KITEK280

Agnieshka82 Ja się zapisałam do poradni do babki, która prowadziła nauki i ona nam mówiła, że nikogo nie będzie zmuszać i wymagać wykresów bo wie, że i tak większość je zmyśla. Zobaczymy, mam nadzieję, że mówiła prawdę. My dopiero mamy termin na czerwiec. W sobotę chciałabym iśc do księdza, spisac protokół. Wszystkei dokumenty już mam, prócz tego zaświadczenia z poradni, ale to doniesieniemy w czerwcu. Eliana No ja pocieszę Cię tym, że teścia mam jeszcze gorszego niż Ty. Mongrana Ja na szczęście nie mam szefa. Ale mój mąż już tak. Mieliśmy już wypisane zaproszenie dla nich (szef i szefowa to małżeństwo) i ich dzieci, ale ostatnio atmosfera w pracy zmieniła się diametralnie, więc nie wiem czy ich prosić. Chyba jednak ich zaprosimy, ale bez dzieci. Dobrze, że mam jeszcze kilka zaproszeń. A u nas podczas długiego weekendu to chyba wszędzie takie dzikie tłumy. 2 lata temu byliśmy w Zakopanem i to tez była masakra. Kamila.p Mnie też włosy b. wypadają - ale u mnie to z powodu hormonów, przede wszystkim tarczycy.

W weekend dostaliśmy wiadomość, że wujek mojego męża zmarł. To od stycznia już 3 pogrzeb w naszej rodzinie. A to dopiero maj. Gdzie tam koniec roku.

U mnie długi weekend tak średnio. Piątek zaczął się pechowo i tak się tech pech ciągnął cały dzień. Do tego wieczorkiem strasznie wymarzłam - mam nadzieję, że nie będę chora. Najpierw byliśmy na basenie, potem w saunie, która się popsuła albo było zimno, albo tak gorąco, że nie szlo wytrzymać. Potem popsuł się jakiś system i o mało co musielibyśmy dopłacić do pobytu, bo nie odbiło się że poszliśmy do sauny. No ale babka nas wypuściła. Popołudniu pojechaliśmy do dinoparku, które jest nad jeziorkiem. Chcieliśmy się przepłynąć stateczkiem po jeziorze. Idziemy do stateczku, nikogo nie ma, idziemy do biura, a tam kartka że bosman jest na statku. Obłęd! Czasem w tym kraju to się czuję jak w komedii Barei. Idziemy do dinoparku. 15zł wstęp a tam 5 dinozaurów na krzyż. Wieczorkiem zachciało nam się iść na dyskotekę. Było tak napchane, że nie było gdzie potańczyć, a jak było ciut miejsca to się jakiś koleś doczepił, co szukał zaczepki. Poza tym puszczali prawie same utwory, których nie cierpię. To tylko ja mogę miec takiego pecha. Posiedzieliśmy 2h i jak widzieliśmy, że se nie potańczymy już to poszliśmy. Już zapowiedziałam mojemu mężowi, ze na weselu to tylko se sami tańczymy ze sobą, bo muszę się odkuć za te wszystkiego porażkowe dyskoteki. I ma gdzieś gości, nie po to ponad 3lata tańczymy w klubie, żeby się nie wytańcować na własnym weselu. Wydaję na imprezę tyle kasy, ze przede wszystkim ja muszę miec coś z tej imprezki. Pod tym względem to jestem trochę egositką. W sb pojechaliśmy do Krakowa, po drodze widzieliśmy plakat kolejnego dinpraku, ale nie zjeżdżaliśmy o zależało mi w Krakowie iść na sklepy. Straszne tłumy były w krakowie. Nie kupiłam większości planowanych rzeczy:( Nogi nas strasznie bolały po tej wycieczce. Najpierw przeszliśmy chyba z 10km (albo i więcej), a potem jeszcze całą GK. Która była, to wie ile tam jest łażenia. Wczoraj do południa odpoczywaliśmy, a potem mi się zachciało jechać do tego dinoparku, co go mijaliśmy w drodze do Krakowa. Jedziemy, a tam przed dinoprakiem korek, mojemu mężowi się odechciało, no ale nic. Dojechaliśmy, idziemy do kasy a tam koleja taka, że myślałam, ze będziemy stać ze 2h. Ale jakoś kolejka szybko się przesuwała i w sumie czekaliśmy jakieś pół godziny. Park fajnie zrobiony, o wiele lepszy niż ten, w którym byliśmy 01.05. Doszliśmy do wniosku, że na ten wypoczynek to pojedziemy w okolicy 10.06 - żeby objęło ten długi weekend. Będziemy czekać na last minute a jak się nic nie trafi fajnego to sobie pojedziemy gdzieś do nas, ale bez planowania.

My takie wyjazdy po Polsce też sami organizujemy. Chodziło mi o wycieczki fakultatywne (np. Słowacja z Zakopanego, Czechy z Karpacza itp.) te to już załatwiamy przez BP. Jutro idziemy wieczorkiem potańczyć - trzeba trenować przed weselem:)

Ja do tej pory byłam zadowolona z biur podróży. Samemu organizować wypad? Fajnie, tylko trzeba miec czym, a my naszym autkiem daleko nie zajedziemy. Pociąg, samolot? Jak wszystko (bilety, noclegi) przeliczyłam to wychodziło drożej albo tak samo jak z BP. Powiedzmy taki Budapeszt dojazd autkiem: 400zł - benzyna. Noclegi 25euro/osoba. Więc 2 noclegi dla 2 osób z dojazdem autkiem to już jest 800zł. Do tego jeszcze jedzonko itd itp. . A z BP Budapeszt był za 380zł/os, ze śniadaniami, no i z BP jest jeszcze ubezpieczenie \"w razie czego\". Budapeszt, Wiedeń itd. to odłożymy na czas, kiedy zmienimy sobie autko na lepsze. Nawet jak jedziemy do Zakopanego, Karpacza itd. to też wybieramy wycieczki jednodniowe z BP, bo są tańsze niż jakbyśmy jechali sami autkiem. Zawsze są plusy i minusy. Coraz bardziej przekonuję męża, żebyśmy pojechali na tydzień. Na razie jest kilka opcji do wyboru: Grecja, Tunezja, Bułgaria. Nawet wyjdzie to taniej niż 2 wycieczki długoweekendowe, bo tygodniowy pobyt kosztuje około 700zł (wiadomo ta najtańsza opcja, ale już kiedyś pisałam, mnie na hotelach***** nie zależy). No zobaczymy jak to wszystko wyjdzie.

Joostynka Widzisz, mnie też plany weekendowe legły w gruzach. Ale w pt pójdę sobie na basen, potem do sauny, a po południu może pojedziemy pozwiedzać okolicę (niedawno otwarli niedaleko jakiś park jurajski), sb do Krakowa a w nd - jeszcze nie wiem, ale coś się wymyśli. 8 sierpnia Też zamawiałam zaproszenia z allegro. U mnei an szczęście było wszystko w porządku. Marcia21 U mnei raczej wegetarian nie będzie, ale nawet gdyby byli, to bym się tym nie przejmowała. Jakbym się tak miała każdym przejmować, to by menu musiało być dla każdego inne (ten na diecie takiej, ten na innej, ten nie je mięsa, ten alergik). Green Gable Witam kolejną pannę młodą:) Nelka Też chciałam pierwotnie miec suknię z tej kolekcji, podobną do tej Twojej, ale różową. Jednak mi przeszło, jak zobaczyłam tą "swoją" I nie martw się, będzie OK. Ja też ma przymiarkę późno, dopiero 05.czerwca Jeżeli chodzi o rybki - u nas ich nie będzie\ Eh! dziewczyny, ale Wy narzekacie na wiek, figurę. A co ja mam powiedzieć? za 2 tygodnie będę miała urodzinki i już 28 latek na karku. A kg - ja tu ważę najwięcej z Was ( około 80kg).

Betata U mnie też już lepiej, wczoraj dostałam ogromny bukiet kwiatów, dziś miało by kino (środy z orange), ale nie mam ochoty. Ostatnio wypożyczyłam sobie kilka filmów i każdy był gorszy od poprzedniego. Mój stwierdził, ze teraz idziemy oglądać horror, sensacyjny itp.itd. ja takich filmów nie lubię, a w ramach promocji nie można iść ja na inny film i mój na inny. Nowszych filmów mam póki co dość. Z powodu kłótni w Krakowie tez nie byłam (do tego dostałam okres), ale nic straconego. Teraz jestem wnerwiona, bo mieliśmy jechać do Budapesztu, ale odwołany bo za mało chętnych; zmieniliśmy na Wiedeń i dziś się dowiedzieliśmy, że też odwołany (powód - jak wyżej). Normalnie jestem tak zła, bo teraz już za późno żeby coś wykombinować. Zaproponowali nam wycieczki 100% droższe od tamtych, więc niech się idą wypchać. No i teraz ten drugi weekend też stoi pod znakiem zapytania. I chyba najlepiej na tym wyjdziemy, jak pojedziemy z Triady na tydzień do Grecji pod koniec maja. Mój mąż ma 01.05 iść do pracy za ekstra stawkę (chociaż ogólnie w pracy ostatnio nie ma za fajnie i dojrzewa do tego, żeby poszukać sobie innej roboty, ale to temat rzeka), no i za to, żebyśmy jechali na tydzień, to w ten drugi długi weekend też by szedł do pracy. To jest jeszcze kwestia do obmyslenia. W związku z tym że nigdzie nie wyjeżdżamy dalej to w sobotę jedziemy do Krakowa. Trochę jeszcze podąsam się do soboty (to będę mogła w ramach rekompensaty więcej rzeczy sobie kupić ;) W pon i wczoraj tak mnie głowa bolała, że nie pomogło 5 ipubromów ekstra. Nienawidzę tych napadów migreny:( Ostatnio widziałam fajny gorset w galerii, ale nie miałam czasu już go przymierzać. W przyszłym tygodniu muszę jechać do tego miasta, bo przyszły próbki materiału do mojej sukni i muszę pojechać zobaczyć je i coś wybrać.

Ja też mam od wczoraj zły humor - powód ten sam co u Betatki A dziś do tego miałam koszmary ślubne, taki z cyklu \"złośliwość rzeczy martwych\" (że coś się stało w kościele i ślub mogliśmy albo przesunąć albo ewentualnie wziąć go o 20, że tej mojej sukni nie mogłam rozgryźć jak ten dół się odpina, 1 taniec też klapa, płyta nie chciała chodzić. ) Nie lubię takich snów:(

Aloiw Ja też uważam, tak, jak Twoje koleżanki Czerwiec - sierpień to są jeszcze dwa miesiące, przez ten czas można sporo schudnąć/przytyć. Wg mnie ta ostateczna przymiarka to im później tym lepiej (maks 2 tygodnie przed ślubem).

Tak, zresztą jakby nie było to i tak bym to zrobiła, bo ja wszystkie zabawy wybieram sama (muszę miec na wszystko wpływ)

Ja myślę, żeby każdy, kto weźmie udział oczepinach wylosuje takie śmieszne wierszyki. Tak małżeństwo pisze je na zamówienie. Wszystko tez zależy ile będzie ludzików do tych oczepin, bo jak dużo to już lepsze będą zwykłe oczepiny niż te wierszyki. Na razie jest 6 par, zobaczymy ile będzie faktycznie, bo 3 pary są pod znakiem zapytania.

Aloiw22 Przypominam adres mojej stronki:www.mariolaimarian.weselny.pl :)

Dziś w końcu załatwiłam ten wyjazd na weekend majowy. Miały byc Niemcy, ale za drogo by nas to wyszło, jak pisałam trochę mamy teraz wydatków i trzeba było wykombinować coś tańszego, więc zdecydowaliśmy się na Budapeszt. A do tropikalnej wyspy pod Berlinem pojedziemy sobie w zimę. W zimę kusi mnie też, żeby pojechać na Węgry do Miskolc, tam są super baseny termalne w skale. Na zdjęciach wyglądało rewelacyjnie. Zobaczymy co z tego wyjdzie, bo jak zauważyłyście plany planami, a potem wszystko bierze w łeb. Więc u nas najlepiej sprawdza się opcja \"last minute\". A dziś się wkurzyłam. Poprosiłam koleżankę, że jak będzie do ans w piątek przed weselem jechać, to żeby po drodze zabrała moją siostrą. Oni mają tam do podjechania 10km, a od nas jest 100km w jedną stronę. I jest mega problem, żeby podjechać te parę km. Już bym nic nie gadała, ale ta kumpela, co chwilę deklaruje chcę pomocy przy weselu. Niby chce pomóc, a jak przychodzi co do czego to jest problem. I trzeba będzie po ta moja rodzinkę posłać kierowcę. Najlepiej zapłacić kierowcy, miec spokój i o nic się znajomych nie prosić. Ta kumpla twierdziła mnei dziś w przekonaniu, że jednak dobrze robimy wynajmując tą dodatkową firmę.

Ja płacę za mikrodermbrazję 80zł (widziałam, że w niektórych salonach jest nawet po 150zł). Kiedyś byłam na kwasach, byłam b. zadowolona. Po kwasach i mikrodermabrazji nie można się wystawiać na słońce (bo potem się robą przebarwienia i plamy), i trzeba cerę smarowa c kremem z wysokim filtrem. Do tłustej cery super jest z nivei filtr 30 (nie znalazłam wyższego) i z loreala miałam filtr 50. Kiedyś weszłam parę lat temu do takiego ekskluzywnego second handu i tam były ceny koszmarne (od 200zł). U mnie w okolicy są tytlko zwykłe szmateksy. Ja też zamawiałam zaproszenia z allegro, wszystko przebiegło sprawnie i szybko dostałam paczkę. Jakoś kilka dni po wpłaceniu pieniążków. Kurcze popsuła mi się myszka i teraz muszę się użerać w laptopie z panelem, a nie lubię tego, bo mnie od sterowania tym panelem strasznie ręka boli.

P.S A inglot to kolejny sklep w którym mogę zostawić majątek

Betatka Mój ulubiony podkład to Loreal True Match, a teraz wystarczy mi puder mineralny. Mam nadzieję, że po tej serii mikrodermabrazji to będę potrzebowała tylko krem tonujący w lato, bo robić sobie w lato tapetę to jest koszmar. Co do bazy to ja lubię te matująca z AA. Ja w Orsayu uwielbiam wyprzedaże, można tak taniutko kupić ekstra ciuchy. Kilka razy \"upolowałam\" super ubranka za 10-20zł Ja paznokcie u nóg będę robić, jak się zrobi jeszcze cieplej, jak można będzie nosić buty z odkrytymi palcami. Teraz to się trochę nie opłaca jeszcze. A czemu nie możecie miec sesji w ogrodzie botanicznym?

Mongrana Chetnie bym się z Tobą spotkała, dziękuję za propozycję; ale nam plany znowu się zmieniły. Mamy trochę więcej wydatków teraz (musieliśmy m.in. zatrudnić jeszcze jedną firmę na wesele). Berlin więc odpada teraz. Ale ten wyjazd nadal jest w planach, jak już będę wiedziała kiedy tam pojedziemy, to dam Ci znać. Może akurat będzie Tobie pasowało się spotkać. Tak poza tym to mam ciocię w Berlinie i byłam tam już kilka razy. No i dziś dopiero mój mąż ma iść załatwiać te wycieczki. Przynajmniej z last minute będzie ciut taniej. Aicha_81 Postarałaś się z tymi wierszykami:) Betatka Niefajne te przygody miałaś. My teraz w niedzielę pojedziemy do Krakowa. Już nie mogę się doczekać. Zawsze idziemy do Camera Cafe na pyszna czekoladę (biała z truskawkami - moja ulubiona). A na koniec dnia jeszcze wypad do Galerii Krakowskiej - mój mąż już się b. cieszy na łażenie po sklepach;) Fat burner - to ćwiczenia spalające tłuszcz, dość intensywne.

No i nie zdążyłam ani na saunę ani na solarium. Trudno:( Co do fryzurki na ślub to ja na 100% będę mieć rozpuszczone. Też już mnei dobijają moje włosy, ale do sierpnia trzeba jeszcze wytrzymać.

Rozdałam w końcu 2 te stresujące mnie zaproszenia. Pisałam Wam kiedyś o tym. Zostało mi jeszcze tylko jedno. Reakcja była taka, jak się spodziewałam, szok i totalne zaskoczenie. I po strachu. Teraz się będą zastanawia czy przyjdą. Mam nadzieję, bo nie chce mi się kombinować już rezerwowych gości, nie mam pomysłu kogo moglibyśmy jeszcze zaprosić (zostali sami dalsi znajomi). Poradni nie załatwiliśmy, tam gdzie mają czynne w \"ludzkich\" godzinach, to nas nie przyjmą, bo nie należymy do tej parafii a obowiązuje rejonizacja. Pierwsze słyszę, ale niech im będzie. Tam gdzie my należymy, to poradnia jest czynna od 16-17. Mój mąż pracuje zwykle do 18-19 i raczej nie będzie się zwalniał z pracy żeby pogawędzić z panią z poradni. Spróbujemy u tej babki, która prowadziła nauki, tam jest poradnia czynna 18-19 więc nawet by nam pasowało w miarę. Jak już tak narzekam, to zlikwidowali naszą zaawansowaną grupę tańca, bo jest za mało osób. Teraz musimy się przenieść gdzie indziej. Trochę mi się to nie widzi. Chodziliśmy już tam, gdzie mamy się przeneisc. Piątek, 20 - 21.45 to nie najlepsza pora na kurs tańca. Teraz był wtorek, 18.30 . Trudno, jakoś przeżyjemy te 2 miesiące (potem przerwa wakacyjna). Ale z drugiej strony nie ma tego złego... będziemy się częściej widywać ze znajomymi, którzy tam zostali. Zaś się szykują powroty w piątek około 24 (bo tańcach, jak zwykle będzie jeszcze wypad do knajpy). Dziś byłam u fryzjera farbować włoski, może potem pójdę jeszcze na saunę i do solarium (bo wczoraj nie zdążyłam, a jutro imprezka). Pozdrawiam i życzę Wam udanego weekendu:)

Joostynka Te pytania to faktycznie przesada. Pierwszy raz słyszę o takim przepytywaniu. Słyszałam tylko, że księża przepytują ze znajomości katechizmu . Betatka Ładna suknia

Betatka wcześniej wspomniała o Niepołomicach. Przepiękny zamek tam jest. Jak go zobaczyłam to moim marzeniem było miec tam wesele. Niestety - brak kasy, ale wesele i tak będę miec na zamku, tyle że mniejszym i tańszym.

Widzę krakowski temacik. Nie jestem z Krakowa, mieszkam jakieś 150km od Krakowa. Kraków tez jest bliski memu sercu. No i ślub cywilny tam brałam. Te z Was, które oglądały moje fotki na onecie wiedzą. Eliana - też uwielbiam zamki. Też się zastanawiam nad sesją w Tenczynku, bo sesję będę miała w tygodniu po weselu.

My mapki nie będziemy dawać. Mapka okolicy jest na na naszej stronie. Większość gości wie gdzie jest ślub i wesele. A ci, co nie wiedzą na pewno nie zabłądzą. Ślub na wsi, a wiadomo jak na wsi, jest tylko jeden kościół, w centrum, górujący nad wioską.Trudno nie zauważyć. A do lokalu też nie ma problemu, ci co nie wiedzą, mogą jechać za kimś z weselników, poza tym na trasie są poustawiane takie \"drogowskazy\" ze strzałkami.

Betatka Super pomysł z tymi mapkami. 8 sierpnia Ja bieliznę kupię sobie dopiero w maju. Około 20 jadę do Łodzi, to tam się rozejrzę. Mam nadzieję, że tam coś kupię.

Nie musiałam kupować - miałoby być wyżej