kiciakocia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kiciakocia
-
piję rozpuszczalną ze zwykłym mlekiem :) masz takie? ;)
-
TIJA :) ja poproszę jedną już wypiłam, chętnie wypiję drugą. Wstawałam dziś godzinę, zamiast zaplanowanej 8.00 wstałam o 9.00 :o
-
Tadam! Żyję. Ale ledwo :O Dwa dni chlania to już nie na moje lata. Nawet wam nie powiem ile wypiłam i zjadłam bo i tak mi nie uwierzycie :P Ważyłam się. W sobotę po imprezie w ciuchach ważyłam 71 kg!!!!!!! ale po porannym pawiu już tylko 68.7 :D tak więc, przyjmuję tę wagę za obecnie obowiązującą ;) chociaż potem po śniadaniu ważyłam już 69.7 :o ja pierniczę, ciężko mi :(
-
czy mi się wydaje, czy dzisiaj jest ostatnia sobota karnawału??? :O no w sumie nie jest źle, idę chlać, ale bez R to nie to samo :( i te zasrane walentynki. Byłam na mieście. Tutaj też pochuujeli. Serduszka i tygrysy, tygrysy i serduszka. Oczopląsu można dostać. I ten cholerny śnieg!! Wszędzie śnieg, śnieg! Czy ja kuźwa na Grenlandii jestem??!! Sypie i sypie, i wieje i ten śnieg włazi wszędzie, bleee :o Ale nie powstrzyma mnie to! Za 45 imn wychodzę! i będę się bawić, żeby nie wiem co!
-
Jezus Maryja!!! :O PIMACH błagam o wybaczenie, ale ze mnie larwa. Jak mogłam?? :O A ja ci PIMACH powiem, jak! Bo się pipko nie odzywasz, ot! Odezwij się i powiedz, że wybaczasz
-
dziergaj, DO2DO, dziergaj :) może stringi mu wydzierasz razem z ocieplaczem :D
-
DO2DO ja się nie czaję :P ja ciężko pracuję :P zaraz policzę ile postów napisałam na poprzedniej stronce. Co ja poradzę? Nie mam co robić, to siedzę i piszę.
-
o kuźwa, MAJKA mnie zabije :O
-
a ja teraz sok pomidorowy, jak zwykle ;) matko, ile ja już w życiu hektolitrów tego wypiłam :D a wieczorkiem, to ja oczywiście gorzałka :D ale to dopiero wieczorem. :)
-
ja jestem :) a, i jeszcze o tych chorobach. Często u mnie zamiast przeziębienia, po prostu wyskakuje opryszczka. Którą właśnie mam, w nosie . Ot i cała moja choroba.
-
DO2DO ja się tak rzadko przeziębiam, że aż wstyd. Nie pamiętam kiedy chorowałam. Tzn, czasem na jesień i na wiosnę mi się zdarza, ale nigdy zimą. Teraz w lutym - marcu może się zdarzyć, ale zobaczymy. Tak więc to nie z choroby, pewnie zmiana klimatu, trybu życia. Wszystko na raz. :)
-
DONIA gratulejszyn ale mamy serię :) KASIUNIA, ABS, potem EMMA, MAFINKA a teraz ty, DONIU super :) ale ten czas leci, wydaje mi się, że dopiero gratulowałam MAFINCE, a tu już chlejemy jej pępkowe :D No bo ja dziś witam Nowy Rok, zamiast z kochanym to z koleżanką pójdę na walentynki do restauracji i jeszcze przy okazji wypiję za Mafinkę i jej szczęście :) MAJKA gratuluję sukcesów :) nie poddawaj się, pokaż wszystkim, że potrafisz :P a co do stronek... tak bywa. Ja też czasem piszę, piszę, a potem wpadnie jakaś TIJA czy MYSZKA i bęc! Dziabną stronkę! Rada na to jest jedna. Trzeba pisać, pisać! :P
-
ej, gady i gadziny! pisać, pisać. :P bo ja chcę czytać, czytać :P
-
no, a teraz uwaga bo SZUKAM WINNEGO Otóż, jakimś niezbadanym cudem, cykl mi się skrócił do 25-26 dni, ja się pytam! Co to k..a jest???? I kto mi to zrobił? :( Czy to wina, tego, że jestem daleko od domu? W Kijowie? Czy to wina, tego, że mam ...yyy... "nieregularne kontakty" ? A może to przez to, że nie jem mięsa? A może w końcu to wina tej zasranej zimy??? :( A było tak pięknie, jak w książce do biologii. 28 dni, zawsze w sobotę rano. Miałam cały weekend, żeby sobie po cichutku zdychać w domu :( Potem dostałam w czw, no jeden raz to nie dramat. Potem dostałam już w poniedziałek, :O a teraz już w sobotę. Znowu :( ale ja dzisiaj mam imprezę, będziemy witać Rok Tygrysa :) A mi ktoś ukradł cały tydzień :( od rana tylko na kiblu siedzę, bo jakoś zawsze dostaję @ w pakiecie z letką sraczką :( Oczywiście, ja :) jako niezrównoważona optymistka widzę w tym plus :D jutro, a najdalej w poniedziałek, będę ze dwa kilo lżejsza :D :P Łe... :( Też mi pocieszenie :( Śnigu jest tyle, że tylko czekać, jak zamiast gołębi zobaczę na balkonie pingwiny. Chyba muszę iść na solarium, bo zwariuję oczywiście nie dzisiaj ;)
-
DO2DO dopiero teraz???? My tu już trzeci dzień uważamy się za ciotki :D :D :D Myślałyśmy, że MAFINKA to już dawno się rozdwoiła :) Jak to w końcu jest? MAFINUŚ
-
MAJKA a ja i tak cię kocham :) :)
-
zapomniałam jeszcze dodać, że mi zimno rośnie. Jak zwykle w nosie, prawej dziurce. Boli jak ch..j. Jest wprawdzie pewien mały plusik, no może nie plusik, a światełko w tunelu. Po tym zawsze przychodzi wiosna :) :)
-
MIMOZKA - ja niekumata jestem, ale w kolejce do zapisania widzę tylko jakiegoś Tomasza. To ty? :O ja nic nie rozumiem...
-
ee, MIMOZKA, nierówno pod sufitem mam, a nie bohaterka ;) też właśnie cały czas myślę o MAFINCE :)
-
o MIMOZKA tak się rozpisałam, że zza tekstu cię nie zauważyłam, sorry ;) a, wiesz... jestem na wygnaniu z własnej woli, przygód mi się zachciało :P więc niosę kaganiec oświaty na Ukrainę :D :P
-
już zjadłam i mogę pisać dalej. co to ja chciałam powiedzieć? aha, chciałam zapytać , co tu się do jasnej cholery wyprawia??? ja już nie pytam o dawno zapomniane koleżanki typu desperadoo, czy zapomniane niedawno typu ory. Ja się pytam, gdzie są te, co tu były jeszcze dwa dni temu?? Nie pytam też o MAFINKę, bo akurat chyba wiem gdzie jest :P trzymam za was kciuki :) i wiem też gdzie jest DO2DO no! czyżby od kiedy przestałyśmy się odchudzać na serio, zabrakło nam tematów? nie wierzę. A ja, tak a propos, przypominam, że już jakiś czas nie jem mięska. Ale dopiero dziś zajrzałam na stronkę wegetarianie.pl w poszukiwaniu przepisów. ;) kiedyś tam zajrzałam, ale jakoś nic nie znalazłam, teraz zresztą też niewiele. Chyba jednak zostanę przy swoim lenistwie, czyli warzywna mrożonka, hyc na wodę lub olej, do tego jakieś dziwne przyprawy i już. :P A jeszcze chcę wam powiedzieć, że znalazłam w Krakowie wspaniałe przyprawy. Chyba nazywają się Dar Natury. tak. http://www.darynatury.pl/ i kupiłam sobie za 2,50 czy 2,70 sporą paczkę przyprawy wegetariańskiej. I się zakochałam! Po prostu odlot. Niesamowity intensywny smak i aromat :) (gadam jak z reklamy :D :P ), ale tak jest. Jak macie to coś koło siebie, to polecam. Są w takich pudełeczkach. Ale dupa jestem, a poza tym bałam się psów na granicy i nie wzięłam jej ze sobą. Te psy czasem jak poczują coś , to się dziwnie zachowują. A przyprawa ma naprawdę mocny zapach. W każdym razie, jak R będzie do mnie jechał, to poproszę go o dostawę. Teoretycznie, mogłabym tu po prostu pójść na bazar do jakiś Ormian czy Gruzinów i też by mi taką mieszankę zrobili, ale ja nie znam proporcji, no i oni tu jednak mają trochę inne przyprawy. Chociaż pomysł nie jest głupi. Przejadę się. Lubię tutejsze bazary. Są takie "wschodnie" :) inne owoce, warzywa, te różne dziwne przyprawy, suszone ryby. Ech... rozmarzyłam się. :) tylko niech no się ta zasrana zima skończy wreszcie a u mnie pada i pada myślałam, że do roboty dziś nie dojdę! A w poniedziałek i do środy ma być -15 do -17 :O już się k..a cieszę :( MAJKA podejmiesz rękawicę? :P
-
no ja pierdoole!! że tak powiem.... :O
-
:O :O :O :O :O rozważam czy się nie rozchorować :O tak strasznie bronię się przed wyjściem na tę śnieżycę, jest okropnie. Wicher i śnieg, a fuj!!! :( MAJECZKO dzięki za troskę i dobrą radę :P > chce ktoś kawy?? :)
-
Rany Julek!!! Jest taka wichura, że się zaraz zesram ze strachu. Okropieństwo. Ciekawe jak tam MAFINKA sobie radzi bez nas ? :P
-
ojoj, MAFINKA jestem z Tobą :) dziołchy, spadam.