martuniadiablica
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
jest tu jakas staraczka o tej porze?
martuniadiablica odpisał Justyna M. na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Hej dziewczęta. Telesforko - jak się cieszę że będzie to mała księżniczka. Justyna - uf miałam rację że to nic takiego. A teraz wam się wyżalę: choruję na depresję a do tego przyplątały się inne dolegliwości. Antydepresanty chyba źle dobrane bo łażę po ścianach, nie śpię, mam drgawki i ataki paniki. Z plikiem skierowań do specjalisty i na badania latam jak kot z pęcherzem i gówno. Co z tego że badania porobione jak do okulisty czek się dwa miesiące, do neurologa 3 a do endokrynologa mogę iść dopiero w wakacje. No żesz! Państwowa służba zdrowa. Na prywatną mnie nie stać, wystarczy że psychiatrę załatwiam państwowo i te lei drogie jak skurwysyn. Człowiek nie wiedząc co ma w głowie czeka na specjalistę parę miesięcy a potem ponad pół roku na badanie rezonansem. Wczoraj jeszcze w TV widziałam gościa który choruje na raka, powinien mieć radioterapię już, a dostał termin na konsultację u onkologa uwaga na... maj, a naświetlania uwaga pół roku później! Zdychać w tym kraju przyjdzie. A drą się że profilaktyka zdrowotna u nas w kraju jest do bani, że tyle ludzi umiera. Co z tego jak się nie da nigdzie dostać. Dowiedziałam się że cholerny NFZ dał na Warszawę kontaktowych endokrynologów w ilości SIEDMIU! Tak więc trzeba zarabiać nie wiadomo ile żeby być zdrowym, a z pensji zabierają tyle kasy na ZUSy śmusy i inne. Emerytury do bani, dostęp do przedszkoli, żłóbków, lekarzy i innych lepiej nie mówić. Piękny zajebany kraj gdzie się powołuje komisję śledczą ds komisji śledczej! A polityka społeczna leży. No to się wyżaliłam. Pocieszające jest tylko jedno - świetną lekarkę trafiłam- internistkę, która "zachodzi" w ciążę babeczki które od kilku lat nie mogą. Leczyła jedną - policystyczne jajniki, 3 lata starania i nic, po dokładnie 30 dniach brania leków już w lipcu rodzi. Pocieszyła mnie że zajdziemy w ciążę, obiecała że poprowadzi u mnie to. Tylko muszę się wyleczyć z depresji (ze 2 lata niestety) i te inne dolegliwości. Akurat za dwa lata może zakończe wycieczkę po specjalistach. -
jest tu jakas staraczka o tej porze?
martuniadiablica odpisał Justyna M. na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Dziewczęta - przywołana do porządku przez Omegę melduję że jestem, żyję. ledwo... Czytam was. Nie piszę, bo... Powiem tylko że jestem permanentnie zmęczona itd. Mam nadzieję że wiosną przejdzie, albo nie. Nic to - w każdym razie zmęczona nawet sobą zapisałam się do specjalisty, dopiero 10-go lutego. Może będę miała siłę zebrać się i pójść do niego. Powrócę do was czynniej jak się poprawi, ok? Trzymajcie się . PS Justynko - wierzę że wszystko jest ok i na strachu się skończy. -
jest tu jakas staraczka o tej porze?
martuniadiablica odpisał Justyna M. na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Dziewczęta - już dziś chciałam wam złożyć gorące (przydada się ciepło :P) życzenia. Pociechy z mężów, teściów, rodziców, i przede wszystkim z dzieci (tych co już uśmiechają się do was i tych co się uśmiechać będą); smacznego karpia, nietuczących smakołyków; Wymarzonych prezentów, błyszczących gwiazd na niebie, spokoju, radości i prawdziwie rodzinnych i dobrych świąt! -
jest tu jakas staraczka o tej porze?
martuniadiablica odpisał Justyna M. na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Telesforko - wiedziałam, gratulacje! Pięknej i radosnej ciąży życzę! Rybko - przykro mi, bardzo. Trzymaj się jakoś, choć to głupio brzmi :( Kurcze, to głupie i niesprawiedliwe. -
jest tu jakas staraczka o tej porze?
martuniadiablica odpisał Justyna M. na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Jagody - ano jak na spowiedzi ze szczerą skruchą i obietnicą poprawy - nie całowałam chłopaka urodzinowo jeszcze. Mama Maciusia zajęta była troszkę i ja też odbrobinkę mniej, ale mam nadzieję że wycałuję gooo podwójnie ode mnie i od forumowych ciotek. Gabrysiu - dużżżżoooo radości i miłości. Ej no, nie wklejajcie już tej bo przecież to wstyd. Kończę bo pracę musze nadgonić- mieliśmy w biurze awarię i 4 godziny poszły zmarnowane na nerwy kiedy system i telefony ruszą. Paaaa -
jest tu jakas staraczka o tej porze?
martuniadiablica odpisał Justyna M. na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Hej, Justynko - sto lat dla Twojej pociechy :D Samych uśmiechów i małych i większych sukcesów :) Rybko - no po prostu musi być dobrze i już! Z niecierpliwością czekam na DOBRE wiadomości. Inne nie wchodzą w rachubę. Ani - coś takiego jest w facetach że muszą po prostu muszą mieć swoje dziecko. Mój też niby mówi o adopcji że tak, ale co jakiś czas przebąkuje że jednak własne. Ale powiem Ci że znam kilku takich co przyjęli właśnie zaadoptowanego malucha i świata poza min nie widzą. A co do mnie? Zmieniłam pracę! A co. Worek z propozycjami się rozsypał to miałam odrzucić? :P I jest bliżej i lepsza kasa a reszta się zobaczy co i jak. Pozdrawiam -
jest tu jakas staraczka o tej porze?
martuniadiablica odpisał Justyna M. na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Dzień dobry. Rybko - niestety na razie musiałam przesunąć wizytę u lekarza z powodu matki natury, mam nadzieję że mnie przyjmą w październiku - zobaczymy mam dzwonić. Ale chyba już nie liczę na cud. Wkurza mnie że to tyle kosztuje nerwów, nadziei no i przede wszystkim pieniędzy, a te ch... z rządu wymyślają i kłody pod nogi rzucają, i jeszcze z tematu in vitro a pośrednio z problemów z płodnością robią sobie punkt do kampanii wyborczych. Wyjadę do Rumunii albo gdzieś - tam przynajmniej refundują :( Fasolko - czyta, czytam i nie obraź się, ale czułam że tak będzie. Pamiętasz gdy przeprowadzaliście się do Twoich rodziców, jaka byłaś podekscytowana, a Twój mąż? Nie bardzo opowiadałaś o jego emocjach. Mam wrażenie że jesteś mocną osobowością i lubisz jak dzieje się po Twojej myśli. Kurcze, wiem że jest Ci ciężko, gdy przestaje cie się dogadywać, gdy masz wrażenie że niewiele was łączy. Nie chcę niczego oceniać czy porównywać, ale w pewnych kwestiach ta sytuacja jest podobna do mojej starej. nagle po urodzeniu dziecka stałam się ważna dla siebie tylko ja i syn. Byłam niezadowolona z męża, z jego postawy, przepaść się robiła coraz większa. Głupia byłam, młoda, bezkompromisowa. Teraz po pierwsze bym inaczej to rozegrała, a przede wszystkim nie pakowałabym się ślepo w małżeństwo w którym oboje byliśmy z innej bajki. Broń Boże nie radzę Ci tu nic, tylko tak trochę swoich reminiscencji dodałam. Mam nadzieję że w końcu się ułoży między wami, że się dopasujecie (bo dotarcie znaczy wytarcie), czego wam dwojgu życzę. I żal się nam jeśli tylko chcesz (mam nadzieję że nie mówię tylko w swoim imieniu) -
jest tu jakas staraczka o tej porze?
martuniadiablica odpisał Justyna M. na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Super ważne - nie chcecie "śledzika" na NK? Proszę link z instrukcją. DZIAŁA. tzn śledzik już u mnie nie działa:) http://antysledzik.dbv.pl/viewpage.php?page_id=1 -
jest tu jakas staraczka o tej porze?
martuniadiablica odpisał Justyna M. na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Cześć. Długo się nie odzywałam bo i o czym nie ma pisać za bardzo. Tylko tyle że jakaś lekka depresja jesienna gdzieś wokół krąży. Że moje historie z siostrą wiąż mają swój ciąg - rzygać się chce jak jątrzy wśród rodziny. Że wczoraj rodzice uśpili naszą starą kotkę - bidula była już chora na raka. Tata był z nią do ostatniej chwili. To był prawdziwy kot z charakterem, słodka rozrabiara która traktowała młodego jak swoje kocię. Tulę kotkę która ze mną mieszka i chlipię. Frunia już jest w kocim raju gdzie nic jej nie boli a tłuste myszki i ptaszki latają nad jej głową. Ot, musiałam się troszkę wam wypłakać. Miłej niedzieli -
jest tu jakas staraczka o tej porze?
martuniadiablica odpisał Justyna M. na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Dziewczyny, ale dziś mam nastrój :/ Jakaś nostalgia mnie dopadła - bo lato się kończy, bo jesień niebawem, bo urlop się skończył :( No i jeszcze wyjątkowo kiepski sen miałam - śniło mi się że strasznie bolał mnie brzuch i czułam że jestem w ciąży ale nikt mi nie wierzył. W końcu trafiłam do lekarza, zrobiono mi USG a tam owszem mały ludzik i jakby jakiś robal, kosmita (fioletowo różowy! też mi kolory!) co swoje obleślne macki wciskał do pęcherza płodowego, prawie dotykał nimi dziecka. Wg lekarzy rokowania marne - albo trzeba przeprowadzić operację i wyciąć to obrzydlistwo, ale prawdopodobnie mnie to zabije, albo zostawić ale to coś się rozmnoży zabijając dziecko i w konsekwencji i mnie. Przepraszam za obrazowość tego snu ale uwierzcie - jestem zupełnie rozwalona. Cholera moze nie powinnam wam tu tego pisać... I jakoś mi takoś.... -
jest tu jakas staraczka o tej porze?
martuniadiablica odpisał Justyna M. na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Hej, ja już po powrocie z Tatr :( Ale jeszcze parę dni mam na ogarnięcie się w domu. Młody nad morzem, mężczyznie jutro kończy się urlop to sobie leniuchujemy. Ło jakie wiadomości tu ja widzę - super moje drogie, trzymam kciuki za was dwie!!!! No to na razie tyle. Buzia. -
jest tu jakas staraczka o tej porze?
martuniadiablica odpisał Justyna M. na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Sheeryl - porównując badania Twojego męża i mojego to nie masz powodów aż do takich stresów - jest ok. To przecież aż 52 % normalnych plemników! Nie ma czegoś takiego jak za często się kochamy. Przecież nakazuje się wstrzemięźliwość przed badaniem a nie całkowitą niemal. U mężczyzn nie ma czegoś takiego jak u kobiet - że jest określona ilość plemników na całe życie (jak u nas jajeczek). Nie obraź się ale chyba troszeczkę panikujesz i wyszukujesz problemów tam gdzie ich nie ma. Wiem że jak się walczy o dziecko to się wymyśla różne rzeczy, różne przyczyny i wpada w schizę. Ja sobie wymyśliłam swego czasu że to na pewno wina pigułek które brałam dzięki bogu z 8 lat temu. Potem sobie ubzdurałam że mam dziwną budowę narządów i dlatego plemniki się nie dostają tam gdzie powinny. Ale to bzdura wszystko -po badaniach wiem że jesteśmy oboje zdrowi, tylko "niekompatyblini":( Jasne że sądni kiedy szlag mnie z tego powodu trafia, ech... Najbardziej to że mam już dziecko z innym mężczyzną i to takie przykre. Oczywiście mój obecny partner jest wspaniałym ojcem dla niego, kocha go, ale wiem ze bardzo chce mieć też swoje dziecko. Ostatnio rozmawialiśmy na temat adopcji, jesteśmy na tak - jeśli do roku, dwóch nic się nie wydarzy i nie zajdę w ciążę to chyba bylibyśmy zdecydowani zaadoptować i pokochać jak własne. Z resztą co ja mówię - pewnie że byśmy kochali je jak mojego syna za którym szalejemy oboje. Powoli przygotowujemy też i jego, sondujemy jego reakcje, poglądy - jest mądrym dziewięciolatkiem i chyba by nie było większych problemów przy takim kroku. Zmykam zająć się domem:) -
jest tu jakas staraczka o tej porze?
martuniadiablica odpisał Justyna M. na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Uhuhuhu, ale się topik rozkręcił. Sheryl - zdeterminowana z Ciebie kobieta, i dobrze! Tak trzymaj i postaraj się o trochę luzu. Wiem że trudno mówić ale to pomaga. W moich sprawach oczekiwanie - lekarz cudotwórca ma dopiero terminy na jesieni. Tak więc czekam, spokojnie, bez nerw. Na razie pakuję się mentalnie na urlop - w góry!!!! Ah jak się cieszę. Lecę was poczytać wszystkie i uaktualniam tabelkę - bo tak głupio wygląda że niby w ciąży jestem czy jakiś mega długi cykl mam :) staraczki Nick_______________Wiek_________ilość cykli_______________data @ Milka..................33..........................20... . ....................... Martuniadiablica.....32.........................20..... . . .............05.08 A.N.N.A...............30.........................12..... ..................25.01 Marcelina ............25..........................22.................. .......... Ciężarówki Nick_______Wiek_____tydz ciąży_____data Babcie topikowe Omega3...........starawa r***ra, aczkolwiek jeszcze nie zardzewiała Nelcia1958........ A oto nasze kochane wnuczęta i ich mamuśki Nick_______Imie krasnala________waga_________data ur. Justynka.........Adrianek......................4050..... .......08.10.07 Mimi...............Natalia........................3300.. ..........04.12.07 Surfitka...........Nina ..........................3490.............16.06.08 Aisza..............Bartuś ........................2750.............03.07.08 Malolepszaa.....Marcelinka....................2480...... ........20.07.08 Mężatka..........Kubuś.........................2800..... ..........08.08.08 Moniś-27.........Konrad........................3570..... ..........12.08.08 BETTY83.........Natalia.......................3330...... ..........30.08.08 milla77...........Maciuś .......................3440...............17.10.2008 Agness28.......Roxanka.....................3300......... .......21.10.2008 Fasolka 81......Gabryś......................3820................22.1 0.2008 Ryba__lufa.... Olgierd.......................3250................28.01.2009 Jagody..........Michał.......................3650....... .........07.03.2009 Voltare...........Ania........................4150...... ...........05.05.2009 -
jest tu jakas staraczka o tej porze?
martuniadiablica odpisał Justyna M. na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Betty - spóźnione ale bardzo gorące życzenia. Marcelince też dużo słodkich chwil:) Fasolko - buziaki dla 9-cio miesięczniaka. W moich sprawach mały progres. Polecono mi super lekarza - przynajmniej ma taką opinię. Nie żadną klinikę tylko właśnie lekarza. Ponoć cudotwórca, kolejki do niego, dziewczyny z całej Polski do niego ciągną. Wyniki ma niezłe. Zobaczymy. Ważne jest to że ileś tam procent taniej (pewnie z 10-20%) będzie niż w sumie rozreklamowanej klinice. No cóż, za reklamę też się płaci. Na wizytę się troszkę czeka, ale prowadzi ciąże do samego końca, poczynając od leczenia. Z rana dzwonię do niego, przeprowadzić mały zwiad. Ale żeby nie było - nie nastawiam się ani nie skaczę do góry przedwczesnymi radościami i nadziejami. No to tyle. Buźka -
jest tu jakas staraczka o tej porze?
martuniadiablica odpisał Justyna M. na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Surfitko, Telesforko - bardzo wam dziękuję za zaangażowanie :) Niestety to nie tarczyca - ostatnie wyniki wyszły wzorcowo, owulacja piękna tylko jakoś tak... Telesforko - poczytam i poszukam tropem jakim mi podesłałaś. Szaleję z radości - młody dziś wraca z obozu! Codziennie oglądam zdjęcia (organizator na swojej stronie umieszcza fotorelacje) i widzę że samodzielny i zadowolony był jak dzik. Tylko miał kilka przygód: - nadwyrężył nogę na tenisie - osa udziabała go w tyłek - był w szpitalu na prześwietleni, bo z huśtawki zleciał na plecy. Na szczęście wszystko to tylko miało skutek mojego ogromnego stresu - a młody jakby nic uradowany i cały. Od rana nie śpię i wytrzymać nie mogę do 18.00 kiedy go odbiorę z autokaru. Ech... dzieci - kocha się je bezgranicznie i do szaleństwa, niezależnie od wieku, czy to mały szkrabik czy już prawie dorosły dziewięciolatek:)