Ninka35

Widzę, że dzisiaj ja jestem najaktywniejsza :)

Super. Może jak już będzie nieco cieplej... ? Sorrki, ale teraz już będę lecieć do domku, do maleństwa... :D Postaram się odezwać z domku wieczorem. Na razie

Oho, to jednak większośc musiałabys przywieźć, bo mam troche sprzęcicha w domu, ale pewnie bardziej tradycyjnego.

Część pewnie mam, ale część musiałabyś przywieźć. A potrzebujesz jakiś specjalnych sprzętów? :D

Jak to co? możesz sobie w niej pokucharzyć na przykład. Poza tym nie będę Cię ograniczać. A dzieci nasze się pobawią razem :D A my kawy napijemy czy co tam lubisz. :)

Karolina - przyjedź do mnie, bo chyba mam Twoją wymarzoną kuchnię :)

Karolina - jak dobrze, że ciebie \"mam\" :D Jonka - ja tez większość mojego domowego życia spędzam w kuchni. Co za świat :O

Napiszemy .... siedzę w pracy - buuuuuuuuuuuuuuu mam sporo spraw do zrobienia - buuuuuuuuuuuuu tęsknie za Martusią - buuuuuuuuuuuuuuuuu ale już niedługo lecę do domku - huraaaaaaaaaaaaa uściskam maleńską - huraaaaaaaaaaaaaa dziś zaczyna się łikend - huraaaaaaaaaaaaaa jutro zabawa choinkowa - huraaaaaaaaaaa :D

Jonka - witaj Karolina - dzięki, ale butlę rzeczywiście możesz już \"wyrzucić\".

Domyślam się (Marcelinka tez czasami tak nosi skarpetki), ale kolanówy podobają mi się już z samej nazwy. ;)

Hop! Póki mogę, to stróżuję ;) i nie dam nam spaść na druga stronę.

Ups, spóźniłam się. :(

Witaj Loli. Biedna Wioletka :( skąd ta paskudna flegma? Od katarku? żeby szybciutko wróciła do pełni sił i formy, a dla Ciebie za maminą opiekę nad bobaskiem.

Karolina - dzięki za zdjęcia. Na tym ostatnim Maksiu ma świetną minkę. No a te kolanówy!!!!! Uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu

No cóż, trzeba próbować go samego zostawiać na chwilkę. Może zrozumie, że jak mama odejdzie na 2 metry, to go nie opuści na zawsze :) Muszę lecieć. Do jutra!

U nas na szczęście bywają \"chwile\" kiedy mogę pójść do kuchni coś porobić, albo chwilkę posiedzieć na fotelu. Ale... kuchnia jest połączona z dużym pokojem, a na fotelu razem ze mną siedzi Martusia :D

Obiecuję - zdjęć będzie kilka! :) No z tym spaniem, to jestem załamana. Ona ma tyle energii, że nie ma mowy o padnięciu. Wręcz przeciwnie. Jak tata wraca z pracy, to Martusia natychmiast zaciąga go do ganiania wokół stołu. Nawet jeśli się to odbywa o 19.00 wieczorem. Bryka i bryka. :)

No wiesz, umowa, czy nie umowa, ale mimo bezrobocia, to wiele osób poważnie nie traktuje swojej pracy. Może się zdarzyć, że znajdzie np. coś ciekawszego, czy mniej odpowiedzialnego. NIe jestem pewna sama siebie na 100%, a co dopiero obcej osoby. Nie gniewaj się, ale tych zdjęć nie mam nawet jeszcze w kompie, a aparat na piętrze. Naprawdę nie mam siły. :O

Ojej - miało być: lubi Martusię z wzajemnością.

No opiekunka póki co dobra. Lubi Martusie z wzajemności. Sądzę, że jeśli nie zrobi mnie w trąbę i będzie rzetelnie przychodzić, to będzie OK. Teraz, to najbardziej się boję o to regularne przychodzenie i ewentualną rezygnację. Ale muszę być dobrej myśli. Hehehe, sesja dla Playboja czydo CKMu? Hahahaha. Czekam na fotki. A Martusi zrobiłam dziś zdjęcia na i około nocniczka. Też rozbierana sesja. Ale nie powysyłam, bo dziś już nie mam siły. Wyślę Wam zdjęcia w niedzielę lub w poniedziałek, jak będzie dokumentacja z \"balu debiutantek\" (mamy w firmie zabawe choinkową dla maluchów). :D

COś się net paskudzi, a ja nie mam za dużo czasu. Jeśli nagle zniknę, to wybacz.

Witaj Karolina. No to zwycięstwo! A jak autko? Już gotowe do dalszych wojaży?

Witaj Karolina. No to zwycięstwo! A jak autko? Już gotowe do dalszych wojaży?

Witaj Karolina. No to mamy zwycięstwo. Martusia też zasnęła. Ale dziś jest jakaś niespokojna, bo pospała w ciągu dnia 45 minut. DLa niej to bardzo długi sen.

Witaj Karolina. No to mamy zwycięstwo. Martusia też zasnęła. Ale dziś jest jakaś niespokojna, bo pospała w ciągu dnia 45 minut. DLa niej to bardzo długi sen.