Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Sirusho

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Sirusho

  1. Ulala ale pustki... myślałam że będę mieć lekturę a tu doopa :P Świetnie wszystkich rozumiem... pogoda nie sprzyja ruszaniu mózgiem :P Mi nie funkcjonuje :P Zamarzł hehe :P Gall współczuję Twojemu mężowi... półpasiec jest okropny :( Mam chwile spokoju bo młody śpi, młoda też chociaż chyba właśnie się budzi :) Super... Borys dostał sanki od mojej teściowej ale na razie średnio mu się podoba jazda na nich. Powiem Wam szczerze że mam ochotę choinkę ubrać :P Jeszcze z tydzień i ubiorę a co :P Będzie klimat :P Posyłam dzieciaki na maila buzioleeee
  2. Ghanka a ja mam czasami wrażenie że niektórzy tak właśnie traktują to forum... jak wikipedię :P ZDROWIA DLA WSZYSTKICH CHORÓTKÓW !!!!
  3. No i to chyba oczywiste że nie gaworzy w pełnym tego słowa znaczeniu... robi takie YG i tyle... masakra...
  4. Borys też już tak robił... żadna nowość dla mnie i żadna rewelacja. Po prostu opowiadam koleżankom o rozwoju swojego dziecka. To normalne na forum o macierzyństwie... Czy Ty się będziesz do mnie przyczepiać już zawsze? Nawet jak napisze że mam ogórkową na obiad? Wiesz że to co robisz jest przerażające? Masz natręctwo w stosunku do mojej osoby... To chore... :s
  5. Heja :) Basia ja nic nie mam już do dodania po tym co napisała Gall. Rozmowa za jakiś czas i postawienie sprawy jasno. Ma teraz dwie córki i obie musi traktować z miłością. Nie wspominając o Tobie! Jest z Tobą i albo ma Cię szanować albo... Zrobiłam sobie taką gęstą zupę mleczną że łyżka stoi :P Mąż ją chętnie zjadł ja nie... bułkę z szynką zjem. Olga nam się troszeczkę popsuła i pokazuje różki :P Ale i tak nie mam co narzekać, grzeczne mam dziecko. Borys natomiast budził się w nocy dwa razy z płaczem :( Koszmarki... O i tak... Gall jak ja Ci zazdroszczę tego koncertu baboooo !!! :) Ja tak zawsze marzyłam żeby iść na koncert Type O Negative ale niestety Peter odszedł i po marzeniu :( Miłego dnia życzę :)
  6. Gall nie wiem ile.. czy 8 czy 15 to będzie zależało..
  7. Haha Madziulinek Ty też se upierdzieliłaś że schudniesz i to tyle samo co ja więc jak coś to se razem upierdzieliłyśmy :P
  8. Witka :D Gall zaraz Ci wyślę moje wymiary na maila :) Nie jest źle ale może być lepiej co nie? Najważniejsze to dobrze się czuć w swoim ciele :) Wiesz jak jest :)
  9. Madziulinek wiesz ten typ prześladowczy tak ma... takie osoby powinny iść do szkoły detektywistycznej :) Podniecające się moimi postami :) Cieszę się że mogę komuś zafundować darmowy orgazm dzięki moim wypowiedziom :) Bo tylko moje wypowiedzi ową osobę podniecają :)
  10. Pediatrów też będziesz poprawiać?
  11. Ty jesteś psychiczna kobieto! Z choinki się urwałaś? Odczep się ode mnie idiotko :D Masz zaczerpnij trochę wiedzy matole bo bardzo Ci jej brakuje :D Po jakim czasie można wyjść z dzieckiem na spacer? Codzienne spacery to jeden z najlepszych sposobów na zahartowanie dziecka. Podczas spacerów dziecko uczy się radzić sobie z różnymi warunkami atmosferycznymi i nabiera odporności. O tym kiedy wyjść z maluchem na pierwszy spacer decyduje przede wszystkim pora w jakiej dziecko przychodzi na świat. Dzieci urodzone w sezonie letnim mogą bez przeszkód rozpocząć spacery już po 7-10 dniach od narodzin bez większych przygotowań ponieważ temperatura na zewnątrz jest zbliżona do tej, która panuje w domu. Natomiast „zimowe dzieci wymagają wcześniej 2-tygodniowego werandowania, by przygotować je na kontakt z niższymi temperaturami. Werandowanie rozpoczynamy po ukończeniu 1. tygodnia życia. Ubrane i otulone dziecko w głębokim wózku stawiamy na balkonie lub przy otwartym oknie na około 30 minut. Po okresie werandowania wychodzimy na 30-40 minutowy spacer, stopniowo wydłużamy czas spaceru do 1 godziny, gdy pogoda nie sprzyja, a nawet do 3 godzin w słoneczny dzień. Staraj się jak najrzadziej rezygnować ze spacerów, gdyż w znaczący sposób wpływają na odporność dziecka.
  12. Chciałabym wyjść już z małą na spacer ale niestety na razie muszę zacząć werandowanie. Dziś na pół h na balkon. Matko jaki senny dzień... Dzieci śpią, małż poszedł po składniki na obiad. Ja dziś ryż z jabłkiem a małż ryż z rybą smażoną. Jakaś taka bez życia jestem przez tą śpiącą pogodę...
  13. Nie no najlepiej zamknąć dziecko szafie i nie wyciągać przez miesiąc. Pomyśl ile wirusów było w szpitalu a potem wal głupie komenty.
  14. Napisałam posta ale mi się klawisze pojebały i mi zjadło... a teraz mi się drugi raz nie chcę pisać :P Wybaczcie :P Jutro za dnia coś naskrobię bom śpiąca i nieskładne zdania piszę :P U nas OK Olga jest boska :) Kocham moje cudowne dzieciaki :D Jestem spełniona :D
  15. Jeszcze raz dzięki za gratki :) Ponti my mówimy na nią po prostu Ola :) Ja się czuję bardzo dobrze i dziś już byłam półtora godziny na spacerze z Boryskiem a małż z Olą w domu :) Pytasz czy mamuśka mi pomaga... hym moja mama mi nie pomaga :) Pomagała przy Borysku jak byłam w szpitalu tzn zostawała z nim czasem jak małż szedł do mnie :) Teraz jesteśmy sami, ja, małż, Borys i Olga :) Borys nie jest zazdrosny. Toleruje ją w 100% i woła na nią DZIDZI :D Kupiłam se botki na 12 cm obcasie :D Ważę już 65 kg czyli zostało mi kilo do wagi sprzed ciąży hehe :P Minisia i reszta odchudzających się, dołączam do Was :) Przede mną jakieś 15 kg do zrzutu może mniej... zobaczymy kiedy będę wyglądać tak jak bym chciała :) Madziulinek zdrowiej kochana Dziękuję Ci tu na forum żeś mnie odwiedziła w szpitalu. To wiele dla mnie znaczy Pozdrawiam moje dziubaski
  16. Powitać :) Na razie nie mam zbyt wiele czasu więc opiszę pokrótce. Cesarka super, przeprowadził ją mój gin z kolegą. Podczas niej gadaliśmy, żartowaliśmy było naprawdę super :) Znieczulenie zadziałało. Pani anestezjolog była cudowna i kochana :) Głaskała mnie i wszystko opowiadała co się dzieje. O 19:35 wyjęli Olkę i się wzruszyłam. Nie widziałam jej w krwi od razu wzięli ją do umycia i zważenia i innych pomiarów. Potem wpadła moja znajoma lekarka co miała dyżur na noworodkach i się drze Emi ale masz piękną córkę! 10 pkt dostała :D Hehe śmiałam się z niej i czułam dumę :) Pokazali mi ją była jak z obrazka, taka idealna i śniada. Usta jak błyszczykiem pomalowane :) Boska :) Potem mi ją zabrali i dopiero widziałam ją rano. Z mężem też się już nie widziałam bo musiał iść do domu Boryska położyć. Potem mnie wzięli na poporodową w której byłam do dziś. Nie miałam żadnego łyżeczkowania tylko po prostu leciały ze mnie skrzepy i musieli mi dać oxytocynę. Jak znieczulenie zaczęło puszczać to normalnie miałam takie bóle mięśni pleców że traciłam oddech ale szybko dawali ketonal i inne ciekawe leki których nazw nie pamiętam. Dopiero po zastrzyku w doope zrobiło mi się ciepło, drgawki ustąpiły i zasnęłam. Na drugi dzień o 9:00 wstałam. Mnie brzuch nawet bardzo nie bolał tylko te plecy. Ciągle byłam na przeciwbólach :( A potem... to już mi się dni zlewają więc Wam juz nic więcej nie opowiem hehe :) Karmię piersią odkąd dostałam Olkę :) Jest super! Ona jest niesamowicie grzeczna i spokojna. Tylko je, śpi i wali kupsztale :) Wróciłam do domu dziś o 10:30 :) Borysek przytulił mnie tak mocno jak nigdy. Oczywiście zastygliśmy w tych czułościach długą chwilę a ja się poryczałam ze szczęścia. Borysek zaczął całować Olę po główce i głaskać po rączkach. Na razie jest idealnie ale wiem że przyjdą gorszę dni na które jestem przygotowana :) Dziękuję Wam dziewczynki za wsparcie i za to że tak trzymałyście kciuki Zaraz poślę fotki na maila :) Tylko się pozbieram i zjem mojego duszonego fileta z marchewką :P BUZIAM
  17. Lachonki ja jeszcze w domu... zjadłam śniadanie o 9:00 płatki z mlekiem i już przymieram głodem i pić mi się chce ale skoro nie mogę to nie mogę. Napiję się łyka wody przed wyjściem i tyle. Za godzinę ma być mój brat i jedziemy do szpitala. Ja jeszcze zupę gotuję chłopakom żeby mieli co dziś jeść a od jutra niech się sami martwią o siebie :P Posprzątałam jeszcze rano, wykąpałam się porządnie bo następna kąpiel w wannie za miesiąc hehe bo blizny nie można moczyć. Tylko drętwe prysznice. Staram się nie tracić dobrego humoru ale ciężko. Martwię się przyziemnymi sprawami. Czy Borysek będzie bardzo tęsknił, czy pokarm będę miała... Czy sobie w ogóle poradzą beze mnie (co jest oczywiste ze tak ale norma że się martwię)... Dam znać przez Madziulinkę jak poszło ile waży itd. Fotki jak wrócę Proszę myślcie o mnie żeby wszystko było dobrze. Pozdrawiam i do szybkiego zobaczenia :)
  18. Witam dziewczynki :) Dziękuję wszystkim za kciukasy, przydadzą się jutro oj przydadzą Położyłam dziś Boryska o 13:15 i sama o 13:30 też poszłam się położyć i zasnęłam koło 14:00 i wstaliśmy o 16:00!!! Masakra ja nigdy w dzień nie śpię bo potem jestem taka zjebana na maxa :P No i jestem ale na pewno sobie odpoczęłam i zregenerowałam organizm na jutro. Małż przyniósł nasz pierwszy wózio, niebieską krowę na pasach z piwnicy :) Wietrzy się na balkonie. Farfalle - Libra - zdrówka dla Juleczka Gall - u nas też trójki idą ale jeszcze nie widać :P Madziulinek - zamykaj tą stołówkę dla przechodniów i wal na gadu bo mam stresa i muszę pogadać with You
  19. Witam i stawiam kakao c c c c c c :) :) Galluś oczywiście fotki wyślę na maila jak tylko wrócę ze szpitala :) Myślę że w piątek będę już w domu... mam nadzieję bo już tęsknie za Boryskiem. On się zachowuje tak jakby czuł że jutro zniknę albo że coś się święci. Jak to dzieci od razu wychwytują nastrój rodzica. Ogólnie czuję się ok ale nie będę kłamać że jestem zrelaksowana. Trochę się stresuję bo to jednak jest operacja. Wierzę ze wszystko będzie dobrze. Jutro się jeszcze z rana odezwę a potem info będę przekazywać przez Madziulinusia Dziś idę na 11:00 na obiad do mamy. Miłego dnia babki
  20. Madziulinek uwierz że nie mogę się Was już doczekać
  21. Ja kupiłam śniegowce firmy Demar o takie: http://allegro.pl/demar-sniegowce-kozaczki-little-lamb-22-23-i1259606433.html Nie mogę usiedzieć w jednym miejscu. Idę na spacer z moimi chłopakami :)
  22. Sorki Skarby nie mogłam wcześniej bo serio byłam zestresowana :P Gin powiedział że mam zjeść o 8:00 lekkie śniadanie i napić się a potem już nic. Mam przyjść na 14:00 do szpitala i powiedzieć ze boli mnie brzuch hehe. O 17:00 zrobią mi cesarkę. Będzie mój lekarz który pięknie szyje blizny :) Jak miałam cesarkę z Boryskiem to akurat schodził z dyżuru a teraz będzie na pewno :) Fajnie cieszę się :) Nie spodziewałam się że to już, myślałam ze koło środy mnie wyśle. Teraz sie zabieram za pisanie małżowi co i jak o której je Borysek i co ma z nim robić i mojej mamie menu bo ma gotować Boryskowi jak mnie nie będzie. Zaoferowała się :) Nie mogę uwierzyć ze za jakieś 70 godzin będę miała Olinkę :D
×