Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ninka35

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ninka35

  1. Jonko, a kto z Martynką podyżuruje? Chętnie bym poszła na takie katarzynki. Mogę z Tobą?
  2. No ale dobrej \"łiski\" to byśmy mogły się napić. CHociaż po łyczku :D
  3. Karola, wszystko w swoim czasie. Poza tym, z tego co wiem, to Wioletka nie jest adoptowana i jest na tyle mała, że nie zrozumie kto to jest jeden tatuś, a kto drugi. Do czasu, kiedy Wiola dorośnie na tyle, żeby z nią o tym pogadać, może wydarzyć się milion różnych spraw. Wtedy trzeba będzie się poważnie zastanowić. Tak bym zrobiła na miejscy Loli.
  4. Hehehe dzieci byśmy pobudziły. Ja już dziś kupiłam Viburcol, bo to kolejna taka niespokojna noc. Idą trójki!!!
  5. Jestem \'dziad\" ale honorowy. Gdyby chcieli widywac moje dziecko, nie broniłabym. Ale jeśli potrafią minąć na ulicy i nawet się nie przywitać, to tak jakbym mijała obcych ludzi. Sorry, ale pod względem podstawowego dobrego wychowania jestem bezwzględna. Jestem taktowna i wymagam tego od innych. Zołza ze mnie co? ;)
  6. Dziewczyny kochane, czy Wasze dzidziusie tez się co chwila budzą? Martusia zasnęła o 20.00 i od tej pory już ją dwa razy musiałam tulić i ponownie usypiać.
  7. Loli, przepraszam, że wypowiem się w Twojej prywatnej sprawie. Ale jest takie zdanie, które bardzo mi utkwiło w pamięcie - nie ważne kto spłodził, ważne kto wychował. JA bym dodała jeszcze - ważne kto kocha. Jeśli rodzony tata i babcia Wioletki nie isteresują się Twoim dzieckiem, to nie masz jej o kim opowiadać.
  8. Loli, głowa do góry. Odżałuj i kup sobie płaszcz bez niczyjej łaski. Tym sposobem swój piękny wygląd będziesz zawdzięczać tylko sobie. :)
  9. Dziewczyny, posłałam Wam zdjęcia. Pozdrawiam
  10. Loli, nie dodałaś, \"że ma jescze worek bez pieniędzy i że kobiety już zrozumiały, że dla 60 dkg kiełbaski nie warto brać całego wieprza do domu\" * *) dostałam to smsem od koleżanki.
  11. Podnoszę, ale uciekam spać. Dziewczyny kochane, bardzo Wam dziękuję za wsparcie i ciepłe słowa. Dobranoc.
  12. Ups, Danti, sorrki, pomyliłam Cię z Karoliną. Stąd ten Maks mi wyszedł. Przepraszam.
  13. Karolina, napisałam Ci co sądzę. Łachy nie robią. To państwowa służba zdrowia i muszą zaszczepić bezpłatnie.
  14. Dziewczyny, dziś tylko na moment, żeby usprawiedliwić dłuższą nieobecność. Niestety, zmarła moja ukochana Babcia i jakoś nie mam jeszcze nastroju na spotkania. Odezwę się jak tylko dojdę jako tako do siebie. Całuski dla wszystkich!
  15. Ojej, Loli, ale piękne zdjęcia. A Wiola nie bała się tak wysoko siedzieć? A ten mały \"przeciek\" ;) to z radochy pewnie? Fajnie, że Twoja dzidzia ma te kolczyki. A nie ciągnie się za uszka? Nie chcę być jakaś tam tajemnicza, ale w sumie to nie ma znaczenia gdzie pracuję. A wiesz...., licho nie śpi. Nie chcę, żeby się okazało, że gawędzę na forum z własnym szefem na przykład :)
  16. Super! Czekam na zdjęcia. Co do pracy - tak, pracuję w biurze, ale nie jestem księgową. Więcej nic nie powiem, niech to będzie wielka niewiadoma :)
  17. Loli, dziękuję, Martusia zdrowa i uśmiechnięta. A u mnie w pracy, to tak różnie. Czasem tyle, że nie wiadomo w co ręce włożyć, a czasami troszkę mniej. Dziś tak średnio, ale mogetu zajrzeć. :)
  18. No, już wszystko jasne. Uparłam sie i znalazłam. O tym szyciu, to pisała Iloneczka. zaglądała do nas na początku października. Jej Paulinka miała szytą głowę. :( Ale czy któraś z Was jest tutaj jeszcze?
  19. Dzień dobry. Karolina - nic Ci się nie pokręciło. Pamiętam, że jak Martusia sobie nabiła guza, to rzeczywiście ktoś napisał, że dziecko cos miało zszywane. I dałabym głowę, że to właśnie Loli pisała o szyciu. Na szczęście u nas szyjemy tylko ubranka ;)
  20. Karola, żebyś mnie dobrze zrozumiała. Nie twierzę, że dzieci w przedszkolu czy żłobku są krzywdzone. Absolutnie nie. Chodzi mi o to, że tam dzieci ciągle chorują. W tej chwili jedno dziecko z grupy mojej siostry (a ona jest w ciąży) zachorowało na ospę. No i wszyscy teraz siedzą jak na bombie i czekają, czy inne też się pochorują czy nie. Wiesz, tam te bakterie i wirusy mutują ma maksa ;) Mam tę komfortową sytuację, że to co jest zakazane dla opiekunki, jest zamknięte na klucz w niedostępnych dla niej pomieszczeniach. I już. Ale jak przychodzi mróz czy ulewa, to bardzo sie cieszę, że nie muszę Martusi nigdzie zabierać. Co do doktora - on normalnie przyjmuje w Rumii w przychodni. Ale prowadzi prywatną praktykę (chyba najbardziej na telefon). Jako alergolog (prywatnie) też przyjmuje w Rumii. Nazywa się Marek LEMKA, tel: 606 34 20 40. Jest tylko jeden mankament - on nie przyjmuje, nawet prywatnie, wtedy, kiedy dzieci najczęsciej chorują, czyli w łikendy. :(
  21. A nie byłaby lepsza opiekunka? Ktoś, kto przyszedłby do Ciebie do domu. Nie musisz dziecka wyrywać z łózka i ciągnąć w obce miejsce. Maksiu byłby w swoim domku ze swoimi zabawkami, w łazience zapach mamy perfum itp. Wiesz co co chodzi... Moja siostra pracuje w przedszkolu i mam na bieżąco informacje jak te biedne dzieciaczki przeżywają rozstania z rodzicami i jak często chorują. Niestety.
  22. O, to ciekawa praca. Zwłaszcza te podróże. Sama chętnie bym się tym zajęła, gdyby nie moja obawa przed fiaskiem. Jakoś jestem bardzo przezorna i wolę spokojną pracę w określonych godzinach. A poza tym, to taka działałnośc chyba trudno jest rozkręcić, co? A ten Maksio w żłobku (do przedszkola można najwcześniej od 2,5 roku), to juz zupełnie niewyobrażalne, prawda?
×