Sirusho
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Sirusho
-
Witam!!! Jeny ale zajebiaszcze wieści :D PONTI gratulacje kochana! Jejuuu aż mi się znowu łezka zakręciła w oku :) Cudownie!!! Buziaki i uważaj teraz na siebie
-
Hejo. U nas dziś poranek kojota dosłownie. Borys zaczął gorzkie żale o 6:00, myślałam że zaśnie ale niestety. Wzięłam go do bujaka i zasnął. Nie pospał długo bo o 7:40 pobudka już taka na dobre. Teraz już chodzi jak lunatyk. Pewnie będę go musiała zaraz położyć. Jak teściowa przyjedzie to pójdę do Plusa po ofertę bo mi się kończy umowa i chcę już jakiś nowy telefon. Kurde nie wiem co się dzieje z moim dzieckiem ostatnio. Robi kupę 5 razy dziennie! Możliwe ze to dlatego że zaczęłam mu podawać Sinlac lub kleik kukurydziany? Idę przebrać małego zasrańca :D
-
Witka :) No właśnie kurfa lystwa czemu mówią "tata" a mama to już nie albo jak im źle :P Mój jak płacze to "mamamamama" :P Gallardo no to będą ząbki gratulacje!! U nas cisza ale chyba coś się szykuje bo mały tak gryzie wszystko ze szok. Stukałam łyżeczką i niec nie słychać... :(
-
Witam :) Kitkax serdecznie Ci współczuję teściowej. Ja bym chyba za jajniki powiesiła. Masz babo cierpliwość. Rebeka ja wczoraj miałam taki dzień że mi wszystko z rąk leciało, ryczałam z byle powodu i wszystko mnie irytowało. Czasem tak bywa... głowa do góry jutro będzie lepiej! Paulamarc babo współczuję bólu brzucha. Mnie to czeka za 4 dni i już się boję :( Gallardo jak ja Ci zazdroszczę ze masz już fasola następnego w brzuchu! Trzymaj się tam zdrowo i dbaj o siebie :D Mój Borat właśnie bawi się skansenowym zeszytem z wycinkami o Guns'n'Roses co ma już z 15 lat :) Na razie nie wyrywa kartek więc luz :D Idę na pocztę pooglądać i wyślę od razu. Miłego dnia ladies :)
-
Aaaa zapomniałam jeszcze napisać o najważniejszym! Boryś zaczyna sam chodzić. Sam potrafi stać już nawet dwie minuty. Kroczków zrobi dwa i bach na pupę :D Jaja jak berety z niego :) A zębów jak nie miał tak nie ma. Mówią ze to dobrze jak późno wychodzą bo podobno zdrowsze wtedy ale ja już bym chciała kiełka zobaczyć :D
-
Córka marnotrawna wróciła domu rodzinnego :D Witam babki :) Nawet nie będę próbować nadrabiać zaległości bo by mi chyba nocy nie starczyło :P U nas w sumie po staremu. Ja się kłócę ze starym, Borysek rośnie i zbój straszny. 9500 waży. Ooooo i już mnie ciągnie za rękaw :P Niedługo nasza pierwsza Wigilia z naszymi maluchami. Coś mi się wydaje że to będzie przepiękny czas :) Szczególnie dla tych dziewczyn których to pierwsze dziecko :) Pierwsza Wigilia z dzieckiem, choineczka, prezenty :D U nas się śmiejemy ze rozbierzemy Boryska i będzie robił za Jezuska na sianku pod choinką :P Lecę go kąpać i lulu bo mu się maruder włączył. Pozdrawiam i podeślę jutro nowe fotki.
-
Hej. Madziulinka strasznie mi przykro że Mikuś tak cierpi :( Moja koleżanka dawała dziecku rozgotowany ryż jak miało biegunkę podobno bardzo pomaga. Spróbować nie zaszkodzi a pomóc może. Buzia i trzymajcie się tam U nas jakoś leci. Wychodzę z małym na półtora godziny od 15:00 do 16:30 i wracam do domu. Boję się skupisk ludzi żeby się czymś znowu nie zaraził. Mamy jechać do teściowej na obiad w niedzielę ale boję się bo trzeba godzinę się tłuc MKS-em z różnymi ludźmi. Teraz tyle się mówi o tych grypach... Idę małemu kaszkę robić i idę na Brzydulę.
-
yO! Kurde balans pogoda w dalszym ciągu mnie rozwala... ciągle ciemno :( Ja chcę lato :( Bobo mnie obudziło dziś o 8:00. Idę robić kaszunie i sobie coś lekkiego. Łooo syrek wieyski sobie wchłonę. Śniło mi się że zrobiłyśmy sobie zlot w Warszawie. Może wprowadzimy mój sen w życie :D :P Miłego dnia życzę :)
-
Siema. Jaka ja jestem dziś senna to szkoda gadać. Siedzę jak przećpana :P U nas po staremu. Borysek chodzi jak nakręcony (trzymając się szafek lub innych mebli. Wczoraj przeszliśmy się do kuchni za jedną rękę. Czułam się jakbym już duże dziecko miała :P Dieta u mnie raz lepiej raz gorzej, no w każdym bądź razie nie kładę się spać przejedzona. Przez ta pojebaną pogodę nic mi się nie chcę, jestem ciągle śpiąca :( Wyjrzałoby trochę słońca bo jest masakra :( Idę zjeść coś konkretnego bo mnie ssie. Zasyłam pozdrowienia :) Dziś Trup Naleśnik x2
-
Dziewczęta się w niedzielę wylegują :) Maja zianie z tego kopa :D Ja w ogóle przegapiłam że Borysek skończył wczoraj 8 miechów :P Rebe wszystkiego naj dla potomka Ja dzis w chałupie cały dzień. Może potem na spacer z Boryskiem bo od wtorku w domu siedzimy i zdrowiejemy. Pogoda taka se. Borysek się w odkurzacz bawi i najmniejszą nitkę zbiera a potem chce włożć d buzi ale mama pilnuje :D Kurwa odkurzam codziennie a i tak jakieś nitki czy okruchy się znajdą :/ Idę na niedzielnego fajka ( cienki West Ice od mamusi :D) Jak która chyntna to zapraszam :D Stawiam kawę i herbatę cU cU cU (designerskie, małe filiżaneczki po 500 zł sztuka :P )
-
Heh Gall ja 10 lat temu słuchałam Metalliki i HIM'u :P Apocaliptica mi sie też podobała.. KAT. W sumie to od zawsze słucham.. Clannad :D Borsuk śpi, mama je krupnik.
-
Gallardo teraz prawie w ogóle nie ma normalnych metali... tylko te zmiksowane EMOGothy :/ Mój małżonek był punkowcem i też jest zasmucony że nie ma już normalnych punkowców i normalnej sceny. Wszystko się skomercjalizowało :( Ja też uwielbiam TypeONegative :D Iiiii podoba mi się ryj Petera :DA głos to ma po prostu kisiel w majtach :D
-
Gall tu masz z dedykacją ode mnie :) Pasi? :P http://www.youtube.com/watch?v=uVaHG_QMvNk
-
Gall wypierdzista fucha być gitarzystką :D Też kiedyś się uczyłam na elektrycznej grać ale wystarczy jeden gitarzysta w rodzinie :D Mój brachol jest metalem i wiosłuje nieprzeciętnie :D Ja chciałam być projektantką, fotografem i śpiewaczką operową :D Wszystko na poważnie :D Gall wiesz co jak mi brakuje w moim mieście koncertów to masakra :( W ogóle ich nie ma :(
-
Joł dziewoje :D Beatris za rzadko palę fajki żeby mieć od nich płuca słabsze :D Ja ogólnie jestem "słabeusz płucny" od gówniarza :D Pomi ja palę fajki ale rzadko bo drogie i zaczęłam dbać o zdrowie :D Przeciętnie palę trzy fajki na tydzień. Jak mam to dwie dziennie. Jak nie mam to zależy czy wysępię od kumpli :P Fajki to zły nałóg ale co zrobić takie życie :P Gall ja Cię kocham za Twoje slogany :P Zgadzam się z Tobą jeśli pomarańcza puszcza dupcyngiel z 300 różnymi facetami to kaps rozjechany na maksa! :P :D Borisson śpi po atrakcjach (psikanie Sterimarem, grucha do śpików...) Ja natomiast z nudów wróciłam do dawnego hobby. Projektowanie ciuchów :D Niespełniona projektantka ech... Porysować zawsze możno! :)
-
Madziulina pipo jedna czemu Cię na GG ostatnio nie ma w ogóle?? Na fitnessie nie byłam w tym tyg i nie pójdę z powodu choróbska i okresu :( Ból w krzyżu :( Heh trochę mi się poród przypomina jak mnie tak w krzyżu łamię... okropne były te krzyżowe blehhh :(
-
Witam :) Bolą mnie jajniczki :( Dostałam @ i czuję się źle :( Borysek czuje się dużo lepiej, jest wesolutki tylko katarek jeszcze nie minął i strasznie płacze jak mu gruszką wyciągam śpiki. Mam Fridę ale ja nie mam tyle pary w płucach żeby tym wyciągać. Widzę że pomarańcza bardzo interesuje się moim życiem intymnym. Jak każda para kochamy się z mężem wtedy kiedy mam na to ochotę. Czasem codziennie a czasem dwa tygodnie nic bo nie mamy ochoty. To chyba normalne. Statystyk nie prowadzę więc sorry :P PS. Kobieta mając 300 różnych mężczyzn musi być very zużyta. No sorry ale mężczyźni mają różne penisy (mowa o kształcie, wielkości i fantazji seksualnej)... Chętnie bym z Tobą pomarańczo pokonwersowała gdybyś tylko czytała ze zrozumieniem... Chyba sobie zaraz rzygnę :( Ałałałała :( Solpadeine chyba przestaje działać :(
-
Dieta... u mnie porażka. Co się wezmę to nie wytrzymuję i wpierniczam czeko. Aleście szarlotkowy dzień zrobiły cholery jedne :( Też bym zjadła ale nie chce mi się piec. Poza tym nie mam jabłek. Może jutro bym upiekł... Borysek właśnie zasnął a ja idę oglądać "Rozmowy w toku" dziś temat pt. Zaliczyłam 300-stu mężczyzn czy cuś w tym stylu :P Zianie :D Nawet nie chcę myśleć co takie baby mają między nogami po zaliczeniu tylu facetów :/ Blehhh :(
-
A ja odkryłam że Borysek lubi ze stołu zjadać chrupki. Stoi sobie koło stołu, trzyma się jedną rączką a ja mu tylko odłamuję po kawałeczku chrupka i układam przed nim na stole, a on sobie bierze i wsadza do buzi i czeka aż mu zmięknie i memła (po czym zjada :P ) i tak dalej i tak dalej aż zje całego chrupka. Ja mu pałeczki kupuję. Jak siedzi w huśtawce to lubi sobie obgryzać :P
-
Sorki pomyliłam się miałam napisać Rebeka zamiast Beatris :P
-
Ha ha ha :) Wiedziałam że pomarańcza da się sprowokować tymi Danonkami. Konsultowałam przyjmowanie Danonków z pediatrą dziecięcym który wręcz nakazał jedzenie ich przez mojego synka. Tak jak napisała Beatris, coś co będzie dobre dla jednego bedzie złe dla drugiego. Borysek nie jest chory od jedzenia zimnego serka. Był w odwiedziny jego chrzestny i kichnął przy nim. Potem okazało się że go choroba wzięła. Gdy był w odwiedzinach jeszcze nie czuł się źle ale zdążył już zarazić całą naszą rodzinę. Teraz opowiem Ci pomarańczo pewną historię. Nasza sąsiadka ma trzy urocze córki którym zawsze podgrzewała wszystko co im podawała z lodówki a nawet coś co było w temperaturze pokojowej. Nigdy dziecko nie zjadło zimnego serka czy nie napiło się zimnej herbatki. Teraz dzieci są takie nieodporne że szkoda gadać. Chorują przeciętnie raz na dwa miesiące lub gdy tylko zjedzą coś z lodówki. O lodach nie ma mowy. Jedna ma 18 lat, druga 12 a trzecia 6... żadna nie może jeść lodów. Ja od maleńkości jadłam prosto z lodówki i choruję raz na rok w sezonie jesienno-zimowym albo wcale. Przez 6 lat nie chorowałam ani razu. To samo moje rodzeństwo. Mowa oczywiście o samych serach, jogurtach, lodach czy innych deserach. Obiadki i kaszki muszą być ciepłe. Popytaj najpierw lekarzy o to a potem się mądrz "inteligentna" pomarańczo. Drugiego dziecka na razie nie planuję właśnie z powodów zdrowotnych. Chcieć nie zawsze oznacza móc... a ja muszę poczekać jeszcze dwa lata według lekarza. Nie zdecydowałabym się na drugie dziecko bez porady lekarza. Borysek dziś czuje się świetnie. Kaszlu nie ma tylko trochę katarek został ale i tak pozostaniemy w domu jeszcze przez dwa, trzy dni. Zobaczymy jaka będzie pogoda w czwartek. Jak śnieg i mróz no to darujemy sobie wyjścia w tym tygodniu. Widzę że Boryskowi brakuje spacerków bo tak patrzy przez szybę w drzwiach balkonowych no ale zdrowie ważniejsze. Ja się czuję trochę gorzej niż wczoraj bo gardło mnie boli ale nie jest źle. Młodzież śpi a starsza młodzież grasuje na allegro i czatuje na jakieś fajne okazje :)
-
Beatris impreza udana :D Wytańczyłam i wypiłam dwa Desperadosy :P Mój Borysek też je Danonki i to prosto z lodówki. No teraz nie bo jest przeziębiony ale tak to od miesiąca mu podaję. Kupę ma w porządku. Żadnego uczulenia. Pił też mleko pasteryzowane i też żyje. Dużo rzeczy zakazuje sie spożywać niemowlakom ale to też w dużej części jest chwyt marketingowy różnych dziecięcych firm. Nas karmili mlekiem od krowy i serkami i żyjemy i mamy się dobrze. Osobiście z głupio zakazanych rzeczy podaję małemu tylko Danonki. Kupowałam mu misiowy jogurcik po 6 miesiącu ale tak sobie mu smakował. Woli Danonki.
-
Spadam z kompa i idę dziecko zabawiać bo jak dziecko chore to złe i marudne :( Pozdro 4 all sexy mum :P
-
Najlepszego dla Lili :) Ja kupuję słoiki bo szczerze mówiąc nie chce mi się gotować takich małych porcji. Nawet nie wiem z czego i w jakich proporcjach. Borysek ma pełny nos gili :( Co jakis czas mu psikam Sterimarem i wycieram kinolka ale widzę że ciężko mu :( Mamm nadzieję że to się skończy niedługo i będziemy mogli pójść na spacer. Ma przyjść dokturka na domową wizytę...Ciekawe czy coś weźmie bo to Borysa rodzinna i znajoma mojej mamy.
-
Joł mada faka elo :) U nas chorowicie. Borysek przeziębiony, z kinolka mu gilki lecą i trochę kasła. Na szczęście nie ma gorączki i ma apetyt. Jest za to marudny strasznie. Mam nadzieję że to tylko trzydniówka. U nas zimno okrutnie. Ja się czuję jakby już 23:00 była i zasypiam na siedząco. Mam ochotę na czekoladę z orzechami i kakałko :( Nikomu się nie chce iść do sklepu (30 sekund drogi :P ). Zaczęłam małemu podawać kaszkę w postaci bardziej płynnej z butelki i je dużo więcej! Może wreszcie moje dziecko trochę "zgrubnie" :P Nie to że jest chudy, jest pucka ale waży 8500... to mało czy dużo jak na prawie 8-miesięczne dziecko?? PS. Chyba wykrakałam że kryzys małżeński się skończył bo ostatnie dwa dni do doopy jak ta lala :/