No!Odwaliłam większą część niekończących sie obowiązków domowych i...podskoczyłam ochoczo do monitorka,jedynego niemalże łącznika ze światem doczesnym.Moje ukochania dwa poszły sobie na spacerek,i kupić nagrodę za samodzielne zjedzenie zupki,co się rzadko zdarza...Na szczęście nie obu moim kochaniom,tylko temu mniejszemu.Hahaha!!!Buzieńka wielka dla wszystkich Was!Ej,coś tu cisza,a to czemu?Chyba skoczę do Kassandry,na jej topik,i rzucę tym matczynym okiem,tylko żeby go nikt nie rozdeptał,bo stracę jasność widzenia,na razik!!!