

kiciakocia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kiciakocia
-
:) MYSZECZKO jak fajnie, że jesteś :) opowiedz nam jak było, jak dzieci to zniosły :) ja jestem trochę nie w humorze :( nieszczęścia chodzą seriami. W nocy zmarł wujek, rano ciotka z młodszym pojechała załatwiać wszystko, a starszy syn został w domu i dostał ataku padaczki :( rozciął głowę, język nie wiem czy nie odgryzł... no wiecie jak jest.. leży teraz w szpitalu. Przejebane :( a jeszcze nie wiadomo, czy wujas przed śmiercią nie zrobił numeru i nie upoważnił do wszystkiego swojego brata, tzn nie wiadomo, kto dostanie zasiłek i kto będzie decydować o pogrzebie :( biedna ta moja ciotka :( moja mama dzwoni do mnie co jakiś czas i mi mówi co i jak, bo nie chcę teraz dzwonić do cioci, jakoś tak... zaczekam do wieczora, wtedy zadzwonię.
-
diewcionki, ja znów w Krakowie :) otóż TIJA na razie nie rozpatruję, mam zamiar wrócić w czerwcu już na dobre :P trochę mnie to zmęczyło, owszem to jest ciekawe, fajne, coś się dzieje, ale napewno sama wiesz, że jak dzieje sie za dużo, to... też nie jest za dobrze ;) Odchudzać się będę od września :D :P tzn gdzieś od 6-7.09, bo wtedy mam zamiar ściągnąć do Kijka ;) może uda mi się jeszcze parę dni pokiblować w Kraku. DO2DO nieustające buzi-buzi dla suni :)
-
no MYCHA witamy :D serce] co tam u ciebie? sto lat cię nie było ;) a ja sobie dziś zaspałam na pociąg, a potem to się okazalo, że nawet dobrze. Jutro będę w stolycy :P bójta się :P ale pod krzyż nie idę ;) nie namawiajcie mnie :P MAJKA współczuję ale rozumiem, że obecna dyr ma szanse zostać na stanowisku? Może się uda, trzymam kciuki, bo nie ma nic gorszego niż durnowaty znienawidzony dyr! DO2DO trzymam teżkciuki za psinę co ona ma takiego pecha? To chyba alergia czy co? Przerąbane, mam nadzieję, że wszystko będzie ok, ona jest taka cudna! :) ucałuj ją ode mnie
-
no :P TA DAM :P :D :P :D :P :D kto rano wstaje, temu coś tam... zależy jaką wersję znacie :P
-
długo mam tak jeszcze pieprzyć bez sensu ???
-
korci mnie, żeby jeszcze coś pomalować w mieszkaniu, ale to chyba będzie głupio wyglądać :O zrobię tak, zedręjeszcze trochętapet i nie będzie wyboru. Trzeba będzie malować ;)
-
DO2DO witamy na Ziemi :D
-
MAJKA dzięki w imieniu moim i brata :) Rany bomba, u was też tak gorąco? o 10 byłam w sklepie i już taka duchota :O MIŁEGO DZIONKA :) a nawet całego tygodnia
-
no i znowu minął nam tydzień na stronce :O bijemy rekordy lenistwa wakacyjnego, w końcu nam topik skasują :( ale prawda jest taka, że sezon ogórkowy w pełni i nic się nie dzieje. w następnym tygodniu bryknę na dzień do Wawki, ale większych sensacji nie przewiduję. Moralnie zaczynam oczekiwać września. Kurnia... następnych 10 m-cy na wygnaniu i to na własne życzenie :O mam nadzieję, że zlecą równie szybko jak te pierwsze. Mój brat. Otóż niestety nic nie jest ok. W ciągu tego roku od wypadku miał chyba z 10 operacji, druty, śróbki, blaszki, przeszczep kości, przeszczep szpiku, krew odwirowana i chooj. Teraz jest po operacji w Kościerzynie. Wyjeli mu stary drut, a wsadzili coś nowego i zrobili znowu przeszczep, bo po usunięciu stawu rzekomego to mu tam sporo kości brakuje :( właściwie nie bardzo jest co skręcać, bo ma kilkucentymetrowe przerwy :O Jest optymistycznie nastawiony. Chyba jutro go wypuszczą, bo nie musi z tym leżeć. I pozostaje znowu czekać czy pojawi się zrost. Tak więc trzymajcie kciuki dalej, bo jak teraz mu się nie zacznie zrastać, to ja już nie wiem. Endoproteza? Czy co? Do Krakowa wróciły upały, pierdyknąć można. Prysznic można brać co parę godzin. Noce są już zimne, ale w dzień patelnia. No to tyle. MAFINKA LOLA hepi berzdej, napisz coś czasem do nas
-
ola, spierdaalaj :( za przeproszeniem, ale nie widzisz, że jesteś tu zbędna? :(
-
mój brat ma dziś operację :( kolejną. Nawet nie wiem gdzie, w Kartuzach czy gdzieś tam :( Kuźwa, już ponad rok od wypadku, i nic... ch*ja w zęby :( przez tych pierd*l*nych konowałów kaleką zostanie :(
-
no i jeszcze jedno, że się tak wyrażę, pytanie zasadnicze :D fundamentalne wręcz! odchudzamy się od września? ;) bo ja przez te zasrane wakacje, to znowu wlewam w siebie piwsko hektolitrami, a to się niestety odbija :( mam otyłość brzuszną :( nogi ręce niby nic, dupa też. A bebech taki, jak jak u jakiegoś Franka czy Gienka spod budki z piwem :( Tak więc, moje noworoczne (od nowy rok szkolny ;) ) postanowienie, to ograniczenie spożycia piwa!!! Od września trzeba z tym skończyć!
-
TIJA ale ty masz pałera, podziwiam cię ja cholera sięjakośtak... rozłażę.. chyba ze starości, czy co? :( od dłuższego czasu mam mało chęci do pracy, do działania. Najchętniej to bym nic nie robiła :O Pożycz mi trochę swego zapału ;) życzę ci, żeby ci się dalej tak wiodło. Do przodu! MAJKA no gratulejszyn! Zazdroszczęci TAAAKIEGO remontu! Musisz być dumna z siebie, nie? ;) DO2DO wakacje, wakacje i po wakacjach ;) fajne fotki, ja żałuję, że moje wakacje były w tym roku takie krótkie :( już przychodzą do mnie maile z pracy "co z kursami" bla bla, kontrakt... bla bla książki... jak pomyślę, że za tydzień czy 10 dni muszę wracać to mi się płakać chce napiszę do nich, że przyjadę 06.09, bo nie widzę sensu zaczynać pracę w czwartek ;) z częścią moich dzieci mam kontakt mailowy, to wiedzą co i jak, nie muszę sięspieszyć ;) ja tak uważam, zobaczymy co na to dziekan ;) PIMASZKU jak tam twój zapał do pracy ;) też siętak cieszysz, że wrzesień tuż tuż? :O Jesień, panie... też to czuję. W Kraku zimno i co rusz pada deszcz :( zbieram się, żeby też wkleić fotki z wakacji, ale jakoś opornie mi idzie, szczerze mówiąc, to jedna walizka jest jeszcze nie rozpakowana do końca ;) a co dopiero wklejać fotki :O mówię wam... rozłażę się , DZIA DZIE JĘ! SERUM kochana zaglądasz czasem? co tam u ciebie słychać?
-
cześć baboki :) pogoda taka poje bana, że nie chce się pisać :O pół dnia duchota, a potem burza i deszcz. Dziś w nocy wiatr, zimno ... chyba się lato skończyło :( Pozdrawiam i całuję i ściskam was wszystkie bez wymieniania i bez wyjątku i spadam
-
nio :D już mi lepiej :D u nas dziś było nieznośnie, pogoda ołowiana :( niebo zaciągnięte, a duszno jak w piecu. No i na szczęście kole drugiej zaczęła się burza :) która do spółki z sytym obiadkiem spowodowała u mnie komę :P przespalam prawie cztery godziny i za cholerę nie mogłam się podnieść, ale już ok ;) R podał mi życiodajny płyn w kolorze bursztynu i myśle, że będę zyć ;) a co u was pipeczki moje :P ? co u DO2DO to mniej więcej wiem z ostatniego postu ;) a reszta? odmeldujcie się kochane po łykendzie
-
cholera, może teraz?
-
ależ ona oporna! trzyma sie bestia!
-
bo męczymy te stronkę zaraz będzie dwa tygodnie! :P
-
pomyślałam, że zrobię coś pozytecznego :P
-
home, home, home :D wszędzie dobrze, ale tu najlepiej :D
-
dzis wracamy do domku :) pogoda sie chrzani ;) do zobaczenia z krakowa :)
-
wypoczywam, musicie radzic sobie beze mnie, jaK Wroce, to dam zdjecia i napisze co i jak. :D zyczcie mi pogody ;)
-
haj babole melduje z Rygi. Nie mam polskich znakow, wiec sorry za to koslawe pisanie :P przyjechalam wczoraj, rozpatruje napisanie skargi albo reklamacji, bo po pierwsze autobus mial ponad godzine spoznienia, a po drugie jechalam 11 godzin bez klimy z pozamykanymi oknami MAAASAAAKRAAAA!!!!! ale dzis juz sniadanko pycha, obiadek w ogrodzie, wiec mozliwe, ze szybko zapomne te traume :P a potem jedziemy nad morze :D tylko jeden drobiazg :O wlasnie mi sie @ zaczyna :( no kuzwa, taki sobie drobiezdzek , drzazga... bym powiedziala. Nie ma to jak pojechac nad morze i caly tydzien meczyc sie z @ :( dobrze, ze ktos wymyslil tampony, ale i tak czlowiek nie czuje sie 100% komfortowo. no dobra, nie narzekam juz wiecej,
-
ale wy to larwy jesteście! :P cały dzień nic nie napisać! a ja już w łodzi jestem, jutro też, a w sobotę rano wyjeżdżam na WAKACJE!!!!!
-
gdzie jesteśta pitki? :P jednak mam opiekunkę, w czw jadę :D najpierw do Łodzi, a potem dalej, nad morze :D