Ninka35
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ninka35
-
Jonko- dzięki córce mojej kuzynki, moja babcia została pra prababcią :)
-
Loli - przecież to są dla Wioletki zupełnie obcy ludzie.
-
Dziewczyny - teoretyzujemy sobie!!! Nie jestem i w najbliższym czasie nie będę babcią. Nie i już :D Loli - popieram Jonkę. Przy Tobie i Adiku - tak, na neutralnym gruncie. Chociaz na Twoim miejscu unikałabym tych ludzi.
-
Jonka - no jak Ty już coś napiszesz :D Mało się nie udławiłam Tik-takiem :) Ale mnie się wydaje że nie mam na nic czasu. :O Loli - a Wiola ich zna? Widzieli ją kiedyś? Odwiedzali? A WIoli tata utrzymuje z Wami kontakt? Bo jeśli nie, to ja bym dziecku wody z mózgu nie robiła.
-
Loli - :D Mam nadzieję, że nie tak wcześnie, ale teoretycznie, gdybym była szybką dziewczynką i miała tak samo szybką córkę lub synka, to mogłabym juz być babcią. Mój mąż, to nawet nie musiałby się nadzwyczajnie spieszyc, żeby być juz dziadkiem. A moja 2 lata starsza kuzynka juz została babcią. :D
-
Karolina, u Ciebie też burza?
-
Hehehehe \"Kiedy babcią będziesz już, okulary na nos włóż...\" Z tego wynika, że tylko ja powinnam nosic okularki ;) :D
-
A mój dziadek twierdził, że jak wszyscy jakoś żyja i nikt sie nie przerwaca czy nie przykleja do podłogi, to nie może być mowy o brudnym mieszkaniu. Moje znajoma twierdzi, że mieszkanie nie dostanie zmarszczek, a ona od przemęczenia na pewno ;) :)
-
No muszę przyznać, że tez mam okularki (-0,5), ale nie noszę na codzień. Właściwie to tylko do komputera i w kinie. Loli - niech Ci Wioletka pomoże. Ja tylko z Martą sprzątam. :)
-
Loli - sorry, ale jaka Ty masz powierzchnię do sprzątania? Albo kto Ci tak brudzi? Bo ja mam 150 metrów i rzadziej sprzątam niż Ty. A jakoś nie ma syfu w naszym domu. :O Chyba :O
-
Karolina - a bo to pewnie jest tak: kupione jajko = odpust! :D A jak Maksiu? Fajnie wygląda na tej huśtawce. Jonka - wielki dla Martynki. Chyba zrozumiała, że sprawa jest poważna i dlatego była taka grzeczniutka.
-
Jonka - Ale przecież to jeszcze nie jest pewne, że nie będziesz mogła poddać sie zabiegowi, prawda? Spokojnie. Ostatecznie, gorzej niż teraz nie będzie, więc nie ma co panikować. A może zrobią Ci ten zabieg? Tam ta dziewczyna zapłaciła za ten zabieg 4200 w Krakowie 2 lata temu!
-
Karolina - takie zwykłe jajka, czy zdobione? Bo jak zdobione to byś się zdziwiła jakie potrafią być piękne i ręcznie robione!
-
A córka mojej koleżanki, osoba dorosła, miała taki zabieg dwa lata temu i teraz już nie nosi okularków.
-
Jonka - ale ja nie widzę problemu. Podleczysz oczka, zrobisz zabieg i będzie gitowo! Spoko. A ludźmi się nie przejmuj. Głupszego narodu od naszego nie ma chyba na świecie.
-
Jonko - co cię stało?
-
Ja też powoli się będę zbierać. dla bobasków i dla mamuś. Miłego łikendu :D
-
Jonka - ale Marta ładnie gryzie tę marchewkę. Chyba nawet lepiej niż ja ;)
-
Karolina - a widzisz, to dawałam - rzodkiewkę. Nawet ją pochrupała :) Ale jak dobrze pomyśleć, to lepiej poczekać, az te stare nowalijki będą już nasze, krajowe, wyhodowane normalnie. Czyli dopiero gdzieś w połowie lipca. Wtedy będzie wiadomo, że w ogórku jest 97 % ogórka ;)
-
Jonka - no nie wiem czy to po doktorsku popierać moje działenie w sprawie papki obiadowej ;) :D Życie nas uczy \"cwaniactwa\" hehehe Podobnie jak Karolina, jak Marta jest w miarę najedzona, to też daję do jej dyspozycji taklerz z jedzeniem i widelczyk (ale plastykowy). kuchnia w stanie opłakanym, ale jakie zadowolole dziecko!!! :D
-
Daję Martusi surową marchewkę. I w postaci tartej i w postaci kawałka do chrupania. Innych surowych warzyw jej nie dawałam jeszcze. No bo niby co to by miało być? Kapucha? Uuuuuuuuuuuuu :O Seler smakowo by nie przeszedł. A co można by jeszcze?
-
Ja też daję na obiad papę, bo zanim dziecko się znudzi, to jest już najedzone. :) A gryźć umie, sama się przekonałam na własnej skórze :)
-
Jej, zaraz się wkurzę, tak to wolno chodzi. Karolina, a te pulpeciki, to z samego mięcha, czy dodajesz do nich ryz czy inne cÓś.
-
Dziewczyny, a jak robicie te cielęcinkę?
-
Jonko- żadnej konkretnej. Tak tylko powiedziałam. Ogólnie masz bardzo przyjemną buzię :) A co do koloru sandałków i ich pasowania, to mam genialny pomysł - nalezy wymienić letnią garderobę Martynki na pasującą kolorystycznie :D ;) I to chyba nie wirusy, bo u mnie flaki z olejem, to prędkośc kosmiczna przy dzisiejszej kafe.