Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lulu2008

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez lulu2008

  1. Fajnie, cieszę się :D na pewno każdej z nas się uda....
  2. Madziu, będzie z Dzidkiem wszystko dobrze, zobaczysz! morven, ja jestem religiologiem (judaizm). wszystkie oferty jakoś się pozamykały i trace już nadzieję, ze coś się uda... czy nie jestem nieudacznikiem? może pijaczek więcej osiągnął niz ja, bo robi to, na co ma ochotę??? Oj, od dziecka mnie życie nie rozpieszcza, mój brat dziwi się, że nie jesteśmy narkomanami ani jakimiś prostytutkami-może to już jakieś osiągnięcie? Morven, a w jakiej TY siedzisz dziedzinie? jeśli można wiedzieć... troche żałuję, że nie jestem pedagogiem (teoretykiem, bo praktycznie jestem-prowadzę etykę i filozofię), bo mam do tego dryg. Źle wybrałam dziedzinę, ale cóż zrobię, że właśnie to mnie pociągnęło i pochłonęło bez reszty??? Mam nadzieję, że TOBIE pójdzie łatwiej.
  3. znaczy dla takiego jak ja,bo INNE DZIEWCZYNY tutaj sa świetne i superowe i zgrzeszyłabym, gdybym tak o nich napisała.
  4. a tak w ogóle, to co TY tu robisz????? to miejsce dla "nieudaczników" takich hak ja.
  5. Buziaki, Meoo Kochana! trudno się nie smutać-wiesz sama, jak bardzo na to liczyłam. I zła jestem, bo 2 miesiące trzymali mnie w niepewności, zamiast zadzwonić od razu
  6. Już mi się nawwt tych starań odechciało :( jutro ginek, ale pytam się po co/ znowu to samo. znowu poczucie bezsensu i beznadziei. Nawet żyć mi się nie chce :(
  7. Witajcie! dziś mi strasznie smutno, bo się okazało, ze nie dostanę tej pracy, o której marzyłam i otrzymałam duże nadzieje, ze się uda. Dziś zadzwoniłąm, czy wszytsko ok i powiedzieli mi, że nie będą rozbudowywać stanowisk i nie ma dla mnie miejsca. Dwa miesiące wielkich planów i nadziei legło w gruzach. Oj, nic mi się nie udaje. Wiem, napiszecie, ze doktorat, ale obroniłam się już rok temu, teraz dopiero ofizjalnie wręczali dyplomy, więc to już nie ta sama radość. Tak się cieszyłąm na tą pracę :( oj, smutno mi strasznie!
  8. Minimoniu, strasznie Cie współczuję. Koszmar z tymi koniowałami :( Do pomarańczowej- oczywiście, ze nie każda kobieta musi byc matką, ale ta prawda nie oznacza, że mamy przestać się starac i marzyć o tym. Dziś mam radosny dzień, bo odenrałam tytuł doktora :D Morven, szkoda, że przełożono Twoją wizytę. Jestem strasznie zmęczona, bo dużo emocji dziś miałam, a poza tym byliśmy z męzem na długiej wycieczce rowerowej.
  9. Eternal, moja teściowa modli się za nas każdego dnia, bo jest bardzo pobożna, znajomi byli w Izraelu, w Rzymie w tej intencji, ale te modlitwy jakoś bezskutecznie odbijają się... :) Może to wcale nie ON ma wpływ na początek życia??? Tak mnie naszło, po Twojej wypowiedzi, ze teściowa WAM kibicuje.
  10. Minimonia, no właśnie? morven stawia słuszne pytanie-dlaczego starciłaś dwie ciąże?
  11. Nie, nie myslałam o zmianie lekarza-mam do niego ogromne zaufanie-to mój ginekolog od samego początku (trzeci jakiego spróbowałam i najlepszy). Wyleczył mi różne różności, poza tym ma na mnie psychicznie dobry wpływ, choć mało tłumaczy (za mało jak dla mnie), ale wie co robi. Hormony dobiera mi dobrze, bo czuję się po nich rewelacyjnie-jakbym właśnie tego potrzebowała. Mam wrazenie, ze to jednak problem głowy, że ja wciąż nie czuję się bezpiecznie i spokojnie, że gdzieś w głębi siebie nie ufam do końca sobie, nie wierzę, ze dam sobie radę itd, a tu ginekolog już niewiele pomoże. M33, nie martw się-wszytsko powoli przeminie, wyleczysz sobie te zapalenia i będzie dobrze. Wiem, ze to podłamujące, bo mnie też wkurza, ze ciągle coś mi dolega, ale trzeba przejść ponad tym-zaufać lekarzowi i pozwolić naturze i lekom się leczyć. Ziółka znałam-nie znałam tylko proporcji-na pewno zamówię, choć ja nie mam problemów z owulacją. Nie rozmumiem tylko tej końcówki-50 gram-pół opakowania-o CO CHODZI?
  12. Minimoniu, podrzuć-ziółka dobra sprawa-tylko napisz proporcje, w jakich je stosować. Dziewczyny, trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty-ja mam w piatek. Wiecie doszłam do wniosku, że chyba spotkam się z jakims psychologiem, bo wydaje mi się, że coś w mnie siedzi-w mojej głowie i to mnie blokuje, bo niby z badaniami już wszystko ok. Mam takiego znajomego, może coś by mi podpowiedział-jakieś metody relaksacyjne, czy co. Życze miłego dnia i pozdrawiam serdecznie.
  13. nadżerka nie ma wpływu na zajście w ciążę. Może mieć wpływ na płód, dlatego leczy się ją przed zajściem w ciążę, ale tak naprawdę lekarze mówią nadżerka na starcie i zpalenie nabłonka-prawdziwa nadżerka zdarza się bardzo rzadko. Tez się staram-już półtora roku-bez skutku. Pozdrawiam
  14. M33, nie martw się na zapas-może trochę przyszaleliście, ale nie sądzę, zeby coś złego się działo. Ze mną dzis już lepiej, choć jeszcze brzucho ściśnięte było. Moja rodzina w pewnej części wie. Najbardziej denerwują mnie znajomi, którzy mówią, że nie powinniśmy być tacy wygodni i egoistyczni i postarać się o dziecko. Zawsze wtedy odpowiadam, że jestem bezpłodna. Szczęka opada i przepraszają. Wkurzający są. A moja koleżanka była ostatnio na rozmowie o pracę i zapytali ją, czy w ciągu najbliższego roku planuje ciążę, bo jak tak, to jej nie zatrudnią, a ona na to: \"nigdy nie planuje ciąży-jestem bezpłodna\". Odczepili się. Morven i M33, skąd jesteście? bo ja z warszawy.
  15. Dzięki Morven-przeszło na kilka godzin i znowu zaczyna. Może to od tych hormonów, które brałam? Ale wydaje mi się, że raczej z nerwów i napięcia, bo ostatnio miałam trudne chwile :( Jutro znowu do pracy, za szybko minął mi ten weekend-2 dni wyjęte z życiorysu, bo pilnowałam dzieci, a dziś ten ból-tylko czwartek był dla mnie. A za tydzień na wesele i wyjazd na Zieloną Szkołę (bleee)-oczywiście w kluczowych dniach jadę na 7 dni-cholery mozna dostać! Ja już nie chcę miesiączki.
  16. czy każdy poranek od 30-tych urodzin bedzie juz taki ciężki???
  17. M33, to teraz może odpocznijcie i w ramach odpoczynku, co??? Dziękuję za życzenia! Ja dziś dostałam @, ale takiej jak nigdy, aż wymiotowałam z bólu. No i co to znaczy? Kolejny miesiąc przede mną. Jeszcze jedna taka @ i chyba sobie jajniki usunę-myślałam, ze umieram.
  18. M33, ma nadzieję, ze wieczory i noce beda skuteczne :D Nawet nie chcę słuchac o tych okropnościach, o których mówią w telewizji-mam ochote powybijac połowe społeczeństwa. Morven, troszkę optymizmu poczułam z twoich słow. Ja tez mam długie cykle-do 36 dni. Wpadaj, pwadaj-myślę, ze ludzie w jakimś sensie podobni do siebie łatwiej potrafią sobie pomóc-ja tez rodzinie nic nie mówię, bo po co? wszyscy myślą, ze coś ze mną \"nie teges\", bo nikt nigdy w naszej rodzinie przecież nie miał takich kłopotów. A teraz powiem Wam pewną dziwną rzecz: rozmawiałam ostatnio z mama moich uczniów (bliźniaki), a ona mi mówi, że to dzieci in vitro. Nie zdziwiłam się-juz potrafię rozpoznac dzieci in vitro, bo łatwiej chorują i gorzej znaosza choroby. A ona mi mów, że 13 lat się o nie starała, a potem w dwa lata po nich zaszła naturalnie w ciążę. ja na to, ze to wpsaniałe, a ona: \"nie, wie Pani, te już były takie fajne, odchowane, bez pieluch, można z nimi juz wszędzie jechać, a tu znowu takie małe, więc je usunęłam\". Wyobraźcie sobie, jak mi szczęka nisko upadła :D A mi mąż dziś sprawił urodzinowe niespodzianki i zamówił dla mnie tort. I powiedzcie, jak ja mam sie smucić i żalić???? szkoda, ze nie jest nas choć troje, ale i we dwoje trochę miłości w świat wysyłamy... :) Zycze miłego wieczorku i troche radości w tych ciężkich dla nas chwilach.... Trzymajcie się wszytskie.
  19. widzisz Anulko, masz już syneczka-ja nie mam nikogo. Na pewno prolaktyna się uspokoi. Nie przeżyawsz niczego zbyt silnie? Ja od lipca rzucam wszystkie mierzenia, kalendarze-trudno zrobiłam, co mogłam i muszę dać sobie chwilę oddechu: niczego nie będe liczyć ani planować...
  20. Jesli bym jutro nie wpdał, to wybaczcie mi-będę myślała o WAS wszytskich i o każdej z osobna :D Jadę pilnowac dzieci koleżanki, bo urodziła trzecie i nie ma siły sie ruszać, a starsze mają 3 i 5 lat, więc maluszki. Mąż jej debil ostatni wyjeżdża załatwiać jakieś sprawy, a ona sama z 4 dniowym dzieckiem i starszakami. Będę tam do soboty wieczór,a w niedzielę imprezka urodzinowa-zapraszam na tort :P
  21. Anulko, nie musi takie być. Ja tez wracam od ginka z zaznaczonymi w kalendarzu dniami, kiedy i o której godzinie, ale po kilku miesiącach przestałam się tak bardzo tym przejmować-czasem nie mamy ochoty, jesteśmy zmęczeni, mąż chce obejrzec film, na który długo czekał i wtedy odpuszczam, bo jednak nasza miłość jest ważniejsza. Nie chcę, zebyśmy nienawidzili seksu, bo potem gdy przyjdzie to upragnione maleństwo, zaczniemy nienawidzieć siebie. Znam kilka takich par, które z musu się kochały-dziecko jest, ale ich miłość zniknęła podczas tego wyliczania, kiedy i gdzie. Poza tym mam kilka przykładów wśród znajomych nieracjonalnych zajść w ciążę, np. podwójna owulacja-2 dni przed miesiączką, albo 8 dc w cyklu 30-dniowym. Dziwne rzeczy się zdażają. Ja w tym miesiącu powinnam była w 15 dc, ale mąż padał na ryjek,więc nie było sensu, zrobiliśmy 13 i 16, więc przepadło...
  22. Ja w niedzielę skończę 30-chę :D Czy to znaczy, że mam się martwić??? M33, powiedz mężowi, że takie badanie może wykazać zbyt małe nawitzminizowanie plemników. Pobierze witaminki i bedzie ok. Rozumiem, co przezywasz przy każdej @. Ja przez 4 dni mam deprechę i żyć mi się nie chce, ale potem jakoś dochodze do siebie. Zeby nie zwariować wmawiam sobie, ze nie chcę żadnego dziecka :D Eternal, tak twierdzi mój ginek, a ma już 40-letnie doświadczenie, więc może mieć rację. Kobieca niepłodnośc leczy sie o wiele łatwiej niz męską. Morven, strasznie to smutne, co napisałaś :( Ja też czasem mam ochotę rzucić ten cały seks w cholerę, ale myślę sobie wtedy, ze dla mnie powinnien być najważniejszy mąż, że nie powinnam stawiać go ponad dziecko, że jemu tez jest ciężko, że nie mogę karać dodatkowo siebie i jego i staram się dobrze bawić podczas seksu. Myślę, że brak satysfakcji u mnie wiąże się z poczuciem żalu, smutkiem, trochę robieniem na przekór,a to nie ma sensu, bo seks istnieje nie tylko po to, by dac życie nbowej istocie. Seks ma cieszyć, ma scalać związek i choć wiem, że może to być trudne ( i czasem jest) trzeba walczyć o te wartości. Ja też coraz bardziej tracę nadzieję. Jesteśmy 6 lat po ślubie-nigdy się nie zabezpieczaliśmy, a tu żadnej wpadki. Czasem oswajam się z myślą, że nigdy nie będę matką. Przeraża mnie to, ale może takie nastawienie trochę mi ułatwi życie? Czasme czuje się jak śmieć, bo myślę sobie, że skoro nie moge urodzić dziecka, to nie jestem nic warta jako kobieta, ale wiem, ze to głupie myślenie, że nie wolno tak myśleć. Nie myśl, że to TWOJA wina-czasem wina jest niczyja: bo winny jest żal, przeżycia z dzieciństwa (np. DDA mają problemy z zajściem w ciążę bardzo często), smutek, tłumione emocje i pragnienia. Czasem nie jesteśmy dość wolne, zbyt splątane i musimy sobie poradzić z tym wszystkim zanim organizm będzie gotowy na bycie matką. Tak sobei to tłumaczę...
  23. tyle się napisałam i mi wykasowało :( jeszcze raz więc się powtórzę
  24. M33, ponieważ to ważny weekend-tym bardziej trzyma kciuki. Przed stosunkiem podobno dobrze jeśli mężczyzna wypije pół szklanki coli, bo ona poprawia ruchliwość plemników-pój mężą colą :D Jeśli chodzi o nadżerkę-moją lekarz wyleczł mi jakimiś opatrunkami (raz na tydzień) i kazał to zrobić przed staraniami, ale innych metod nie pozwolił stosować. Więcej mi się nie nawróciła, więc chyba wyleczył skutecznie... Eternal- mój lekarz też najpierw kazał przebadać męża, bo twierdzi, ze 70% to nniepłodnosć męska, która o wiele trudniej się leczy niż żeńską! Kobietki górą :D MORVEN! zabraniam Ci tak pisać. Skoro ja każdego miesiąca rycze i zapadam się w siebie, a potem znowu odnajduję gdzieś nadzieję, to Tobie też nie wolną jej tracić. Jesteśmy tu po to, zeby się wspierać-zobaczysz wszystkim nam się uda-ja podobno przynosze ludziom szczęście (tylko sobie nie-hihih) ASTAT, jak wyżej-to też do Ciebie. Jesli chodzi o clostybegyt, nie miałam żadnych skutków ubocznych. Brałam przez 3 cykle, w czwartym zrobiła mi się torbielka, więc lekarz odstwił mi lek i ją ścisnął po badaniu USG, że to napewno nic innego. Potem dostałąm lek anty, zeby torbielka sie wchłonęła i wszytsko ok, ale żadnych objawów nie przyjemnych nie miałam. Dziś dzien minął mi całkiem dobrze. Koncentrowałam się na \"swoich\" dzieciakach, a po pracy padłam, więc nie miałam czasu zbyt długo rozmyslać. Tylko 3 dzień żołądek mnie boli :( ale co tam-przejdzie!
  25. M33 trzymam więc kciuki. Rzeczywiście siedzenie w domu sprzyja zbliżeniu dwojga ludzi :)
×