AMT
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez AMT
-
STARACZKI NICK...............WIEK......DATA @.....TEST......CYKL....DZIECI 4mala..............27........23.08/05.09..???........16. .... Martynka 82......25 .......12.09.........?????.........4 Kasiula86..........22.........20.09 ............22.09...3 jutrzenka83......25.........10,09.............??/??????5 ZACIĄŻONE NICK......................TC..........WIEK......TERMIN PORODU Carlain...................20............24..........25. 01.2009 Nina 29...................19............29 .........14.02.2009 AMT........................15.............21..........15 . 03.2009 Mandziaa ................14.............22..........20.03.2009 Urquinaona..............13.............29..........28.03 2009 Pisanka13................11.............34...........02. 0 4.2009 Młoda żonka.............12.............24..........02.04.2009 Lady_panthera..........12.............25..........02.04. 2 009 bes.........................9.............27..........25 .04.2009 Baderka.................. 9.............31 ..........26.04.2009 dsangia...................8.............30...........29. 04.2009 Prezencik................5..............25..........30.0 4.2009 Larysa ...................7..............26..........05.05.2009 Paula_28.................6...............28...........13 .05.2009 gosiaczek25.............5..............26............25. 05.2009 KIBICUJĄCE GOŚCIÓWKI HONOROWE : Upadły Aniołek.......................20 lat koteczek19833......................25 lat Papierowe_Nozyczki...............25 lat Klempa.................................26 lat corina-2................................28
-
eeeee właśnie policzyłam ze to już nasz 15 tydzień ... chyba musze poprawke w tabelce zrobić ... i jak najprędzej wybrać się do lekarza.
-
Wy to normalnie jesteście Jak Anioły. Wczoraj kiedy myślałam o tym wszystkim to się poryczałam jak gupia, wyobraziłam sobie co by było gdyby było coraz gorzej i plułam sobie w lustro załując że straciła już tyle czasu. Dobiła mnie swiadomośc tego ze mąż wraca do domu z pracy i modli się zeby żona choć raz się uśmiehneła i zeby wygladała jak kobieta anie jak szmata. I dziecko które czeka na odrobine zainteresowania. Załosne :(:( Poczułam że oni mnie na prawde potrzebują, mąż mi to powiedział wczoraj a Karol wyrażnie dał do zrozumienia, nie chciał zasnac beze mnie i potem spał przytulony cały czas do mnie. Kiedy widział że płacze to nie przestawał mnie przytulac dopuki nie przestałam. Jezuuu jak dobrze ze uświadomiłam to sobie. Czas zaczać nowy jakis rozdział zycia w koncu i tak czeka nas wiele zmian zwiazanych z nowym dzidziusiem.
-
Dzień Dobry :* poczytałam o czym wczoraj pisałyście, słyszałam ze cieżko jest wrócic do szkoły po dłuższej przerwie. Czy mi się w ogóle bedzie opłacało iść do szkoły za jakies 3/4 lata bo wtedy dopiero bede miała opcje. Może ja popadam w paranoje przez to że zbyt dużo czasu spedzam w domu. Przemyślałam wczoraj wszystko, rozmawiałam z mężem powiedziałam mu co się ze mną dzieje, powiedział że jeśli uznam że powinnam iśc do psychologa to on nawet mnie poprze. Ale puki co nie chce iśc do psychologa, boje się. Chociaż z drógiej strony to miewam takie napady gniewu że nie panuje nad sobą, czasem mam ochote rozbić coś albo wyrzucić przez okno ;/ A moj Karol to chyba ma jakiś zespól nadpobudliwości. Też czasto ma tak ze krzyczy bez powodu albo jak czegos mu się zabranie to jest w stanie się zanieś :( Jakoś tak mnie przeraziła mnie wizja z psychologiem ze postanowiłam sama coś ze sobą zrobić, jeśli sama sobie nie poradze to psycholog też mi nie pomoże. Wiec od dziś biore się w garść ... wcale nie jest łatwo ale może dam rade. Wczoraj juz zrobiliśmy przemeblowanie w pokoju, dziś mam zamiar wyprasować sterte prania. No i zapisałam się na dziś do pfyzjera na 15. Mam nadzieje że u was bez wiekszych problemów.
-
mandziaa ... to może razem jakos sobie z tym poradzimy, może w końcy wezme się w garść zwłaszcza teraz kiedy wiem że jednak nie jestem sama.
-
Dziękuje wam, myślałam że już nie ma takich ludzi którzy zawsze mają dobre słowo i chec pomocy. Od tej pory licze na was. Ide teraz odgrzać obiad b o Karol właśnie wstał. Mam nadzieje że wieczorem nie bede taka leniwa i że napisze jeszcze dziś do was. Zycze wam miłego dnia.
-
to może ja też spróbuje przejść się do fryzjera, jeśli to nie doda mi odrobiny energi to poszukam kogoś komu mogłabym się wygadać. Z resztą jak tak teraz z wami gadam to już jakos inaczej się czuje, może dlatego że napisałam coś o czym nie gadam z nikim.
-
Urq widzisz, u mnie zawsze wszyscy wiedzą gdzie idę, robie to tak niezwykle rzadko że to by było dla nich nienormalne gdybym wyszła i nikomu nie mówiła gdzie ide, wrecz by się o mnie martwili.
-
Tak boje się że ludzie źle o mnie myślą, że mają mnie za wariatke, Nina właśnie tak tez było u mnie, miałam nadzieje że nowa dzidzia nada mojemu zyciu jakiś nowy sens ... wtedy jeszcze nie było ze mna aż tak źle byłam pełna nadziei wierzyłam ze zmieni się wszystko ... ale jest coraz gorzej. Może rzeczywiście powinnam póśc do fryzjera, zrobić ze soba porządek zadbać o siebie ... może to ma sens może inaczej się poczuje. Dobra niech bedzie pójde wziąc teraz prysznic.
-
tak ja to wiem, ale ja prawie wcale nie myśle o dziecku nie zastanawiam się nad tym co czuje dzidziuś tylko czasem mam chwile że płacze i żałuje że narażam je na jakieś niebezpieczeństwo. Chciałabym mieć taką bratnią dusze, kogoś z kim bede mogła bez wzgledu na wszystko pogadać. Ale nawet moja mama się nie nadaje ... ona ma zawsze ten sam tok myślenie, A mąż twierdzi że nie potrafi mi pomóc. Może rzeczywiście powinnam przejśc się do psychologa :( ale boje się jeszcze mąż mnie weźmie za jakas psycholke albo o ile już tak nie myśli.
-
Laydy ja też niedawno robiłam w kuchni mały remont, myślałam ze jak bede miała ładnie w kuchni to bede w niej czesciej przebywać i pichcić jakieś cuda ... ale nic nie dało ... zawsze możesz zamówić pizze.
-
Urq ależ Ty jesteś uparta. Ja po prostu nie mam ochoty już wychodzić z domu nie mam z tego żadnej radochy ... wiem że to troche egoistyczne nawet bardzo ale mam wrażenie że to w ogóle nie ma sensu, skoro nie mam nic z tego to po co to robić. Poza tym pada ...
-
Urq o matko jakie ciuchy wszystkie lezą na stercie niewyprasowanych rzeczy ;/
-
Nina to jest trudniejsze niż myślałam, moje przyjaciółki wiecznie nie mają czasu, studia praca obowiazki. już właściwie nie mam z nimi kontaktu. A ja czesto im zazdroszcze :( i jak o tym myśle to znów popadam w doła;/ Na kafe też przestałam wchodzić bo ztwierdziłam że nie nadażam za wami, pracujecie i jednocześnie wychowujecie dzieci uczycie się potraficie to wszystko pogodzić ... czuje się jak jakas marsjanka której się nie chce wyjśc z domu żeby zrobić zakupy ;/ Najgorsze jest to że ja dopiero teraz zauważyłam jak ze mną źle ... Byłam ostatnio w mieście i czułam się na prawde jak obca ... nie potrafiłam się dogadać z babką w sklepie.
-
Laydy rany jak bardzo bym tak chciała ale Karola nie interesuje ani malowanie ani wycinanie ani czytanie on by biegał po domi i bał się w chowanego. Próbowałam już się wziąśc w garść ale to na nic ... mąż też już ma dośc jak widzi jak dąsam się po domu, nasze życie seksualne też jakos upadło, mam wrażenie że mąż woli siedzieć w pracy niż spędzać czas w domu ... a mama jak mnie widzi to od razu robi mi kazanie że w kuchni bałagam że wszędzie się walają graty pod nigami i że wygladam jak by mnie z krzyza zdjeli. Gdybym wam teraz przesłała moje zdjęcie to chyba byście padły. Mam strasznie podrapaną twarz poranione wargi, bo jak tak siedzie i patrze na telewizor to drapie czoło do krwi i obgryzam wargi :( a w sobote ide na wesele ... i to też nie jest odpowiednią motywacją żeby zadbac o siebie, w ogóle nie chce mi się wychodzic na to wesele ;/ nigdzie mi się nie chce wychodzić ... z taką gęba wstyd sie pokazywać ;/
-
Dzień Dobry widze że jestem jeszcze w tabelce to jeszcze nie jest tak źle. Nie wiem czy jest coś co nazywa się depresją ciążową ale jeśli jest to ja to mam ... jeśli można to inaczej nazwać to pewnie byłoby to totalne dno, nie mam czasu pisac z wami. Nic mi się nie chce całe dnie przesiaduje na kanapie i Karol sam się bawi, robie tylko obiad (gdybym nie musiała też bym go nie robiła) nie dbam o siebie ... całymi dniami chodze w piżamie i czekam aż przyjdzie noc żebym mogła się położyć. Mam jakies dziwne napady gniewu, wkurzam się że Karol chce się ze mną bawić ... czasem nawet jestem zła że nie czuje jeszcze ruchów dziecka. Miałam iśc w ubiegłym tygodniu do gina i nie poszłam bo mi się nie chciało, dziś miałam iść po południu ale nie zrobiłam badań rano i znów nie pójde ... Sama niewiem co się dzieje ...
-
Chyba dużo nie zdąże nadrobić bo Karol już się śpieszy na spacer :P Baderka ... noooo to by już mogoło być za 2 tygodnie :D Nina chyba też szybko poczuła ruchy to może i ja w krótce poczuje. zajże później jak wrócimy ze spaceru :*
-
dzień dobry wszystkim :* mam nadzieje że miło zaczynacie dzien bo ja bardzo :) wstalam rano bez narzekania pomimo ze Karol prawie co godzine sie budził. Nareszcie pisze z nowego komputera :) od 2 dni mąż męczył się ze sterownikami i dziś pierwszy raz moge sie nim nacieszyć :P spróboje teraz nadrobić troche zaległości. Ja za niedługo kończe I trymestr :) i z niecierpliwością czekam na pierwsze ruvhy :) no ale pewnie jeszcze troche poczekam, podobno wieloródki czują wcześniej ruchy niż pierworódki, jak myślicie?? Zycze wszystkim miłoego dnia :*
-
o jacie nie wiedziałam ze głaskanie może wywołac skurcze ;/ ja uciekam, połozyc się musze, bo jakas zmeczona jestem, musze korzystac póki lolek śpi :) narazie
-
baderka to powiedz im jak najszybciej :P bo zaczna się o Ciebie martwić :D mandzia biedaku Ty, pociesze Cie, podobno jak duzo sie żyga to dzidzia bedzie miała apetyt do jedzenia :) larysa nie panikuj jest bardzo mało prawdopodobne ze zaszkodziłas dziecko w tak wczesnej ciazy. Spokojna głowa.
-
noo to sie już pewnie domyslają :D no chyba że myślą że cierpisz na wilczy apetyt :P
-
baderka hehe, a wiedzą że jesteś w ciaży??
-
koteczek miałam pośladkowe położenie płodu
-
mandzia moze wkrótce to sie skończy, za niedługo kończysz pierwszy trymestr więc powinno troche złagodnieć. Tego Ci życze. Urq no widzisz nie masz powodów do obaw. A wiecie mam pewne watpliwości, jak byłam u lekarza to powiedział mi ze moge spokojnie rodzic naturalnie, problem w tym że miałam niecałe 2 lata temu cesarke i nie wiem czy to czasem nie za szybko ... boje sie ze macica zacznie sie rozchodzic przy porodzie :( a lekarz mowił o tym z wielkim spokojem. Baardzo chciałabym urodzic naturalnie ale nie jesli istnieje ryzyko narazenie mojego życia i życia dziecka. Co Wy o tym myslicie??
-
no mnie się zdaje ze to jednak za duzo naraz. Mój gin mowi ze usg robi sie 3 razy w ciagu ciaży wiecej jest po prostu niepotrzebne i to jednak jest promieniowanie ktore nie koniecznie jest korzystne dla maluszka.