Nigdy nie fiksowałam, nie mierzyłam temp, nie oglądałam śluzu, nie liczyłam, nie kalkulowałam, nie wiem kiedy mam owu...zawsze liczyłam, że to stanie się naturalnie, bez wyliczanek...kurcze, nie chcę z kalendarzem iść do łóżka z mężem a pod poduszką trzymać termometru :-)