Ninka35
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ninka35
-
Karolina - uuuuuuuuuuu, to fajnie masz, bo Marta mi się budzi w nocy i jak tak dobrze się przebudzi, to wstaje i woła \"mama\" i wtedy musze ją wziąć do swojego łóżka, bo inaczej klops. Przypomnę tylko, że ja musze o 6.00 wstać i pójść do pracy! :(
-
Jonka- ale tam jest 98 cm, więc to takie mikro-3 lata.
-
Jonka - 83 zł, ale jakie perspektywy z tymi pieczątkami!!! :D
-
Ania - no właśnie. Marta śpi w swoim pokoju. Moje życie małżeńskie nie ma prawa ucierpieć! Nie zgodzę się! Jonka - ale to cudo będzie na miesiąc dla Martynki za małe (to tak na pocieszenie) :)
-
Ja chcę usypiać Martusię tak jak Karolina Maksia wieczorem To moje życzenie i niech te wszystkie żłote rybki teraz mi je spełnią. O nic więcej nie będę prosić (oprócz zdrowia dla rodziny i znajomych, szczęścia, radości, wiecznie pięknej pogody, łatwego porodu dla siostry ... etc, etc ) ;)
-
Tylko ja ja tak lulam dla własnej wygody, czyli szybko zasypia, a w tym momencie mamusia ma juz czas dla siebie i tatusia. :O
-
Kurczę, muszę popróbować innych metod. Jak do tej pory, to ja ją lulam na moich rękach (!) i to stojąc, bo jak usiądę, to ona wstaje. Wiecie co to znaczy dla mojego \"kręgiegosłupa\"? :(
-
Hmmmmmmmmm. GDybym siedziała obok, to ona by stała w łóżeczku i się do mnie uśmiechała i domagała wzięcia na rączki. Albo zaczęałaby się bawić misiem i owieczką, bo to stałe wyposażenie jej łóżeczka :)
-
Karolina - a tylko Cie woła, czy płacze? Ja Marty zasypiającej nie mogę odstąpić na krok, bo ona tak płacze, że sie chwilami zapowietrza. :(
-
Jonka - matki z dzieckiem nie skrzywdzą i na pewno dostaniesz honorowe miejsce do spania (np. pod stołem, albo na słomkowym materacu w korytarzu ;) ) :D
-
Aniu - mam nadzieję, że to ominie Maciejka, ale mojej koleżanki dziecko tak się pochorowało (od zaraziła się od dziecka) a w przychodni wszystkie dzieciaczki zachrypnięte i potwierdziła to padiatra. Moja zaprzyjaźniona \"przychodnia\" na telefon, w przypadku chrypki radziła na 1 litr wrzącej wody wsypać płaską łyżeczkę sody oczyszczonej i chodzić z dzieckiem dookoła tego parującego garnka. U nas pomogło jak Marta w ubiegłym roku miała chrypkę. :)
-
:D U nas teraz panuje taki wirus wśród dzieci objawiający się chrypką, kaszelkiem i katarem. Po trzech dniach dochodzi podwyższona temperatura. :O
-
Beatek - mam nadzieję, że poprostu się zgrzała. Trzymam kciuki, żeby to nie było jakieś choróbsko
-
Beatek - wielkie dzięki. Wyjaśnienie wyślę emailem. :)
-
Beatek - no to gratuluję zwycięstwa nad urzędem woj. A czy mogłabyś mi napisać (najlepiej na emaila) jakich sposobów użyłaś? Do kogo i co wysyłałaś? Mocno się obawiam, że nas może tez zaskoczyć taka niemiła niespodzianka. :O
-
Muszę przyznać, że moje dziecko bardzo rzadko choruje. Nigdy jeszcze nie miała kaszlu !!! I oby tak dalej. Jonko - ładne te pajace. Takie dobre na obecny sezon, bo chyba nie są to takie zimowe pajacyki. Marta ma tyle ubrań, że część musiałam włożyć do mojej szafy, bo w swojej przestała się mieścić. To zasługa zwariowanej mamusi, która nie portafi się oprzeć pięknym dzidziusiowym ubrankom oraz mojej wieloletniej koleżanki, która ma 4-letnią córeczkę, po której dostajemu ubrania. :)
-
Dzień dobry Aniu - natychmiast zmień lekarza. Jeśli tak beztrosko podchodzi do swoich pacjentek, to po co jej dawać zarobić? Ja bym się nie zastanawiała. Karolina - gratulacje! Piątka to wielka rzecz. Ciekawe kiedy nas to czeka. Raz myślałam, że to już już, a okazało się, że zupełnie nic nie wychodzi. Jonka - Twoje dziecko zdrowieje z minuty na minutę. Jak Ty to robisz? Dla mnie nie ma nic gorszego na świecie niż choroba dziecka. Mojego czy cudzego. Jak oglądam czy słucham historii o tragediach rodzinnych, to zalewam się łzami. Często też przekazuje chociaż drobne pieniądze na fundacje wspomagające leczenie dzieci. :) Loli - a kolczyki porzuciłaś już zupełnie? Od bardzo dawna nie dostałam od Ciebie zdjęć z nowych kolekcjo. Co się dzieje? Beatek - jesteś?
-
Rozumiem, rozumiem. Póki co, taki mam plan. Nie wiem czy mi się uda. Mam tez wujka, który nigdy nie przeszedł w życiu żadnej tzw. choroby dziecięcej. I teraz, na stare lata, jak go przyjmują do szpitala (a niestety zdarza się to częśto), to z nieznanych mi przyczyn, lekarze twierdzą, że to bardzo niedobrze. :O
-
:D Teraz pewnie nie, ale jak będzie w wieku 5-6 lat, to wołałabym, żeby to już miała za sobą. Własnie mój siostrzeniec przeszedł ospę i było naprawde spokojnie. Dziecko na tyle małe, że nie cierpiał mocno (wysypany ale nie na maksa) i na tyle duże, że wie, że nie wolno drapać. Sama nie przeszłam ospy i bardzo teraz się jej boję. Zanim Martę bedę kontaktować, to sama SIĘ szarpnę i zaszczepię. :)
-
Wiem, ale tam gdzie mogę, to będę się starała unikać. Rozumiem, prowadzić dziecko do chorego na ospę, żeby miało z głowy na stare lata, ale przed np. takim bezsensownym zielonym katarem czy świerzbem, to wołałabym ją strzec.
-
Jasne, fajnie, ale póki nie zarażają dziecka. Bo jak dzidzia chora, to ja wariuję :(
-
Karolina - hmmmm, sama mam zamiar puścić Martę bez pieluszki, ale jak będzie zdecydowanie ciepło. A nie mówiłam Wam, że w sobotę w pisakownicy podleciał do Martusi taki mały i cmoknął ja w policzek. Bleeeee. Potem go obserwowałam, czy nie kicha czy kaszle. Chyba bym się wściekła gdyby się okazało, że jest chory i może Martę zarazić.
-
Przepraszam, ale ja w pracy, więc tak non stop nie daję rady gadać.
-
O, właśnie tak podejrzewałam. Ja juz nie pamiętam kiedy miałam zapalenie oskrzeli. Chynba w 1992 roku :O Ale za to grypa potrafi mnie powalić nawet dwa razy w roku
-
Wielkie dzięki. A co to znaczy dawki podzielone? Podziubana tabletka na 2-3 części? Tylko się nie śmiej z tego pytania. :O Jonka, masz zapalenie oskrzeli? Jej, skąd to?