Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Aniutek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Aniutek

  1. Hej,znękani Rodziciele!!! Ja mam radochę,bo pogoda dopisuje i rozkoszujemy się ostatkami wakacji,jeszcze do października...Co prawda poprawkowe i wstępne już na karku,ale potem znowu dłuższa przerwa,więc snujemy pewne plany jej wykorzystania...;) i każdemu z osobna: Asieńko Anusiu Aniu77 Li Beaciu Su Tuniu Iwonko sade justa DzieckoKosmosu niektórych z was to baaaardzo dawno tu nie było,wróćcie;) To by było na tyle,lecę do sobotniego tyrania:O Pa
  2. Aniutek

    Kacik Jazzowy

    Witam po długim czasie nieobecności,eech,dobrze,że ktoś tu jeszcze zagląda bo już obawiałam się o żywot tego topiku...Widać,że są na świecie ludzie prawdziwie wrażliwi na wyrafinowane piękno jazzu;) Muszę podzielić się nadzwyczaj radosną wieścią ku uciesze zapewne niektórych.Otóż na rynku pojawiła się nowa płyta z nagraniami wielkiej Alice Coltrane i jej dwóch synów,nosząca tytuł \"Translinear Light\".Pozostało mi zatem niezwłocznie wyprawić się na łowy. A tak poza tym...wspominam niesamowity,jedyny w swoim rodzaju koncert Tomasza Stańki w Kazimierzu,podczas festiwalu filmów, promujący jego ostatnią płytę \"Suspended Night\".Warto było wydać 40 zł. Co jeszcze,hmmm...O,wgłębiam się w mistyczny świat harfy Dorothy Ashby \"Afro-Harping\". I pozdrawiam serdecznie
  3. Bleeee....trzeba się nieźle nasapać żeby dobrnąć do naszego topiczku...:O No dajcie spokój przecież to skandal normalnie,no;) >>>Beciu kochanauff,fakt ciężko masz,wyobrażam sobie a teraz są takie drogie te wszystkie szkolne precioza,te podręczniki to non stop inne.To się już co rok zmienia albo w ciągu kilku miesięcy...Tragedia,jak sobie pomyślę o tych wydatkach już przyszłej jesieni to mi się włos jeży na głowie... >>>przerażonaskarbeńku,będzie dobrze,wiesz co,przypomniałam sobie super rzecz na pokarm,otóż moja mama gdy mnie karmiła jadła tzw.melkę,a co to?To jest po prostu mąka żytnia gotowana na wodzie do miękkości i lekko posolona,taką papkę jadały kobiety jeszcze przed wojną na zgęstnienie pokarmu no i po niej pokarm jest wzorcowy,gdy dziecko jest już starsze też można mu dawać w ramach kaszki na przykład ja to jadłam też i naprawdę polecam gorąco,alem się opisała;) >>>Iwonkawitaj kochana hej,kiedy Ty wreszcie będziesz na konferce,co? A w ogóle gdzieś ganiacie i mi się nudzi:( No to już kończę moje bazgroły i posurfuję troszku,a potem będę zerkać czy któraś się nie przyplącze tutaj coby pogadać. No to żeglarskie ahoj Matule!
  4. Ahooooooooooj!!!!!:D Moje Skarby Kochane!!!! Jestem w domku!!!! Tęsknica okrutna za Wami mną targała raz w raz,ani jednej kafejki w tym Rewalu,jakby się uwzięli,no:p Ale Tunieczce miłej to dziekuję ba i bardzo i już nie wiem jak,bo tam jest giciasto,że hej:) Pogoda była piękna,acz do upału południowej Polski jej daleko i dobrze,ponieważ nie o patelnię nam chodziło,hihihi...Wszak to już sierpień...Nie przeszkodziło nam to wyszaleć się w tej bałtyckiej solance po uszy i czubek głowy i jak widzę,nawet zrzuciło się to i owo dzięki ostrej dawce pływania...Czuję jeszcze zapach smażonych i wędzonych przy kutrach świeżutkich rybek,eeech....I słyszę ten szum złowrogi spienionych po burzy fal...I krzyk mew szybujących ponad głowami...Teraz tylko trzeba dotrwać do pierwszego jakoś,hehehe,bo nas dokumentnie ten bezmiar wód wypłukał;) Buzialki ogromne i czekam na Was może dziś będziecie,co?
  5. Uuuuu...ale nas wywaliło gdzieś na szary koniec... No i już będzie ok. Dziś nie piszę nic więcej bo muszę zwiększyć tempo...:O Ajajaj,ile tego jeszcze a już tylko jeden dzień;) Papa całusów sto dwa
  6. Witanko!!! Najważniejszą rzeczą jest dziś święto Beatki!!!:D Beti Kochana,wszystko co zwie się milością,radością i szczęściem niech zawita do Twojego serduszka i mieszka tam zawsze! Be Happy Ależ dziś piękny dzionek czy i u Was równie ślicznie??? Ale ja nie korzystam z uroków natury bowiem powzięłam mocne postanowienie przygotowania się do wyjazdu tak by w ostatnich pięciu minutach przed nie okazało się,że coś niezbędnego czeka na zmiłowanie w koszu do prania lub zmiętolone tkwi w szafie...:O No to papatusie miłe Mamusie ;)
  7. Sabinko,ok:) A nie masz w tlenie gg??? Bo my właśnie konfer mamy teraz... Fajnie by było;)
  8. Heeej,Baby najmilsze:D No,cosik tu mało nas w rzeczy samej,ano w końcu wakacji już ostatnie tygodnie(dla niektórych)to i pewnie łapiemy te resztki,co nam zostały,hihihi... Witaj Sabinkoooo bardzo dobrze,że nas przybywa,chodź,chodź do nas,zapraszamy!!!:DJak chcesz to dawaj namiary na komunikator i będziem rajdać sobie,że hej;) Ja zaczynam się pomalutku przymierzać do pakowania bo już za tydzień odjazd... A tu wyskoczyły mi hece,bo dwie pary butków Wercinych będą na out ze względu na odciski na paluszkach.:(Po kilku miesiącach zrobiły się nie do chodzenia,a niby były dobrej firmy. No i na gwałt nowe muszę kupić a pieniędzy akurat teraz jak na lekarstwo,bo są inne jeszcze wydatki,eeej,tak to tak... No,buźka wielgachna i lecę Was szukać na gg
  9. Uff,niebezpieczeństwo zażegnane-zainstalowałam na nowo... Straszne jest uczucie,że mogłabym nie mieć kontaktu... Adrenalina już opadła... Pssss.......:O
  10. Kobitki,nieszczęście...Nie mam tlenu... Niby jest normalnie,ale zniknął z paska stanu i gg się nie włącza i nic...Nie wiem,czy to wirus jakiś.Owszem,skanowałam,nic nie wykryło... Nie mam jak się z Wami połączyć...:( Oj,może dojdę co to...Mam nadzieję...
  11. Witanko Kochani! >>>Ahoj,Beciu miłano to wytrwałaś bez nas parę dni...Hahaha,trzeba teraz nadrobić braki:D >>>Iwonko kochanawitaj,uff,chyba się nie załapię już na tę kawkę,co?Przyspałam cosik za długo;) Ja też nie narzekam na brak obowiązków,a tak mi się nie chce...:( Nie chcem ale muszem. To idem. papatuśki i całuski gorące
  12. Hejo! >>>Anulko,cudowny czas leniuchowania niech Ci się stanie:D pośród promieni słonecznych i łagodnych pomruczeń jeziorka... Nabieraj sił dla ducha i ciała A my tu straż będziem trzymać niezłomnie;) Ja odliczam dni pomalutku, aby do piętnastego... Już nie mogę się doczekać i jak zwykle będzie sprint w ostatniej chwili, i to napięcie przyjemne...Ach,no kiedyż wreszcie,no... Tymczasem idę do rutynki słodkiej,co mi się już przejadła okropnie... Obiad,naczynie,pranie,prasowanie, i grzanie wody na domiar złego,bo właśnie dziś pracownicy wod-kanu wodę ciepłą nam wyłączyli na trzy dni No i trzeba jakoś przetrwać to i owo. Idę więc żyć życiem jednej z milionów kobiet domowych pospolitych... Pa
  13. Hejhej!Słoneczka niedzielne! Anulko kochana,wybacz,że poszłam wczoraj ale Wera coś nie spała dobrze no i nocka z głowy:O Iwonko,no to już Cię zgarniam:D
  14. Och,dzięki Kochane Dziewuszki za słowa otuchySłoneczko już dotarło...Nareszcie niebo oczyściło się przepięknie po kilku dniach smutnej szarości...Uświadomiłam sobie jak przemożny wpływ mają na mnie zjawiska klimatyczne...Chcieliśmy wybrać się nad wodę...a tu rzeki powylewały,brudnożółte,ueeee...Cóż,trzeba będzie poczekać aż się oczyszczą,a tu za parę dni podobno znowu ma nadejść fala opadów,tylko nie to:( A to Beti fajno,no niech sobie zażyje zasłużonego wypoczynku:D >>>Betibaw się pysznie! >>>Anulkojak będziesz dziś na posterunku to może w końcu wdepnę,nawet się wyspałam specjalnie dłużej,hihihi,może to co da...:O To całuski wirtualne Pa!Pa!
  15. Hello Mówię Wam,na dworze za oknem mam jeden wielki s.. Tak już daaaawno nie było,leje strasznie od trzech dni,niebo całe zapaprane,qde,trafia mnie,mokro,zimno i ohyda!!! Łeb i kości bolą,reumatyzm strzyka,aaach siąść i płakać... Ogólnie mówiąc,humor mam wisielczy idę na razie
  16. Ach,jestem dogłębnie wzruszona... Doprawdy,nie wiem,co powiedzieć... Dziekuję i Tobie Beaciu i Tobie Dziecko...Z całego serduszka... Anusiu,spójrz tylko,jakie nam zgotowali cudne przyjęcie tego ranka...:D
  17. Eeee,gdzie tam,nigdy się nie udaje gdy to sobie planuję:( Ciekawe tylko czy byliście wczoraj,jeśli nie,hihihi,wtedy mniejszy byłby mój żal;) Wybieramy się na grilla do babci więc długo tu miejsca nie zagrzeję,ale byłoby wielkim zaniedbaniem nie wstąpić na minutkę:) Dzień dziś nieco chłodniejszy,lekki podmuch z północy ,chmurki ciągną leniwie po niebie,w sam raz na wycieczkę,więc korzystać trzeba z tych darów matki natury póki czas.No,to idę w świat,papa! :D
  18. Cisza ,cisza Anusiu,bo pewnie wszyscy rozkoszowali się słońcem albo od niego uciekali ;) Moja królewna wczoraj właśnie obchodziła swoje piąte urodzinki,więc byli goście,i prezenty, i upał nie do zniesienia:O Pomęczyliśmy się do około dziewiątej,jedynie solenizantka miała siły niespożyte i mokra już całkiem z rozwianym włosem i roziskrzonym wzrokiem (nie wiem doprawdy, skąd się to bierze) szalała,śpiewała ile wlezie. W międzyczasie zażyczyła sobie abyśmy wysłuchali jej improwizowanego recitalu;)nawiasem mówiąc po \"angielsku-dziecięcemu\"...Prawdziwy bowiem brzmi nie dość atrakcyjnie i Wera doszła do wniosku,że nie zamierza się go uczyć ale stworzyć własną ulepszoną wersję,czym wprawiła w niemałe zakłopotanie tatusia,skądinąd specjalisty w dziedzinie lingwistyki stosowanej,mhihihi... Dziś już zrobiło się chłodniej i dochodzimy do siebie po fali upałów... Człowiek to jednak okropne stworzenie,jak jest chłodno-utyskuje na brak słońca,gdy wreszcie słońca w bród-źle,bo upał męczy i tak w kółko;) No to pomykam do usuwania skutków wczorajszej balangi oraz dla wszystkich PA PA
  19. Aniutek

    Kacik Jazzowy

    No pisz Agnos,pisz,mnie nie wypada bo mnie tu już stanowczo za dużo:p
  20. Ej,trzeba tu ciągle warować aby zaś topiczek mchami nie porósł i nie podryfował w otchłań niebytu... Boć już takowe niebezpieczeństwo zdawało się mu zagrażać. Ale Aniutek na straży stoi i pilnuje jak ten pies ogrodnika Swoją drogą szkoda,że w emotkach psa jakiego nie ma... A tu pustka i cisza...Pewnie w okolicach północy zaroi się tu od mamuś łaknących tlenu i czatowych pomruczeń... Ciekawe czy dotrwam...Nie ukrywam,że bardzo bym chciała... Ale mój zegar biologiczny to straszny konserwatysta,nijak nie chce zliberalizować swych przyzwyczajeń...:( Póki co,gorącuchne i
  21. Najmilsza młoda mamusiu Zapewniam Cię,że ja miałam i mam jeszcze nieraz myśli,czy w ogóle rola matki jest dla mnie,i że wszystkie inne kobiety radzą sobie z tym znacznie lepiej ode mnie...Nieraz ryczałam z niewyspania,z bólu brodawek poranionych od karmienia,z łupania i postrzyknięć w plecach od kilkugodzinnego leżenia w tej samej pozycji(gdy moja niunia ssała w najlepsze,a jakakolwiek próba oderwania jej kończyła się płaczem wniebogłosy)...Kolki...Kolki trwały kilka miesięcy,cztery konkretnie i każda zaczynała się o 19-stej a kończyła o 21-ej,a dodam,że nic nie pomagało,bo niczego dziecko nie brało do ust...Jedynie lulanie i tulenie i modlitwa przez tych parę godzin...Żeby tylko wytrwać... Mimo to,patrzę dziś na tę moją słodką pięcioletnią urwipołcię i myślę sobie przypominając sobie wszystko - warto było,tak jak pisze nasz Tatuś kosmiczny,bezgraniczna miłość maleństwa wynagradza wszystkie cierpienia,to właśnie dla tej miłości one mają sens...Jeśli idzie o relacje między Tobą a Twym mężem...Wcale Wam się nie dziwię,że nie wytrzymujecie psychicznie,że czasem się wyładowujecie,ale może udałoby się czasem poprosić kogoś bliskiego by pomógł przy dzieciątku,tym bardziej,że nie karmisz i odetchnąć razem...Nie każdy ma taką samą wytrzymałość...Jedna kobieta się szybko zregeneruje i idzie dalej,a innej trzeba po prostu chwilowej bodaj izolacji nawet od dziecka.Nie można porównywać się do innych na swoją niekorzyść.Jeśli będziesz miała szansę niewielkiej nawet chwili wytchnienia,wówczas będziesz bardziej wyluzowana,spokojna i dyspozycyjna dla dziecka...Mąż powinien na pewno trwać z Tobą razem starajcie się umacniać,o ile to możliwe,oboje potrzebujecie wzajemnego wsparcia...i dużo ciepła...i czułości wbrew wszystkiemu...Tak,Kiedy bierze najbardziej,podbiec do siebie i wtulić się mocno,mocno...Miłość zwycięża wszystko.Głowa do góry,będzie dobrze!:D
  22. A i dobrze,Twistie,czasem trzeba odskoczyć od roli zacnej matrony;)
  23. Siuuuuuup po raz drugi;) I co u Was,Kochani? Pogoda dopisuje choć? U mnie tradycyjnie od wczoraj lało,całą noc lało,rano lało,teraz....przestało... Dziecko Kosmosu,to jak siedzisz w pracy i się nudzisz to też możemy pogadać,bo my często siadujemy i w domciach rankiem przy kawusi tudzież herbatce i w przerwach doniosłych macierzyńskich obowiązków utwalamy przyjaźń miedzymiastową i międzyregionalną;) Beaciu,to kiedy jedziesz,kochanie?Bardzo dobrze,odpocznij sobie,należy Ci się:Da może bedziesz tam miała jakiś dostęp do tlenika,hihihihi,ciekawe czy długo wytrzymasz,hihihihi...Już sobie wyobrażam jak pewnej gwiaździstej nocy chyłkiem wyślizgujesz się z łóżeczka i gnasz w klapkach do pobliskiej (5 km.)kafejki w miasteczku...Gdy już dotrzesz zziajana,golniesz sobie piwka co je masz za pazuchą aby nabrać animuszu...Zapalisz nieodłącznego papieroska....Aaaaaaaa....Po czym z wyczuciem godnym speca od sejfów rozbroiwszy agrafką zamek w szklanych odrzwiach zasiadasz przed monitorkiem by oddać się największej rozkoszy,czyli bajaniom z nami:Dhihihihihi Kurcze,ale radosna twórczość... No to całuski wszyściutkim i papa
  24. Co tam słychować u naszych topikowiczów:D Ej,cisza,to znak,że wszyscy pewnikiem wybyli gdzieś poza mury miast aby zażyć powietrza i odpoczynku...A my jesteśmy w cudnym miejscu,niedaleko,już w górki się jedzie,nad zaporą na Dunajcu zrobioną,Czchów to się nazywa...Kawałek dalej jest cudny zameczek a w samym miasteczku baszta-pozostałość po innym,no i tam impreza jazzowa od wczoraj do dziś,ajajajaj,z całej Polski muzycy,ze Stanów,jak świetnie,piwko sobie piliśmy,golonkę jedliśmy i słuchaliśmy sobie standartów...mmmm...A dziś c.d.n...Let\'s go to swing... No to lecę,bo w kawiarence siedzę,a ludziska już się dobijają...I mój cas się kończy,do juterka,a może wieczorka dziś jeszcze;) wszystkim
  25. Aniutek

    Kacik Jazzowy

    Od wczoraj do dziś zabawa jazzowa w malowniczym Czchowie...Jacek Mazur i...przyjaciele...Kto ma blisko i może niech jedzie,jeszcze czas do 18-tej ;) http://www.jazz.czchow.pl/historia.html
×