Zołzą będę i tyle
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
buziaczek---> tak trzymaj.... wiesz ja jestem pewna ze on sie odezwie po kilku dniach do ciebie (o ile ty nie zrobisz tego pierwsza)i bedzie przepraszal i prosil o sruga szanse... tylko wytrwaj!:D SheSad20----> a myslisz ze on cie kocha? bo to chyba nie jest normalne ze ty mu to mowisz on zdaje sobie z tego sprawe a pomimo tego nic nie robi, zwlaszcza ze niedlugo przyjdzie dziecko na swiat. Moze o to mu chodzi?:O
-
buziaczek---> :D ja chyba tez :D
-
madziocha ny---> nick to nick :P tu nie ma nic do rzeczy:) Samanta --> widze ze masz niezly orzech do zgryzienia... skoro ktos trzeci sie pojawil to warto ten zwiazek ratowac skoro i tak wam sie nie uklada?
-
no ja tez tak mam i wlasnie to nie mialo brzmiec jak kara....
-
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3757291 :D:D:D:D:D:D rozbawil mnie chlopak:D
-
No dziewuchy!! po to wlasnie jest ten topik :D zeby otwierac oczy kiedy jest chwila zwatpienia;) Zamiast pisac do faceta dlaczego nie odpisuje lepiej wyduscie to z siebie na topiku ;)
-
Truskaweczka---> to powinnas sie cieszyc:) przynajmniej widac ze mu na tobie zalezy;) patrz na to pozytywnie
-
truskaweczka---> a opowiedz jakie konkrenie zachowania zolzy?
-
no wiesz... mi tez niedawno napisal ze:"jestes jak serce bez ktorego nie mozna zyc"... czy to o czyms swiadczy?;)
-
Najnowsza... chyba bardziej cieszyc bo przynajmniej teraz mozesz sie nim bawic ;)
-
Kobiety nie są dla mężczyzn, to mężczyźni są dla kobiet ;)
-
SAMANTA ale ja naprawde w to wierze;) Wstyd mi sie teraz przyznac ze jakies 2 miesiace temu nie pomyslalabym ze bede tak myslec, ze moge zyc bez niego, bez jego pomocy. Niestety musze przyznac ze bylam uzalezniona od niego, teraz probuje z tym walczyc. Ciekawe jakie beda efekty:)
-
A jezeli o zajmowanie sie soba to wlasnie to robie:) Pisze sobie z wami , jem pyszne kanapeczki a zaraz moze sie poucze bo mam pelno egzaminow;)
-
Ja za kazdym razem kiedy mam jakas podobna sytuacje, sprzeczke czy cos w tym stylu powtarzam sobie gleboko, ze poradze sobie bez niego, ze zanim go poznalam jakos sobie swietnie radzilam i nie musze wcale do niego pisac, skoro ma mnie gdzies. Ostatnio we wtorek mialam egzamin na prawko.Dla mnie to chyba najwiekszy stres w zyciu:O Przed kolejnym egzaminem bardzo sie balam sama jechac, chcialam zeby mnie ktos wspieral, tym bardziej ze musialam jechac juz o 4 rano:O mialam jechac z moim facetem i bardzo sie na to nastawilam ale okazalo sie w ostatniej chwili ze musi byc w pracy i byl tam do rana. Zalamalam sie calkiem.... Niby caly czas pisal i dzwonil i przepraszal ze nie moze, ze bardzo cchial, nawet plakal co jest u niego niecodzienne. Bylo mi smutno ale pomyslalam ze nie moge uzalezniac swojego spokoju i szczescia od niego i ze pojade na ten egzamin sama i bedzie dobrze:) Zdalam egzamin i dopiero wtedy do mnie dotarlo ze bez niego tez potrafie osiagac sukcesy i nie musze sie od niego uzalezniac.
-
Samanta----> wiem ze czasem mi nie wychodzi , ale tak jak wczesniej pisalam....dopiero sie uczę.....