Ninka35
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ninka35
-
No cześć!
-
Oj, czy ja nie za dużo podskakuję ;)
-
hop :D
-
Wita Was dyżurny poranny dźwigacz topiku. :D
-
No nie, wszystko nie. Nie nurkowałam i nie skakałam na \"bandżi\"... Znalazłoby się jeszcze kilka rzeczy. Nie moge się z Wami rozstać ;)
-
Oooooo. Ciepły ocean zaliczyłam w okolicach Seattle! Pa pa!
-
Dziewczyny, powoli spadam do domq i do mojej ukochanej kruszynki (bagatela 14 kilo) Może odezwę się wieczorkiem.
-
No nie, jeziora nie, ale na śnieg wylecieliśmy.... Łojej, zimno było, ale i tak orzeźwiająco. Miło to wspominam.
-
Uuuu, a ja byłam w prawdziwej saunie w Finlandii i było super.
-
No u nas nie ma problemu z wyprawa na basen, bo tata nie ma czasu (jak nie w pracy, to zmęczony, albo inne ma zajęcia), a mama boi się wody (hhihihi) i do basenu nie wejdzie nawet w najpiękniejszym i najbardziej wyszczuplającym kostiumie. :D
-
No własnie, Karolina, ta koeżanka biega na zajęcia do Aquaparku w Sopocie. Byłaś tam?
-
Jonko - mam koleżankę, która z dzieckiem chodzi na basen od 6 miesiąca życia. To są specjalne zajęcia dla bobasków. Z podziałem na grupy wiekowe. No i w specjalnych basenikach, gdzie woda jest (ponoć) szczególnie czysta.
-
Jogobella robi serki? Zupełnie się nie znam na tych \"dzieckowych\' nabiałach. Wiem, że sa jakies Bakusie i Monte, ale co jest czym to juz nie wiem. A o Jogobelli serkowej zupełnie nie słyszałam.
-
O, muszę się Wam pochwalić - dałam Martusi w niedzielę pierwszy raz Danonka. Ale wsuwała.... Nie dawałam jej wczesniej, bo miałyśmy problem z nawracającymi biegunkami. Na szczęście wszystko się unormowało :)
-
Danti - widzę, że mamy te same metody. ;)
-
Pradwa pewnie leży pośrodku, ale dopóki mężusiowie nie gotuja tych obiadków, to według nich zawsze domowe będzie lepsze.
-
Karolina, zapomnieć o Tobie? W życiu!!!
-
Po macierzyńskim wzięłam zaległy wypoczynkowy i tym sposobem wróciłam do pracy jak mała miała 5 miesięcy. Moje przerwy na karmienie zostały ustalone z szefem i oznaczały wyjście do domu o godzinę wcześniej. Ale ja mam bardzo sympatycznego i wyrozumiałego szefa :)
-
:D Z tym tatusinym niewiedzeniem to jest śmiesznie. Ja przed moim ukrywałam (za nanowa siostry), że podaję Martusi soczek Bobovity. Mój mąz twierdzi, że najlepszy ten zrobiony w domu, nawet jeśli używam do tego marchwii ze sklepu ;)
-
Nasza poprzednia pani do dziecka była troche leniwa pod względem spacerów i najczęściej jak wracałam z pracy, to zabierałam Martusię na dwór. Ta obecna pani, pod tym względem, jest zdecydowanie lepsza. Wychodzą na dwór codziennie. :)
-
Jonka - a bananową babę już piekłaś czy jeszcze masz szarlotkę?
-
No tak się domyślałam, ale ja mam ogromne poczucie humoru. Ale mam też bujną wyobraźnię i jak mi powiedziałaś, że masz dziurawe okna, to wiele mi już nie potrzeba :D
-
No coś Ty? Jak dziurawe? Szyby powybijane? Matko, przecież zima jest.
-
Ja dziękuję, właśnie piję. > > >
-
Danti - nie, nie popsułaś humoru. Tylko jak patrzę na taką smutną minkę chorego dzidziusia, to mi się go robi żal. Cieszę się, że najgorsze już za Wami!!!