Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ninka35

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ninka35

  1. Karolina - uważaj, bo dziś jest bardzo zimno :O
  2. A teraz sprawy codzienne: Karolina - dwója za dywersantkę! Byłaś w Gdyni i nic o tym nie wiem. Przecież mogłyśmy sie spotkać!!! Maksiu śliczny i słodki. Sam wchodzi na tę zjeżdżalnię? Bo Martę wsadzam własnymi rękami, bo boję się, że z tych drabinek spadnie. Ania - ogród śliczny i uważam, że mąż na to piwo zasłużył, jeśli jest to częściowo jego zasługa. A Maciejka nasza kochana widać, że jest bardzo radosna. Czy to z tobą zjeżdża? Chyba nie, bo zabrakło brzuszka ;)
  3. Witajcie Przeczytałam wszystko rzetelnie. I jeśli Loli się nie pogniewasz, to powiem co ja bym zrobiła. Otóż, nie szukałabym kontaktu z tymi niby dziadkami. Chcą Was poznać czy odwiedzić - proszę bardzo, znają Twoją mamę, mogą poprosić o numer telefonu, adres, zadzwonić i zapytać czy można, gdzie i kiedy. Druga sprawa to tłumaczenie Wioli kto jest kto. Dziadków i cioć mozna mieć wielu (przypominam, to tylko moje zdanie na ten temat). Moje dziecko za naszą leciwą sąsiadków tez woła \"baba\" i wszyscy się z tego cieszą, łącznie z ta \"babą\" :) Ale jeśli tata Wioli zupełnie ją ignoruje i nie przyjmuje do wiadomości jej istnienia, potrzeb itp, to to nie jest tata. W życiu nie pozwoliłabym, aby taki człowiek był przez moje dziecko nazywany tatą. Wiola jest jeszcze mała. Gdyby teraz ktoś obcy zaczął sie nią opiekowac, to pewnie za 3-4 miesiące, mówiłaby do tej osoby \"mamo\". No sorry, jeszcze nie teraz. Jak będzie miała 6-7 lat, to będzie już w stanie trochę więcej zrozumieć. Poza tym, Loli, masz inną sytuację niż Karolina. Tam \"tata\" jest jeden i ten sam. A u Was jest \"tata biologiczny\" i ten na codzień znoszący trudy opieki i wychowania. Ufff, namądrzyłam się maksymalnie. :P Tylko, proszę mnie źle nie zrozumieć. Gdybym była w takiej sytuacji jak Loli, to posątpiłabym właśnie tak, jak napisałam. Nikogo nie namawiam do takiego pomysłu na życie, nie krytykuję itp. :)
  4. A jak to się dzieje, że tak Ci do oczu coś ciągle wpada? Mnie się to zdarza może raz na 2-3 lata. Może należysz do niedowiarków i wszystkiemu się dziwiąc otwierasz szeroko oczy? ;)
  5. Tak daleko nie sięgają moje plany, bo moja siostra jest już na tzw. \"ostatnich nogach\", a obiecałam jej, że się zajmę jej synkiem jak już będzie rodzić. O ile w tygodniu można go zawieźć do przedszkola, o tyle w łikend pozostaję ja. :)
  6. A już sądziłam, że Cię namówię na spotkanko :O
  7. To może ja przesadzam, ale właśnie w tym smoczku z Aventu wycięłam taką dziurkę w kształcie karo. Jak nie było takiej wielkiej dziurki, to Marta sapała, pociła się i denerwowała, bo ta kaszka nie spływała. A teraz butlę wydudli w 5 minutek, albo i szybciej. :) Karolina, co robisz jutro?
  8. A tez maciej już taką wielgachną dziurę w smoczku? :) Musiałam taką wydłubać, bo kaszkę robię półpłynną i bez tej wielkiej dziury Marta by nie uciągnęła ;)
  9. Co wieczór daję Martusi kaszkę z butli i co wieczór robię sobie wyrzuty, że powinnam z tego już zrezygnować. Ale to takie wygodne :)
  10. A jem sobie kolację. Mąż ogląda TV, ale tam nie ma nic ciekawego, więc sobie tu przyszłam :) Karolina, a czy wiesz coś o obecnych \"tryndach\" jeśli chodzi o karmienie dziecka z butli? Jak długo można dawać butlę \"bezkarnie\"?
  11. A jem sobie kolację. Mąż ogląda TV, ale tam nie ma nic ciekawego, więc sobie tu przyszłam :) Karolina, a czy wiesz coś o obecnych \"tryndach\" jeśli chodzi o karmienie dziecka z butli? Jak długo można dawać butlę \"bezkarnie\"?
  12. W sumie Marta jak jest na placu zabwa, to tak się bawi, że raz na jakieś 20-30 minut, wstaje, rozgląda się i mówi na głos \"mama\", a jak mnie namierzy, to bawi się dalej. :)
  13. Martusia też ciągle powtarza, że \"budne\", ale nie wycieram jej ciąge rąk jak jesteśmy na placu zabaw. jak się bawi, to się bawi. Dopiero jak wracamy do domu, czy ma coś zjeśc, to wycieram ale wtedy solidnie.
  14. No my zamiast ręcznika bierzemy chusteczki nasączone Nivea. A poza tym też pełen bagaż jedzonka i ciuchów na zmianę.
  15. Latem, jak jest pełne słońce, to między 11 a 15 tez jesteśmy albo w domu albo w cieniu. Sama tez bym nie wyrobiła na słońcu :O
  16. Najwazniejsze, że dzieciaczek jest na powietrzu :)
  17. Moim zdaniem mało :) Jak jest dobra pogoda, to ja wychodzę z Martą o 10.oo rano i wracamz 15.00 czy16.00
  18. Beaaaaaaaaaaatek - jesteś mi potrzebna !!!! Co z tym serkiem? Karolina - 2 godziny siedziałaś w piaskownicy? :O
  19. Karolina - a po nocy Maksiu ma suchą pieluszkę?
  20. Karolina - ale największy sukces to to, że on zrozumiał mechanizm! Na tym to polega!
  21. Karolina - uważam, że Maksiu jest wspaniały z tym nocniczkiem. Aż Ci zazdroszczę :)
  22. Beatek - bardzo ważne pytanie o ten serek smietankowy. Masz na myśli taki np. w kubeczkach, czy to taki twarożek, czy jaki? Chętnie zrobię dla Marty.
×