KITEK280

A odnośnie dzieci. Też mi się nie spieszy, mimo że najmłodsza nie jestem (jestem jedną z najstarszych tu na forum). Jako ś jeszcze "tego" nie czuję. Ale uważam, że na wszystko przyjdzie czas, na dziecko też.

My już jesteśmy po sesjach foto. Wszystkie fotki za około 2 tygodnie będą. Ja je wkleję do specjalnego e-albumu i prześlę Wam link. Z pewnych względów na NK wstawię na razie takie fotki co nas mało widać. Wnerwia mnei kilka osób, które miały być na weselu a nie były a teraz co drugi dzień kukają na NK cy już coś z wesela wstawiłam, bo są pewnie ciekawi jak wyglądaliśmy. Więc dopóki nie zobaczę zdjęć, które im da ktoś z rodzinki to NK nie wstawię. No ale to jeszcze się zastanowię nad tą NK, zobaczę jak te fotki dostaniemy. Sesja nr 1. Rano fryzjer, potem kosmetyczka i oczywiście z moim szczęściem okazało się, że dziewczyna co mnie zapisywała, nie zapisał na co jestem umówiona. Babka myślała, ze jak zwykle na zabieg jakiś, a ja mówię, że na makijaż dziś. Babka szok, bo tej co robi makijaże już nie było. No trudno. Ta pani co tam była zrobiła mi makijaż, nawet ładnie wyszedł. Policzyła 20 zł mniej :) Potem mój M. jechał po kwiatki i w domu zrobił mi bukiet po na sesję szkoda mi było wydawać 150zł to kupiliśmy same kalie za 70zł). Też nawet fajnie wyszedł. Potem ubieranko i co, i moim szczęściem popsuł się zamek. Nie było już bardzo czasu, więc M zaszył tak byle jak ten zamek. Mam nadzieję, że na zdjęciach i filmiku nie będzie widać tak bardzo rozwalonego zamka. Normalnie masakra! Była bryczka, była nawet łódka (bo też chciałam ujęcia w łódce zdjęciach i filmiku), a łódka to tam nie jest za często do dyspozycji. Sesja trwała 3h. Zobaczymy jaki będzie efekt. Po sesji pojechaliśmy do kina. Chciałam iść na "moją wielką grecką wycieczkę" ale mieli z tym filmem jakieś problemy i leciał jakiś film przedpremierowy "Brzydka prawda" to poszliśmy na to. Ale z powodu tej promocji z Orange to w kolejce staliśmy z 45min - tyle ludzików było. Kupiła sobie jeszcze w Inglocie taka fajna bazę do cieni (daje fajny efekt "na mokro"). Kupiłam to ze względu na ta drugą sesję, i co i próbowałam w czw. makijaż i sobie tą bazę rozwaliłam. Była w szklanym pojemniku i spadł i na kafelki. Sesja2 W sb pojechaliśmy do Osztyna. Po drodze trochę pozwiedzaliśmy zamków jeszcze. Do Olsztyna dojechaliśmy, jak już było ciemno, wiec tam nie porobiliśmy żadnych zdjęć. Z zamku w Olsztynie fotki będą tylko te co z sesji. W sb. było strasznie zimno, deszczowo, a w nd słoneczko, piękne chmury, rewelacja. Tym razem nie było żadnych "wpadek". Mój M. naprawił zamek sukni i się trzymał całą sesję. Jeszcze w sb znalazłam 4 kalie białe (3 dałam sobie do bukietu, a jedną do włosów). Bukiet od środy do nd jakoś przetrwał i jeszcze w nd był wykorzystany na sesji. Sesja trwała też jakieś 3h.

MONGRANA Spokojnie, zdjęcia będą w swoim czasie. Już pisałam, ze na początku września. Zdjęć nie mam bo na razie jesteśmy w trakcie ich robienia. Fotograf nam dziś powiedział, że najpóźniej za 2 tygodnie będą. No i za te 2 tygodnie odbierzemy te zdjęcia z wesela, bo chcemy wszystko na raz wziąć, a po za tym nie mamy czasu latać co chwilę do multimediów, a to za zdjęciami z wesela, to za zdjęciami z pleneru to za filmem. A sesja w Olsztynie przed nami, wiec nie wiem kiedy będą zdjęcia, ale przypuszczam, że od sesji za jakiś tydzień. Podsumowując: FOTKI BĘDĄ ZA 2 TYGODNIE A myśmy też mieli gołąbki, też czytałam, ze to kicz, ale co tam, mnie się to podoba, lubię zwierzaki, więc gołąbki musiały być. niestety, ze względu na koszmarne ceny, to mieliśmy tylko 2 /parę (za 200 zł, każda następna para kosztowałaby 100zł, wiec jak chcielibyśmy powiedzmy 10 par to 1000zł by zaś poszedł)

BETATKA GRATULUJĘ:) ALOIW No u mnie też było parę takich "przytyków", że klima działa bo można zachorować, jak wyłączyli to zaś czemu nie działa bo jest za duszno, Że zimne ognie "duszą" (a raptem paliły się kilka sekund). A teraz od gościa, który po weselu gadał, ze było super itd. to teraz wypalił, że dj grał same szybkie piosenki i nie szło tak tańczyć kilku szybkich piosenek pod rząd. To mu powiedziałam, że mógł kondycje, cwiczyc to by dał rade. Eh!.... Wszystkim się nie dogodzi. A tak na marginesie, to ja nie cierpię dmuchaw do rąk, bo niszczą skórę (przesuszają).

ELIANA Mnie wkurza najbardziej to, że my takie błahe sprawy musimy załatwiać z problemami. Koło nas siedziała świadkowa, moja siostra i dobrzy znajomi. A teść siedział na samym końcu stołów (tam gdzie jego miejsce). Świadek nie chciał koło nas siedzieć to posadziliśmy go też na końcu koło teścia.

A my mamy problem z bryczką i kwestia pojazdu na sesję stoi pod znakiem zapytania. Wiedziałam, że tak będzie, z naszym szczęściem to nie może być inaczej. Jutro będzie wiadomo czy bryczka będzie czy nie. . K..rwa, czy my nie możemy nic załatwić bezproblemowo. Za każdym razem coś nie tak. Jak nie przed weselem co chwila coś, jak nie podróż nie tak, jak nie wyjazd na weekend to teraz zaś z sesją problemy. Już mam dość tego "pecha".

Piszę do środy, bo dziś i jutro nie mamy czasu żeby iść do BP, poza tym mój mąż musi sobie ten urlop załatwić (to też do środy potrwa).

A ja jestem zła. W najbliższą niedzielę umówiłam się z taką znajoma, która zaczyna jako fotograf ślubno-weselny na sesję (ona nam zrobi za darmo fotki, w zamian umieści nas w swoim portfolio). Dziewczyna jest z Częstochowy, wiec wymyśliliśmy żeby sesję zrobić na zamku w Olsztynie. Przy okazji tej sesji mieliśmy sobie zrobić wypad na weekend. Ale... obdzwoniłam wszystkie miejsca noclegowe w Olsztynie i bliskiej okolicy i co? BRAK MIEJSC. Normalnie szok. W końcu udało nam się coś załatwić 15 km od Olsztyna. Wczoraj poszliśmy w końcu do biura podróży popytać się, co i jak. I co? Do Egiptu 7+7 BRAK MIEJSC na 11 i 18.09. Najbliższy termin to 02.10 (za szalone pieniądze). No to pytamy się o Turcję 7+7. I co? Zostało 17 miejsc na 09.09 a potem to dopiero 23.09 (ale ten termin to nam nie pasuje). SZOK!!!!!!!To w zeszłym roku jak się pytaliśmy o 7+7 do Turcji to nie było chętnych, a teraz nie ma miejsc. Hm..... Jak do środy nie wykupią tych 17 miejsc i mój M. dostanie łaskawie urlop to pojedziemy na 7+7 do Turcji. A jak nie to nie wiem gdzie i kiedy pojedziemy. A do Egiptu pojedziemy sobie w maju/czerwcu 2010.m

MALAMISS Zgadzam się z tym co napisałaś w 100%. U na oprócz tego co już napisałyśmy, to jeszcze był taki minus, że tam, gdzie chcemy miec sesję, to jest b. popularne miejsce i w sobotę tam jest multum młodych par i jeszcze więcej ludzi, więc w takich warunkach ciężko by było zrobić fajne fotki (trzeba by było pół dnia spędzić na plenerze). A tak będziemy miec w tygodniu bez dzikich tłumów i wszechobecnych młodych par.

My od początku chcieliśmy plener w inny dzień. A tam gdzie chcemy miec fotki, to od lokalu jechalibyśmy z 1h +1h z powrotem + czas na fotki. Szkoda nam było czasu w dniu ślubu. W końcu to nasza impreza była, to szkoda nam było się z niej urywać na dłużej. Teraz na spokojnie, bez nerwów, że trzeba już wracać na salę, bo goście czekają. W dzień ślubu mieliśmy 2 takie miniplenery. 1 jak jechaliśmy na sale (to było tak z 30 minut czasu na popstrykanie fotek) i potem taka mini sesja przy zameczku, gdzie mieliśmy wesele. I na tej drugiej minisesji to tu fotka tam fotka i ani się człowiek obejrzał a już godzinka zleciała. A kamerka na tym dodatkowym plenerze też będzie;) Kamerę i foto na plener w inny dzień mamy w pakiecie i obsłudze multimedialnej nie musimy dodatkowo płacić.

W końcu udało nam się umówić na sesję. Plener mamy miec w przyszłą środę. Pogodę zapowiadają w miarę ładną, więc mam nadzieję, że te prognozy się nie zmienią. Makijaż i fryzurka już zaklepane. Teraz jeszcze zamówić trzeba bryczkę i kwiatki:) Wszystkie fotki będą gdzieś na początku września, a film w połowie października - jeżeli chcemy do niego dać filmik z podroży poślubnej, a chcemy,bo czemu nie. Trzeba więc czekać, ale ja jestem cierpliwa, w przeciwieństwie do naszych gości (i nie tylko). Ja mam tak przeważnie, że wolę dopiero po jakimś czasie zobaczyć filmiki czy fotki. Wtedy to się zupełnie inaczej odbiera niż tak "na świeżo".

Mongrana Szkoda, że nie masz fotek z tej drugiej imprezki:( No moje 30-ste urodzinki przypadają w sobotę, co prawda w maju, ale pomału u nas w maju też lokale są oblężone (wesela). Jak chcę więc miec imprezkę w sobotę i jeszcze w jakimś fajnym obiekcie to już jesienią muszę się rozglądać za lokalem:( Co do "odnawiania przysięgi", już się pytałam księdza jak o jest. Ponoć u nas się tego tak nie praktykuje, podobno dopiero na 50-tą rocznicą robi się odnawianie przysięgi. Ale co tam, za 10 lat można sobie zrobić samą imprezkę, bez przysięgi;)

AGATI22 Jesteśmy z tych samych okolic:) Mieszkam z 15km od Jastrzębia:) Wysłałam Ci zaproszenie na NK:)

Ja już pisałam o swojej sukni. Po tych sesjach i ewentualnie balu after wedding będę próbowała ją sprzedać. Na razie mam gdzie ją trzymać;)

No, ja nie mam teściowej więc opisywane "problemy" mnie nie dotyczą. Niby dobrze, ale.....

ALOIW22 W końcu Ci odpisałam na NK :) A zdjęcia podobały mi się bardzo. Wszystkie fotki, co oglądam na NK są super. Dziewczyny wszystkie takie laseczki, to ja już nie wiem czy wstawiać swoje - takiego słonika:( BETATKA Szkoda, ze dopiero teraz odbierałaś suknię, bo ja bym kazała im ją poprawić. Ja swoje jeszcze tydzień przed ślubem dałam poprawić (i miałam gotową na drugi dzień). Kurde! Zastanawia mnei jedno, tyle kasy dajemy za suknię, a oni w tych salonach nie potrafią ich normalnie uszyć. Ja akurat swoją dałam, bo ta krótsza cz. sukni była za długa wg mnie. Ale często słyszę od znajomych: krzywo uszyta, za ciasna/za duża, tu się popruła, tam coś się stało. Ręce opadają.

Ina1984 Ja to bym za ten tort zabiła. A teraz żądałabym odszkodowania trochę wyższego niż cena tortu Eliana Najważniejsze że Tobie i temu panu nic strasznego sie nie stało. Monika1985 Nie przejmuj się, ja naklejałam naklejki na wódkę 2 dni przed weselem:) A za mną ostatnio chodzi, żeby se zorganizować 30-stkę w knajpie. Akurat 14.05.2011 wypada w sobotę. Już nawet mam pomysł na lokal i "atrakcje" (np. tancerka tańca brzucha). Jak wrócimy z wczasów to trzeba się w lokalu spytać co i jak. Imprezka byłaby gdzieś na 30 osób :)

U mnie b. malutko zeszło alkoholu. Na 53 osoby mieliśmy 65 butelek wódki 25 butelek wina (białe, czerwone) 16 butelek likieru (różne smaki) 5 butelek żubrówki Zeszło nam 11 butelek wódki 4 butelki wina 1 żubrówka 4 likiery

Ja miałam torebkę (na kosmetyki, perfum, rajstopy itd.)

Śliczne macie te foteczki na NK. Jak tak oglądam to chciałabym miec już swoje, no ale mój M. chce odebrać wszystkie na raz (reportaż i plener), więc muszę być cierpliwa :(

A mnie b. zależało na 08.08 żeby miec ślub, ale na sali mówili że nie ma takiej opcji bo na 08.08.09 nie przewidują wesela i takie tam. I co? Wczoraj było tam wesele. Ręce mi opadły. A na pewno nam nie mówili, że ten 08.08 jest już zarezerwowany. Eh! Z drugiej strony "nie ma tego złego..." bo w kościele byłyby 2 ślubu, wczoraj dostałam okres, ale ogólnie chodzi o zasady. Nienawidzę, jak ktoś ze mnie robi idiotkę. Kamila.p Na pryszcze b. dobry jest taki nowy roll on z garniera, taki niebieski (chyba 18zł kosztuje) i do 2 dni po pryszczu:)

AGATI22 Zameczek w Kończycach Małych koło Cieszyna :)

Mongrana Trzeba było na koniu jechać. Już widziałam jak młoda para jedzie na koniach. Fajny widok:) A myśmy jechali taką bryczką: http://img517.imageshack.us/i/img0043zrg.jpg/

Mongrana A jak pierwszy taniec i to sitraki (nie pamiętam czy się to tak pisało?)? Co do rodziny, to u mnie siostra b. marudziła. To ja poszłam spać w pt koło 23, oczywiście z gości którzy u nas nocowali to tylko jedna osoba mi b. pomagała, reszta przyjechała w "gości" i czekała aż zrobię kawę, kolację, śniadanie itd. itp. Brak słów. W sb wstałam po 7, wzięłam sobie długą kąpiel, potem śniadanko, ubieranie bielizny itd. i czekanie na 9.40 na fryzjerkę. Potem o 10.30 przyjechała makijażystka. O 11.30 przyjechała ekipa multimedialna i się zaczęło: ubieranie, kilka fotek jeszcze u nas w sypialni itd.Było takie zamieszanie, że nie było czasu na stres. Potem po 12 przyjechał bukiet i autko i już trza się było brać do kościoła. Pod kościołem mieliśmy jeszcze chwilkę, bo kwartet się "nastrajał". z KOŚCIOŁA TO JUŻ NIC NIE PAMIĘTAM. Tylko tyle, że b. się denerwowałam jak czytałam czytanie. Potem sypanie płatkami, wypuszczanie gołąbków, życzenia i wio na mini plener. Potem przesiadka do bryczki, przyjazd na dziedziniec, powitanie chlebem i solą przez rycerzy i w końcu obiadek:) Po obiadku rycerze zrobili pokaz, potem musiałam niby strzelać do mojego M. wszystkim się to b. podobało:) Ciekawe czemu? Polonez na dziedzińcu i pierwszy taniec. Potem zabawy/tańce/zabawy. W międzyczasie mini plener jeszcze. Pokaz tańca jeden, drugi. I ani się człowiek obejrzał i zabawa dobiegła końca. Szkoda!