Każdy obiera własną ścieżkę do własnego szczęścia... a życie nie jest po to żeby się smucić, czyż nie?
Mam swój sposób na takich co się na mnie wydzierają. Trzeba tylko troszkę wyobraźni... zamykam takiego wydzierającego się tyrana w małym pudełku zapałek... wyobrażam sobie, że jest mrówką i próbuje się z tego pudełka wydostać... jest taki śmieszny, mały i nieporadny z tą swoją złością :) i w myślach zaczynam się śmiać :) - ta technika to NLP.