nierozbudzona

Nie mam doświadczenia, ponieważ zawsze sądziłam że mój umysł by się temu nie poddał :) Zapewne wszystko zalezaloby od osoby Pana, od jego wiedzy, umiejętności. Ale wiadomo nie ma Pana bez Uleglej. Zaufanie to sprawa najwazniejsza w tych praktykach. Tutaj tworzy się swoistego rodzaju więź. Pan ma zapewnić bezpieczeństwo, Ulegla ma zawsze prawo powiedzieć STOP. Takie relacje tworzą się czasem miesiącami czy latami. Coś jednak jest dla mnie fascynującego w tym świecie BDSM, miałabym nawet jednego kandydata na Pana bo jego Uległą zostalabym nawet i teraz. Niestety on o tym nie wie że mógłby zostać moim Panem :) W tym jednym przypadku mój umysł mógłby się przełamać, ale cóż zostaje mi tylko pomarzyć :)

Nie będę się wymadrzac*****sać elaboratow na ten temat. Sporo czytałam i rozmawiałam z ludźmi którzy byli lub są związani z tematyką BDSM. Wiem jedno, że na chwilę obecną nie wiem czy mój umysł ma predyspozycje do całkowitego poddania się tym praktykom. W moim mniemaniu umysł odgrywa tutaj najważniejszą rolę. To tutaj ma swój zaczatek cala gama praktyk BDSM. Nie każdy się do tego nadaje by stać się Panem czy Uległą. To wymaga dużej dojrzałośc***sychicznej i zrozumienia siebie.

Prawdziwy BDSM a to co ludzie uważają za BDSM to zupełnie dwa światy :) Mało wiemy o tym prawdziwym, a każdy przejaw ostrzejszego seksu nazywamy już BDSM. Bardzo podobnie wygląda kiedy na zwykłych wandali niszczących nagrobki i malujacych nieudolnie pentagramy, mówi sie że to satanisci :)

No cóż, pada zwrot BDSM i jakoś tak w porę się zjawiam :D Zaiste sprawa to dość dziwna :P Remont postępuje, chwilowo zmuszona jestem do pisania z telefonu :(

Słodkie dobranoc Wam :)

Nic to fajnie się siedzi ale chyba powoli trzeba się oddalić w stronę łóżka :D

A o jakim sprzęcie na baterię mowa ? Latarka ? :D

Będziemy reanimować :D Prądem :P

E tam :D Pogadaj trochę z nami to ci się same namnożą :D

W sercu nie ma szarych są czerwone :P

Nitka to co piszesz już mnie przerosło :D Chyba za trudne to dla mnie, ale nie mówię całkiem nie, następnym razem przetestuję :D

Jak nie starczy to pożyczymy Ci ich w razie czego :P

Może być i esej :D

A powiedz chętnie się dowiem, aczkolwiek nie ręczę za wykonanie i efekt :P "Za mało czasu upłynęło od twojej ostatniej wypowiedzi. Minimum to 1 minuta." czuje się ograniczana

Hej hej Eluana :) Cóż cię tu do nas sprowadza wieczorową porą ? :D

Ja w przypływie natchnienia nakupowałam ze dwadzieścia różnych kolorów a za każdym razem i tak właściwie jednym maluję :D Ale w razie czego do wzorków będą :D nie wiem czy dałabym rade je zrobić :P

Wzorki na pazurkach ? Podziwiam :D Ja jak na jeden kolor mam pomalować to mi już cierpliwości brakuje :P A że czasem maluję podkładem, potem kolor, i na to warstwa kryjąca, to szału dostaję bo tyle czasu z tym mi schodzi, ze to masakra jakaś :/

Ja zanim pójdę spać muszę chwilę co swoje odsiedzieć jako że dopiero co pazurki pomalowałam :D Lakier musi podeschnąć :/

Ostatnio jak jechałam autobusem, musiałam iść normalnie na koniec autobusu aby nie czuć perfum od jednej pani bo aż mi się na wymioty zbierało :( Miały tak koszmarny i duszący zapach, że spływałam. Ludzie leją na siebie bez umiaru czasem. Zresztą to co używamy to i tak o ile dobrze wiem nie są perfumy z prawdziwego zdarzenia. Te prawdziwe jak mniemam są o wiele mniejsze i bardziej skondensowane, że wystarczy tak jak na filmach pnie robią, kropelka za uchem, na dekolt, w zgięcie łokcia i pod kolanem ;)

Ja z aromaterapią mam tyle wspólnego że: jak boli mnie głowa albo jestem poddenerwowana wącham sobie olejek lawendowy, kładę się 2-3 kropelki na płatek kosmetyczny i sobie niucham :P Jak odkurzam wlewam do wody w odkurzaczu eukaliptusowy albo geraniowy. Geraniowy też do kąpieli :) Lubię olejki, fajne są z nimi masaże tylko trzeba dodać ich do jakiegoś nośnika typu olej z pestek winogron albo migdałowy. Jedna, dwie kropelki do oleju i masować skórę :)

Aż mnie zaciekawiło jak pachną zapachy niszowe, albo te skomponowane przez artystę :) Heh jak to człowiek w sumie mało wie o świecie :)

Właśnie ja używam mgiełki do ciała zamiast perfum. Pokochałam dwa zapachy z serii Victoria's Secret. Pięknie pachną, zapach długo się utrzymuje na skórze no ja je uwielbiam. Mają sporą gamę zapachów. Są na allegro. Moja ukochana to Love Spell i Pure Seduction no po prostu mniam :D

Ja na zapachy jestem cholernie wybredna. Ciężko mi coś samej sobie dobrać. W sklepie wiadomo wąchasz to i owo, ale potem na skórze to już zupełnie inna bajka. Nosząc na sobie cały dzień dany zapach będzie się on zmieniał z godziny na godzinę. Dlatego wolę szaleńczo nie eksperymentować. Mam 2-3 sprawdzone, przetestowane i z nimi żyję. Ostatnio tak z głupiego kupiłam sobie perfuma z Biedronki za całe 17 zł :D Szał istny :P Ale kurczę jestem totalnie zadziwiona że tak dobrze się czuję w tym zapachu. Najważniejsze że nie słodki. Lubię lekkie i gorzkie nuty. Trawa cytrynowa w połączeniu z zieloną herbatą. Dawne Kenzo Jungle czy Oui Lancome to jest to :) Ja mam ostatnio mocną zajawkę na makijaż :D Eksperymentuję konkretnie z kolorami na oczach i mocno mnie to cieszy i raduje :)

Heh nie ma nic przyjemniejszego niż zadbany i pachnący facet :) Często idąc ulicą i nieważne jak facet będzie urodziwy a pozostawi za sobą smugę zapachu mijając mnie, to się zawsze za takim obejrzę :)

Więc będziemy musiały same zadowolić się swoim towarzystwem (bez seksualnych konotacji :P) :D