Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

sela

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez sela

  1. no ja wlasnie tez mam problem z nieregularnymi cyklami i dlugimi, wiec ta data to tylko orientacyjna.
  2. Hej dziewczyny, ja tez mam termin na listopad, wstepnie 11.11.11:) zobaczymy czy tak sie uda. Jestem jakos w 10 tyg. Nie jestem tego taka pewna bo mialam 2 razy usg i za kazdym razem inaczej troche zostalo to wyliczone. Ale teraz mysle przy kolejnej wizycie ktora mam przed samymi swietami bedzie mozna juz konkretniej to ustalic. Ja mam bardzo dlugie cykle i chyba stad te rozbieznosci u dwoch roznych lekarzy. pozdrawiam Was wszystkie cieplo:)
  3. sela

    łysienie

    dzięki za odpowiedź i pomoc w spr.krzywej insulinowej:)
  4. sela

    łysienie

    halo dziewczyny, powiedzcie czy żeby zrobić krzywą insulinową i cukrową prywatnie, potrzebuję coś sama kupić- glukozę?jeśli tak to jaką dawkę?(wiem że kiedyś koleżanka kupowała w aptece, ale miała skierowanie od lekarza) a może potrzebne jest skierowanie od lekarza? pomóżcie pliss pozdrawiam ciepło
  5. sela

    łysienie

    maflok, wiem że antydepresanty mogą negatywnie wpływać na włosy, bo powodują wzrost prolaktyny również; ale powoli z nich wychodzę. jestem już na bardzo niskiej dawce i chciałabym z końcem lata pożegnać się z nimi definitywnie. co do tarczycy to ja wciąż mam podejrzenia, że ona nie działa prawidłowo. mam notorycznie niskie ft4 i bardzo małą tarczycę; co może wskazywać na Hashimoto(przeciwciała akurat mam w normie) ale od lekarza ani razu nie padła taka sugestia. ponowie jeszcze pytanie odnośnie badań hormonów w trakcie brania antyków, kiedy je robimy? w trakcie 7dniowej przerwy? na jej początku, końcu?
  6. sela

    łysienie

    sikorko ale czy widzisz efekty tej obecnej kuracji? u mnie stwierdził pcos na podstawie kilku białych włosków na lini pępka..po czym po zrobieniu badań testost. i dhaes, wykluczył pcos:) androstendionu nie badałam, ale chyba to zrobię
  7. sela

    łysienie

    ja początkowo trzymałam sie wersji, że to wina jednak tarczycy; tak mi też sugerowała Szafirkowa na innym, nieco juz umarłym forum. najpierw miałam nadczynność a po leczeniu zaczęłam wpadać w lekką niedoczynność. jednak po odstawienu w listopadzie 09 lekow na tarczycę tsh i ft3 zaczęły się stabilizować. natomiast cały czas mam bardzo niskie ft4, lekarz uważa jednak że to kompletnie nieistotne i mam się teraz odczepić od tarczycy bo ona jest ok i tylko samo tsh kontrolowac co kilka miesięcy. jeszcze prolaktyna wyszła mi wysoka. na czczo wysoka, a po obciążeniu 12krotnie wyższa od wyjściowej. gin i endo nie reagują. jeden twierdzi że taka moja uroda. drugi dał jednak te tabsy zamiast czegoś na zbicie prl. dodam że od ponad pół roku biorę antydepresanty, z których powoli już schodzę na coraz niższe dawki. wiem, że one powodują wzrost prolaktyny ale badałam ją chyba jeszcze przed tymi lekami, góra w 1-2dniu jak zaczynałam od bardzo minimalnych dawek. Dziewczyny help, doradzcie za co tu znowu się złapać, co zbadać. po 2 latach słuchania sprzeczynych opinii jestem już po prostu głupia ..i łysawa:)
  8. sela

    łysienie

    dzięki za odpowiedź! to daje do myślenia..czy jest sens w to brnąć. Może jeszcze ktoś się wypowie? Adag też pisałaś, że bierzesz już od wielu lat tabsy i początkowo hamowały wypadanie. u siebie tego(co prawda po 2mies) nie zauważam, czy warto uzbroić się w cierpliwość i brać je dłużej? a kiedy, w jakim momencie cylku robić badania?? wcześniej moje cylke były bardzo długie 40-50dniowe. puchłam cała, piersi obolałe i ogólnie mega pms. zbadałam dhaes i testosteron, bo początkowo endo na samej podstawie mojego wyglądu stwierdził że to pewnie pcos. hormony wyszyły ok, jajniki w porządku bo robiłam 2 razy usg dla pewnośći. więc już nie wiedząc chyba co zaproponowac dał yasminelle, bo może pomimo tego że te 2 hormony ok, mam jakąs nadwrażliwość na androgeny i tabsy mogą pomóc. załamka
  9. sela

    łysienie

    dziewczyny czy możecie podpowiedzieć kiedy badać hormony, gdy się jest na antykach? czy to w ogóle ma sens? czytam Was już bardzo długo, ok 2 lat wypadają mi włosy; zaliczyłam 3 endo, gina i dermatologa. Pierwszy endo chciał mi wycinać tarczycę po 3 miesiącach leczenia, drugi wysłał mnie do gina i psychiatry, tak tak. a trzeci dał antyki których nigdy nie brałam, a mam 30lat. jestem po 2 opakowaniach (yasmin potem yasminelle) teraz mam wziąć 3 i pokazać się na kontroli. Jak do tej pory żadnych pozytywnycy efektów nie zaobserwowałam. nie wiem czy na to trzeba poczekać dłużej czy juz byłaby poprawa? Bardzo Was proszę o poradę co robić z tymi tabsami i kiedy chodzić się badać będąc na nich. czy wyniki są wtedy miarodajne? bardzo sobie cenię Waszą wiedzę i doświadczenie! pozdrawiam ciepło
  10. ida no niestety szefowa wycisnęła mnie jak cytrynę w sezonie a teraz chyba dostanę kopa w dupę; no ale zobaczę jutro w pracy jak wygląda grafik, który przeważnie był układany na 4 tygodnie, może coś mi skapnie plus dojdą pewnie niezapowiedziane akcje bo ktoś wiecznie bywa chory w tym okresie; dzięki za info o pracy w Twojej okolicy, ale to rzeczywiście troszkę daleko, a ja nie mam auta ani ważnego prawka; w Alesund mieszkam w centrum, a do pracy szłam 5min..to była super lokalizacja dla mnie. Dodam tylko jeszcze, że teraz nastawiałam sie na zasuwanie do pracy i odkładanie pieniązków, bo chyba zdecydowałam się już na powrót do Polski.. no zobaczymy jak to sie potoczy
  11. ida powodzenia w przestworzach:) przyznam, że zazdroszcze Ci tego uczucia, o którym piszesz..o tym że Norwegia staje się Twoim domem, miejscem gdzie masz wszystko co najważniejsze; z mojego punktu widzenia najbardziej uciążliwe jest życie w rozdarciu. to ciągłe główkowanie co zrobić i na co sie zdecydować: wracać czy zostać? przez to żyje się jakos tak na pól gwizdka; ja tak mam, czuję że czas płynie, że powinnam się na coś zdecydować i coś robić konkretnego z tym swoim życiem a nie tkwić w zawieszeniu..ale póki co to w nim tkwie:) ech..ale posta walnęłam:) pozdrówka dla wszystkich babeczek
  12. hej dziewczyny! cały czas Was czytam ale zapieprz mam ostatnio ogromny i jak doczłapię do domu to przeważnie w kimkę uderzam.. taka jakaś ogółem sflaczała jestem. Chyba ido tak jak Ty odpocznę zimą:) pod koniec miesiąca przyjezdza do mnie mama i w sumie to chyba niewiele będę miala dla niej czasu bo urlop dopiero mam we wrzesniu, ale i tak najbardziej to o pogodę się modlę.. monka, ja też rozważam powrót do Polski i też wybieram się we wrześniu, wciąż nie wiem nie wiem nie wiem.. poza tym marzę już tylko o wakacjach i lenistwie:) pozdrawiam Was wszystkie mocno mocno!!
  13. zwykła a pochwal się jak udało Ci się zrzucić te kiloski? gratuluje tak w ogole:) to super wynik!
  14. halo dziewczyny! ja powoli żegnam się z choróbskiem, ale mnie wymęczyło oj. czuję się już jednak zdecydowanie lepiej; nawet do pracy wróciłam ochoczo jak nigdy, a to już na cud zakrawa:) dzisiaj wolne, szkoda tylko że bez słońca dzionek bo tak czekałam żeby wygrzać swoje stare kości.. co do zainteresowanych pracą w Norwegii, zapraszam do Aalesund(chociaż pewnie wszędzie sytuacja jest teraz podobna); w tej chwili prawie wszystkie hotele narzekają na brak rąk do pracy; w moim hotelu zaczeli zatrudniac ludzi bez jakiejkolwiek znajomości języka norweskiego, co jeszcze do niedawna było nie do pomyślenia. Przykładem są chociażby dwie Polki, które zaczęły pracować w hotelu w kilka dni po przyjeździe do Alesund. Oczywiscie jest sezon i być może wszystkie te zatrudnienia są tylko na okres wakacji, jednak zauważyłam że kiedy ktoś zyska opinię dobrego, solidnego pracownika, to ma spore szanse żeby zostać na stałe. Doceniają dobrego pracownika i tak łatwo z niego nie rezygnują. tak wygląda to z mojej prerspektywy. pozdrawiam wszystkich serdecznie i miłego dzionka życzę:)
  15. kobi, ale jakbyśmy wygrali to zawał murowany:)
  16. halo halo, oj ida przykro mi, że Ciebie też dopadło:( mam nadzieję, że nasze polskie specjały pomogą(faktycznie są nie do zastąpienia). ja powoli tracę głos- ku chwilowej ale zawsze, radości mojego chłopaka hehe:) poza tym też ucho nieźle mnie boli więc taka jestem sobie bidulka; ale gorączki już nie mam więc do pracy jutro wracam, bo przecież hotel padnie! zarośnie brudem i go nie doszoruje do zimy:) ida, ja na kawkę i pogaduchy jestem bardzo chętna, a na bibkę z belcią piszę się obowiązkowo:) pozdrawiam cieplutko mimo pogody i grasujacych bakterii i wirsów:)
  17. no i dodam, że mój angielski to też słabizna.. w hotelu w którym pracuję kilka miesiecy przede mną zatrudnili dziewczynę z Polski, która była pierwszym tam pracownikiem bez norweskiego; potem pojawiłam się ja; a teraz w sezonie to już poleciało ostro:) właśnie doszły dwie Polki i Szkotka- zero norweskiego, ale one raczej tylko na sezon się pojawiły; jednak kiedy docenią Cię jako solidnego pracownika, to naprawdę przestaje im tak bardzo przeszkadzać ten słaby norweski- tak było w moim przypadku; co prawda cały czas się uczę ale jednak to nadal straszna słabizna:)
  18. tak jak Ty uczyliśmy sie norw. troszkę przed przyjazdem, czyli tu sorki, ale po przyjeździe oznaczało to tyle że nic nie kumaliśmy.. On ma perfekcyjny angielski, a to też tutaj ważne. Pracę znalazł jako kucharz (w anglii pracował w bardzo dobrej restauracji), ale dąży do własnego interesu gdyż jest świetnym masażystą i kręgarzem, a tu taka profesja jest naprawdę w cenie.. dodam, że jego norweski dużo dalej się nie posunął.. ja pracy zaczęłam szukać kiedy on juz miał pozwolenie i pracę i kiedy przeprowadzilismy sie do centrum Alesund. znalazłam po tygodniu w hotelu..wiec tez byłam w szoku. pracować co prawda zaczęłam jakoś miesiac później, bo tak mnie potrzebowali, ale miejsce i kontrakt mialam juz zaklepane.
  19. dziewczyny, czy u Was też takie załamanie pogody? w Alesund koszmar, jakby jesień wróciła.. poza tym ja chora buu, wczoraj musiałam wcześniej wyjść z pracy bo prawie zemdlałam; gorączkę zbijam, ale co parę godzin wraca, teraz troszkę lepiej, ale chyba do pracy jutro to jeszcze nie dam rady. pozdrawiam
  20. Belcia, dawaj do Alesund!! będę miała koleżankę, hurraa
  21. halo dziewczyny! ale tropiki się nam porobiły w tej Norwegii hehe. W życiu bym nie pomyślała, że tu może być tak upalnie. fajniutko. ja ostatnio codziennie dygam do pracy, maratony mam po 6,7 dni pod rząd. oczywiście tylko się cieszyć bo to zawsze pieniązki, a u mnie w pracy niełatwo wyrobić jakąś konkretną ilość godzin. dodam, że pracuje w hotelu. i oczywiście nie jestem jego dyrektorem hihi.. na razie. żary żartami, ale w moich okolicach przepięknym miejscem( podobno, gdyż jeszcze nie byłam) jest Geiranger- niesamowite wodospady m.in. Wszyscy bardzo zachwycają się tym miejscem i ja też planuję wycieczkę niebawem, bo pogoda sprzyja. pozdrawiam cieplutko!
  22. ida chyba te same ścieżki wydeptujemy:)) ja wybieram się do Moa we wtorek albo środę, jak już będę po wypłacie oczywiście hehe. jakiś wiosenny ciuch z pewnością poprawi humorek! kinga, mam nadzieje, że masz rację i z tym powrotem nie będzie tak źle; mój facet nie chce wracać, a póki co nie widzę siebie nigdzie indziej niż przy jego boku, więc muszę trzymać się dzielnie.
  23. a poza tym piękna dziś pogoda! i nawet mam wolne..hehe te dwa zjawiska rzadko występują jednocześnie..pozdrawiam
×