Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

thahluant

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez thahluant

  1. asiulek fajna ta wasza martynka.Śliczna kruszynka mylo no proszę to my prawie, że ziomki, bo ja pochodzę z Piły no ale teraz mieszkam w Kłodzku
  2. asiulek pewnie, że mozna się dołączyć. Będzie na miło. I tak jak kolega napisz nam cos więcej o sobie mylo a właściwie z jakiego miasta do nas piszesz? Bo tez nam za duzo o sobie nie powiedziałeś. Wiesz, z tymi rozmowami to niedobrze, że tak sie dzieje. Poza tym wspólne zycie to nie są wytyczne, że Ty masz robic jak ja mówię i odwrotnie. Wspólne zycie to kompromisy i własnie przede wszystkim rozmowy.
  3. mylo ale taka trójeczka BMW spotrowa to tez fajna bryczka dla kobietki, zeby mogła sobie śmigac na zakupy poza tym zawsze mozecie zrobic listę za i przeciw jesli macie odmienne gusta co do aut
  4. Mylo co do kupna auta to zależy jak to rozpatrywać? Bo jeśli dziewczyna choć troche się zna to zawsze może wypatrzeć inne rzeczy niż facet. Mnie tego nauczył mój mąż. Zwracam uwage nawet na najmniejsze szczegóły i zawsze na wielkość i pojemność bagażnika. Oglądam uszczelki, czy pod dywanikami jest sucho itp. Tylko jak podczas urlopu widziałam jak mój mąż cały dzionek pieścił to nasze autko to byłam na niego wściekła! Zadbany facet z dzidzią?! Pewnie, że to fajny widok. elcia ale my wcale tez nie mamy młodego auta rocznikiem, nasz ma 16lat. My nim jeździmy już ponad 2 lata i naprawde sprawuje się bez zarzutu i ktos kto się nie zna nawet by nie powiedział, że to auto ma tyle lat. I to są właśnie beemki!  gawit nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Starania ciąg dalszy. Calibra kiedyś mi się podobała, takie fajne jak dla mnie małe sportowe autko, ale przyzwyczaiłam się do wygodnej jazdy
  5. Elcia.....my tez mamy BMW i wcale nie nażekamy, bo sprawuję się naprawdę dobrze, a mój R to jest chya po prostu zakochany w tym aucie. Ja zawsze marzyłam o beemce ale nie myślałm, że kiedys bedzie nas stac na taki zakup. No i od zawsze te auta mi sie podobały.
  6. Chciałyście poznać historię z moim tatą, więc zabieram się za pisanie i postaram się to jakoś konkretnie streścić. Otóż śmierci mojego taty się nie spodziewaliśmy, bo odszedł nagle i w pierwszych słowach nikt w to nie wierzył. Nawet ja, kiedy to siostra zadzwoniła z taka wieścią. Powiedziałam jej wtedy, że jest głupia i to nie jest dobry temat do żartów. Dopiero kiedy się rozpłakała to pomyślałam, ze to jednak prawda. Ja nie byłam w dobrych stosunkach z moim tatą. Zrobiło mi się smutno, że już go nie ma miedzy nami i że moja córka i jedyna wnuczka właściwie nie będzie pamiętać dziadka. Jednak ani wtedy, ani na pogrzebie nie uroniłam żadnej łzy. W rodzinnym domu została mama i siostra z mężem i 2 synów. Dziwne rzeczy zaczęły się już tydzień po pogrzebie. Mój tato lubił przesiadywać w garażu. Często więc były otwarte drzwi na oścież pomimo tego, że nikt tam nie chodził. Dziwnie też zaczął się zachowywać pies mojej siostry. Nie wchodził do pokoju w którym tato nasz przebywał i zmarł. W miejscu gdzie nasz tato miał swoją szafę z ubraniami, pies często tam szczekał, albo przechodził z najeżoną sierścią. Oczywiści ja na początku nie wierzyłam w to co mówi mi siostra. W końcu i ja się przekonałam na własne oczy, że w domu dzieją się dziwne rzeczy. Zbliżało się święto wszystkich świętych i postanowiłam zrobić wiązanki z bukietów i wieńców pogrzebowych przywiezionych z grobu taty, bo pomnik już był postawiony. Weszłam do komórki i wzięłam co mi trzeba. A wszystko było poukładane w kartonach i na szafkach. Za jakiś czas poszłam znowu i zdębiałam. To co było w kartonach zostało porozwalana po całej komórce, a z szafek ktoś wszystko pozrzucał na ziemię. Siostra zrobić tego nie mogła, bo była cały czas ze mną, a nikogo innego nie było w domu. Potem znowusz ochrzaniłam mojego siostrzeńca, że zostawił drzwi od garażu otwarte na oścież. Wtedy tego nie wiedziałam, że on nie miał z tym nic wspólnego. No a do tego wszystkiego moja siostra zaczęła się panicznie bać tego wszystkiego. Ale to trochę inny temat, więc o tym pisać nie będę, choć tez związany z tatą. Siostra zaczęła szukać pomocy u księdza, który coś by wiedział o takich sprawach. Dostała białą poświęconą świeczkę żeby ją zapalić w pokoju w którym tata przebywał. Zwykła świeczka paliła się bardzo długo, ale miała się wypalić do końca, nie można jej było zgasić samemu. Nie powiem, by te psikusy ustały. Ale stały się rzadsze, a jak cos się dzieje dziwnego i niewytłumaczalnego to wiemy, że albo tata chce cos nam przekazać, ostrzec lub chce żeby przyjechać do niego na grób. Siostra odzyskała spokój, przestała się bać taty i teraz zupełnie inaczej na to patrzy. A mi się kiedyś tato przyśnił. Obudziłam się bardzo roztrzęsiona, wystraszona i z wielkim płaczem. Długo się nie mogła uspokoić, ale za to uzyskałam odpowiedz na dręczące mnie pytanie od dłuższego czasu. W zeszłym roku jak byliśmy w rodzinnym domu na świętach bożego narodzenia też czuliśmy obecność taty. W domu byłam tylko ja z mężem i spaliśmy w pokoju u góry. Siostra z mężem spała w pokoju na dole. A my w nocy słyszeliśmy kroki jak ktoś wchodzi po schodach, otwiera szafę itp. Najpierw myśleliśmy, ze to siostrzeńcy wrócili z imprezy, albo szwagier coś szuka. Rano przy śniadaniu okazało się, że siostrzeńców nie ma, a szwagier spał w najlepsze. Więc stwierdziliśmy, że to kolejna wizyta naszego taty. Jak byście miały jeszcze jakieś pytania to piszcie. Starałam się to bardzo streścić i napisać to co uważam za najważniejsze.
  7. na razie nie mam czasu żeby do was napisać, ale jak tylko znajdę więcej wolnych chwol to się odezwę. no i widzę że juz będe miała co nadrabiać
  8. zagladam tu do was w przerwie robienia obiadku a potem zmykam na aerobik. A, jeszcze przedtem kawa z mężusiem :) Yasmin no coś w tym jest, że i Ty i siostra tak źle się czujecie w rodzinnym domu. Ale nie chcę się tu rozpisywać na takie tematy, bo ktoś kto nigdy nie przeżył czegoś podobnego po prostu nie rozumie takich spraw. A ludzie często wyśmiewają z tego i myślą, że ktoś kto o tym mówi ma nierówno pod sufitem. Ja miałam do czynienia z duchem mojego taty, ale to trochę długa historia. No i jak zwykle czytałam tez trochę na temat błąkających się dusz. Mnie po prostu takie rzeczy interesują. Kropelko co do księży i kościoła to w zupełności zgadzam się z Tobą. A nasz wiara to nasza sprawa i zawsze można poczytać Pismo św i żyć zgodnie ze swoim sumieniem b.ona a dostałaś czekolady? :D Ejmi mój mąż też jest honorowym dawcą krwi i ja też kiedyś słyszałam że krew nie wszyscy mogą oddawać Fajna no właśnie! Co się stało?
  9. b.ona.....ale na takie wiedzmy i złe uroki tez są sposoby. Przede wszystkim modlitwa i wiara. Są też amulety, które odbijają jak lustro i osoba rzucająca urok sama może w końcu popaść w tarapaty. Tak samo złe życzenia dla kogoś. To wszystko powraca.
  10. Cześć! Kurcze w taką pogodę to mi sie nic nie chce. Pada tak od wczoraj i to niestety deszcz. A propo deszczy, chcecie kilka fotek do obejrzenia z powodzi która była u nas w sierpniu? Jak tak to dajcie znać Ejmi a u mnie deszczowo i ponuro i bardzo chętnie ten deszcz zamieniłabym w śnieg gawit no to nieźle stresujący miałaś ten tydzień. Naprawdę współczuję A gdzie reszta towarzystwa?
  11. wczoraj było ładnie biało i zimowo a dzis deszcz, deszcz i jeszcze raz deszcz
  12. Elcia wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Dużo dzrówka, szczęścia i spełniena marzeń
  13. Hejka! Witam z fliżanką aromatycznej kawy. Ja też dziś w nocy sama:( bo mąż na służbie:( Będę się więc tylko przytulać do córki a potem do poduszki:(
  14. No a ja juz wróciłam z zakupów. Teraz czekam na córkę i pójdziemy na chwilke do sasiadki na kawkę. Potem pyszny obiadek. Elcia jeśli chodzi o moją córkę i jej sprzątanie w jej pokoju to jest dokładnie to samo. Robiłaby wszystko byle tam nie sprzątać, na szczęście z nauką na razie jest dobrze i nie trzeba jej tyle powtarzać co do sprzątania pokoju. b.ona no wiesz?Miałabym zapomnieć o sąsiadce z za miedzy :D Ani myślę, tylko ostatnio jestem trochę zakręcona fajna-aj piekne słowa. Czasem trzeba zawalczyć o to co kochamy. mylo jeśli faktycznie zdajesz sobie sprawę(a chyba tak jest bo wynika to z Twoich wypowiedzi)ze swoich błedów to na pewno będzie dobrze, bo i Ty sie zmieniłeś. Mam tylko jeszcze pytanie czy Twoja dziewczyna odzyskała całkowite zaufanie do Ciebie?
  15. Witam w mroźny poranek. I co z tą kawką? Pijemy coś? elcia.....też się cieszę, że wróciłam i może teraz bede mieć więcej czasu by tu zagladać i pisać mylo.....wydaje mi się, że teraz z kobietami jest różnie jeśli chodzi o zaręczyny. U nas to akurat było takie spontaniczne i ja dostałem pierścionek zaręczynowy na mikołajki. Ale mam kuzynkę, która tez jest długo ze swoim chłopakiem. Poznali sie jeszcze na studiach, tyle ze zamieszkali razem od niedawna niecałe 2 lata. I nie mówili ślubie czy nawet zaręczynach. I tez to chyba wyszło w końcu u nich tak spontanicznie, bo pod koniec wakacji zaręczyli sie będąc u rodziców i w maju ma byc ślub. Natomiast jeśli chodzi o prezent to ja lubie dostawac jakis fajny ciuszek. No i oczywiście romantyczna kolacja ze swiecami i najlepiej przygotowane przez ukochanego
  16. Cześć kochani! Jak fajnie, że jutro jest normalny dzień. Wszyscy zasiądą przed kompem więc może uda mi sie jutro wypic z wami jakąś kawke i pogawedzić troszkę. No to do jutra papa
  17. ja coś ostatnio nie mam czasu żeby zasiąść do kompa i napisac do Was jakis dłuższy post. Teraz też muszę zaraz zmykać. Może bliżej weekendu coś się zmieni i nadrobię. Pozdrawiam, do usłyszenia papa
  18. Dzień dobry :) Trochę mnie nie było, ale tak jakoś wyszło :)
  19. ja_też wysyłam Ci zdjęcia na drugi adres bo z tego wp wróciło już mi 2 razy.Nie wiem co jest grane
  20. no to fajnie. To ja ide po wafelki chałwowe:)
  21. b.ona ja jeszcze przez chwilkę jestem :)
  22. Cześć dziewczyny! Czytam, że poruszałyście temat duchów? Ja też w nie wierzę, bo nie raz przekonałam się, że coś w tym jest i na pewne rzeczy nie dało się znaleźć racionalnego wytłumaczenia. Ale nie jest to dla mnie straszny temati nie boję się. Wierzę też w anioły. b.ona bardzo dobrze, że robisz badanie piersi. Lepiej dmuchac na zimne, niż potem miałaby być za późno. Ja juz 2 razy miałam usówanego guzka piersi(był to włukniak) I też się pilnuję, bo nigdy nie wiadomo. Ejmi nie bój się duchów, one nic złego Ci nie zrobią. ja_też wysyłam Ci jeszcze raz swoje zdjęcia i przypominam, że również czekam na zdjęcia od Ciebie! fajna-aj gdzie sie podziewasz? gawit jaka dziś pogoda? yasmin Kinga ewka kropelka annah
  23. ja_też wysłałam Ci @ z moimi fotkami, ale masz chyba pełna skrzynkę, bo wróciły do mnie
  24. ja_też :D petronella@o2.pl zajrzę wieczorkiem jak wrócę z siłowni. Trzymajcie kciuki, zebym dała rade dotrzec do domu o własnych siłach:D
  25. Ejmi a czy ten adres pod nickiem jest dobry?Bo tam je wysłałam? Jak nie to zaraz wyśle ponownie
×