a wiec moj mąż najpierw powiedział-"no tego o sie nie spodziewalem", potem " no i nici z domu z ogródkiem", optem "ale pewna jestes?" no i tyle. ale potem ochłonal i do mnie przyjechal i troche mnie uspokoil. no i to były mile dwa dni:) a teraz znowu jestem sama i głupieje... mam dosc tego rozłaczenia....!!!