Ninka35
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ninka35
-
Karolina - masz jakis prezent dla Maksia?
-
dla Waszych słodkich urwisków od cioci Izy :D
-
:) A u nas są rzeczy moje, mojego męża i wspólne :) Na szczęście telefon i komputer są wspólne, więc niekt mi hasła nie zakłada. Tylko obowiązki są moje, a mąż ma tylko prawa ;)
-
Jonka - tego co Ty :)
-
O, Loli Beatek - jesteś jeszcze? A jak Patysia z mówieniem i nocniczkiem?
-
Karolina :D Ale jestesmy jednomyślne! To już kolejny raz! :D
-
Jeszcze Wam powiem o tej wit. D3. Daję ją Martusi co 2-3 dni i chyba już zupełnie zrezygnuję. Żadko zdarza się, żeby nie była na dworzu, więc pewnie już jej nie potrzebuje w takich ilościach jak dotychczas. Nie mam jak zapytac lekarza, bo planuje spotkanie z nim dopiero na bilansie dwulatka. A dwa razy w tygodniu podaję jej jeszcze Vibowit.
-
Jestem! Ale pracuję! Czytam uważnie. :D
-
:D Marta najbardziej się cieszy jak zrobi siusiu do kibelka. :)
-
Aniu Pamiętaj - tylko spokój może nas uratować. Tak mawiała moja kochana śp. Babcia. I zawsze w stresowych chwilach sobie o tym przypominam. POMAGA!!!
-
:D Jonka - możne uda Ci sie i nie wygrasz tej licytacji. Wtedy sprawa załatwiona. Ale możesz chyba jeszcze poprostu nie wpłacić pieniędzy i nie kupić, co? Ciesze się, że Martynka tak ładnie mówi. Marta jest oporna. Jedyna na co zawsze mogę liczyc, to to że powie \"mama adna\" :D Ale za to przybywa literek, które umie przeczytać (A, O, U, M, T, N, S, P) :)
-
Dzień dobry Jonka - przykro mi z powodu tych nieporozumień. Właśnie m.in. dlatego nie kupuję niczego na Allegro. A z drugiej strony - wszystko zależy od podejścia człowieka. W końcu nie myli się tylko ten kto nic nie robi, prawda?
-
Dziewczyny, mam pytanie - czy dajecie jeszcze witaminę D3? Jakoś nie podpytałam lekarza jak długo dawać. Czy nadal nasze dzieci muszą ją przyjmować? A jeśli tak, to do którego momentu? Do jutra!
-
Marta nie bije, ale jak chce jakąś zabawke to zabiera i nie chce oddać. Ale jak się już pobawi, to idzie, oddaje właścicielowi i dziękuje kiwając głową :D Śmieszny widok. Natomiast swoich zabawek tez nieźle pilnuje. Nie wyrywa, ale jak ktoś na moment wyjmie z ręki to zgarnia i oddaje mi na przechowanie. Dużo bym dała, żeby wiedzieć, co siedzi w takich chwilach w jej głowie :D
-
Przypomniało mi się coś: Marta ostatnio domagała się, żeby jej kuzyn - 6-latek - założył jej sukienkę. I jeszcze powtarzała \"adna\" (czyli \"ładna\") :D
-
Przypomniało mi się coś: Marta ostatnio domagała się, żeby jej kuzyn - 6-latek - założył jej sukienkę. I jeszcze powtarzała \"adna\" (czyli \"ładna\") :D
-
Chyba ogólnie kafe chodzi wolno :(
-
Marta generalnie ucieka od dorosłych panów. Dziadziusiowie są dla niej nie do zniesienia. Płacze jak tylko próbują się zbliżyć. Obcy panowie - z daleka. Pani i inne dziecie - całymi garściami :)
-
Karolina - oplułam monitor!!! :D
-
Ta ropka się zebrała jak byłam z nią w szpitalu!!! Reszta rzeczywiście szybko się goi. Tym bardziej, że oprócz siniaczków na kolankach, to ona raczej jest ostrożna i nie miewa okaleczeń ;)
-
:D Trenuję. Musiałam Marcie dwa razy okładać paluszek Rivanolem, bo jej się robiła taka ranka przy oderwanej skórce na placu. Raz (jak była zupełnie maleńka), to nawet jej sie ropka zebrała.
-
Karolina za zrobienie 14000 wpisu!
-
My opatrunki ćwiczymy na najukochańszej zabawce Martusi - owieczce. Czego juz ta owieczka nie miała zaklejonego plastrem .... Ale dzięki temu, przy np. skaleczeniu, mogę założyć Martusi plaster i ona go grzecznie nosi pokazując wszystkim jak najwspanialsze trofeum ;)
-
Aniu, w końcu to facet, nie? A faceci mają to do siebie, ze całe życie muszą zdobywać :D Jak ma maśćkę i jałowy opatrunek, to na pewno szybko się zagoi. A do wesela, to na 100% :)
-
Karolina U Ciebie też się tak ciemno za oknem zrobiło?