kiciakocia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kiciakocia
-
o mater, nawet nicku nie mopgę wpisać ale wy dzisiaj tyle napisałyście, że czuję się w obowiązku też pisać
-
nick*********wiek*********wzrost***********waga**********cel**********kiedy??? KICIAKOCIA____37______172_______70________65_______30.06.2011 CIO WY NA TO? ;)
-
czas na tabelkę :D :D :D
-
skoro macie taki pozytywnie bojowy nastrój, to czas....czas....
-
normalnie jestem z siebie dumna :D i z was też :P jeszcze umiecie się spiąć i popisać. Nawet z sensem ;) zupełnie jak za starych czasów TIJA słonko, gapo jedna, nie pamiętasz? Pewnie sama mówiłaś, że jak się ćwiczy, to tłuszcz zamienia się w mięsnie, a one ważą więcej nie tłuszcz. Dlatego leci ci w obwodzie, a waga stoi. Lepiej zamiast się ważyć, zacznij się mierzyć ;) bo przegapisz moment, kiedy trzeba będzie wymienić garderobę :P Wierzę w ciebie, idź do tego lekarza, on ci pomoże. Moja mama po odejściu starego też była w dole, strasznym, bo to prawie 30 lat ślubu, a wcześniej też parę lat... no nieważne, ale to lekarz jej pomógł. Nawet jeśli trzeba będzie łykać jakieś piguły, to łykaj. Wszystko będzie dobrze DO2DO MAJKA ma rację, zapomnij o tym, że starasz się o dziecko ;) skup się na odchudzaniu :D sorry, ale to też prawda, że czasem waga przeszkadza w zaciążeniu. Zobacz, ABS tylko skończyła dietę, a od razu zaciążyła :P :D :D ja nie wiem na ile ty masz problem z wagą, a ile jest w tym przesady ;) ale zostaw te hormony, to wszystko i chodź z nami gubić kilogramy :D ale mi się rymło :D ABS czytam, czytam twoją dietkę i może... może... wreszcie zacznę ;) bardzo bym chciała, bo nawet moja mama mówi, że zaczynam przypominać larwę, robię się ciężka, taka wielka :( po prostu kawał baby UWAGA mnie można kopać w dupę i obrażać, może to coś pomoże :P no dobra, nie wiem komu co jeszcze miałam napisać. jak pisałyście po dwa posty na dzień, to łatwiej było spamiętać, a jak dwie stronki, to nie pamiętam co kto napisał, co było do mnie i co miałam napisać :P ale jeszcze raz was ściskam i całuję, cieszę się, że moja letka krytyka :P miała taki efekt ;) KOCHAM WAS
-
a w ogóle to znowu ważę 70 kg i nie mam pomysłu co z tym zrobić ani siły na to ABS pomożesz? ;)
-
od razu uprzedzam :P założyłam sobie dzisiaj pazury, więc mogę pisać od rzeczy i z błędami ;) bo nie trafiam w klawisze :) Dziadek, świetnie cię rozumiem. ja po tych świętach jestem wyprana :O niby była tylko moja mama, ale wymęcyłam się jak ch.. dziś jeszcze dochodzę do siebie. chciałam Wam powiedzieć, że tęsknię tęsknię za czasami, kiedy było nas tu kupa, pisałyśmy o wszystkim, kiedy na tym topiczku tętniło ŻYCIE. a teraz??? :( została garstka dziewczyn, a każda boryka się z problemami w samotności, zamiast wylać nam tu swój żal. wspierałyśmy się, doradzałyśmy sobie. Hej! Gdzie to wszystko jest?? mamy nawet nowy narybek! dziadek i cudnie czego się nie spodziewałyśmy i co?? za chwilę, to dziadek i myszka same zostaną na posterunku! mafnka :( gdzie jesteś babo??? serum lolka tija i majka zjawiają się ostatnio od wielkiego dzwonu :( ja też się opuściłam buuuuuuu......uuuuuuuuuuu
-
witojcie :D jakoś przeżyłam te święta, chociaż przez trzy dni byłam regularnie gwałcona kulinarnie :( moja mama nie może zrozumieć mojej niechęci do mięsa i nawiozła mięcha jak dla batalionu wojska :( chyba tylko R był szczęśliwy, a ja zła no ale mama... raz nawet otarliśmy się o awanturę, bo powiedziałam, że to niesłychane, mam prawie 40 lat a nie mogę jeść tego co chcę ale R jakoś załagodził spór. dziś jestem już wolna, mogę jeść co chcę i robić co chcę ;) teoretycznie. a więc teraz wielkie porządki poświąteczne, na szczęście jeszcze w piątek był mechanik i zrobił pralkę, bo ja byłam już nastawiona jechać do marketu i brać na raty nową. Ale R mnie odwiódł od tego pomysłu. Mechanik naprawił, obejrzał, powiedział, że pralka jeszcze pociągnie ;) więc póki co zaoszczędziłam trochę kasy ;) cieszę się każdym kącikiem swego małego domku, śpię jak dziecko, raduje mnie wiosna, chociaż wczoraj była niezła ulewa i czekam na nalot moich studentów. Jutro jeszcze tylko muszę iść do pracki, podarować zajączki ;) i złożyć podanie o przedłużenie urlopu. Mam nadzieję, że to tylko formalność, bo ostatnie przeboje z różnymi instytucjami wyczerpały mnie do reszty! Życzę Wam miłego dnia
-
DO2DO :) tak, tak, niestety zostaję jeszcze na rok. Ale jak wczoraj weszłam do swego mieszkania, to miałam łzy w oczach. Mój R był u mnie trzy tyg, a tu z kotami mieszkał znajomy :( masakra Koty nasrały mu do kwiatków, nasikały na koc, on rozbił połowę kubków i talerzy w kuchni, jak mu było mało talerzy, to sobie sięgnął talerze z mojego pamiątkowego serwisu po babci, pod łózkiem cała zawartość popielniczki i zepsuta pralka. Bród, smród i ubóstwo :( Dziewczyny, ostatnie tygodnie mam takie chujowe, że szkoda słów. Czekam na lepsze dni. Całuję Was wszystkie małe i duże :D Teraz jestem w Kraku, to może będę się odzywać częściej ;) A gdzie MAJKA, MAFINKA?? Czy tu już tylko cztery laski dyżurują? :P
-
cześć bobki, :P nie będę się tłumaczyć, bo za dużo pisania. jednym słowem różne siły się zebrały, żeby mnie wykończyć. od środy wieczorem trwał zmasowany atak, w piątek pod wieczór uzyskałam trochę przewagi, ale w pon rano jeszcze jedna siła zaatakowała. dziś popołudniu bój ostateczny. :O a do tego parę innych, małych-wielkich spraw, które spać nie dają :( dzięki za kawkę :)
-
niestety jest jeszcze gorzej :(
-
eeeeee, nie ma to jak spalić się od razu na trzech frontach :(
-
czarna dupa :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( czarna duuuupaaaa :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( czaaarnaaa duuuuppaaaaa :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :(
-
jakieś chujowate dni nastały :O roboty full a nic mi się nie chce, rano wstaję zła i prawie ze łzami w oczach niech to przesilenie się już skończy, bo mnie wykończy :( znowu prześladują mnie decyzje do podjęcia, jakby wiedziały, że tego nienawidzę, to właśnie mnie dręczą i znowu nie śpię po nocach, leżę, myślę czy tak, czy tak, i tak źle i tak do duupy, pewnie znowu nie tak zrobiłam, za rok będę sobie w brodę pluć i łokcie gryźć, ale trudno. Podjęłam już jedną decyzję. Zobaczymy co z tego wyniknie w najbliższych dniach. Oczywiście jedna decyzja pociąga za sobą następne, a każda z nich ma swoje konsekwencje. :O Uczyniwszy na wieki wybór, w każdej chwili wybierać muszę :O Kuźwa :O może ja za dużo myślę??? :P
-
burza!!! :D aż nie wierzę! pierwsza burza w tym roku :D
-
sorry, jestem jakby umarta :O może jutro coś wykrzesam ze się
-
he he Jacek, ja też kocham, ale nie nosiłam całą zimę, poza tym tu chodniki są takie dziurawe, że wypieprzyć się można pod samym domem. najbardziej kocham klapki na szpilce, :) klapki to mogę nosić na kosmicznych obcasach i to mi nie przeszkadza, całe lato tak biegam. a jeszcze jak to są takie niby drewniaki, to łaaa!
-
rozumiem, że niektórym to na oczy padło i nie zauważyły, że ja już 7.57 się meldowałam i robiłam kawę. wprawdzie tylko dla siebie :P ale na kuchni byłam pierwsza :P wyciągnęłam dziś z szafy pantofelki na kosmicznych obcasach, żeby jechać na dworzec i robić wrażenie na moim wszystko było prawie ok, ale chyba mi się nogi skurczyły albo krasnoludki mi buty rozciągnęły zimą, bo trochę mi spadały i namęczyłam się jak durna. no niestety, nie urodziłam się na UA i nie mam chodzenia na 12 cm obcasach we krwi :O a moje słonko, na moją prośbę przywiozło z PL jeszcze dwie pary takich "wygodniutkich" butków, które kupiłam sobie zimą na wyprzedażach w PL :O no cóż, nigdy nie jest za późno na naukę :P PODOBNO! więc ja będę się uczyć śmigać na co dzień w szpilkach ;) ;)
-
aha, panimaju. wolna sobota i tak dalej :P weekend zaczął się już wczoraj popołudniu, bo nikt nie pisze :P kawy też nikt nie poda :O muszę sobie sama. no dobra, zaraz mam lekcję, a potem śmigam na dworzec odebrać moją cenną przesyłkę :P R przyjeżdża, już się zbliża, czuję to :P
-
a ja mam dość :O jestem nauczycielem, a nie biurem podróży czy cholera wie co. przynajmniej raz do roku woziłam dzieciaki z Pl na Ua i nie było problemów, w drugą stronę chyba więcej nie pojadę. Studenci są ok, nawet nauczycielki też, ale wprosiła się babka z dz. współpracy międzynarodowej i ... :O mama jednej studentki, a zarazem żona pracownika tegoż ww. działu. :O MAAASAAAKRAAAAAAA :( :O mam ochotę nigdzie nie jechać. one nie rozumieją podstawowego założenia, że jest to wyjazd STUDENCKI a nie wycieczka full wypas. kuźwa, szkoda słów
-
ABS co ty za furę kupujesz??? Z księżyca ci ją ściągają?? :P ja to myslałam, że w salonie to fury stoją i czekają :) a tu proszę! a ja odzyskałam paszport i propiskę z wszystkimi potrzebnymi pieczątkami :) do sierpnia mam spokój :O
-
ABS przepraszam, ale byłam w pracy, nie bij! :P a ja niestety w pracu nie mogę pisać. teraz wpadłam do domu na kawę i spadam do drugiej pracy. będę wieczorkiem ;)
-
dzieńdoberek :) MYSZKA dziękuję za kaffkę , mam nadzieję, że będzie lepsza niż moja, bo mi się mleko zepsuło i pierwsza kawa skończyła w kibelku. a teraz piję bez mleka. no trudno. jak sie nie ma co sie lubi, to sie lubi co sie ma.
-
cześć przyłączam się do gratulacji MYSZKO :) jesteś wspaniała! Ja też za drugim razem zdałam, ale obawiam się, że będę musiała zdawać jeszcze raz, bo nie jeżdże od kilkunastu lat :O nawet nie wymieniłam prawka, mam jeszcze papierowe. Jeśli jeszcze je gdzieś mam w ogóle. kiedyś walało się gdzieś po szufladach, a teraz to nie wiem także jeszcze raz całuję i gratuluję u mnie ciąg dalszy ołowianej pogody, ołowianego miasta... ołowianego nastroju. :( do tego pojechałam wczoraj do u. imigracyjnego i nie oddali mi paszportu, bo nikogo nie było :O kupa ludzi czekała, a wszyscy urzędnicy byli na jakimś zebraniu. oczywiście w godzinach przyjęć. poczekałam godzinkę, ale musiałam jechać do pracy. dzisiaj nie pojechałam, bo jednak rozwija się u mnie jakaś choróbka, w nocy męczył mnie kaszel i nie wstałam rano. pierole. pojadę w czw. na "pryjom", może oddadzą. oni w ogóle walą sobie w gumy, że zabierają ludziom paszporty. a do tego kartę pobytu też. ja jestem w tej chwili w ogóle bez dokumentów. :O no ale jakoś oni muszą powbijać te pieczątki, więc zabierają. no i tak... o diecie nawet nie rozmawiam i nie myślę dopóki nie wyjdzie słońce. strajkuję :P
-
rzekłabym, że skąpe te wasze ostatnie wypowiedzi :P ale witam z rana szanowne towarzystwo :) kawki komuś? jest u was wiosna? :O bo u mnie nie zimno, cimno, nawet zmiana czasu niewiele dała. spod śniegu wylazło szaro-bure, sino-czarne miasto jak z horrorów. W słoneczne dni, kiedy jest dużo zieleni, to tego nie widać, jest nawet miło. Ale teraz, ta czarna ziemia, czarne łyse drzewa i te tony szarego betonu tak na mnie cisną, tak mnie gniotą... i jeszcze to ołowiane niebo... :( laski, heeelp, nawet wczorajszy godzinny spacer po sklepie nie pomógł.