

Sirusho
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Sirusho
-
Joł... Urq jestem w dwupaku ale nie spakowana bo torba mi... spleśniała w piwnicy :( Muszę pożyczyć... Słabo dziś... wczoraj nieregularne skurcze...
-
Minisia napisz co u Ciebie bo się martwię.
-
:( Widzę że na forum bardzo chorowito :( Zdrówka dla pociech życzę!
-
Jeszcze śpi! Sukces! Niedługo na pewno wstanie bo głodny :) Dziś jemy spaghetti :)
-
Witam i ja.. Co za durny dzień to ręce opadają. Najpierw zapodziałam klucze. Ubrałam się i Boryska ja do drzwi patrze, kluczy nie ma :( Mały w ryk bo on jak już jest ubrany to musi wyjść.. szukaliśmy z młodym kluczy prawie godzinę a znalazły się w dawno nieużywanej torebce.. Bez komentarza.. Potem nie mogłam znaleźć portfela. Kiedy go znalazłam to nie mogłam z kolei znaleźć zatyczki do butelki :( Kiedy już wyszłam to byłam zmęczona jak po całym dniu. Przyznam, z nerwów się popłakałam. Potem padł mi telefon i nie mogłam się z mamą znaleźć na mieście ale jakoś się udało. Byłam z mamą wybierać farbę do naszego pokoju. Wybrałam fiołkowy Nobilesa. O taki: http://www.arsen.pl/do/item/02_1240/FarbaLateksowad Podobno wychodzi 1/3 tonu ciemniej niż na fotach :) To dobrze. Potem chcę kupić jakąś fajną naklejkę na ścianę i będzie ok. Następnie w planach zmiana mebelków ale to już na powoli :) Pomogłam wybrać rodzicom kolory farb do ich domu i panele podłogowe.. Boziu ale oni mają gust.. aż żal dupę ściska :P Ale trochę głupot im z głowy powybijałam :D Najciężej z ojcem bo on uparty i wszystko wie najlepiej :P W Lidlu kupiłam piżamkę z Lupilu 86/92 dla Borynia po 12.90 zł. Fajniutki materiał polecam bo za tą cenę się opyla. Już przepłukałam i schnie na balkonie na słoneczku :) Tak się teraz fajniutko zrobiło słonecznie! Oby tak było przez kilka dni chociaż :) Miodzio :) Położyłam małego o 14:30. O 15:20 obudził się z płaczem i nie chciał już spać (zęby) ale ubujałam go jeszcze i po 15 minutach zasnął. Niech pośpi bidulek i mi też da odsapnąć bo to tych dzisiejszych atrakcjach wymiękam. Smuti ślij zdjęcia ślij :) Mandy też masz śliczne fotuśki na NK :) Fajnie że z mężem się układa :) Madlene gdzieś polazła?! No ja myślę ze weźmiesz aparat do hospitala bo ktoś musi trzaskać zdjęcia Olce :)
-
Witam wieczorową porą :) Jak zwykle pustki w niedziele :( Jutro pakuję torbę do szpitala. Ostatnio często łapią mnie skurcze a ciąża była zagrożona więc wolę ją mieć gotową :) Teraz sobie ściągam muzyczkę bo musiałam usunąć ze starego kompa 17 GIGA muzyki różniastej i muszę to jakoś odzyskać :P Pozdrawiam :)
-
Heja lachonki. Bardzo dziękuję wszystkim za porady dotyczące wyciszenia się. Biorę sobie do serca. Bardzo bym chciała wychować spokojne dziecko ale będzie naprawdę trudno bo i ja i mąż mamy silne, władcze i wybuchowe charaktery. Myślę jednak że dla chcącego nic trudnego i dam radę. Ewa Pomi jest doprawdy śliczna :) Jak to Madziulina mówi modelina nam rośnie :D Madziulinka ja sobie kupię tą TOŁPĘ! Jak urodzę oczywiście :) Kurcze tak właśnie jest. Kupujemy jakieś zagraniczne cuda na kiju a czasem nasze Polskie lepsze :) Znacie jakiś dobry podkład Polskiej firmy???
-
Ooo faktoza Alutka też ma 1,5 roczku :) Czas zapiernicza!!! 100 lat!!!
-
Oczywiście metody wyciszania dla mnie bo przecież dziecko przejmuje emocje od rodzica.
-
Nie dałam rady psychicznie... ululałam w bujaku :( Śpi od 14:40. Dziewczyny znacie jakieś skuteczne metody wyciszania się gdy dziecko jest niegrzeczne albo płacze. Nie chciałabym krzyczeć na niego, potrzebuję się czasem wyciszyć żeby nie wybuchnąć ale różnie z tym bywa. Niektórzy mówią że najlepszą metodą jest uśmiech...
-
Miniś zdrówka dla Mikiego :)
-
Sama se zaśpiewam 100 lat dla Boryska za półtora roku :P:P:P Położyłam go spać i poszłam do kuchni a ten się drze jakby go ze skóry obdzierali ale nie pójdę! Ileż można! Niech się nauczy że jest jedna pora spania a nie... zmęczy się to zaśnie... jestem zmęczona tymi jego humorami zębowymi i nie tylko. Jest taki niedobry :( Obiad wypluł na siebie a tak się starałam zrobiłam mu to co lubi :( Kiedy się to skończy...
-
Minisiu Ty się nie denerwuj żebyś z Mikim w szpitalu nie została :) Smutasku taki mamy zjebany rok... ciągle pada DYSZCZ :( Padam... chcę się jutro obudzić i żeby było 5 listopad :)
-
Jeny Gall skoro Twój ma już 3 miesiące a Ponti już miesiąc to może i mi jakoś zleci... tak mi się ciągnie ten czas... już bym chciała być po i mieć Oluchnę przy sobie :)
-
Moja sweet orange wróciła? Buziaczki 4 U
-
Witam. Ja od 9:00 siedziałam u mamuśki. Ona zajmowała się małym a ja gotowałam obiad i wyprowadziłam psa :) Małż przyszedł 13:00 na obiad i wróciliśmy razem do domu koło 15:00. Biedny mój mężuś chory :( Dałam mu paracetamol i śpi. Młody też śpi. Zasnął po drodze do domu, jakoś go przeniosłam do łóżeczka i rozebrałam. Kurde najlepsza była moja babcia dziś... ona ma straszną sklerozę. Oglądała w TV trzy msze pod rząd i myślała że cały czas jedna leci :) Biedna babunia... a ja przez 3 h słuchałam Słowa Bożego :P Osłuchałam się za wszystkie czasy :P Mam masakrę z Boryskiem :( Chyba nam idą obie dwójki na dole i jest nieznośny :( Specjalnie poszłam z nim do babci bo tam ma frajdę z psem i z babcią i prababcią :) Żeby jakoś czas zleciał bo w domu bym osiwiała. Pogoda do dupy :( W nocy budził się 4 razy z płaczem :( Ale już wolę teraz te zęby niż jak się mała urodzi. Co porabiacie w tą dyszczową niedzielę?
-
Mała Kreseczka !!!! Pisz kochana z nami :) Kochamy Babki wysłałam dwie fotki ze spaceru wczorajszego. Siedzę dziś smętnie bo miałam straszne koszmary w nocy a mi się z piątku na sobotę lubią sprawdzać i tak mi smutno dziś. Czekam na małża ma być za max godzinę... Boli bzusek :(
-
Hejka. Ja trafiłam na najsympatyczniejszego lekarza na świecie :) Jestem tak miły że się nie chce wychodzić od niego. Głos ma taki spokojny i ciepły. Mogłabym mu zadać najgłupsze pytanie a on i tak by mi odpowiedział z uśmiechem na twarzy i stoickim spokojem :) Zeżarłam śniadanko: kakao i dwie kromki jedną z miodem drugą z konfiturą malinowo-waniliową i leniwie zasiadłam :P Mam lenia dziś :)
-
Byłam na spacerze z młodym i małżem. Musi się pomału przestawiać na zimno. Łeb nam chciało urwać taka wichura ale nie padało. Ubrałam ciepło i spacer zaliczony :) Pękam... tak mi brzuch zaczyna ciążyć a gdzie jeszcze...
-
Miniś mam to samo co Ty z praniem... body już dosychają na telewizorze i koniku bujanym :P
-
Patrzcie, patrzcie jak się wywołuje to od razu się odzywają!!! Madziulina codziennie wywołuj wszystkie po kolei to może i inne się odezwą :D W temacie tatuażu :P Ja już o miesiąca jestem umówiona na tatuaż. Zrobię go sobie jak przestanę karmić piersią i schudnę zbędne kg czyli gdzieś tak koło maja :) Nie wiem jeszcze co sobie wytatuuję ale zapewne nic banalnego :P Imiona dzieciaków to swoją drogą i chyba pod piersiami. Mąż ma już 4 tatuaże w tym jeden robiony przeze mnie heehe taki mały bohomaz na pamiątkę :P Rebe dzięki za kawę :) Ja nie lubię ale dziś se walnę z cynamonem :)
-
Minisia mi przypomniała że nie napisałam co u gina. W sumie wszystko ok. Stopę moją bolącą mogę smarować czym chcę. Mam termin z USG na 29 listopada więc dzidzia pod choinkę będzie już ładna i różowa :P Waży 1050 g. Idę jeść marchewkę z groszkiem :)
-
Hehehe trochę archiwum gwoli przypomnienia :P Jeny już się stresuję co to będzie tym razem :P Madziulinko wiesz ze ja Cię nie chciałam tak nastraszyć tylko żarcik zrobić. Wiecie gin mi powiedział... że jednak chłopiec :P A potem ze żartuje :P Więc mało nie zjechałam :P No i Madziulinie powiedziałam że nie ma tam Olki a ona się bidna zestresowała że coś się stało... ajm soł sory :) Małż w domu... leje cały czas...
-
12:06 Sirusho Witam Nie przeczytam wszystkiego bo nie jestem w stanie. Na razie to mały rządzi moim czasem ale wiem że to rozumiecie. Wyrywkowo tylko przeczytałam wypowiedź Pomidorówki jak pisała że prawie co godzinę cyc he he U mnie to wygląda tak samo. Najpierw jednak opiszę Wam rewelacje ze szpitala. Do szpitala poszłam 2 marca. 6 marca bez żadnego rozwarcia i dalszego postępu doktor postanowił potraktować mnie innowacyjną metodą jaką jest balon robiący rozwarcie. Bolesne założenie a co dalej to szkoda gadać... skurcze zaczęły się prawie że momentalnie. Najpierw były co 10 minut potem nieregularne co 4,6,8 minut. Po pięciu godzinach były już regularne co 5 minut. Całą noc stękałam tak głośno ze co pół godziny zaglądały do mnie pielęgniarki z końca korytarza słysząc mój szloch. O 3:30 poszłam na przedporodową. Cierpiałam katusze. O 6:00 zlitowali się nade mną i wyjeli mi ten balon. Poczułam się o niebo lepiej. Jednak po godzinie znów zaczęły się wielce bolesne skurcze. Przybył mój mąż i poszliśmy na porodówkę. Cały czas byłam podpięta pod KTG jednak nie wykazywało ono moich skurczów. To było smutne... zaczęłam mdleć z bólu a mój był już blady jak d**a umarłego ze strachu. Moje mega skurcze nie robiły żadnego rozwarcia. Około 12:30 podszedł do mnie ordynator i zaproponował cesarkę ze względu na możliwość uduszenia się płodu. Od razu się zgodziłam bo nie miałam siły już nawet mówić. Najlepsza była cesarka... podali mi znieczulenie które nie zadziałało!! Lekarz był w szoku.. Podali drugą końską dawkę i zaczęli mnie kroić. Ja zaczęłam się drzeć i mówię: Panie doktorze ja czuję nóż w brzuchu!!!! Lekarz był w szoku i podał mi narkozę zupełną... mały się urodził o 13:40. Pamiętam że pierwsze co zobaczyłam to rozmazana postać mojego męża mówiąca: kochanie Borysek jest śliczny i dostał 10 pkt. Poryczałam się. Nie miałam władzy od talii w dół. Nie mogłam oddychać i byłam cała popluta. Mój bardzo był przejęty. Po godzinie doszłam w miare do siebie. Ale co się działo przez ta godzinę to nie wiem. Nie pamiętam że gadałam z teściową... Potem przynieści mi Boryska i położyli koło mnie Zapomniałam przez chwilę o całym cierpieniu. Nie mógł ze mną zostać na pierwszą noc bo nie miałam władzy w nogach. Dopiero na drugi dzień zostawili na pół nocy. Teraz spadam bo mały arię odprawia Jeszcze się odezwę papapa 7.03.2009 - Borysek przyszedł na świat
-
Madziulina kwiaty zamówione (różowa Cantadeska :P ) dywany to nowe kupiliśmy :P