Ninka35
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ninka35
-
W najbliższym czasie będę wiedziała co z urlopem mojego męża. Wtedy pogadam z nim co by powiedział na taki nasz wypad (pewnie się ucieszy ;) ) Ale co do miejsca (gdzieś nad morzem) jesteśmy zgodne? Może rzeczywiście ten Czarny Młyn polecany przez Jonkę?
-
Ja byłabym chętna, ale termin Jonki nie bardzo mi pasuje. Ona coś mówiła o końcówce sierpnia, a ja mogę tylko na przełomie lipca i sierpnia. No i nie rozmawiałam jeszcze z mężem :O
-
No, taka wieeeeeeeeeeeeeeelka piaskownica. :D Zamierzam to nadrobic tak, żeby się mogła też wykąpać. Może w morzu to nie tak szybko, ale w jeziorze.....
-
Ano, nie była na plaży. Nie dreptała po pisaku, nie siedziała w innej wodzi niż ta w wannie. W ubiegłym roku wydawało mi się, że jest za mała. W tym, jak dotąd, było jakby zimno. Ot, i cała historia. :)
-
Wyobraźcie sobie, że Marta nidgy nie była na plaży. :O Dziwne, ale prawdziwe. Zamierzam to nadroić z nawiązką w tym roku. Jeśli pogoda pozwoli :)
-
Łojejku. Ależ Maciuś ciągnął do morza :D Aniu, a gdzie byliście? No i ta czapka!!!!! Bombowa. Karolina, a Wy nie wyjeżdżaliście?
-
Karolina Idę zobaczyć Maciusia na plaży i zaraz wracam.
-
Hopla! Dzień dobry :) Podoba mi się ten tydzień :D Czwartek, piątek i łikend! :D
-
Hop siup Jutro się odezwę :)
-
Dziewczynki kochane, łudziłam się, że skoro łikend jest taaaaaaaaaaaaaaaaki długi, to będę miała duuuuuuuuuuuuużo czasu, a tu nic z tych rzeczy. Ale nie lenię się. Korzystam z okazji i ostro nadrabiam zaległości w ściskaniu mojego maleństwa. :D Posłałam Wam zdjątka. Nie pamiętam które z Was pytała czy nie jestem osobą, która w życiu świetnie się bawi. :) Staram się jak mogę. Może to dlatego, że przeszłam w życiu wiele bardzo smutnych chwil. Teraz chcę aby moje dziecko jak najczęściej widziało uśmiechniętą buzię mamy. W końcu nie wiem jaki mój obraz wyryje jej się w pamięci do końca życia ;) Karolina - jesteś genialna. Uratowałaś maleństwu życie Mam nadzieję, że kiedyś osobiście Cię za to wyściskam (a śniło mi się, że się spotkałyśmy!). Jonka - ET? To Ty chyba tego filmu nie widziałaś. Jak zobaczyłam to zdjęcie Martynki, to pokazałm je mężowi i powiedziałam \"Zobacz jaki ma piękny, dorosły płaszczyk\". Śliczna dziewczynka. Aniu - czy kobiecie w ciąży wypada prowadzić taką furę? ;) Na TWoim miejscu nie usiedziałabym w domu ani chwili. :) Beatek - miałaś zaglądać, i co? Loli - jej, bardzo się zdenerwowałam tą historią z psem. Karolina dobrze to ujęła. Z pieskami nigdy nie wiadomo. Ale dziwne, że Wioletka się nie zniechęciła do zwierzaka. Mam nadzieję, że po rance zaraz nie będzie już śladu. No i głupie pytanie - piesek szczepiony, prawda? Uciekam ogarnąć kuchnię, strzelę sobie herbatkę i poczytam książkę. Łuuuuuuuuuuuuuuuu, jak ja kocham te łikendy :D
-
A to Wy nie zamierzacie wpadać tu w czasie łikendu? Bo ja tak :D
-
Loli - a cenowo korzystniej na Allegro kupować dla dorosłego czy w sklepie?
-
A i ja Wam też :D
-
Loli - brudny róż mi się podoba, ta niebieska (?) mniej :)
-
Loli Piękna pogoda? Wybrzeże jest całe zamglone, zero słońca, temp. ok. 10-12 stopni i deszcz. I tak ma byc też w sobote i niedzielę :(
-
Jonka - sorry, ale jak ktos, kto zdał na medycyne, ukończył studia, odbył staż, zdał LEP, może mówic o pójściu na łatwiznę? Na łatwiznę to idą osoby, które po podstawówce kończą edukację i idą do pracy. chociaż i to nie zawsze.
-
Ale właśnie Jonak nie zdecydowała się na tę specjalizację, tyko na medycynę rodzinną. Chyba, że to ja coś teraz pokręciłam.
-
Jonka - myślę, że na Twoim miejscu zrobiłabym tak samo. Neonatolog - fajna sprawa, ale lekarz rodzinny ma więcej możliwości zarobkowania. A to, czy nam sie to podoba, czy nie, to jest niestety czynnik warunkujący :)
-
Ja jestem, ale pracuję, więc czytam, a nie mam sposobności sie \"wysłowić\" ;)
-
Beatek - :D A co w tym czasie z Patrycją? Bo gdybym chciała coś porobić w ogrodzie, to albo muszę to robic z Martą, albo nie robić. Muszę przyznać, że mój mąż ostatnio nawet zgrabił furę śmieci przed posesją. Nawet nie musiałam go o to prosić ;)
-
Beatek - oj, jak ja bym chciała, żeby mój mąz zabrał się za takie roboty ogrodowo-budowlane :O Tylko on nie bardzo ma chęć :( Jonka - nad morze? Tu jest zero słońca, deszcz i do tego max. 10 stopni. :O Niestety, nie polecam.
-
Raczej nie wyjeżdżam tak z noclegiem. Ale w niedzielę odwiedzam siostrę, w jeden dzień pojedziemy chyba do znajomych na wieś, w inny na działkę i tak nam pewnie zleci ten dłuuuuuuuuuuuuugi łikend. Szkoda, że nie udało mi się wziąć jeszcze czwartku i piątku wolnego, bo wtedy to już byłyby małe wakacje. A Wy?
-
Beatek Chyba najbardziej mi się podobają te pomarańczowe sandałki. Ale .... Przypomniała mi się historia pewnej zamożnej rodziny, która swojej rocznej córeczce zakupiła czadowe (trendy, wyczochrane i dżezi) sandałki firmy Addidas. No i dziecko potem przez 6 tygodni miało nóżkę w gipsie, bo ją sobie złamało :( Ortopeda orzekł, że to właśnie \"dzięki\" wym sandałkom
-
Hops :D
-
Też już uciekam.