wczoraj spotkalam mojego byłego z którym bo bardzo nie miłych przejsciach wkoncu sie rozstałam,on pózniej i tak nie dawal mi spokoju.Potem wyjechał za granice,teraz przyjechał a ja jak go wczoraj zobaczylam siedzacego przed pabem spanikowałam i przeszlam szybko na druga stronę ulicy,nie wiem czy mnie widział czy nie.moja kolezanka uwaza ze uciekłam i powinnam zachowac sie inaczej.sama juz nie wiem.