Ninka35
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ninka35
-
Beatek, Karolina - dzięki za dobre słowo. Na moje oko, to już jest ok, ale będę dawać ten Furagin tak z 5 dni, dla pewności. Nie wiem jak to się stało. Podejrzewam, że Martę gdzieś przewiało, bo zaniedbanie higieny wykluczam bezwzględnie. Z tą witaminką C, to muszę uważać, bo Marta jest uczulona. Po jednej pełnej dawce dostaje drobnej wysypki na buzi :( Ale jakoś sobie poradzimy. Najważniejsze żeby minęło.
-
U nas nie za wesoło. Wczoraj byliśmy na pogotowiu. Martusia płakała przy robieniu siusiu. :( Dostała Furagin i po 2 godzinach już było lepiej. Pewnie gdzieś się podziębiła :( No to Maksiu będzie miał okazję coraz większego oswojenia z tematem \"pan dodon\" (jak mawia Marta) :)
-
Kochane dziewczyny, dla Was, Urwisków i Waszych Rodzin, miłych, spokojnych, radosnych i pogodnych świąt Wielkanocnych od Martusi i jej rodziców.
-
Oj, chyba cieżki wieczór mamy. Ja też się pożegnam. Dobranoc, dziewczyny, i dla maluszków.
-
Loli - to jest bardzo trudna sytuacja. I, niestety, sama musisz sobie z tym poradzić. My możemy tylko Cię wspierać z całego serca i trzymać kciuki.
-
Loli - żadna z nas nie musi. Mąż, to \"rzecz nabyta\', dziś jest, jutro nie ma (albo jest inny :P ) TO jest tylko kwestia tego, czy się chce, czy nie.
-
Loli - jakoś trzeba sobie to wytłumaczyć ;) Ja zawsze jeszcze biorę sobie do serca powiedzenie mojej teściowej - jak jeden jest głupi, to drugi musi być mądry :P Powiedzenie teściowej, ale warto zapamiętać. Beatek - no nawet kupiłam spódnicę :) na lato :)
-
Oj, chłopaki czasami dają nam się we znaki, ale jakoś trzeba z nimi żyć ;)
-
Loli - może to wiosenne przesilenie? Beatek - mnie ostatnio zaniosło do sklepu z indyjską odzieżą. Tam jest kopalnia oryginalnej odzieży :)
-
Beatek - na takie coś na buźce to jest super sprawa - maść nagietkowa. Leczy w oczach ;)
-
Na taką jak ta pomarańczowa, ale w innym kolorze i najlepiej z krótkim rękawem :)
-
Na jakie święta? ;) :D
-
WItaj Loli na Twoje aukcje też zaglądam :) Beatek - no i przez Ciebie zachorowałam na tunikę :O
-
Zaglądałam na Twoje aukcje :)
-
Beatek
-
I co, jest poprawa? Pomaga?
-
Karolina - trzymam kciuki za wizytę u okulisty. A na co te inhalacje? Chyba czegoś nie doczytałam, bo nie wiem. Przypomniało mi się jeszcze zasypianie. Marta, podobnie jak Jasiek, zasypia sama, spokojnym snem właśnie na brzuszku. Dopiero niedawno odkryła tę pozycję i chyba jej bardzo pasuje. I mi też :D
-
Beatek - w sumie, to jak Marta była mała, to jej jedno oczko \"uciekało\". Wtedy byliśmy u okulisty i stwierdził, że do 1,5 roku tak może być. Ale w tej chwili moja siostra i mąż twierdzą, że nadal jej oczko nieznacznie ucieka i chcielismy się upewnić czy aby czegoś nie przeoczymy. Jonko - jej, ja już od dawna myślę o wakacjach. Najlepiej w jakimś baaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo egzowycznym miejscu. Nawet mam stosowną tapetę na pulpicie. Ale cóż.... życie te sprawy weryfikuje i, niestety, urlop będę miała wtedy, kirdy niania pojedzie do sanatorium. A kiedy? Tego jeszcze nie wiemy. To może być maj, albo wrzesień, a może październik? A teraz o okuliście. :D Szkoda, że nie mogę Wam tego osobiście opowiedzieć, bo to była bardzo ciekawa wizyta. Pomijam fakt, że pani doktor cały czas mówiła do Marty \"Martynka\" ;) Wyszło na jaw, że moje dziecko nie umie powiedzieć \"kwadrat\", \"trójkąt\" czy \"motylek\" :P Ale jakoś badanie sprawnie poszło. Marta zresztą poddawała się wszystkim badaniom (łącznie z kropelkami do oczu) z uśmiechem. :D Byliśmy w gabinecie chyba ze 45 minut no i diagnoza - wszystko w porządku. :D :D :D To wrażenie uciekającego oczka, to prawdopodobnie tzw. zez pozorny, wynikający z tego, że u tak małych dzieci ta część noska pomiędzy oczami jest stosunkowo szeroka i ogranicza widzenie jak dziecko patrzy mocno w bok. Ja tam się nie znam, ale ta pani doktor jest ponoć rewelacyjna, więc polegam na jej opinii. Mamy zgłosić się jeszcze za pół roku na badanie. Ufff, nie macie pojęcia jacy byliśmy wczoraj szczęśliwi ;) Teraz muszę dla Marty zakupić ciemne okularki ;) , bo może ją jeszcze przez dwa dni razić słoneczko. Jak się pokaże ;) :P Dziewczyny, miłego dnia!
-
Łał, że się tak wyrażę. Jonko - ależ masz dorodne te bobaski. Martynka wygląda na jakieś 5 latek. Zwłaszcza przy tym wózku (jak zobaczyłam palemkę, to parsknęłam śmiechem :D ). Jasieczek słodki mmmmmmmmmmmmm, aż poczułam ten bobaskowy, urzekający zapach ;) Dzidziuś do zchrupania. Ania nasza też ma dzidziusie do zchrupania, ale jakoś się nie pojawia zbyt często :( W sprawie basenu, to muszę Wam powiedzieć, że koleżanka chodzi w Sopocie na basen z dzieckiem od 4 miesiąca życia. Do tej pory dziecko zdrowe, bez grzybicznych czy innych przypadłości. A chodzą tam juz ponad półtora roku. Karolina - to w Aquaparku koło Ciebie. Do okulisty idziemy dzisiaj wieczorem, więc dam Wam znać jutro. Coś podejrzewam, że będziemy nosić okularki :(
-
Karolina - dzięki za zdjęcie! Mimo, że tylko jedno i za cholerę tego rowerka nie widać (no, wiem chociaż, że ze Spidermanem), to Maksiu - rewelka. Co za radość na buziaczku :D Dlaczego mówisz, że rowerek jest na jeden sezon? Taki maleńki? Planowałam Martusi kupić taki rowerek, na którym pojeździ chociaż ze 3 sezony. :O
-
To szybko musisz nadrobić ten \"błąd\" :D A, przepraszam, dużo dałaś? Bo ja tez się przymierzam do zakupu.
-
Karolina - 1. okulista jutro pod wieczór 2. poprosze fotki Maksia na rowerku!
-
No poczytałam o tych niedzielnopalmowych ekscesach i powiem Wam, że Marta nie dostała palemki do rączki. :( Za to goniła dwie dziewczynki (na oko. 10-11 lat) idące z palmami i wołała \"To Martusi jest\" :D Co do basenu - Marta nigdy nie była, choć tatuś obiecał :P Ale co chwila domaga się basenu na ogrodzie. I tłumaczenie, że jest jeszcze za zimno zupełnie do niej nie trafia. Jonko - na pocieszenie - wracam z pracy, a tu Marta przybiega do mnie i woła \"Mamusi nie chcę, mamusia sio. Ja chcę tatusia\" No było mi trochę głupio, ale to zignorowałam :P Dobranoc.
-
Ja tu jeszcze zaglądam i ..... nie! Karolina, nie mam dość zdjęć. Wysyłaj do mnie zawsze. Może nie zawsze mam czas i sposobność komentować. A już na prawno brakuje mi często słów, aby wyrazić zachwyt tym, co widzę. Jednak zdjęcia zawesze chętnie przyjmuję i oglądam z dziką radością. Idę kąpać moje maleństwo.
-
cześć :D Mam urwanie głowy :O