Ninka35
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ninka35
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 168
-
To jakie będzie to ogrzewanie?
-
Nie przejmuj się jeśli musisz już lecieć. Rozumiem :)
-
A ogrzewanie kominkiem? Znajomi zrobili takie rozprowadzenie i świetnie im się to sprawdza. Przyjemne ciepełko rozchodzi się równomiernie po całym domu.
-
Ogród sami opracujemy na papierze. Potrzebny nam wykonawca, bo mąż ma kłopoty z kręgosłupem i nie przekopie wych metrów. A ja też nie podejmę się tego zadania. Do tego dojdzie jakaś kostka brukowa, której sami i tak byśmy nie ułożyli. Zatem jedyna rada - fachowcy. :)
-
Kafle nam odpadły, bo był kieski klej. Poza tym mieliśmy "fachowców" do poprawki przy dachu. I jak postawili rusztowania, to kilka kafli poszło. No i tym sposobem musieliśmy wymienić.
-
Powiem Ci, że rzeczywiście ogrzewanie gazowe jest okropnie drogie. Staramy się ogrzewać racjonalnie i oszczędnie. Nie więcej niż 20 stopni, a jak nas nie ma w domu, to nawet 16. I co z tego. Rachunki zimą to minimum 400-500 zł miesięcznie. No ale już bardziej oszczędzać nie można, bo zamarzniemy. Te 20 stopni to i tak niewiele.
-
A to jeszcze się pochwalę, że w tym roku mieliśmy pierwszy poważny remont - wymiana kafli na tarasach. Zrobiliśmy też w końcu balustrady. A na wiosnę bierzemy firmę do zrobienia ogrodu. Nic wielkiego, minimum, czyli trawa i kilka krzaczków. Przyjęcie też zrobimy w domu. Miejsce jest, a gości będzie niewielu - sami swoi.
-
Jasne. Właśnie, a'propos opłat. Wszystkim moim koleżankom wychodzi, że jeśli opłaty za np. 50-metrowe mieszkanie wynoszą średnio miesięcznie np. 500 zł, to za 150-metrowy dom, opłaty wynoszą 1500 zł. No jakoś mi to tak nie wychodzi. Ale to pewnie tak, jak z tymi biletami lotniczymi na 1 zł. Wszyscy kupują super tanio, a jak ja chcę kupić, to niżej 600 zł cena nie schodzi. Widać takie już moje zezowate szczęście ;)
-
Faceci mogą mnieć fiołka na punkcie motorka, ale kobieta na punkcie butów to już nie, co? To bardzo niesprawiedliwe. :P
-
U, to solidna zachęta. Ale nawet gdyby były jakieś drobne niedokończenia, to z pewnością najbliżsi wybaczą, albo nawet nie zauważą :)
-
Oj, przerabialiśmy te pozwolenia, zezwolenia, cartyfikaty, protokoły ... Brrrrrrrrrrr. Wrogowi nie życzę takich "atrakcji".
-
U nas powstał pomysł, aby zrezygnować z domu (opłaty!!!) i kupić mieszkanie, ale jednak nie podjęliśmy tematu. Przeważył ciekawy argument... mój mąż ma motor i nie wyobraża sobie, aby jego cacko stało w jakimś publicznym garażu :D
-
Ha! Jonka, mieszkanie, czy już domek? Umieram z ciekawości...
-
Jestem :) ale pewnie sama ;)
-
Powiadomiłam Jonkę, Karolinę, Loli i Beatkę. Może uda nam się wymienić trochę informacji o tych "rocznych urwiskach" ;) Zajrzę tutaj ok. 20.30-21.00. Do zobaczenia!
-
Dziewczyny, a co powiecie na spotkanie w piątek wieczorkiem? Dam znać Jonce, bo mam z nią kontakt.
-
Hej!! Nawet nie wiem czy pamiętam swoje hasło. ;)
-
Hopsa! Jeśli któraś tu zajrzy, to zostawiam dla niej buziaczki!
-
O, widzę, że średnio 2-3 razy do roku ktoś tu zagląda. No to podniosę nasz wątek i pozdrowię Was serdecznie i ciepło :)
-
Karolina - my zamierzamy posłać Martusię do szkoły, ale do klasy "0". Nie chodziła do przedszkola, więc mamy zamiar w tej zerówce przećwiczyć jej dostosowanie do życia w grupie, słuchanie poleceń pani, ogólnej subordynacji i, oczywiście, choroby do przejścia. Marta umie już czytać (ostatnio czytała mi na głos biografię Freuda ;) ) i pisać (ale tylko drukowane literki), więc się chyba specjalnie nie uwsteczni. Nadal będziemy swoje ćwiczenia robić w domu więc nie będę się martwić czy w tej "0" się uczy, czy tylko bawi. Taki mamy plan.
-
:)
-
:D U nas było jeszcze ciekawiej - wracam do domu, a w skrzynce awizo. Czytam - przesyłka polecona Marta .... :D Wręczyłam dziecku to awizo, wytłumaczyłam o co chodzi, a ona aż wypieków dostała. Byłam pewna, że to właśnie wezwanie na jakieś szczepienie, chociaż żadnego nie przegapiłyśmy. Następnego dnia Martusia udała się z awizem i swoją książeczką zdrowia (jej jedyny dokument tożsamości) na pocztę i odebrała.... list polecony od jej ulubionej koleżanki. Otrzymała świąteczne życzenia i choinkę wykonaną z modeliny :D Radość dziecka ... bezcenne ;)
-
Ktos musi być pierwszy .... i oby nie ostatni. Poczekam, może któraś z Was jednak zajrzy :)
-
No właśnie, Loli, co to za grzybki? Chyba nie halucynogenne? ;) Beatko, hehehe, wiele osób było pewnych, że to Martusia. ;) Słuchajcie, jutro piątek. Co powiecie na spotkanie?
-
A, jeśli chodzi o spotkanie w większym gronie, to co powiecie na piątek? Mam winko ;)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 168