Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zielonka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. zielonka

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    ja jestem z poznania! jutro mam wizytę u dr Słopienia. chętnie podzielę się przemyśleniami. mam nadzieję, że będzie dobrze :)
  2. zielonka

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    idę na tory - miśku, głowa do góry!!! jasne, że są gorsze dni, ale my się nie poddajemy, ot tak:D dzięki wielkie za info dot. elektrolizy, wychodzi jednak na to, że chyba nie warto... wiesz co, ja sama nie wiem jak to jest z tym moim ustabilizowaniem hormonów. jak już pisałam wcześniej mam PCO, ale testosteron spadł ladniutko, adnrogeny pozostałe też, okres jest i to prawie regularanie (a u mnie to wielki sukces!) i nic nowego nie rośnie. ale leków teraz żadnych nie biorę... sama nie wiem... chyba zapytam wprost moją kochaną panią profesor co myśli o tej elektrolizie, ona pewnie będzie wiedzieć... ale wizyta chyba jakoś w marcu dopiero... co do diety - nie jestem w niej żadnym ekspertem i nie próbowałam... info jej dotyczące znalazłam na stronie: http://pco.enarea.com/forum/index.php tam jest zakładka KUCHNIA i są diety, rozpisane produkty zakazane itd. ogólnie bardzo polecam to forum:) wprawdzie jest dla osób z PCO, ale większość z nich walczy właśnie z hormonami i włoskami na ciele, więc można znaleźć wiele różnych porad:) martwi mnie jedna rzecz, jak się zorientujecie po przeczytaniu info z forum, dieta ta polega na maksymalnym ograniczeniu węglowodanów, więc chyba się na niej chudnie... mimo PCO nie mam zbędnych kg, więc nie wiem jak bym na to wszystko zareagowała... ale może spróbuję skoro to niby na włosy też może pomóc... ja z depilatorem nie walczę, raczej z woskiem, pensetą i pastą cukrową;) jestem mistrzynią wszystkiego co się klei:D a co swędzące skóry meggie, to też to mam, przed depilacją, po, a szczególnie jak włosy odrastają... czytałam gdzieś, że należy stosować balsamy z mocznikiem, bo to bardzo zmiękcza skórę (jeśli wygaduję brednie, to mnie poprawcie, bo nie jestem pewna, czy czegoś nie pokręciłam...). mnie troszkę pomaga oliwka stosowana na mokrą skóre:) a do laryngologa lecę jutro, mam nadzieję, że to nie będzie nic bardzo poważnego i antybiotyki wystarczą... dobra, kończę ten elaborat, bo w sumie w pracy jestem:D
  3. zielonka

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    Witajcie Dziewczynki :) strasznie długo mnie tu nie było!!! nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie?? idę na tory - część Kochana:) jak się trzymasz?? sonia 81 - witam ponownie!!:) mega smutno - gdzie jesteś??:) miło mi również poznać wszystkie nowe Dziewczyny!!! a teraz zdań kilka dlaczego zniknęłam na tak długi czas. no więc wyjechałam za granicę, na miesięczne stypendium. nio cóż, chwalipięta za mnie:P ale piszę to dlatego, że przez cały ten wyjazd byłam tak zabiegana, zaaferowana, że zapomniałam o moim problemie albo inaczej, nie myślałam o nim tak intenstywnie!! ale dziś wszystko wraca do normy. włosy jak są tak były, ale nowych nie przybywa. leków nie biorę, a okres jak w zegarku (jedyne co mnie cieszy). zaczynam myśleć o elektrolizie na brodę, ale nie wiem do końca czy warto... zaczęłam też czytać o jakiejś diecie antyandrogennej, może spróbuję, tylko tam chyba prawie wszystko z jadłospisu trzeba wykluczyć:P najpierw jednak muszę wydobrzeć, bo się pochorwałam poważnie, migdały i zatoki mnie męczą okropnie, pojutrze laryngolog:( a co tam u Was??:) koleżanką w rozmiarze 34 bym się nie przejmowała, mój kolega mawia, że taką laską to w krykieta można grać, a nie:D oczywiście bez obrazy dla nikogo, bo chudzinki są czasem i już, sama coś o tym wiem, ale żeby paradować i mówić o potrzebie schudnięcia, trzymajcie mnie:D buziaki
  4. zielonka

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    czesc Dziewczyny:) przepraszam, ze znow zrobilam przerwe w odpisywaniu, ale... nie wiem, jakos przeczytalam te posty od facetow, dopadla mnie kompletna niemoc tworcza:( dobrze, ze niektore z Was im odpisaly, mnie sie po prostu znow zrobilo smutno... walka z wloskami na calego. zamowilam sobie wosk bez plastrow na allegro, jest bardzo ciekawa co zdzialam. plus mysle o krokoszu, moze sie skusze;) a na razie wracam do nauki i tworzenia, sciaskam Was mocno:)
  5. zielonka

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    mega smutno - mam 22 lata, stara juz jestem;) tabletki anty chyba bedziesz musiala odstawic, aby zrobic badania, no ale o tym decyduje lekarz, wiec nie przestawaj brac na wlasna reke. jasne, zycie jest tylko jedno. i bedziemy sie dzielnie trzymac:) spotkanko byloby super, jestem z Poznania, no ale dojechac tez moge, nawet na Slask Sonia:) a szczerze mowiac bardzo chetnie bym Was poznala:) buziaki
  6. zielonka

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    mega smutno - faceci rzeczywiscie czasem nie wiedza o istnieniu takie choroby... ech... a malym biustem sie nie przejmuj - wazna jedrnosc a nie wielkosc:D
  7. zielonka

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    mega smutno - ja poszlam na wizyte prywatna do prof. Warenik (jesli chcesz moge Ci podac namiary na gabinte, nr telefonu itd.), a ona od razu wyskoczyla, ze pojde na 3 dni do niej na oddzial i zrobie sobie komplet badan. na poczatku strasznie krecilam glowa, ale gdy uslyszalam, ze taki komplet z wlasnej kieszeni musialabym dac okolo 1000 zl to sie nie zastanawialam ( w ciagu tych trzech dni zrobili mi dwa razy USG dopochwowe, mnostwo badan krwi, moczu ( w tym badanie hormonow z dobowej zbiorki moczu:D, RTG przysadki mozgowej i inne), robisz takie badania w szpitalu bedac przyjeta na oddzial - placi za to NFZ. na kolejnej wizycie u prof. Warenik wszystkie moje wyniki juz byly na jej biurku i moglysmy rozmawiac co i jak:) wizyta prywatna u niej kosztuje 150 zl, wiem ze to sporo, no ale ja nie zaluje, zreszta nie jestem tam, az tak czesto plus robi USG, badanie piersi, cytologie (wszystko w cenie) no i babka sie naprawde na tym zna:) wiem, ze przy tym szpitalu na Polnej jest tez przychodnia, Warenik chyba tam nie przyjmuje, ale przyjmuja na pewno inni lekarze z jej oddzialu i oni tez kieruja na te 3 dni do szpitala, wiec mozesz sie zarejestrowac w przychodni w ramach NFZ-u. jakbys miala jeszcze jakies pytania, chetnie pomoge:) ide na tory - dieta ma rzeczywiscie duzy wplyw na wlosy, moze musisz pomyslec o miesku, ale nie chcialabym Cie do niczego przymuszac, no bo ekspertem nie jestem. jesli nie jestes ortodoksyjna weganka, polecam galaretke (z zelatyna), ma duzo niacyny, ktora jest bardzo dobra dla wlosow. ja te belisse lykam prawie 2 miesiace, ale wiem z wielu zrodel, ze efekty pelne sa dopiero po 3, a nawet 6 miesiacach. ten alpikocort dostalam, bo Warenik mi powiedziala, ze wlosy sa ladne,niezniszczone, nie wygladaja na niezdrowe, wiec ich wypadanie wzmagaja te cholerne androgeny:( na szczescie mam krecone wloski, wiec jeszcze tak to nie wyglada najgorzej... przykro mi czytac o Twoich problemach z anorkesja, ciesze sie, ze juz lepiej:* nie mam podobnych doswiadczen, choc wiem, ze nasze hormonalne rozchwianie nie sprzyja poprawie sytuacji. ja mam na konce dwa powazne stany depresyjne (z odmawianiem wstawania z lozka, swiatlowstretem itd:()... ale trzeba sie jakos trzymac... daj znac co tam u Ciebie:) Lenka - doskonale wiem o czym mowisz, chwile zalamania mam czesto, ale i tak jest lepiej niz kiedys... jak pisze wyzej do ide na tory bywalo naprawde kiepsko... ale znalazlam swoja pasje, mam pewne plany i duze oparcie w rodzinie, wiec jakos daje rade:) co do spraw damsko-meskich, unikam jak sie da... nie umiem, przynajmniej jeszcze nie teraz, jestem bardzo krytyczna wobec siebie, chyba bym kazdy zwiazek zepsula... tak cos mi sie wydaje... pozdrawiam cieplo:) a tak poza tym to powiem Wam Dziewczyny, ze bym sobie z Wami chetnie jakies spotkanko zorganizowala:D
  8. zielonka

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    ide na tory:) mam do wcierania Alpicort E plus biore witaminy, Belissa(czy jakos tak), zwykly suplement diety... poprawe widze, wprawdzie mala, ale jest, a moze to zludzenie? wypadanie wlosow tez moze byc zwiazane z hormonami... gdy powiedzialam swojej pani doktor o tym, przejrzala mi skore glowy, przeswitow na szczescie nie mam, w ogole same wloski sa bardzo ladne, tylko jest ich coraz mniej:( mam nadzieje, ze ta kuracja cos pomoze, a Ty cos bierzesz?:) facetom na tym forum dziekujemy! ulinkaaa, witaj:) milo slyszec, ze komus, cos pomaga:)
  9. zielonka

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    ide na tory - ach jeszcze mialam napisac, ze w lekach to przerwa niby, alejak miesiac temu bylam na wizycie to pani profesor powiedziala, ze nie bedziemy na razie z zadnymi lekami wchodzic, bo jest naprawde dobrze:) ech, punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia, naleze do tych dziewczyn, ktore naprawde ciesza sie, ze maja okres:D buziaksy
  10. zielonka

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    ktos troche inny - Kochanie, idz do lekarza - to najlepsze wyjscie! nie ma sie co meczyc samemu z takim problemem! a tego okropnego faceta olej, palantom juz dziekujemy:D powodzenia!
  11. zielonka

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    witajcie ponownie:) mega smutno - tak, ja chodze prywatnie, szczerze mowiac nie wiem nawet czy pani profesor przyjmuje w ramach NFZ-u... wiem, ze jest ordynatorka oddzialu endokrynologicznego w klinice na ul. Polnej, wiec nawet leczac sie u niej prywatnie idziesz do tej kliniki zrobic komplet badan (ja bylam na 3 dni). jestem bardzo zadowolona, kobieta podnosi mnie na duchu i ma naprawde duza wiedze... poza tym ona nie bagatelizuje tego problemu, teraz nawet dostalam od niej takie wcierki do skory glowy, bo strasznie mi wlosy wypadaja, na ciele za duzo, na glowie za malo:/ ide na tory - rzeczywiscie leki bralam dosc krotko, ale okres jest, wiekszosccykli owulacyjnych, wiec pani profesor sie smieje, ze jestem jej cudem:P po Verospironie spadl testosteron i nie jest zle... a wloski te ktore sa nie znikna, nie ma sie co oszukiwac... wiem, ze nie powinnam zakladac, ze zawsze bede sama, wiem... ale jak na razie nie widze dla siebie innego scenariusza,moze to minie, moze nie. z mojej strony GRATULACJE dla Ciebie:) ciesze sie, ze tak sie wszytsko uklada:) i mam nadzieje, ze sie to forum jakos jeszcze rozkreci:P pozdrawiam Was cieplo w te zimne dni:)
  12. zielonka

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    hej Dziewczynki:)!!! przede wszystkim bardzo Was przepraszam, ze sie tak dlugo nie odzywalam! dlugo by pisac dlaczego, oszczedze Wam... ide na tory - lecze sie u prof. Warenik-Szymankiewicz w Poznaniu, mam zdiagnozowane PCO, bralam Estroferm (estrogeny) i Duphaston (progesteron) na uregulowanie cyklu (ktory u mnie totalnie szalal) i antyadrogenowy Verospiron (mialam zbyt wysoki testosteron, wynikal on ze zlej pracy jajnikow, nadnercza mam w porzadku). bralam to wszystko jakies 10 miesiecy, teraz nie biore nic. efekty sa - mam prawie regularny okres, wiekszosc cykli owulacyjnych, nowe owlosienie nie narasta, wiec jestem zadowolona z efektow:) te wloski, ktore mialam oczywiscie w cudowny sposob nie zniknely, ale wiem, ze z ustabilizowanymi hormonami moge spokojnie isc na laser (choc teraz i tak nie mam kasy:P) moja lekarka zwraca uwage, ze najwazniejsze sa cykle, bo to one bede mialy wplyw na moja pozniejsza batalie o dziecko... wiem, ze to wazne, ale ja nie mysle o dziecku, od facetow trzymam sie bardzo z daleka, boje sie ich reakcji, jestem zwyczajnie zbyt zakompleksiona i zdolowna H., poddaje sie bez walki zawsze na poczatku i siedze z tym sama. mysle jednak, ze problem tkwi w mojej glowie - uciekam, bo tego chce i tyle... moze kiedys sie to zmieni. ciesze sie jednak, ze okres jest, to moj maly sukces:) poswiecilam sie studiom, nauce, licze ze zrobie kariere. chyba oszalalam:D ale to jakos mnie trzyma w pionie w najtrudniejszych chwilach... zazdroszcze Wam facetow, ale do tego etapu to ja chyba jeszcze nie doroslam... sie rozpisalam:P jakby co, pytajcie;) bede zagladac zdecydowanie czesciej i szybciej odpisywac!
  13. zielonka

    Dziewczyny z hirsutyzmem

    witajcie Dziewczyny:) juz od dluzszego czasu przygladam sie temu co dzieje sie na tym topiku, ale jakos nie moglam sie zdecydowac, aby cos napisac. z H borykam sie od dawna, mimo ze mam dopiero (az?:P) 22 lata... wiem dlaczego sie przyplatal - PCO, choc nie wiem czy ta wiedza to jakiekolwiek pocieszenie... H jest dla mnie ogromnym problemem, nie tylko ze wzgledow estetycznych, ale przede wszystkim dlatego, ze wykancza moja psychike... zreszta jestem pewna, ze doskonale to znacie... niestety nie mam zadnych super receptur, sposobow na walke, choc bardzo chcialabym Wam je podac. lecze sie, ale rezultaty nie sa spektaktularne... chetnie bede jednak nadal zagladac, moze nawet cos pisac, jesli oczywiscie pozwolicie;) pozdrawiam Was, trzymajcie sie cieplo:)
×