Ja bardzo zaluje wyciskania.Robie to od kilku lat.Mam to chyba po mamie, bo zauwazylam, ze ona nadal to robi-nie robi sobie jakiejs totalnej masakry, ale czasem cos wycisnie.Natomiast ja cale minione wakacje przesiedzialam w domu.Narobilam sobie takiego cholerstwa, ze dermatolog drogimi antybiotykami musiala mi usuwac to z twarzy.Mowila nawet, ze to juz nie jest tradzik tylko ropne nacieki, ktore zostawiaja dziury w skorze twarzy.Zawsze mialam cere tradzikowa, ale nigdy do tego stopnia co teraz.Mimo, ze juz nie wyciskam, to skore mam strasznie zniszczona.Mam przebarwienia, blizny,dziury...Nigdy nie przestane zalowac tego co sobie zrobilam...