Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

brzoskwinka14

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez brzoskwinka14

  1. nienawidze swojego neta ;/wrr martucha odpisuję Ci na fejsie a wyskakuje mi jakiś komunikat że wysyłanie się nie powiodło,bla bla bla,co jest kurcze...
  2. przyjelam zapro ;D martucha a polubiłaś ? ej a wy się przełączacie na forumowiczki czy ze swojego konta?
  3. evilinka tez cię widze ;] ale nie widze martuchy ;/
  4. gość M nie opuszczaj nas ;/ odpocznij sobie od nas,ale wróć.nie wiem jak Wy dziewczyny,ale ja się do tego forum i do dziewczyn przywiązałam i gość M do Ciebie też.bedziemy tu cały czas pisać .
  5. martucha pokazują mi się takie funkcje jak dodaj zdjęcie profilowe,utwórz post itp.
  6. martucha pokazują mi się takie funkcje jak dodaj zdjęcie profilowe,utwórz post itp.
  7. kasik nic się nie martw :) moja lekarka mi mówiła że w pierwszych tygodniach ciązy fasolka jest bardzo dobrze chroniona przed szkodliwymi czynnikami.lampka czy dwie wina napewno jej nie zaszkodziła.ale na przyszłość uważaj .no i gratulacje kochana :*
  8. martucha okej .dziewczyny podłączajcie się żeby nas więcej było.
  9. czemu ja widze tylko siebie ?martucha weź nam tu wytłumacz jak się na tym poruszac
  10. nie umiem się w tym połapać ;D a ty jesteś ? boziu ale jestem tępa.
  11. między innymi dlatego ja chciałabym miec cesarke,miałabym umówiony termin z moja ginką i było by ok. martucha jak mam dolączyć ? da sie tylko polubić ;/
  12. jullla różne są opinie na ten temat.a dużą dawke bierzesz ? myślę że na każdego działa inaczej.
  13. gościu dobrze że masz taki perfekcyjny szpital.nie napisałam że nie przyjmie wgl do porogu,bo do szpitala przyjmie ale porodu nie odbierze jak nie dostanie w łape,już tu kiedyś pisałam że pacjentka mojej lekarki zaczeła rodzić i był na oddziale ordynator a nie dała mu w łape to wyszedł na kawe,przy porodzie była tylko położna i dziecko urodziło się z dużym niedotlenieniem mózgu i musieli go natychmisat przewieźć ponad 100 km do innego szpitala bo by nie przeżyło,inny przykład,to było już kilka ładnych lat temu,chodziła do tek lekarki co ja,tylko ona w ciąży nie była,miała skierowanie do szpitala i poszła kiedy był inny lekarz i do szpitala jej nie przyjał tylko powiedział że skoro leczy się u Pani Doktor G****** to niech czeka aż ta ją przyjmie,i musiała wrócić kiedy była jej lekarka.... za dobre słowo bardzo wszystkim dziękuje :***
  14. byłam w kościele karciaaa. tam wyrzuciłam z siebie wszystko i jest mi troche lżej.boli mnie prawy jajnik ;/
  15. a czym ma mi regulować ten progesteron ?no czym się pytam ? od roku wp*****lam luteine a ona chyba od tego jest nie ? co ma mi jeszcze zrobić jak wszystkie inne badania były ok ? nie osądzajcie abyście nie byli sądzeni...wgl bez komentarza to pozostawie gość M bardzo mi przykro ;/ bede się dalej za Ciebie modlić aby wszystko się jakoś ułożyło. Goalka i inne ciężarówki trzymam kciuki żeby wszystko było ok dziewczyny.
  16. goalka wcześniejsze poronienia wyglądały inaczej,pierwsze to normalna @,nie za obfita,drugie to takie ciemne delikatne krwawienie,raczej bez krwi,krew pojawiała się rzadko i taka czarna
  17. ale dziewczyny słuchajcie ja nie mierze temperatury,nie prowadze obserwacji śluzu,szyjki,piersi,testów też nie robię,tylko w tym cyklu miałam późno usg bo lekarz na zwolnieniu był i dlatego robiłam.to nie jest tak że ja siedze i wyczekuje tej ciąży,i że uprawiamy mechanicznie sex a ja myśle czy się uda czy nie,to wcale tak nie jest.naprawde,staram sie żyć normalnie i nie wypatruje u siebie żadnych owulacyjnych ani ciążowych obajwów,i to nie jest tak że żyje z cyklu na cykl,wiadomo że czekanie jest trudne,ale wydaje mi się ze ja trzymam się dobrze,bardzo pragnę mieć dziecko ale wiem że musze najpierw o nie walczyc i kiedyś się uda.i nie jestem jakas nakręcona na ciąże,że musi się udać,musze zajść itp.nie wiem czemu nie mam progesteronu,wcześniej nie miałam owulacji wogóle dlatego nie miałam progesteronu,ale teraz kiedy już to jajeczkowanie jest byliśmy pewni że i progesteron bedzie lepszy,czasu nie cofnę,ale gdybym zaczeła odrazu od 14 dc brac tabletki to może było by ok,gdyby nie zrobili mi tego cholesterolu przez pomyłkę wiedziałabym wcześniej że mam go zbyt mało i wczesniej miałabym zwiększoną dawkę.prolaktynę mam ok.jutro porozmawiam z moja lekarką i zobacze co mi powie.któraś wcześniej pisała że po poronieniu trzeba odczekać 3 cykle,zgadza się ale nie po takim w terminie @ ,gdzie macica jeszcze nie zaczeła się rozciągać i tak naprawde organizm jeszcze sie nie nastawił na ciąże.badania zrobię tylko nie wiem jeszcze kiedy,musze ustalić z lekarką wszystko.
  18. właśnie wróciłam ze szpitala.z izby przyjęć odesłali mnie na odział ginekologiczny bo tam usg mają,usg mi nie zrobili bo dzisiaj jeden lekarz ma tylko dyżur i nie mógł zejść go gabinetu bo dwie pacjentki rodzące mają.co do pobytu w szpitalu to nawet nie ma mowy...była ze mną kobieta już w dość widocznej ciąży,nie wiem co dokładnie jej było ale źle wyglądała,i odesłali ją z lekami do domu,bo nie ma wogóle miejsc.rozmawiałam tylko z położną,opisałam jej wszystko i powiedziała zebym przygotowała się na najgorsze,że to co ze mnie wyleciało to właśnie mogłabyć fasolka,i że przy tak niskim progesteronie to cud że zarodek zdołał się zagnieździć,wypytała mnie od kiedy biorę luteinę,w tym cyklu zaczęłam od 18 dc,a owulacje miałam 13,tylko potem zmyliły mnie te tety owu pozytywne i nie brałam luteinki żeby ewentualnie drugiej nie zablokować,drugiej nie było a luteinę zaczełam za późno brać,położna mi mówiła że luteinę trzebe brac od razu po owulacji i nie można czekać kilka dni bo progesteron przygotowuje śluzówkę do zagnieżdzenia,mogło być tak ze za późno zaczełam brać luteinkę i śluzówka nie dość dobrze sie przygotowała,i ciałko żółte mogło się źle wykształcić.Poradziła mi żeby luteinę jeszcze brać do wyniku jutrzejszych badań,ale szanse są zerowe,i w dodatku pojawia się żywa,świeża,jasnoczerwona krew.Powiedziała mi jeszcze że jeżeli proces poronienia już sie rozpoczyna oni nie są w stanie go w żaden sposób zatrzymać, że w moim przypadku nie dało się nic zrobić. mogłam oczywiście poczekać kilka godzin na usg,ale nie mogłam tam siedzieć,nie byłam w stanie,lepiej czuje sie w domu.
  19. mogłam oczywiście poczekać kilka godzin na usg,ale nie mogłam tam siedzieć,nie byłam w stanie,lepiej czuje sie w domu. no i zazdroszcze wam takich szpitali gdzie odrazu na szpital przyjmują.międzyrzec to tylko 10 tys mieszkańców i malutki szpital gdzie nie ma wystarczającej ilości lekarzy,więc co go porównywać do dużych miast.
  20. właśnie wróciłam ze szpitala.z izby przyjęć odesłali mnie na odział ginekologiczny bo tam usg mają,usg mi nie zrobili bo dzisiaj jeden lekarz ma tylko dyżur i nie mógł zejść go gabinetu bo dwie pacjentki rodzące mają.co do pobytu w szpitalu to nawet nie ma mowy...była ze mną kobieta już w dość widocznej ciąży,nie wiem co dokładnie jej było ale źle wyglądała,i odesłali ją z lekami do domu,bo nie ma wogóle miejsc.rozmawiałam tylko z położną,opisałam jej wszystko i powiedziała zebym przygotowała się na najgorsze,że to co ze mnie wyleciało to właśnie mogłabyć fasolka,i że przy tak niskim progesteronie to cud że zarodek zdołał się zagnieździć,wypytała mnie od kiedy biorę luteinę,w tym cyklu zaczęłam od 18 dc,a owulacje miałam 13,tylko potem zmyliły mnie te tety owu pozytywne i nie brałam luteinki żeby ewentualnie drugiej nie zablokować,drugiej nie było a luteinę zaczełam za późno brać,położna mi mówiła że luteinę trzebe brac od razu po owulacji i nie można czekać kilka dni bo progesteron przygotowuje śluzówkę do zagnieżdzenia,mogło być tak ze za późno zaczełam brać luteinkę i śluzówka nie dość dobrze sie przygotowała,i ciałko żółte mogło się źle wykształcić.Poradziła mi żeby luteinę jeszcze brać do wyniku jutrzejszych badań,ale szanse są zerowe,i w dodatku pojawia się żywa,świeża,jasnoczerwona krew.Powiedziała mi jeszcze że jeżeli proces poronienia już sie rozpoczyna oni nie są w stanie go w żaden sposób zatrzymać, że w moim przypadku nie dało się nic zrobić.
  21. IZA podobno dużo kobiet tak ma i nawet o tym nie wiedzą.z jednej strony lepiej nie wiedzieć takich rzeczy,ale z drugiej...słuchajcie jeśli to było poronienie to już 3 raz...i to praktycznie z rzędu...pierwsze początek stycznia,drugie w nastepnym cyklu w lutym,i teraz trzecie dwa cykle później.musze pogadac z moją lekarka.może to jest wina tego mojego progesteronu i nie moge żadnej ciąży utrzymać,ale może coś jeszcze jest nie tak.słuchajcie dziewczyny tak sobie pomyślałam teraz czy za duży testosteron może obniżać mój progesteron i powodować że ten przyjmowany w tabletkach się nie wchłania odpowiednio?
  22. teraz już mnie całkowicie brzuch przestał boleć,kręgosłup też,a krwawienie jest bardzo delikatne,w nocy wcale go nie było,teraz troche na papierku było w kibelku,kolor taki ciemnyciemny brunatny,taka ciemna krew tak jakby z brązowym śluzem. no i narazie nie ma skrzepów.ale jeszcze cały dzień przede mną więc moga sie pojawić. goalka jak najwcześniej do lekarza...to nie musi być nic złego oczywiście ale po co się stresować.a najlepiej to zrób sobie progesteron z beta i pójdz z wynikami .bedzie dobrze.
  23. Stymulowana nie wiem czy coś czarnego było w środku,bo wpadło mi to do kibelka i nie mogłam sie przyjrzeć dokładnie,ale reszta by się zgadzała.
  24. no i narazie nie ma skrzepów.ale jeszcze cały dzień przede mną więc moga sie pojawić.
×