Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ninka35

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ninka35

  1. Karolina - uuuuuuuuuuu, to fajnie masz, bo Marta mi się budzi w nocy i jak tak dobrze się przebudzi, to wstaje i woła \"mama\" i wtedy musze ją wziąć do swojego łóżka, bo inaczej klops. Przypomnę tylko, że ja musze o 6.00 wstać i pójść do pracy! :(
  2. Jonka- ale tam jest 98 cm, więc to takie mikro-3 lata.
  3. Jonka - 83 zł, ale jakie perspektywy z tymi pieczątkami!!! :D
  4. Ania - no właśnie. Marta śpi w swoim pokoju. Moje życie małżeńskie nie ma prawa ucierpieć! Nie zgodzę się! Jonka - ale to cudo będzie na miesiąc dla Martynki za małe (to tak na pocieszenie) :)
  5. Ja chcę usypiać Martusię tak jak Karolina Maksia wieczorem To moje życzenie i niech te wszystkie żłote rybki teraz mi je spełnią. O nic więcej nie będę prosić (oprócz zdrowia dla rodziny i znajomych, szczęścia, radości, wiecznie pięknej pogody, łatwego porodu dla siostry ... etc, etc ) ;)
  6. Tylko ja ja tak lulam dla własnej wygody, czyli szybko zasypia, a w tym momencie mamusia ma juz czas dla siebie i tatusia. :O
  7. Kurczę, muszę popróbować innych metod. Jak do tej pory, to ja ją lulam na moich rękach (!) i to stojąc, bo jak usiądę, to ona wstaje. Wiecie co to znaczy dla mojego \"kręgiegosłupa\"? :(
  8. Hmmmmmmmmm. GDybym siedziała obok, to ona by stała w łóżeczku i się do mnie uśmiechała i domagała wzięcia na rączki. Albo zaczęałaby się bawić misiem i owieczką, bo to stałe wyposażenie jej łóżeczka :)
  9. Karolina - a tylko Cie woła, czy płacze? Ja Marty zasypiającej nie mogę odstąpić na krok, bo ona tak płacze, że sie chwilami zapowietrza. :(
  10. Jonka - matki z dzieckiem nie skrzywdzą i na pewno dostaniesz honorowe miejsce do spania (np. pod stołem, albo na słomkowym materacu w korytarzu ;) ) :D
  11. Aniu - mam nadzieję, że to ominie Maciejka, ale mojej koleżanki dziecko tak się pochorowało (od zaraziła się od dziecka) a w przychodni wszystkie dzieciaczki zachrypnięte i potwierdziła to padiatra. Moja zaprzyjaźniona \"przychodnia\" na telefon, w przypadku chrypki radziła na 1 litr wrzącej wody wsypać płaską łyżeczkę sody oczyszczonej i chodzić z dzieckiem dookoła tego parującego garnka. U nas pomogło jak Marta w ubiegłym roku miała chrypkę. :)
  12. :D U nas teraz panuje taki wirus wśród dzieci objawiający się chrypką, kaszelkiem i katarem. Po trzech dniach dochodzi podwyższona temperatura. :O
  13. Beatek - mam nadzieję, że poprostu się zgrzała. Trzymam kciuki, żeby to nie było jakieś choróbsko
  14. Beatek - wielkie dzięki. Wyjaśnienie wyślę emailem. :)
  15. Beatek - no to gratuluję zwycięstwa nad urzędem woj. A czy mogłabyś mi napisać (najlepiej na emaila) jakich sposobów użyłaś? Do kogo i co wysyłałaś? Mocno się obawiam, że nas może tez zaskoczyć taka niemiła niespodzianka. :O
  16. Muszę przyznać, że moje dziecko bardzo rzadko choruje. Nigdy jeszcze nie miała kaszlu !!! I oby tak dalej. Jonko - ładne te pajace. Takie dobre na obecny sezon, bo chyba nie są to takie zimowe pajacyki. Marta ma tyle ubrań, że część musiałam włożyć do mojej szafy, bo w swojej przestała się mieścić. To zasługa zwariowanej mamusi, która nie portafi się oprzeć pięknym dzidziusiowym ubrankom oraz mojej wieloletniej koleżanki, która ma 4-letnią córeczkę, po której dostajemu ubrania. :)
  17. Dzień dobry Aniu - natychmiast zmień lekarza. Jeśli tak beztrosko podchodzi do swoich pacjentek, to po co jej dawać zarobić? Ja bym się nie zastanawiała. Karolina - gratulacje! Piątka to wielka rzecz. Ciekawe kiedy nas to czeka. Raz myślałam, że to już już, a okazało się, że zupełnie nic nie wychodzi. Jonka - Twoje dziecko zdrowieje z minuty na minutę. Jak Ty to robisz? Dla mnie nie ma nic gorszego na świecie niż choroba dziecka. Mojego czy cudzego. Jak oglądam czy słucham historii o tragediach rodzinnych, to zalewam się łzami. Często też przekazuje chociaż drobne pieniądze na fundacje wspomagające leczenie dzieci. :) Loli - a kolczyki porzuciłaś już zupełnie? Od bardzo dawna nie dostałam od Ciebie zdjęć z nowych kolekcjo. Co się dzieje? Beatek - jesteś?
  18. Rozumiem, rozumiem. Póki co, taki mam plan. Nie wiem czy mi się uda. Mam tez wujka, który nigdy nie przeszedł w życiu żadnej tzw. choroby dziecięcej. I teraz, na stare lata, jak go przyjmują do szpitala (a niestety zdarza się to częśto), to z nieznanych mi przyczyn, lekarze twierdzą, że to bardzo niedobrze. :O
  19. :D Teraz pewnie nie, ale jak będzie w wieku 5-6 lat, to wołałabym, żeby to już miała za sobą. Własnie mój siostrzeniec przeszedł ospę i było naprawde spokojnie. Dziecko na tyle małe, że nie cierpiał mocno (wysypany ale nie na maksa) i na tyle duże, że wie, że nie wolno drapać. Sama nie przeszłam ospy i bardzo teraz się jej boję. Zanim Martę bedę kontaktować, to sama SIĘ szarpnę i zaszczepię. :)
  20. Wiem, ale tam gdzie mogę, to będę się starała unikać. Rozumiem, prowadzić dziecko do chorego na ospę, żeby miało z głowy na stare lata, ale przed np. takim bezsensownym zielonym katarem czy świerzbem, to wołałabym ją strzec.
  21. Jasne, fajnie, ale póki nie zarażają dziecka. Bo jak dzidzia chora, to ja wariuję :(
  22. Karolina - hmmmm, sama mam zamiar puścić Martę bez pieluszki, ale jak będzie zdecydowanie ciepło. A nie mówiłam Wam, że w sobotę w pisakownicy podleciał do Martusi taki mały i cmoknął ja w policzek. Bleeeee. Potem go obserwowałam, czy nie kicha czy kaszle. Chyba bym się wściekła gdyby się okazało, że jest chory i może Martę zarazić.
  23. Przepraszam, ale ja w pracy, więc tak non stop nie daję rady gadać.
  24. O, właśnie tak podejrzewałam. Ja juz nie pamiętam kiedy miałam zapalenie oskrzeli. Chynba w 1992 roku :O Ale za to grypa potrafi mnie powalić nawet dwa razy w roku
  25. Wielkie dzięki. A co to znaczy dawki podzielone? Podziubana tabletka na 2-3 części? Tylko się nie śmiej z tego pytania. :O Jonka, masz zapalenie oskrzeli? Jej, skąd to?
×