Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Bolerka34

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Bolerka34

  1. Dziewczyny, ale u Was ruch :P GRATULACJE I POMYŚLNOŚCI W NOWYM ROKU !!!
  2. Z okazji zbliżających się pięknych bo bardzo rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia, całym sercem życzę Wam spokoju ducha, bogactwa obfitego, powodzenia w działaniu, szczęścia-na które wszystkie z nas czekają. Aby te Święta sprawiły, że bliscy otoczą nas miłością, wsparciem i ciepłem rodzinnym. Na Nowy 2009 Rok wielu sukcesów dla Was wszystkich i starających się, świeżo upieczonych mam, i świeżo upieczonych tatusiów. Żebyście wspierali się i wspólnie walczyli z przeciwnościami losu. Dużo szczęścia i wielu chwil radości !!!! Sylwia
  3. Dziewczynki, przeniosłam się na topik pcos, ale jeśli pozwolicie do Was też czasem będę zaglądać. Jak mnie nie ma to mnie nie ma, a jak jestem to nie mogę przestać pisać :P
  4. Validku, trzymaj się i dbaj o nerki. Ja wiem jak one bolą bo rodziłam już kamyki... Ale było mi łatwiej bo nie byłam w ciąży. A, zapomniałam Wam napisać, że moja koleżanka "foczka" z którą chodziłam na basen urodziła 2 tyg temu zdrowego chłopczyka o imieniu Kryspin :) Jeszcze go nie widziałam, ale jak mama dojdzie do siebie i nas zaprosi to nie omieszkam. Na zdjęciach wygląda ślicznie :)
  5. Cześć Dziewczyny, Topik nie umrze do czasu jak prowadzicie na nim rozmowy. Ja nie piszę bo nie mam o czym. Starania wzięły w łeb, na 30/10 mam umówioną wizytę u endokrynologa. Jeśli potwierdzi pcos to przede mną ciężki okres. Nawet już nie myślę o dziecku tylko o tym, jak doprowadzić się do ładu. Jak nie zatrzymam moich hormonów to będę wyglądać jak Yeti i straszyć po lasach :P Dziubassek, a co z Tobą????
  6. Dobry Wieczór, Ale tu dziś cisza:P Pamiętacie mnie jeszcze?! Dawno do Was nie zaglądałam i z tego powodu spędziłam z Wami dziś prawie cały dzień. Ile się naczytałam... Wszystko mi się miesza... Myślałam o Was wszystkich, ale ponieważ jestem w stanie zawieszenia to wolałam nie udzielać się na forum. Jutro lub we wtorek dowiem się jakie będą dalsze moje losy. Wstępnie już wiem, ale ... nie ma na piśmie to jakby nie istniało :) Pozdrawiam Was serdecznie i trzymajcie za mnie kciuki :) Od Dwupaczków proszę o podwójne:P
  7. Koug, gratuluję córeczki . Ale nas zaskoczyłaś.
  8. Majek, jak Ty się żegnasz to ja też. Kto jak kto, ale Ty jesteś mi teraz bardzo potrzebna. Ktoś musi mnie uprzedzić w staraniach i dodać otuchy na kolejny okres. Dobrym przykładem jest Dziubassek, któremu melancholia szybciutko przeszła :P, ale nie ma tak dobrze i trochę pomęczyć się trzeba :) . Strzel sobie focha i wracaaaaaaaaj!!!!!! Proszęęęę.... Tak miło nam się rozmawiało ... Kurde no, gratuluję córeczki. Koniecznie prześlij foty, chętnie obejrzę. Scherling, powodzenia . Mnie pozostało jeszcze 1,5 miesiąca do rozpoczęcia 2 etapu starań. Zobaczymy czy zechcą mnie w nowej pracy na stałe. W tych klimatach rodzinnych mogą się obawiać, że ja też długo nie popracuję. No, tylko nie wiedzą, że ze mną wcale tak łatwo nie jest i jak dotąd nie zaszłam to jeszcze to może potrwać.
  9. Jak miło słyszeć dobre wieści :) Scherling gratuluję spadnięcia z 1 tabelki :) Titku, uwielbiam Twoją ekspresję, jesteś cudowna i mądra. Będziesz podobnie jak ja bardzo dobrą mamą :P Mamy z mężem ostatnio straszną inwazję rodzinną. Najeżdżają nas ze wszystkich stron i nie dają możliwości złapania oddechu :P Na szczęście mąż służy za przewodnika bo ja w nowej pracy nie chcę wyskakiwać z urlopem. Karla, faktycznie się rozpisałaś, ale to dobrze bo wylałaś swoje żale w miejscu które do tego służy. Ja przeżywałam podobnie jak Ty okres starania się o dziecko. Nowa praca w moim przypadku spowodowała, że myśli skupiłam na innych sprawach, ale... W mojej nowej pracy wszystkie kobiety rozmawiają tylko o dzieciach. Kilka jest w ciąży, jedna z nich przeżywa dramat po kolejnym poronieniu, a ja staram się w tym wszystkim nie zwariować. Śni mi się, że zostałam sama na górze tabelki i mój żal jest tak wielki, że budzę się w nocy i długo jeszcze mi towarzyszy to uczucie. Tak to już jest, że same przez naszą psychikę jesteśmy dla siebie niebezpieczne. Odpuść jeśli możesz i daj sobie szansę na trochę oddechu, jeśli nie umiesz to zawsze możesz napisać o tym co Cię teraz trapi. Agi, zmartwiłam się Twoim stanem. Jeśli dziewczynka daje tak mocno upust swojemu niezadowoleniu z powodu przygnieceń przez mamusię to oznacza, że jest silna i z Twoją pomocą dotrwa szczęśliwie do końca ciąży :) POPROSZĘ zdjęcia KOCIACZKÓW!!!!
  10. Czy u Was też jest taki cudowny wieczorek. Teraz to da się żyć :) Roch, piękne imię... Mój brat je posiada :) Kawał przystojnego chłopa, a jaki łobuz :) :p Czy ktoś ma wieści od Titka ?
  11. Ale była przed chwilą burza. Zrobiło się biało jak 2 lata temu. Jeszcze nie ma świeżych informacji czy z metrem ok, a szkoda bo nie wiem co mnie jutro czeka w drodze do pracy. Kwiatki mam połamane i potłuczone donice. Majek, ja bym się zdała na lekarza jeśli chodzi o badania bo i tak nie znam się na ich interpretacji, poza tym co uda mi się wyczytać w necie. Ale Twój wybór i Twoje samopoczucie jest najważniejsze. Kurde no, naturalne że masz obawy przed czymś czego jeszcze nie przeżyłaś. Ja słyszałam tak wiele opowieści z sali porodowych, że w pewnym momencie stwierdziłam, że koniec z tym. To moje przeżycia i załatwię to zgodnie z moim instynktem. Nie mam jeszcze za bardzo co załatwiać, ale jak bóg da...
  12. No to się Dziubass pomęczy :( Oj, też bym się tak chciała pomęczyć :) Na razie posucha...
  13. Dlatego właśnie takich lekarzy trzeba promować co zarabiają wiedzą, doświadczeniem ale i fachowym podejściem do pacjenta. Konowały nie przetrwają, prędzej czy później będą musieli odejść lub zreformować swoje zachowanie. Koniec już z tym pesymizmem, jesteś jeszcze młodziutka i naturalne jest, że będziesz mieć swoje zdrowe dziecko lub dzieci (zależy od preferencji:) ). Ja zrozumiałam, że nie warto wędrować od prywatnego gabineciku do prywatnego gabineciku. Lekarz musi mieć praktykę zarówno w diagnostyce jak i leczeniu operacyjnym szeregu często złożonych przypadków i może mu to dać dobry specjalistyczny szpital państwowy lub/oraz specjalistyczny szpital prywatny. Sądzę, że po takich doświadczeniach najlepsza będzie przygoda z profesjonalistą :) Mąż też musi być w pełnej gotowości. U Was w Zakopanem takie piękne zachody i wschody słońca hmmmm, rozmarzyłam się...
  14. Majek, masz problem z donoszeniem ciąży i taki przypadek również kwalifikuje się do diagnostyki niepłodności. Tam też leczy się pcos po to aby móc wreszcie począć bebe co nie oznacza, że chore na pcos są bezpłodne..., a często mają problem z poczęciem:)
  15. Majek, mojej koleżanki znajomej w sytuacji gdy była w 8 m-cu ciąży i dostała krwotoku z nosa lekarz wsadził w nos tampony nie podając leków i nie wykazując zainteresowania. Dodał przy tym komentarz, że krew leci jak się dłubie w nosie... Bardzo trafna uwaga, a jakie poczucie humoru... Jak krew chlusnęła przez usta to mąż wezwał pogotowie pod szpital i zażądał natychmiastowego przewiezienia do innego szpitala. Wywołano poród, dziecko było w bardzo ciężkim stanie (dostało tylko 5 pkt) i matka też ledwo żywa. To są lekarze... Bardzo Ci współczuję tym bardziej, że mnie też czeka nie lada przeprawa. Trzeba jednak zachować godność osobistą i nie dać się tak traktować.
  16. Majek, jeśli tak Ci zależy na konsultacji pod kontem niepłodności to polecam Invimed. Niestety najbliższy od Ciebie będzie we Wrocku przy Bulwarze Ikara 16 www.invimed.pl Polecam, opieka bardzo profesjonalna. Traktują tam pacjentki w sposób szczególny z uwagi na fakt iż w 99% są to kobiety po przejściach, wykończone emocjonalnie. Duża wrażliwość, a badania tylko te, które pozwolą zdiagnozować akurat ten przypadek. Badanie spermy to reguła. W Wawce klinika jest bardzo popularna, chwalona itd. Mam koleżankę, która urodziła rok temu śliczną córeczkę z pomocą zespołu invimedu. Do dyspozycji dla pacjentek jest opieka i warsztaty psychologa.
  17. Dziewulki, stęskniłam się za Wami, Poczytałam sobie godzinkę Wasze wpisy i tak się cieszę, że wszystko tak się dobrze układa. Basiuniu, trzymam kciuki i wielki szacun :) za tak szybki powrót do starego planu. Proszę o aktualizację tabelki topikowej o moją @ 15.07.08. Nie staram się w chwili obecnej, bo libido mam \"0\" a meża stale nie ma. Szansa na ciążę też \"0\". Może po okresie próbnym coś się zmieni... Mąż, też już jest zmęczony tymi wyjazdami i coś przebąkuje, że chce zmienić pracę, żeby mieć więcej czasu dla mnie. Zobaczymy. Ile dziewczynek, będziemy miały w naszym topiku :) Agi, gratuluję Lenki. Ja planuję bliźniaki, ale bez sexu to chyba nie bardzo możliwe :P Udanego weekendu Wam życzę, a jutro będę częstować piernikami z Torunia. Wybieramy się z M na wycieczkę :)
  18. Dobry wieczór, Na zewnątrz gorąco, ale tu u Was nie mniej :) Dziubasku ja też gratuluję Wam szczęśliwego upragnionego poczęcia Koug, bardzo Ci dziękuję, że o mnie pamiętasz. W skrzynce znalazłam kolejne awizo, więc w poniedziałek po pracy sprawdzę co to jest...
  19. Cześć Dziewuszki :) Fajnie macie, też bym chętnie posiedziała w domu, ale tak w ciąży. Zazdroszczę Wam bardzo :( Mój mąż w delegacji, a ja znów sama. Na dodatek okres mi się spóźnia, ale nie z powodu ciąży (niestety) tylko po castagnusie. To już 44 dzień, buuuu. Brzuch mam jakbym połknęła arbuza. Czeka mnie znów lekarz i wywoływanie. Masakra. Generalnie to mam kiepski humor. Ja imiona mam już wybrane, tylko na dzieci się nie mogę doczekać. Moje dziewuski dały imiona: Daria, Michalina, Kryspin, Cyprian. Kryspin jeszcze w drodze. Będzie na tym świecie ok 3 października.
  20. Gratulacje dla świeżo upieczonych mamusiek :) !!!!! Teraz za to słyszę od "moich" psiapsiół, że ciąża i poród wiadomo, ale pierwsze badanie ginekologiczne po 6 tygodniach od porodu i pierwszy seks to dopiero wyższa szkoła jazdy :P Oj, teraz już naprawdę biegnę...
  21. Heloł :) Dziewczynki, Przeżyłam właśnie mój pierwszy dzień w nowej pracy i zamiast brać się za obiad to ja biegiem do kompa :) Ładnie... :P Ale trafiłam na temaciki, sprośniutkie takie :) Jedna z moich koleżanek w czasie ciąży miała zakaz bzzzz z uwagi na ciążę zagrożoną (wcześniej miała poronienie), a druga wręcz przeciwnie, ale od 12 tyg. To prawda, że nie ma na to reguły. Trzecia moja koleżanka z basenu (foczka :) ), ma tylko zakaz jazdy na rowerze (od potwierdzenia poczęcia) mimo iż to taran nie baba (taka zdrowa). Generalnie rower i ciężarna, be. Dopuszczalny w pierwszych tygodniach tylko jak wcześniej kobieta korzystała z niego intensywnie. Lecę coś gotować bo mi chłop łeb urwie z głodu :) Ale poleciałam :)
  22. Cieszę się że idę do pracy, bo widok ciężarnych (przeważnie nie pracują) defiladujących na osiedlu na którym mieszkam pogłębia mój stan. Zajmę się czymś... :(
  23. Moje drogie, chwilę mnie nie było a tu proszę, jakie wspaniałe informacje :) :) :) :) :) Demulina GRATULUJĘ ślicznego wielgaśnego chłopa :) Super, że tak szybko i bez komplikacji. No, przecież inaczej być nie mogło, na naszym topiku tyle koleżanek trzymało kciuki :) :P :) Robur, Nuczka - no nie :) taki strzał :P Super, tak trzymać. Dzubassku zobaczysz, nim się zorientujesz i Ty będziesz w ciąży. Tego Ci życzę z całego serca . Majek, Ciebie to też dotyczy :)
  24. Hej, hej... jeszcze nie weekend. Wczoraj miałam iść po eliksirek i co, zadzwonili z mojej nowej pracy, że umówili mnie na badania wstępne i musiałam jechać. Cały dzień mi to zajęło, a zła byłam :( We wtorek pierwszy dzień w nowej pracy... Dawno tego nie robiłam, czuję się jak przed pierwszym seksem. Ciekawe czy wrażenia będą podobne, hi hi :P Trzymajcie kciuki :) Mniam, taki twarożek z rzodkiewką to bym zjadła. Wiecie co, w poprzedniej pracy też strasznie narzekałam na mojego prezesa. Atmosferę wprowadzał psychiatryczną. Dziewczyny płakały a ja z nim walczyłam. Wymyśliłam sobie, że idealnie będzie zajść teraz w ciążę bo stała umowa, dobre wynagrodzenie itd. Przypłaciłam to dużym stresem, bo scenariusz się nie powiódł i oprócz standardowego stresu w pracy doszedł jeszcze ten że nie wychodzi z tą ciążą. Moje koleżanki za to okazały się bardzo płodne, te z pracy i bliskiego otoczenia. A i jeszcze na dodatek kochanka mojego prezesa też zaszła w ciążę co spowodowało, że w pracy był dodatkowo bardziej nieznośny. Mówię Wam, co ma być to będzie i im mniej stresu tym lepiej. Ja przypłaciłam zdrowiem i pozbyłam się złudzeń. M mnie pociesza, że zostanę mamą w odpowiednim czasie. Zobaczymy... Kouguś biegnę po eliksir. Mam nadzieję, że nikt go nie wyżłopał :) :)
×