kiciakocia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kiciakocia
-
info ze strony tyskie.pl Czy piwo tuczy? Piwo nie tuczy! 100g piwa zawiera ok. 45 kcal Przyczyną mitu o wysokiej kaloryczności piwa jest zawarty w nim chmiel, który pobudza apetyt i sprawia, że do piwa często coś jemy. no i co robić?? wierzyć, nie wierzyć??
-
no i co picioszki? :P Schlałam się wczoraj, dzisiaj rano rzygałam za karę :P chyba przez wakacje odzwyczaiłam się od TAKICH ilości wódy. Potańczyłam malutko, bo nam zamknęli dyskotekę :( nie wiadomo czemu, ale już nie ma jej. A dziś byłam się odchamiać na gogolfest :) jestem padnięta, idę spać.
-
DONIA :D czytam i czytam tego twojego posta, i końca nie widać!!! można to było rozbić na dwa, łatwiej by się czytało ;) Laski, jadę dzisiaj na mój magiczny tradycyjny weekend z psiapsiółką. Jest piękna pogoda, więc pewnie pójdziemy sobie do lasu na spacerek, a potem na wódę :P cały tydzień sprawdzałam jak to jest być abstynentem, (choojowo :D :P ) a teraz zobaczę jak to jest nim nie być :P może potem jakaś dyskoteka, żeby wyskakać kalorie ;) i rano ważenie
-
no gwiazdeczki, wstawamy, wstawamy :D kawka już gotowa, a nawet wypita :P która mi się kopnie po mliko, bo mi tylko na jedną kawę stykło
-
MAJKA nie ma konkretnej diety, ale jest plan i pewne działania ;) 1. ZEROOOOOOOOOOOO piwa :P jestem bardzo dzielna i od niedzieli nie miałam w ustach nic :) nic piwnego ;) tylko szklaneczkę winka. Dalej nie jem mięska. 2. RUCh :) ha ha ha te moje skakania chyba faktycznie są śmieszne, ale męczę się przy nich zdrowo i dobrze się bawię :D tylko muszę wcześniej okna zasłonić, bo to ma być zabawne dla mnie, a nie dla sąsiedów :P A dowcipy wkleiłam bo szukałam innego, a nie znalazłam :O no to wkleiłam inne ;)
-
nie to nie, same se róbcie :P
-
no co tam pitki? pogniewały się? :P nie pracujcie aż tyle, bo to nic nie da :P Kawy? Ale teraz, bo za godzinę ,to już mnie nie ma. Żeby nie było płaczu jak ostatnio :D
-
Rozmawiają sobie dwie blondynki: - Wiesz, kupiłam sobie skunksa. - I co? - Zaj**iście robi minetkę. - No tak, ale co ze smrodem? - Dwa dni rzygał, ale później się przyzwyczaił.
-
Pewna babka chciała się przypodobać mężowi, więc poszła do fryzjera i strzeliła sobie extra fryz. Przychodzi do domu, a mąż nic... Czyta gazetę, nawet nie zauważył żadnej zmiany. Na następny dzień myśli: "trzeba sobie zrobić porządny makijaż to na pewno zauważy". Tak też zrobiła. Przychodzi do domu a mąż nic. Facetka na trzeci dzień poszła kupić jakieś wdzianko, ale mąż nic dalej nie zauważył. Więc sobie myśli: "on mnie w ogóle nie zauważa. Jutro założę maskę przeciwgazową". Nazajutrz siedzą sobie przy obiadku. Mąż spogląda znad gazety, patrzy patrzy i mówi: - A coś ty sobie kochanie brwi ogoliłaś? :D :D Ćwiczenia z mechaniki, student rozwiązuje zadanie na tablicy, a prowadzący: - No i teraz mamy klasyczny przykład związku prostytucji z muzyka. Coś tu k*rwa nie gra!
-
Przychodzi piękny Marian do lekarza i narzeka: czuje się zdradzany - choć zona zakonnica, nie staje mu w łóżku - choć d**a spoko, ma zwidy - choć nie jara blantów, wątroba go boli - choć nie pije, ciężko mu oddychać - choć rzucił fajki w wieku 5-ciu lat, i tak narzeka, narzeka i narzeka. W końcu lekarz ma już diagnozę i wypisuje mu receptę: - Pójdzie pan z ta recepta do apteki tu, za rogiem, tam panu na pewno zrealizują ... Marian poszedł, w aptece za okienkiem mila, młoda stażystka, wiec podaje receptę. Aptekarkę lekko zamurowało, ale gra swoja role i tłumacząc jakieś nieścisłości idzie do zastępcy kierownika. - Mam problem. Pacjent przyniósł receptę z zapisem "CC.NWCMKJ,SMCINS!" Starszy stażem aptekarz przeczytał i uśmiechnął się i poszedł do magazynu leków. Wyjął jakieś skromnie wyglądające pudełeczko, po czym wydal je pacjentowi. Po jakimś czasie zaciekawiona stażystka prosi o wyjaśnienia. - Ależ to bardzo proste młoda, niedoświadczona koleżanko. Lekarz, mój dobry znajomy napisał na recepcie: "Cześć Czesiu, Nie Wiem Co Mu K**wa Jest, Sprzedaj Mu Cokolwiek I Niech Spie**ala". Pozdrawiam
-
nie mogę znaleźć, ale znalazłam inne ,straaaaare, ale dobre :) :D Żona była niezadowolona z pożycia, więc poszła do seksuologa, żeby jej coś doradził. No to on opowiedział jej o seksie perwersyjnym. Żona wróciła do domu założyła najseksowniejszą bieliznę, miniówkę i czeka na męża. Kiedy ten wrócił z pracy ona już w przedpokoju staje przed nim i mówi: - Drzyj ze mnie szmaty! On popatrzał na nią jak na idiotkę i nic. Tylko zdejmuje płaszcz. - Drzyj ze mnie łachy, powiedziałam! No to mąż zdarł z niej wszystko. Kiedy żona stała już naga mówi do męża: - A teraz mnie wypie**ol. Mąż otwiera drzwi i mówi: - Wypie**alaj! :D :D Żona pyta męża: - Czy widziałeś kiedyś pogięty banknot 100 zł? Mąż na to znudzonym głosem: - Nie. - To popatrz na to... - mówi żona i gniecie banknot 100 zł.. Po chwili znowu pyta męża: - Czy widziałeś pogięty banknot 200 zł? - Nie - ponownie odpowiada znudzonym głosem mąż. - To popatrz na to... - mówi żona i gniecie banknot 200 zł. Następnie pyta: - A widziałeś pogięte 100 tys. zł? Mąż na to zaciekawionym głosem odpowiada: - Nie. - To sobie zobacz, stoi w garażu... :D :D Żona się uparła, żeby ją Heniu zabrał na dancing. Długo jej tłumaczył, że to bez sensu, że go to nie bawi, ale wreszcie ustąpił. Poszli. Wchodzą do lokalu...- Dzień dobry, panie Heniu! - wita ich w progu portier. Żona zdziwiona.W sali podbiega natychmiast kelner.- Dla pana ten stolik co zwykle?Żona jeszcze bardziej zdziwiona. Mąż tłumaczy, że pewnie go z kimś mylą. Podchodzi kelner. - Dla pana to co zwykle? A dla pani? Żona zaczyna się wściekać. Zaczyna się występ. Striptizerka ma właśnie zdjąć ostatni element odzieży i pyta kto z sali pomoże jej w tym. - He-niu! He-niu! - skanduje sala. Tego już żonie było za wiele. Zerwała się i wybiegła z restauracji. On za nią. Wsiedli do taksówki i jadą do domu. Ona całą drogę robi mu wyrzuty. W końcu kierowca taksówki odwraca głowę i mówi:- Co, panie Heniu, takiej brzydkiej i pyskatej dzi**i tośmy jeszcze nie wieźli.
-
no co jest??? :P was już od respiratora odłączyli?? :P TIJA, nie pierdziel, męża jeszcze (już ;) ) nie masz, nie miał cię kto odłączyć. Gdzie jesteś??? :) Znacie to? Obym nie spieprzyła, bo piszę z pamięci. Albo nie, lepiej poszukam. Zaczekajcie. Bedzie za chwilę. Ej, a propos, zauważyłyście, że jak jest taka sprawa, to rodzice są przeciw, a małżonkowie odłączają?? :P TIJA ja się jeszcze zastanowię :P parę lat ;)
-
MAFINKA :P a co? nie jest tak? :P :D ;)
-
o DO2DO nie wspomniałam cię, bo się też nałożyłyśmy :D stronka jest szczuplejsza.pl, chyba. Link jest na poprzedniej stronie i fa FB też dałam. Znalazłam ich przypadkiem, strona może nie bardzo popularna, ale diet sporo, wszystko opisane. Wydaje mi się, że ok. tak w ogóle szukają redaktorów, myśle, że my wszystkie to takie fachury jesteśmy z odchudzania, że możemy do nich startować jako eksperci :D MAJKA znalazłam tam nawet tę dietę niełączenia, ale to jakiś analfabeta pisał, bo wg niego to jest dieta ŁĄCZENIA :O :O :O co za bzdet. Pisze raz dieta rozłączna, a potem dieta łączenia. Ludzie to się w ogóle nie znają na dietach!!! :P poza tym to po prostu bez sensu. nie? :P
-
MYSZKA wreszcie :) pisz częściej. to ci pomoże wrócić do rzeczywistości :D tzn my cię wciągniemy :D TIJA no my się tak od 10 lat skradamy, od 12 jesteśmy razem, to gdzieś z 10 lat temu trza było to zrobić ;) ale nie zrobiliśmy, dzieci tyż nie mamy, jest ok. Czasem tylko dopadają nas takie problemy "urzędowe". Nie jestem jego żoną, więc w razie szpitala, czegokolwiek, to matka ma więcej praw niż ja :( nawet nie mogę go od respiratora odłąćzyć w razie czego :P :P :P
-
MAJKA ja myślałam, że to zabieg zamierzony, nawet mi przez myśl nie przeszło :D ja jeszcze analizuję te diety. i opracowałam sobie zestaw ćwiczeń :D jest bardzo skomplikowany :P :P :P Otóż, jak w radiu leci jakaś fajna piosenka to skaczę, macham nogami i wyginam się, napinam i robię różne ruchy. Robię to szybko i przez całą piosenkę. Po czym wracam do przerwanej czynności :D dziś już miałam dwie próby, tzn, że z 8 minut poćwiczyłam :D ale zmachałam się przy tym zdrowo. Ale to musi być piosenka, którą lubię i znam. Więc słucham Magię lat 70-tych na OPEN :D tam czasem leci takie dobre stare disco, do tego się fajnie skacze. no i jeszcze dietę trzeba wybrać. tylko. :P i zastosować ;)
-
TIJA gadzino, ja jestem bardzo ciekawa :P możesz mi poopowiadać, to może i ja się wreszcie skuszę :P na zmianę :D ja już w Kijowie, na szczęście na pogrzeb mojego wujka (patrz wyżej) nie mogłam jechać, bo był dopiero dzisiaj, a ja dzisiaj to już byłam w pracy :) jakże się cieszę :O oni tu chyba coś biorą, bo mają tyle pomysłów na minutę, że szok :O szkoda, że wszystkie dotyczą zapełniania mojego wolnego czasu TIJA przypominam, czekam na rozwinięcie tematu :)
-
naczytałam sięwczoraj tych diet, aż mi się w głowie zakręciło :D teraz tylko trzeba coś wybrać i do dzieła :P a zapomniałam spytać, chcecie kawy? :)
-
brzmi zachęcająco: NAJLEPSZE DIETY * Diety odchudzające o Dieta 3 Dniowa o Dieta 3 godzinna o Dieta 4 Dniowa o Dieta 5 Czynników o Dieta 5 Dniowa o Dieta ABS o Dieta Atkinsa o Dieta Bananowa o Dieta herbaciana o Dieta kapuściana o Dieta Kliniki Mayo o Dieta kopenhaska o Dieta Płaskiego Brzucha o Dieta na szybki metabolizm o Dieta strefowa (the Zone) o Dieta The Best Life Diet o Dieta The Park Avenue o Dieta Wysokobiałkowa o Dieta Ziemniaczana o Diety Niskokaloryczne o Diety Niskowęglowodanowe o Dieta Pogromców Cukru o Dieta Zasada Schwarzbein o Dieta Typu Osobowości * Diety na całe życie * Diety dla Zdrowia * Diety Gwiazd * Tebele kaloryczne tylko szczegółów to tam nie za wiele :P ale i tak będę czytać, bo to bardzo optymistyczna stronka ;)
-
Czy pomyślałabyś kiedyś, że Twój dom lub mieszkanie to idealny substytut sali gimnastycznej? Oto dlaczego: obowiązki domowe, takie jak odkurzanie, zamiatanie, przestawianie pudeł z niepotrzebnymi sprzętami, ogrodnictwo to doskonałe sposoby na spalenie olbrzymiej ilości kalorii, wzmocnienie i rozciągnięcie mięśni. W zależności od rodzaju danego zadania, możesz spalić do 400 kalorii. Na przykład samo koszenie trawnika, pozwala spalić około 300 kalorii w ciągu godziny. Dlaczego wiec zmuszać dzieci, by to robiły? Doskonałym ćwiczeniem jest także grabienie i zbieranie liści. A zamiatanie to utrata około 250 kalorii na godzinę. Taki domowy trening może być również doskonałym sposobem na odstresowanie w posprzątanej, dobrze zorganizowanej przestrzeni poczujesz się lżej i wygodniej. Będziesz też lepiej, wydajniej i łatwiej funkcjonować w uprzątniętym pomieszczeniu, dzięki czemu będziesz mieć więcej czasu na planowanie zdrowych posiłków i właściwy trening. He, he MAJKA ty po tym remoncie to chyba chuda jak kij jesteś :D
-
szperam sobie po internecie i patrzcie co znalazłam: http://szczuplejsza.pl/ ciekawa stronka :) i diety i ćwiczenia i artykuły fajne. Mam też pytanko. Stosowałyście (nie piszę MY, bo mi to nie wyszło :P ) dietę niełączenia. Macie jakieś jadłospisy czy cóś?? Podjęłabym raz jeszcze ten temat :P
-
:( Majeczko, a ja liczyłam, że napiszesz coś dużego i ciekawego ;) zdecydowałam jechać w niedzielebezpośrednim autobusem, bo mam kupę rzeczy i nie chcę przesiadać się we Lwowie. Takim sposobem czeka mnie ok19 godz na poopie :P trzymajcie kciuki ;)
-
jak wam minął dzionek? może się tak jedna z drugą odezwie, co? Ja wiem, że tu sporo ciała pedagogicznego mamy :P i mam uczniów ;) ale chyba euforia z okazji 01.09 już minęła i można coś pobazgrolić? :P DO2DO :) jedna porządna :D A ja, ponieważ to moje ostatnie dni przed dietą, to wpierdalam na potęgę :O żeby było co zrzucać :O SERUM kochana, bywasz tu czasem? Dla wszystkich mam uczniów i tych z drugiej strony barykady i dla tych co stoją okrakiem na barykadzie :P wielkie i życzenia wytrwałości w nowym roku szkolnym :)
-
:) no co dziewczynki? Jesio raz w pierwyj klas? :P MYSZKO a jak twoja waga? ;) bo myślę, że przy pracy i to takiej, to pewnie zrzuciłaś swoje zbędne kilosiki? :D A my planujemy od DZIŚ się odchudzać, nie? :P Tzn ja nie od dziś, tylko od poniedziałku ;) :P bo teraz to jeszcze w Krakau jestem i się nie da :O A wy? cudne moje? kiedy starujecie? :P