![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/K_member_6356426.png)
Kapi84
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Wiolinka, aram, witamy w naszymm gronie. Wiolinka, to że nie zapaliłaś ani razu od rana to już jest twój bardzo wielki sukces, teraz wystarczy tylko mnożyc te sukcesy.
-
ja cały wieczór czytam Carra, i wiecie że on mnie naprawde motywuje.
-
Mija mi 3 dzień. Jest nieco lepiej, ale i tak mam doła. Ja-ka masz racje należy mi się w2ielki kopniak, przez to moje tchórzostwo i wielka miłośc do papierosa. Ale dam rade zobaczycie.
-
Dzięki dziewczynki za słowa pocieszenia, ale naprawde mam dziś fatalny dzień. I tak jak pisałam najgorszy jest ten lęk. Mam chwile gdzie zapominam o papierosie, a za chwilę wpadam w panikę że nie mam paczki papierosów, że co ja teraz zrobie, to jest normalny strach. I jest jakoś tak ciężko znów się zmotywować, zwłaszcza że te momenty strachu przychodzą bardzo często. Rany wydawało mi się że teraz będzie łatwiej bo już mam doświadczenie w rzucaniu palenia, a tutaj jest jeszcze gorzej. Trzymajcie się cieplutko.
-
Jestem kochani, ale dzisiaj jest bardzo ciężko. Biję sie z myślami, czy dam rade, czy to ma sens, że może nie potrzebnie sie katuje, bo za jakis czas znowu zaczne palić, i ogólnie mam w sobie ogromny lęk, strach, nie wiem jak to opisać. Ja po prostu boję się żyć bez papierosóe. Najbardziej boję się tych swoich miejsc w których paliłam, przyzwyczajeń. dzisiaj bałam się pić rano kawę bez papierosa. A że ja palę po kryjomu, tylko jak jad e do brata na wekend to pale, więc boję się jechać. Jednak musze bo nocuje u niego jak jeżdżę na uczelnie. N ormalnie chyba zwariuję, nawet nie wiem jak swój stan mam opisać.
-
Jestem kochani, ale dzisiaj jest bardzo ciężko. Biję sie z myślami, czy dam rade, czy to ma sens, że może nie potrzebnie sie katuje, bo za jakis czas znowu zaczne palić, i ogólnie mam w sobie ogromny lęk, strach, nie wiem jak to opisać. Ja po prostu boję się żyć bez papierosóe. Najbardziej boję się tych swoich miejsc w których paliłam, przyzwyczajeń. dzisiaj bałam się pić rano kawę bez papierosa. A że ja palę po kryjomu, tylko jak jad e do brata na wekend to pale, więc boję się jechać. Jednak musze bo nocuje u niego jak jeżdżę na uczelnie. N ormalnie chyba zwariuję, nawet nie wiem jak swój stan mam opisać.
-
225 nie mardaj nam tu tylko powiedz po prostu że się zdecydowałas i rzucasz. Wydaje ci sie że jest to takie hermetyczne środowisko, po prostu wszyscy sie tutaj znają już dłużej. Ale na wszystkich można tutaj liczyć.
-
225, dasz rade. Ja przechodze przez to juz którys raz z rzędu i wcale nie jest to nie możliwe. Tylko jak już podejmiesz decyzję, nie wycofuj się. Kryzysy mijają, a jak sie raz poddasz to wyrzuty sumienia są ogromne. Dołanczaj do nas pręciutko.
-
Ja wlasnie najbardziej sie boje tego spadku motywacji, juz tyle razy poległam gdy tylko na chwilę zapominałam po co rzuciłam. Zazdroszcze Wam waszych wyników, gdybym nie była taka głupia tez bym taki miała. 30 tka moje gratulacje, widze że sie trzymasz...i bardzo dobrze. Sądny dzień gratuluje pracki, ja też zmieniłam i tez bardzo jestem zadowolona.Przynajmniej atmosfera jest bardzo dobra. Wszystkich innych pozdrawiam. Spróbuje cos napisać, gdy tylko nadrobię zaległości w czytaniu.
-
Witajcie kochani. Po raz kolejny zaczynam od nowa. Mija mi już 1 dzień, ten w którym zawsze sie poddawałam. Mam nadzieję że teraz będzie już ok. Tym razem jestem nie na żarty przerażona. Od 2 miesięcy cały czas mam spuchnięte, czerwone gardło, próbowałam różnych leków i nic więc wiem że to od palenia, a poza tym...kasa...nie mam zamiaru wydawać codziennie 8,20 na truciznę.
-
Ja mam 6 dni bo od niedzieli. Jest ciężko ale tez wydaje mi się że jestem spokojniejsza i silniejsza niż za pierwszym razem. Dodatkowo teraz po raz kolejny zmieniam pracę i mam tak wiele myśli w głowie że nie mam za dużo czasu żeby rozczulać sie nad sobą. Przynajmniej 2, 3 razy dziennie łapie mnie totalny kryzys i to po jedzeniu. Ale jak narazie jakoś się trzymam. Wy też się trzymajcie, jak ktoś chce pogadać dzisiaj przeznaczam prawie cały dzionek na kafeterie i nasz topic.
-
złośliwiec...wszystko będzie dobrze, zobaczysz. Jesteśmy z Tobą. 30 tko widze że bardzo walczysz, to dobrze wytrwamy, ja też walcze i wiem że tym razem się uda jestem pełna optymizmu. Rzadko się odzywam, bo jest to spowodowane brakiem czasu. Podobnie jak ty mam wieczna anginę i ból gardła a to daje do myślenia. sądny, dodob, vitalijka, ja-ka, anulla, ania b., natalka24 i wszystkich których nie wymieniałam całuje mocną i życzę udanego dnia BP.
-
Nie palę już 0 dni (+ 0g30m34s). Ilość niewypalonych papierosów: 0. Będę żyć dłużej o 0 dni (+ 0g02m36s)! Zaoszczędzone pieniądze: 0.09 gr! No to licznik włączony...do dzieła. 30 tka, dodob....czekam na was.
-
Ja też chce od poniedziałku, też mam dosyć anginy i kaszlu, a poza tym mam zakaz palenia w pracy! Przyjmiecie mnie? Obiecuje że tym razem nie zawale. 30 tko super że jesteś, znów zaczynamy razem. Saądny dzień---proszę nie przeklinaj nas, wiem, wiem zrobiłyśmy bardzo źle............niegrzeczne dziewczynki.
-
Witam Was kochani. Przepraszam że tak długo sie nie odzywałam, ale sporo się działo w moim życiu - zmiana pracy ale niestety nie na lepszą, jednak dzisiaj dostałam info że przyjmują mnie do takie pracy którą wykonywałam wcześniej. Niestety cały czas palę, szczerze mówiąc nawet zapomnialam przez to wszystko aby znów poważnie pomyślec o rzuceniu. Jednak teraz chyba warto pomyśleć, bo w nowej pracy nie wolno palić- jest totalny zakaz. Pozdrawiam wszystkich cieplutko. sądny dzień - napewno coś znajdziesz, ja też obecnie pracuję w nieciekawej pracy, ale w końcu znalazlam coś fajniejszego. dodob - trzymam kciuki złośliwiec- nie martw sie będzie dobrze, jak coś to pisz, pomo.żemy