kiciakocia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kiciakocia
-
nie płaczcie :D ja nie mam termometru, ale lód na oknach PCV mówi sam za siebie :P google zgłupiały i napisały, że jest -26 i... pada DESZCZ! :O już sobie wyobrażam ten deszcz przy takiej temp. no co robić... co robić... śpię w ubraniu, dogrzewam się gazem. Spoko do wiosny jeszcze tylko 47 dni :D
-
i na meteoprog.ua też -27
-
dobry :) ja pierdziu dzisiaj to aż fotkę trzasnęłam, bo rano miałam lód na oknach. Żeby nie było ;) okna nowe, PCV ;) po pierwsze przymarzła do nich szmatka, która leżała na parapecie, a po drugie ten lód... dlatego mała nie poszła dziś na poranny spacer. Widzę, że moi sąsiedzi też praktycznie nie wychodzą z psami. Jest k... strasznie. Boję się otworzyć FB... wczoraj te zdjęcia zamarzniętych psów na dzień dobry mnie dobiły. :(
-
na tę kawę ;) dostałaś link?
-
no to może ja się dobrą kawką zrehabilituję? :) nic mi się nie chce przez te mrozy zamarzł mi mózg :O
-
MAJKa dajesz :D a ja dzisiaj robię za psychologa (problematyczny kuzyn na linii na skypie) niezmiennie behawiorysta - tu bez większych sukcesów konsultant z wychowania podrostka itd itd oraz kupa innych spraw łeee dobrej nocy
-
cholera :D a zajrzałam tu parę godz temu, ale pacze ;) ostatni wpis mój. Aaaa, to myślę, nie napiszę wam nic,., a choliera! trzeba było! to bym chociaż stronkę zwinęła :P
-
dzieńdoberek SERUM i resta tys :D ma się rozumieć podsiadam się z kaweczką )
-
SERUM zawstydzasz mnie :O
-
Dziewczyny, to naprawdę nie jest problem. Jestem świadoma, że ona nie może zostać ze mną i już. Chodzi tylko o to, żeby znaleźć dla niej dobry dom. Po drugie R się nie zgodzi. Nie ma takiej opcji i już. Koniec. Tylko niech te mrozy się skończą :( aa, sorry świnia jestem kawą się nie dzielę :P siedzę i tak sama piję :P chce ktoś kawki? :)
-
kuźwa ja tego psa w życiu niczego nie nauczę :( a już na pewno wychodzić na spacery :( jest zimno jak chuj. i tak ma być aż do 8-9 lutego, temp może spadać w nocy nawet do -30 :O :O po 3 min ona kuli łapki, piszczy, wręcz zaczyna chodzić na trzech łapkach i chce do domu :( zajebiste spacerki jak widzi smycz to ucieka. wcale jej się nie dziwię dzisiaj to już nic jej nie mówię, że nasikała w kuchni... w chałupie zimno. przez nowe okna czuję jak zimno jest, normalnie przepuszczają
-
SERUM ja jestem bardzo zdecydowana. Po prostu nie mogę jej zatrzymać i już. Powodów jest 100. Plan jest prosty - podsocjalizować ją trochę, podkarmić i oddać. Nie chcę jej zatrzymywać. Ja się nie nadaję do psów. Z nią trzeba wychodzić, spacerować... to nie dla mnie. A imię... no przecież jakoś muszę do niej mówić... :O
-
bobaski, trochę latam tu i tam dzisiaj zamiast iść protestować pod budynek rządu, musiałam jechać do skarbówki a szykowałam się na ten protest od zeszłego tygodnia :( nawet chciałam Żabę zabrać. Żaba zrobiła dzisiaj pierwszą kupę... na spacerze ;) spacerki mamy króciutkie, bo ona szybko marznie. Poza tym penie więcej by siusiała i kupkała, ale jak ona chce iść na trawnik, a tam trawnika nie ma :O tylko pół metra śniegu :(
-
no malutka, nazwałam ją Żabka. Kupiłam jej karmę dla szczeniaków, karmię co chwila po trochu :( chciałam zrobić jakieś zdjęcia, ale się nie da. Na razie makabra. Brzusio się zrobił, a z dupy kości sterczą. Nóżki chudziutkie. Byłyśmy na pierwszym spacerku. Ha ha, jacyś ludzie pytali co to za rasa :D SERUM te paluszki to dość częsta wada?
-
sunia jest u mnie :) ale jest tak potwornie chuda, że chyba będę z nią na razie wychodzić tylko po ciemku :( dopóki jej trochę nie podkarmię. SERUM - zapytaj :) może jak nie oni, to może niech też spytają znajomych. jak sunia będzie lepiej wyglądać, to zrobię jej zdjęcia. Ja wiem gdzie są Czerniowce, byłam tam kiedyś. To będzie mały piesek.
-
rodziny się nie wybiera :O
-
no, o ile moją babcię rozumiem, to twój przypadek jest zagadką :(
-
no * nie widz, a widzisz :P * i nie myło, a było :P
-
a widz DZIADEK moja babcia wywinęła mi podobny numer, ale "słabszy" :O wtedy myło mi przykro, ale szybko jej wybaczyłam. Otóż moja babcia pracowała prawie całe życie w "żłobie", czyli w domu małego dziecka, takie kluski 0-3, wiesz... ten dom był niemalże po drugiej stronie ulicy od naszego domu. Babcia czasem i po dwie zmiany pracowała, a moja mama i jej siostry bawiły się z tymi dziećmi, pomagały swojej mamie. No, kiedy były dziećmi, oczywiście. Kiedy ja się urodziłam, to babcia miała już wiek emerytalny i odeszła. Zajmowała się wnusią. Ja w ogóle do 6 roku życia to wychowywałam się u dziadków i przez nich byłam wychowana. No, ale wracając do tematu. Będąc paroletnią dziewczynką zauważyłam, że zniknęło parę moich misiów i innych zabawek. Nie miało się ich za wiele, to łatwo zauważyć. Wyjaśniono mi, że widocznie nie dbałam o nie i sobie poszły. ze łzami w oczach, ale pogodziłam się z tym. O pozostałe misie dbałam jak umiałam. Po paru latach rzecz wyszła na jaw ;) Jak się domyślacie, babcia widząc, że nie bawię się niektórymi zabawkami... cichcem wynosiła je do "żłoba"... :( Nie mam jej tego za złe. Wtedy nie było ani Owsiaka, ani innych fundacji. Te dzieci nie miały żywcem NIC do zabawy. No... ale to nie był ukochany pies :(
-
2 euro dziennie
-
jeszcze w święta znalazłam szczeniaka :( ale, że za dwa dni jechałam do PL, to oddałam ją do takiej tymczasowej przechowalni. Płacę za to prawie po 2 dziennie :O a warunki tam są takie, że u nas by policja przyszła. A oni kuźwa pozbijane z desek komórki nazywają "wolierami" i kasę za to biorą. Zostawiłam ją, bo nie było wyjścia. Mieli szukać jej domu, ale nic nie robią :( Poprosiłam moją komendantkę, nawciskałam jej strasznych kitów i mogę wziąć tego psa na parę tyg. Nie wiem jak to będzie. Przecież to dzikus, pewnie będzie szczać gdzie popadnie :( R powiedział, że nie przyjedzie dopóki będzie pies. Obraził się :( wiem, on ma mnie za idiotkę, uważa, że przeginam. Ale na Ukrainę nadciągają mrozy po kilkanaście stopni, ona tam zamarznie! Jest mała, a sierść ma króciutką :( Kuźwa, nie wiem co robić. Muszę jej znaleźć dom na CITO!!! A nawet nie wiem od czego zacząć :( SERUM - poradź coś
-
co w tym śmiesznego? :(
-
ratowanie świata przełożono na wtorek rano niestety od wczoraj mam sraczkę i nie mogłam się tym zająć :(
-
dzieńdobrek!!! :D jakby kto chciał, to kawa jest ;) u mnie biało, biało :) ale wczoraj do południa też tak było :( a potem zaczął padać deszcz Fuj! jak szłam do sklepu, to taka ciapa była, że szok. Dzisiaj śnieżek ładnie to przykrył :P zobaczymy co będzie dalej ;) a tak w ogóle, to trzymajcie kciuki. dzisiaj będę ratować świat.