Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

koralowa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez koralowa

  1. autorko...to, co dopisałas o nim, jeszcze bardziej stawia go w negatywnym świetle. Ten facet rzeczywiście jest chory psychicznie. Jakoś się tu nie pomyliłam. Coś Wam powiem: nie każdy zasługuje na drugą szansę i nie każdy kto kocha nadaje sie do związku. a ja dzis będę ...myśle ze to jest prowo. nie wierzę, ze można tak myślec. Nikt zdrowy na umysle, nie będzie adwokatem psychopaty.
  2. Ale autorka nie chce. To Ty chcesz, żeby ona znim była :D
  3. Ja mysle że to prowo. No nie mozna być aż tak głupim.
  4. Nie zakładajmy tez najlepszego, skoro przesłanki mamy ku temu bardzo mizerne: uderzył, ale tylko raz, nie chciał jej znać, wyzywał ją, gdy chciała się pogodzić, ale w końcu przeciez po 3 tygodniach ochłonął.
  5. A Twoja diagnoza to jaka? Tez przez internet. Napisał smsa, to znaczy że ja kocha :D Skąd wiesz, ze jak by Cię posłuchała i byc może zaczeliby byc ze soba, pewnego razu nie odwinąłby jej tak, ze by sie nie pozbierała, ale cóż, byłaby juz np w ciązy i dopiero wteducięzko byłoby jej odejść? I co? Napisałabyś "no, jednak Cię nie kocha, wydawało mi się..."
  6. Pisz dalej, nie odchodź. Bo mam ubaw po pachy.
  7. Mój też. Nigdy mnie nie uderzył, może mnie nie kocha? :D
  8. Latwo jest też rzucić "Walcz", bo to nie Ty walczysz i nie Ty bedziesz zyła i użerała się z tym człowiekiem. Ales wymyśliła. A terapia, owszem, bardzo jest przydatna, zwlaszcza dla tych kobiet, które zyja w takich związkach jak ten właśnie i nie odejdą, bo trzeba mieć nieźle zanizone poczucie własnej wartości, by myśleć, ze nic mnie w zyciu już nie czeka i powinnam swoje zycie jakiemuś chamowi, może się nawróci. To dopiero się na terapie nadaje!
  9. "razem powinni z tym walczyc, on potrzebuje moze pomocy, zreszta jak hova pisala praca go zmienila, wiec autorka powinna mu pomoc, powinna nauczyc sie z nim rozmawiac, ktos zawsze musi odpuscic " Dziewczyno, idź sobie stąd bo zaczynasz mi poważnie działać na nerwy. Albo to jest prowo, albo Ty rzeczywiście jesteś idiotką. Nikt nie ma obowiązku zajmowac sie chorymi psychicznie ludźmi, jesli na dodatek niszcza temu komus zycie.
  10. Ona z nim była przez 7 lat, dość się nawalczyła. Nie zawsze trzeba walczyć, nie zawsze facet kocha i nie z każdej mąki będzie chleb. A jesli facet podnosił rękę i wyzywał, a teraz jeszcze sie tak zachowuje jak jest opisane, to to wlaśnie jest taki przypadek. Nie pojmę nigdy jak można jeszcze namawiać kogoś do walki o taki chory związek. Naprawdę to zakrawa na to, ze macie takie patologiczne związki, w których facet was bije, a wy sobie powtarzacie że to "z miłosci". Dobrze że autorka ma więcej rozumu niż niektóre tutaj i nie doszukuje sie milości po grób tam, gdzie jej po prostu nie ma. To jej da sznasę na znalezienie kogoś, kto będzie normalny.
  11. Autorko, zadziwiasz mnie sposbem przeżywania tego co Cie spotkało. Az dziw, że byłas z nim aż tak długo. To dobrze, ze mu wszystko wyrzuciłaś. Przeciez zawsze mu chciałas to pwoiedzieć. A te jego teksty, o tym, że jestes winna...no naprawdę jak manipulacja. Miałas się poczuć winna i błagac go o przebaczenie. Nie przewidzial tylko jednego, ze tez jest w Tobie złosć. Może za mało jej do tej pory okazywałaś. No i zamiast podjąc temat i zacząc rozmawiać, uciekł do "los tak chciał, to nie czas". Załosne. Będzie tak, jak pisze rysiu: gdy zamykają sie jedne drzwi, otwieraja się inne. Tylko trzeba te drzwi zamknac i już więcej nie otwierać.
  12. Dziewczyny, tak po prostu jest z facetami, jak kobieta się nieco wycofa, podązy w jej kierunku. Kobiety które kochaja za bardzo, rzadko tego doświadczają, bo rzadko sie wycofują.
  13. No to widze że sprawa sie rozwija. Moim zdaniem ten rower nie był "podchodem". Raczej to było takie "ułatwie ci to, ze bedziesz mnie mogła poprosic o rozmowę". Skoro jednak nie poprosiła, sam poprosił. Pytanie tylko po co? Autorko i tu bym sie ugięła, bacząc jednak pilnie, na to co ten facet ma do powiedzenia. Dałabym szansę na rozmowę (nie na bycie razem). Ponieważ dobrze jest zakończyć związek omawiając go, o ile to się w ogóle da. Czyli nie unosic się dumą, ale porozmawiać, jednak jak mówię, nie z nastawieniem, zejdziemy się, ale raczej aby powiedzieć mu to, co mu zawsze chciałaś powiedzieć, czy tez wygarnąc i niech spada. Oczywiście może sie zdarzyć, ze zachowa sie wzorowo: zawsze jednak pamiętaj, nic nie kosztuje zapytanie jak sie sprawuje samochód, a kase za naprawę wziął i pamietaj o tym, co Ci zrobił do tej pory.
  14. only...ja Ciebie czytac po prostu nie mogę. Ty jakaś dziwna jesteś, wmawiasz autorce, że choć jej były facet zachowujue się jak ostatni s..., to to są wlaśnie oznaki miłosci. No proszę Cię, nie ośmieszaj się.
  15. "On chyba rownie cierpi jak ty, nie wie co ma dalej zrobic. I to spotkanie na tym skrzyzowaniu,jak znak od losu, pewnie byl zaskoczony." Myslę że aż tak nie cierpi i nie jest aż tak bardzo zagubiony. Nie piszcie tu takich rzeczy, bo sie dziewczynie żal zrobi, a już jest na dobrej drodze. Natomiast znak od losu taki, zeby sie z nim nie spotkać a cokolwiek bedzie chciał z miszkania, wrzucac mu do skrzynki :) Bo jak widzisz autorko nie jestes taka silna jak myslałaś. Trzeba to cały czas mieć na uwadze.
  16. Gdzie on ją ją kocha to nie wiem: czy wtedy jak chciała z nim porozmawiać, a kawał chama z niego wyszło, czy może teraz jak kasuje 500 zł za naprawę? No kiedy? Nie rozumiem jak dla kogoś dowodem miłosci moze być to, ze napisze sie smsa, ze chce sie spotkać? Matko jedyna, nie wiedziałam że takie kobiety chodza po świecie. A że go zaboli - miejmy nadzieję, co nie musi wskazywac na miłość, lecz na zwykła męska zranioną dumę, spodziewał się że bedzie się za nim się czołgac, a tu żonk, nie czołga sie, ba, nawet gadac z nim nie chce. Poza tym, wiecie co? Tak prawdę powiedziawszy - mozna mu zaufać? Naprawdę naiwnosć nie zna granić. Wiecie co, zawsze to jakoś bardziej opieprzam autorki takich topików, a tu mi sie wydaje że autorka ma więcej rozumu niż cała reszta, a cała reszta próbuje wmówić coś autorce na temat miłosci tego gościa, ale dlaczego, nie wiem.
  17. Tylko czy to nie jest na wyrost, takie "pokażę mu", a potem będziesz odchorowywać jeszcze bardziej. Uważam że na tym etapie można sobie jeszcze pouciekać i to nie będzie złe - trzeba dbac o swoja wrażliwosć.
  18. A ja bym nie uzalezniała mojej przyszłości od tego czy przyjdzie rano czy wieczorem... TERAZ pojełabym decyzję, czy byc jak będzie, czy nie.
  19. A ja bym na twoim miejscu nie starała sie byc silniejsza nic jestem. Nie czujesz się na siłach, to się z nim nie widź. Nie zgrywaj twardej, tylko dbaj o swoja wrażliwosć. Nie robi się takich drogich prezentów.
  20. To przekaż mu pieniądze przez kogoś, albo wyslij Siłę ma bo albo mu wisi ten związek z Tobą, albo wie, że za jakiś czas przyczołgasz się do niego i jeszcze będziesz go prosić o przebaczenie
  21. Wiem, bo z toksycznego związku nie tak łatwo jest wyjsć.
  22. Ale Ty mu oddałas te 30 tys i kupiłaś auto, czy oddalas i za to auto? No widzicie, tak sie chce pogodzić, ze niewidomo czy jeszcze nie zarobił na tym przegladzie...
×