Ninka35
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ninka35
-
Witaj Karolina
-
Wiesz, ja nie wiem czy tu u nas kwestia stażu, czy raczej takiego złapania większej dozy toleracji i wyrozumiałości. My ostatnio mamy tak mało czasu na rozmowę, że jak tylko znajdziemy minutkę czy dwie, to zaczynamy to bardzo doceniać. Dosłownie. Pewnie przed nami jeszcze wiele burz i zakrętów, ale wyczuwam, że wiele się zmieniło. A te ciuchy, no cóż, przynajmniej uczciwie ktoś wymienił wady, a nie wciskał po cichu.
-
:D W sumie, to nie jest tajemnica, bo zaczynaliśmy \"bez papierka\" i od tamtego czasu minęło 12 lat. A od formalnego ślubu 8 ;)
-
Hmmmmm, ja mimo przedszkola, będę musiała \"zatrzymać\" nianię, bo w razie choroby będę mogła dziecko zostawić w domu pod dobrą opieką. Kurczę, ile to matka ma zawsze dylematów i problemów...
-
A tak zupełnie między nami ;) to jakoś tak mi się z mężem wyjątkowo dobrze ostatnio dogaduje. Chyba przeszliśmy z fazy \"siłowania się\" na fazę \"dojrzały związek partnerski\" ;) :P
-
No przyznam, że zawsze lubiłam takie plastyczne zabawy - rysowanie, wyklejanki, lepienie, itp. Tyle, że od wielu już lat nie miałam czasu (i okazji) na taką działalność. A teraz ... hehehe, pod przykrywką zabawy z dzieckiem, sama mogę sobie pofolgować. A poza tym ... w pracy huk roboty. Może nie aż tak, jak u Ciebie, ale dużo obowiązków, a za niecałe dwa tygodnie mam tegoroczny urlop letni :O No i śledzę Wasz wątek przedszkolny, bo w przyszłym roku też jednak poślę Martę na \"pół etatu\" :)
-
:D Tak ciastolina to jak plastelina, ale ma dwie zalety - jest bardziej miękka i jak się wczepi w dywan, to trzeba poczekać, aż stwardnieje i wykruszyć ;) A jak się zwyczajnie pomyliłam i zamiast ciastoliny kupiłam modelinę i tak narodził się Ziutek. :D Miał być fluorescencyjny, ale coś nie bardzo... ma chyba takę \"wdę genetyczną\" ;)
-
NIe bardzo rozumiem, że \"Martusia sama\", ale jakby co to Ziutka ja zrobiłam, nie Martusia ;) Partycja lepi ciastolinę itp?
-
No, jestem. Beatek - tylko żebyś się nie rozczarowała ;)
-
Teraz idę położyć Martę, ale za jakieś 20-30 minut będę na dłużej... jakby ktoś był chętny na \"przewietrzenie plomb\" ;) :D
-
hop Dziękuję za miłe słowa o Martusi .... jest jakiś emotikon pod hasłem \"zarumieniłam się\"? ;) Karolina - \"wyjście z morza\", to na plaży w Pucku. :)
-
-
Wiesz, spryt sprytem, ale jedno kółeczko w tym wózku rzeczywiście już pękło i odpadło :D Więc ona to sprytnie wykorzystała. Jonko, jak poszukiwania sandałków dla Martynki?
-
Nie wiem jak Ty, Jonko, ale ja już od dłuższego czasu uważam, że jesteśmy jakoś spokrewnione. Za dużo tych podobieństw ;)
-
I jeszcze jedno - staram się uczyć Martę dzielenia się z innymi. Efektem tego m.in. było to, że nagle postanowiła oddać młodszemu kuzynowi (11 miesięczny bobas) swój wózek dla lalek mówiąc \"to juś nie jeśt dobji łóziek. Mamusiu, kup mi nowy\" \"D
-
Marta straciła nieco apetyt jak brała Furagin. Ale mam wrażenie, że już wraca do normy. NIe wiem ile waży, bo nasza waga, moim zdaniem, jest popsuta. Ja na diecie chudnę, a waga stoi w miejscu. NO coś z nią jest nie tak :P ;) :D
-
A Martynka nie ma teraz etapu \"to moje\"? My nie dajemy powoli już rady. Marta ciągle tylko w kółko powtarza \"to moje\", \"teś chcie\", \"daj to\" :O Ostatnio była \"walka\" o fotel. Okazało się, że ulubione miejsce mojego męża, to właśnie jest \"to moje miejście tatusiu\" :P
-
Jonko, śliczny Jasiek i słodkie uśmiechy posyła. :) Martynka coraz bardziej dorosła mi się wydaje. No i to zdjęcie na motorze... fju fju... :D
-
:)
-
Tak, ale trochę już się zaczynam zniechęcać :O
-
hopsia
-
:D Leonek, to ten na dole w środku? A za nim jego mama? Trochę małe to zdjęcie i właściwie, to po Tobie poznałam... Chyba, że nie poznałam.. Idę obejrzeć pozostałe zdjęcia. Danti, napisz jak w nowej pracy, bo już chyba zaczęłaś?
-
A co tam... pogadam sobie sama ze sobą :D
-
No tak, paluszek mi się omsknął i wyszło, że mam rozmiar cztery tysiące czterdzieści dwa :D Chodziło o 40-42 :)
-
Dziewczynki kochane, ja Wam bardzo dziękuję, ale niestety XL (4042), to mój rozmiar. Czasami nawet XXL (ale to jak się zagalopuję na chińskie \"marki\" :P ) Mój największy problem to wielkie brzucho i ramiona. To mi najbardziej urosło w ciąży i zostało Przez to w biuście mam 103, chociaż sam biust tylko C. Może nie wygląda to njgorzej, bo wzrost mam taki raczej wyższy (170 cm). :D Ale nie tracę nadziei, że zejdę do L (40), bo o 38 już nawet nie marzę ;)