Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ninka35

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ninka35

  1. Dziewczyny kochane, witajcie! Przede wszystkim przekazuję mocne (!) uściski dla dzieciaczków. Niech rosną zdrowe, mądre, grzeczne i najpiękniejsze na świecie. Zazdroszczę Wam, że jesteście w tej chwili ze swoimi pociechami, a nie w jakieś beznadziejnej pracy, jak ja. :( Miałam dziś rano problem z wyjściem z domu. Opiekunka obudziła moje dziecko (za głośno otworzyła drzwi), no i Martusia postanowiła za żadne skarby nie wypuścić mamusi z rąk. Na szczęście obyło się bez płaczu. Wystarczyło sprytnie maluszkowi odwrócić uwagę i już. Dawno nie widziana lalka potrafi zdziałać cuda :) Czy jak jest taka \"piękna\" pogoda jak dziś (przynajmniej tutaj pada deszcz, wieje wiatr) to tez wychodzicie z dziećmi na spacer? Znam przypadek, że dzieciak 2-letni dostaje kaloszki, płaszczyk przeciwdeszczowy i wędruje z mamą po parku. Zajrze tu jeszcze później.
  2. Cześć dziewczyny, \"stare\" i \"nowe\" ;) Nie było mnie chwilkę, bo staram się łikend spędzać z Martusią w 120%. Ale zaglądam, czytam, jestem sercem z Wami i gorąco pozdrawiam! A dla wszystkich naszych rocznych urwisków przesyłam uściski. Loli - sama słodycz na zdjęciach z Wioletką. P.S. Wózek kupiłam dokładnie taki jaki ma mały Oskarek. Karolina - podświadomie, z tego samego powodu nie umieściłam w Bobasach zdjęć Martusi. Co za czasy! Simonka - te amerykańskie imprezki wciągją, co? Szkoda tylko, że wsztskie maja taki sam scenariusz. A jak wyglądały urodzinki Destiny? Jonka - a gdzie zdjęcia Twojego bobaska? Jeśli nie na jakiejs stronie, to bardzo proszę o przesłanie emailem. Na razie lecę, może zajrzę wieczorkiem.
  3. już o tym napisałam: Takiego urządzenia nie widziałam, ale wiem, że w aptece za dosłownie grosze można kupić cos o podobnej zasadzie działania, tyle, że w tym Ty musisz włożyc końcówke do buzi i zaciągnąć powietrze delikatnie. Ale muszę przyznać, że osobiście nie zdecydowałabym się na używanie takich urządzeń. Maść majerankowa i sól fizjologiczna powinny pomóc. Wolałabym nie podrażniać śluzówki dziecku.
  4. No nie, nie, nie tylko o dzieciach. Czasem jeszcze o fryzurach, smażeniu paluszków rybnych, spacerach po molo w Sopocie itp. Ale rzeczywiście dzieci przeplatają się między tymi paluszkami i fryzurami ;) Witajcie, kochane. Wielkie dzięki za słowa uznania poda adresem mojego dziecięcia. Przekażę jej jutro, bo teraz już śpi słodko i śnią jej się pewnie jakieś misiaczki i smoczusie ;) Moje dane do listy: Ninka - Martusia - Gdynia - 11.08.2004 Dziewczyny, muszę uciekać, bo mam jeszcze masę prasowania i końcówkę obiadu na jutro do wykonania, a zrobiło się późnawo i nie wiem jak jutro wstanę o tej przeklętej 6 rano (wrrrrrrrrrrrrr). Tyle, że jutro piątek, co oznacza \"łikend\" i pełne dwie doby z haczykiem spędzone z moją dziecinką!!! Czego i Wam, kochane, życzę ... Dobranoc.
  5. Hmmmmmmmmm, Martusia mówi jeszcze mniej - mama, tata, baba, ne, ta, a reszta dźwięków to już jej, dziecinne, określenia w stylu tynene, tatane itp. Ogólnie \"mówi\" dużo, tylko często jej nie rozumiemy ;)
  6. Dziewczyny - wysłałam Wam 3 fotki. mam nadzieję, że doszły ... Miśka27 - a jak mierzysz swoje dziecko? Rzeczywiście kawał chłopa z Twojego bobaska. :)
  7. Witaj Aniu :) wyczytałam, że jesteś podwójną mamą. Czy to znaczy, że masz jeszcze starsze dziecię? Przyłączam się do Loli i proszę o więcej informacji na Wasz temat. Zdjęcia też mile widziane. Dziewczyny, nie śmiałam się narzucać, ale czy mogę Wam wszystkim powysyłać jedno aktualne zdjęcie mojej kruszynki? A przy okazji - mierzyłam ją 11 sierpnia (w dniu urodzin) i miała 81 cm wzrostu. Zmierzyłam ją po dwóch miesiącach i dziecko ma 84 cm. Cztery razy mierzyłam, bo mi się wierzyć nie chciało. Teraz już się nie dziwię jej wilczemu apetytowi ;)
  8. Simonka i Karolina - wielkie dzięki za zdjęcia. Dopiero t eraz zajrzałam. Piękne te Wasze dzieciaczki. Po Maksiu widać ciekawość świata i ciągoty do kluczyków (najlepiej pewnie samochodowych!). No a Destiny już wygląda jak gwiazda :) O urodzie jej mamy nie będę wspominać ;)
  9. Simonka, no nie wierzę. Pozwoliłaś uderzyć swoje dziecko? Sama bym tej babie przygrzmociła solidnie. Jak chce sie bić to z Tobą, a nie z dzieckiem. Pogoń póki czas, bo jak przywyknie, to jej nie oduczysz. A co do kartki - jaki pan taki kram. Tak dzieciaka nauczyli. Następnym razem nie daj, a jak Twoje dziecko od nich dostanie kartkę to im wyrzuć na trawnik przed domem z adnotacją \"nie było dolarków\". :P Sorry, ale takie historie wzbudzają we mnie agresję.
  10. Karolina - szkoda, że nie mam szansy na regularne chodzenie z dzidzią na basen. Marzyłam o tym, zwłaszcza, że sama panicznie boję się wody (może uczyłabym się pływania od mojej córki, hehehe) i chciałam córci tego oszczędzić. Ale jak tylko trochę mój mąż będzie miał czasu i chęci, to natychmiast ich wyekspediuję na pływalnię. :)
  11. No to widzę, że ta moja mała ma energii za dwoje albo troje dzieci. Teraz coraz częściej nie zasypia w ciągu dnia wcale. A na spacerze to w ogóle nie ma mowy o spaniu, bo dookoła tyle atrakcji!!! Danti - ja też w zimie będę używać dużego wózka. Głównie ze względu na duże kółka, które łatwiej będa pokonywać sniegi i zaspy... brrrrrrrr Początkowo chciałam kupować parasolkę na wiosnę, ale pomyślałam, że jeszcze do pierwszych śniegów mogę przecież jej używać. No i była okazja, fajny wózek za atrakcyjną cenę. :) Loli - jak budzę Martusię, to początkowo też jest taka ... no nie, marudna nie jest, ale taka jakby zagubiona. Zresztą nie budzę jej jakoś gwałtownie, ale powolutku i delikatnie (i mam nadzieję, że opiekuka też tak robi). Wieczorem kładę ją między 20 a 21. Fajnie masz, że Wioletka jest taka spolegliwa w sprawie spania. Ukochaj ją ode mnie mocno. :)
  12. Danti - a może trzeba mu dzienny sen trochę dawkować? Nasza Martusia jest budzona najpóźniej po godzinnej drzemce. Gdyby w dzień spała dłużej, to nocka jest totalnie zarwana. Wiem, że to nieelegancko budzić słodko śpiącego bobaska, ale jeszcze bardziej nieelegancko jest zaspać do pracy, albo chodzić nieprzytomną cały następny dzień. No i wypracowaliśmy metodę drzemki jednogodzinnej. :) Loli - mniam, uwielbiam krupnioki, a o tym z bułą, to mój teść opowiadał, nigdy nie jadłam. Karolina - nie strasz, bo będę musiała przeprosić ten większy wózek. Chciałam go używać już tylko zimą na śniegi. Muszę koniecznie sprawdzić jak to będzie z tą parasolką na spacerku. Może jutro? Simonkę wcięło, ale w końcu nawet w USA jest kiedyś noc i pewnie wtedy śpią ;) Także szszszszzszz, dajmu im pospać.
  13. Będe udawała, że to pytanie czy zwracać się do mnie per pani, nie padło ;) Loli - jesteś baaaaaaaaaaardzo dzielna. Ząbek uratowany. Zapłaciłaś 80 zł za \"naprawę\", a ja 100 zł za usunięcie!!! A Wioletka ząbki już myje? Simonka - bardzo mi się podoba taki system nadawania dzieciaczkowi imienia \"z powodu\". U nas ta Martsuia wyszła tylko dlatego, że bardzo mi się podoba to imię, bez żadnych innych, szczególnych powodów. A czy będziesz ją uczyć polskiego czy angielskiego? Mam koleżankę, która wyszła za anglika i uczyła dzieci mówienia w obu językach rodziców. Efekt był taki, że zaczynała po polsku, kończyła po angielsku, albo na odwrót. Ostatecznie, jak starsza córka poszła do przedszkola, to zupełnie przestawiła się na angielski. A w domu, z mamą nadal po polsku próbują. Ciekawe jak to u Ciebie. Danti - tak wpadasz i wypadasz. Może jednak Leonek jest w stanie zająć sie jakąś zabawka przed nap. 20 minut sam? Zauważyłam, że moje dziecko powoli umie tak się czymś zająć bez mojej asysty. :) Karolina - jak Maksio? Już zupełnie pewnie zdrowy. Czy wypróbowałaś któryś z naszych genialnych sposobów bezstresowego mysia głowy Maksiowi? Wczoraj moje dziecko szalało z tatusiem jeżdżąc po całym domu w nowym wózku i z tej okazji zasnęła dopiero o 23.30!!!! Ja juz byłam ledwie żywa, a wstaję do pracy o 6.00!!!! Dziś tez się nie wyśpię, bo wieczorem leci \"Madga M\", którą z bliżej mi nieznanych przyczyn, zaczęłam oglądać. Czuje się zatem usprawiedliwiona z mojej wieczornej dziś nieobecności. Pozdrawiam gorąco, głaski dla maluszków i do jutra!!!
  14. Karolina - heh, Martusia uwielbia piaskownicę. Kiedyś \"przysiadło się\" do niej dwóch chłopców ok. 3-letnich bliźniaków. Chłopaki, jak to chłopaki, od razu poczęstowali się jej wiaderkiem, foremkami itp, a ta mała bidulka stała oniemiała i nie wiedziała co ma robić. Zabawki jej zabrali. Popatrzała, chciała pobawić się ich autkiem, ale jej nie dali. Więc wyszła z piaskownicy i poszła na zjeżdżalnię. :P Chyba sobie dziewczynka w życiu poradzi. :D Loli - jak tam ząbek? Stawiam na zgorzel, niestety, wszystko na to wskazuje. :( Może Wioletka doda mamie otuchy? Simonka - no nie, to nie moja opinia odnośnie tej niewielkiej reprezentatywności. To opinia osób mieszkających tam od wielu lat i pokoleń. Najmilej wspominam wyprawę do miejscowości, gdzie kręcono \"Przystanek Alaska\". :) A dlaczego wybrałaś takie imię dla córeczki? Od Destiny\'s Child? Danti - a Ty gdzie się podziewasz? Ciebie tu najmniej słychać. Kupiłam dziś wózek-parasolkę. Ciekawe na ile nam wystarczy, bo należymy do ostrych wycieczkowiczów pieszych. Zwłaszcza w łikendy. Szkoda, że teraz już tak szybko się robi zimno, bo nasze popołudniowe wycieczki już nie będa w powszedni dzień takie urozmaicone. No i ponoć zima ma nam dokuczac mrozem. Ktoś mi wspominał, że nawet do -30, ale jakoś mi się wierzyć nie chce. Nawet moje kolanko na ten temat milczy ;) Na razie kończę, bo mi Martusia się niecierpliwi i zastanawia, co ta moja mama tak w ten telewizor się wpatruje? ;)
  15. No więc ja mam już 36 lat :( Chociaż czuję się jakbym miała 25 :) Mieszkamy w Gdyni. Dziś w nocy Martusia miała podwyższoną temperaturę. Nie wiem czy to ząbki czy jakieś świństwo, które dopiero się ujawi. Trzymajcie kciuki. Pozdrawiam Was gorąco i może wieczorem się odezwę.
  16. Dziewczyny, może podarujmy sobie \"chwalenie się\" tym wiekiem, bo mnie jako babcię zaraz stąd pogonicie ;) Martusia dzisiaj była słodka i grzeczna jak aniołek. To chyba wpływ taty, który zajął się dzieckiem po południu. Wiadomo córeczka tatusia. Loli - z tym zębem nie zwlekaj. Jak powiedziała moja siostra: samo nie przejdzie, a może być gorzej. Całuski dla królewny Wioletki. Danti - zapomniałam, że Twoje dziecię już wcześniej oglądała. Moje ulubione zdjęcie - zabawa z oponką. :) Simonka - byłam w Seattle. No i tambylcy mi wyjasnili, że to wyjątkowo mało reprezentatywny stan jak na warunki amerykańskie. Ponoć sa bardziej europejscy niz cała reszta USA. Te teletubisie, to przez jakiś czas była ulubiona bajka mojego siostrzeńca. Ale o ile dobrze pamiętam, to bardzo szybko z niej wyrósł. Teraz królują już Gwiezdne Wojny i to te ostatnio nakręcone części. Chyba szkoda jednak kasy na drogie Teletubisie. Powiem Wam, że kiedyś przyniosłam Martusi taką pluszową żyrafkę. Bardzo się z niej ucieszyła, ale większą radość sprawiło jej pudełko po kosmetykach Vichy. :P No i jak tu kupować dziecku prezenty? Ostatnio dostała od babci lalkę. Lalą bawiła się 10 minut, ale za to kartonem po lali dwa dni. Karolina - może ten antybiotyk (dobrze pamiętam?) nie był potrzebny? Najwazniejsze z dzidzią już dobrze. Dziewczyny, pozdrawiam Was serdecznie i do jutra!
  17. Dzisiaj tylko na chwilkę, bo Martusia wiecznie spragniona jest mamy i nie pozwala mi nawet spokojnie porannej kawy odpić. Ona też chce coś napisać: u iibungfdkikm jokv4k9i x kos Oj, miałam urwanie głowy z zębęm przez ostatnie dni. W końcu wczoraj musiałam go usunąć, więc nie miałam kiedy zajrzeć. Ale lekcje odrobiłam. Wszystko przeczytałam. Simonka - byłam kiedyś w Stanach. Fajnie było, ale mieszkać tam nie chciałabym na stałe. Za daleko od rodziny. Loli - Ty rzeczywiście młodziutka jesteś. :) Karolina - Jak Maks? Mam nadziję, że już lepiej? Danti - pozdrawiam i może prześlesz fotki Leonka? Na razie! Wpadnę wieczorem.
  18. Czas rodzenia właściwie nie jest taki długi, bo to w sumie jakieś 1,5 godziny. Gorzej z tymi bólami. Od pierwszego skurczu do urodzenia dziecka trwało to 23 godziny, ale u nas to rodzinne ;) Ból jest do wytrzymania. Mi akurat zdarzył się najgorszy \"scenariusz\", bo miałam skurcze parte (a nie mogłam przeć, bo brak było rozwarcia) i do tego z krzyża. Ale bez przesady. Jak ktos oglądał filmy, na których kobiety drą się w niebogłosy z bólu, to oglądał bajki. Nic takiego się nie dzieje. Do siebie doszłam szybko. 3 godziny po urodzeniu wybierałam się pod prysznic, ale jakoś nogi odmówiły posłuszeństwa. Następnego dnia juz było ok. :)
  19. Taka wielce doświadczona nie jestem, ale przeżyłam ciążę, poród i pierwszy rok zycia maluszka, więc cmogę się podzielić moimi spostrzeżeniami. :)
  20. Oj, oj, z oczkami też mieliśmy problem, bo jak miała 3 miesiące to nagle pojawiła się ropka. Okazało się, że nie jest to zapchany kanalik, ale jakieś paskudne bakterie. Na szczęście kropelki szybko pomogły. Podpytałam wówczas okulistę czy nie podejrzewa u Martusi zeza (czasami na zdjęciach widac jak jej jedno oczko \"ucieka\"), a on stwierdził, że nie. Hmmmmm, ale nadal na niektórych zdjęciach wygląda jakby coś było nie do końca ok. Chyba się w końcu wybiorę jeszcze raz. Karola - szkoda, że kończy się fajna pogoda, bo chciałam Ci zaproponować wspólny spacerek gdzieś nad morzem. Loli - faktycznie, urwis z tej Wioletki. Ale jaki słodki.... Simonka - zdjęcia koniecznie i najlepiej te w przebraniu! A jeśli chodzi o przygody z komputerem, to Martusia też umie włączyć komputer, ale to jej nie wystarcza. Zawsze musi jeszcze usiąść na kolanach i trochę sobie \"popisać\". Nawet gdzieś tu na forum jest jej wpis. :D Pozdrawiam Was serdecznie i do usłyszenia!
  21. Moja Martusia najspokojniej słucha bajeczek jak .... siedzi na nocniczku. A tak poza tym, to teraz woli sama \"czytać\", czyli gryźć, gnieść, drzeć itp. :)
  22. Witaj Simonka! Fju, fju co za okularki ma Twoje dziecię. Bombowe zdjęcie, ale dlaczego tylko jedno. No cóż, serce mnie boli jak rano wychodzę z domu i patrzę na to słodkie maleństwo wtulone w moją poduszkę i śpiące snem spokojnym. A potem wracam do domu jak na skrzydłach żeby ją przytulić, wyściskać... Eh, Wy chciałybyście do pracy, a ja chciałabym do domu. A pewnie najlepiej byłoby gdyby mamy pracowały na pół etatu, ale otrzymywały pensję jak za cały. ;) Pozdrawiam Was serdecznie i odezwę się wieczorem.
  23. Karolinko, ja na to patrzę z tej drugiej strony. A jeśli sądzisz, że mnie omija pranie, gotowanie, prasowanie, sprzątanie, robienie zakupów itp, to się grubo mylisz. W tym wszystkim boję się, że dla dziecka mam najmniej czasu, a w końcu to ono teraz potrzebuje najwięcej miłości, uwagi, czasu itp. A że rutyna?????... w pracy też czasami wieje rutyną.... Nie zmienię zdania. Żałuję, że musiałam wrócić do pracy. Wolałabym zostać z Martusią. Pozdrawiam Was wszystkie. Dziewczyny, które dołączyły niedawno, napiszcie, prosze o Waszych dzieciaczkach coś więcej. A, i mam pytanie do wszystkich: myjecie dzieciom włosy szamponem, używacie już pasty do ząbków czy samą szczoteczką z wodą?
×