kiciakocia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kiciakocia
-
he he he :D widać, że się w różnych regionach wychowałyśmy :D co wy z tymi ostatkami?? :D ostatki to są przed Wielkanocą :P teraz to się bawimy na Andrzejkach, jako na ostatniej imprezie. Ubawiłam się :D MYSZKA jestem :) na góre wlazłam, (na następnej fotce jest dowód!). Zrobiłam to specjalnie dla Majki, a ona nawet zerknąć nie chce LOLA - możesz wypić za moje zdrowie, bo będziesz w ojczyźnie na moje urodziny, ale mnie niestety nie będzie :( Lecę dalej, dziś mam przerąbane.
-
dzień dobry gwiazdeczki :) życzę miłego dnia i zmykam, muszę badanie na gruźlicę zrobić, RTG po prostu, bo inaczej karty pobytu mi nie dadzą. Tyle lat się nie prześwietlałam! No i jeszcze muszę odebrać badanie na HIV-a, bo to też było obowiązkowe. Oni tu mają dosyć swoich chorych, to obcych nie potrzebują. No i jeszcze parę tego typu "niezbędnych" dokumentów, jak na przykład zaświadczenie z banku, że mam konto (sic!). Ja pierniczę. W Polsce, to nie chcą w niektórych bankach otwierać kont obcokrajowcom dopóki nie dostaną karty, a tu na odwrót. Nie dostaniesz karty, jak nie masz konta. no i weź to zrozum człowieku :O
-
akurat! nie róbta ze mnie wariatki! tam było wstrętne pomarańczowe ogłoszenie, które zaczynało się od słów "czy nie przydałby się..." i dalej następowało jakieś pitolenie. No więc wyrwałam chwasta :P zanim się kapnęłyście! nie ma go, więc wygląda, jakbym do ściany gadała. Ale ono tam było.... ono reklamo... a tak w ogóle to cześć witam cię Ory :) ja jakoś przegapiłam sprawę biodra. Zdaję się, że twój szanowny nabawił się jakiś dolegliwości skórnych, a tu biodro... przerzuciło mu się? :P nie no, żarty żartami, ale nie zazdroszczę :( ani tobie, ani jemu. Weź że kobieto sprzedaj parę szczegółów, to będzie o czym gadać. tija majka
-
o jak ładnie i szybko usunęli :) niby na diecie jestem znowu, chciałam się pochwalic. :) wczoraj to się pogłodziłam nawet. Za karę, za te dwa tygodnie obżarstwa. :P Na szczęście już dziś wróciłam do pracki, to będzie mniej czasu na jedzenie. Chyba zabrali nam jednak ferie :O niech se w dupe wsadzą tę kwarantannę, teraz nie wiem czy mnie na święta puszczą
-
taaa... bardzo by się przydało. nie masz nic przeciwko, że zgłoszę do usunięcia?
-
DOBROJE UTRO DZIEWCIONKI :D dobra kaffka, nie? ;)
-
już jestem ale sobie pokimałam!! do 11, cholera, no właśnie, jak ja jutro wstanę?? :O nie no... mam nadzieję, że to taki dół przejściowy, rów taki ;) może okop?? dzisiaj ładne słonko, znalazłam sobie zajęcie, będzie dobrze. Musi być. Bo przemyśliwam zostać tu jeszcze rok-dwa. Nie jest źle, takie tam... smuteczki emigracyjne. Koleżanki z UK mnie zrozumieją, i ABS też :) ja jeszcze nowa emigrantka jestem, to jeszcze przeżywam. Ale pewnie się przyzwyczaję. Albo i nie :O moja koleżanka z UK, to zawsze bardzo cierpi, jak po świętach musi wracać na wyspę. Oj cierpi.. tak ciężko jej wyjechać z Polski. Ale zawsze mówi, że jeszcze rok, dwa... słyszę to od paru lat... że jeszcze rok, dwa... kuźwa, jakbym siebie słyszała... jeszcze rok, dwa :O no, koniec smuteczków, dzięki za kawusię, pyszotka :)
-
:O powiem wam, że dziwne myśli mnie dopadły. Niby krótko tu jestem, ale dziś zrozumiałam, że nie mogę pojechać do domu kiedy chce. Jestem daleko od domu i nie mogę wrócić. Czuję się jak za szybą. Niby mam kontakt z bliskimi, mam skypa, mam kamerkę... ale to jak lizanie loda przez szkło. I to, że nie mogę po prostu jechać do domu... i to jeszcze przez miesiąc. Mam nadzieję, że puszczą mnie na święta. :O chyujnia to przez to, że gadzina pojechał. Smutno mi.
-
EMMA - na mnie niestety też możesz liczyć, bo ja nie dość, że utyłam znowu, to chyba lepiej niż ostatnio... a tak pięknie mi szło wszystko przez tego gadzinę ale spoko, już pojechał, więc teraz przez miesiąc znowu będę się odchudzać. Ale larwa ze mnie taka wyrosła, że pobiłam chyba wszelkie rekordy... Tak więc, dalej jestem wieczną odchudzaczką :( a dziś to już po prostu... nie wiem jak to nazwać.... porażka :o otóż, jak wiecie od 3 tyg siedzę w domu, bo kwarantanna. Wczoraj wyprawiłam gadzinę do domu, bo skoro dziś wracam do pracy, to co on tu będzie całymi dniami siedział, niech wraca do domu, do koteczków. A więc... wyrychtowałam się i idę godzinę wcześniej, bo jeszcze musiałam zaczepić o dziekanat. Wchodzę... a tu jakoś ciemno... cicho... no nic, myślę... i idę dalej. W dziekanacie trza było chwilę zaczekać, wiec pytam sekretarkę o to i owo... a ona jakoś tak miedzy wierszami, mówi, że studenci wracają do nauki w środę... :o pytam, jak to w ŚRODĘ??? A no tak.. jeszcze dwa dni "karantynu"... no blacha... jak bym wiedziała, to może inaczej bym to zaplanowała wszystko... a tu się okazało, że rektor podjął decyzje w sobotę popołudniu... a mi nie przyszło do głowy sprawdzać na stronie inter czy nic się nie zmieniło, tym bardziej, że wiem, że koleżanka miała normalnie od rana zajęcia... Ale jest pewien plusik :D nie będziemy tego odrabiać :D :D :D i to mi się podoba!!! tak więc mam jeszcze jeden dzień lenistwa :) ale za to w środe na 8 :(
-
już jestem :) dzięki za kaffkę bo bez kawy rano to ani rusz ;)
-
MYSZKA - no pewnie :) jesteśmy umówione
-
ło, no nieźle :( a ja wczoraj udzielałam się "polonijnie" :) byłam na konkursie recytatorskim "kresy 2009" dla dzieci. nie mam jednak zamiaru wchodzić w to środowisko, to nie dla mnie. Poza tym, ja tu jestem chwilowo i zawsze mam do czego wrócić, a ci ludzie to lubią, jak się dla nich robi coś charytatywnie. Np wczoraj moja koleżanka charytatywnie siedziała cały boży dzień w jury. Dobrze, że obiad chociaż dali. No, ale taki los. Te organizacje też groszem nie śmierdzą. W każdym razie do tej pory udawało się jakoś ich omijać, a teraz zostałyśmy zauważone i trze będzie biegać na jakieś opłatki itd. a wam, jak minął dzień? :) dziś moje słonko chyba jedzie :( znowu zostaję sama :( ale będę miała więcej czasu na odchudzanie i dla was :) ;)
-
dzień dobry gwiazdy :) komu kaffkę? u nas dziś ładny dzień, idziem poguliać
-
LOLA nie otwiera się :( otwiera sie grono ale pisze, że nie ma takiej strony A co to miało być?
-
HA HA HA :D :D :D nie ma to jak wejść na kafe :D poprawa humoru gwarantowana :D polecam, tylko dwie stronki, ale uwaga! Nie pluć na monitor! nie spadać z krzeseł! bo ja sobie oplułam :P http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4287554&start=0
-
he, he MYSZKA, żaden ze mnie ptaszek :D dzisiaj spałam do 12, bo pogoda tylko do tego się nadaje :o deszcz, jesienny deszcz... a poza tym u mnie jest później niż u was, więc wystarczy jak wstanę 8-9, a i tak jestem pierwsza :D ale ostatnio przez tę kwarantannę to się tak rozleniwiłam, że szkoda gadać. Siedzę do 2 w nocy a potem śpię do 12 :O porażka apeluję o przedłużenie kwarantanny... do września 2010 :D :D :D miałam dziś jechać na prześwietlenie płuc, nawet się ubrałam ale ... jak pomyślałam o tej drodze i wizycie w klinice, to się wróciłam :O nigdy tam nie dotrę całe życie pod górkę!
-
mój skończył 40 w kwietniu, ale różnicy nie widzę. No, może częściej powtarza, że ma 39 lat :P mnie też tak odbije?? A może to właśnie objaw cofania sie w rozwoju? Za rok powie, że ma 38 :D
-
no i gdzie jesteście pierdoly?? gdzie kawa i ciastka?? :D ja wróciłam do płatków na śniadanie, może jednak mój organizm mi wybaczy ostatnie traktowanie i pozwoli troszkę schudnąć do sylwka?? :o Życzę miłego dzionka :) :)
-
HA! widzę, że dobrze, że nic więcej nie dopisałam, choć miałam zamiar dodać jeszcze parę słów. Znowu byśta mnie podejrzewały o Bóg wie co :P a tak kto inny zgarnął stronkę SZCZĘŚLIWA i mam spokój. Do następnej stronki. :P u mnie też zbliża się@, może dlatego wyglądam jakbym piłkę połknęła i tak się też czuję :O jem za trzech a do tego koszmarne zatwardzenia :O niech to się już skończy, bo już chyba wolę mieć @, niż tak się czuć i wyglądać :O
-
dobra, dobra już jestem :P po prostu nie mam się czym chwalić, to się nie chwalę :( a smęcić wam też nie mam zamiaru :( jakieś takie chwile przeżywam dołowo -nieszczęśliwie - tłuszczowe... siedzę i siedzę wieczorami na kafe, ale nie wiem co napisać. Zabieram się do tego... i kasuję co napisałam. Sorry :o
-
http://www.adminer.pl/erotyka/flash/przystanek2.php
-
MAJKA doceniam :P specjalnie się ostatnio nie odzywałam, czekałam aż strona przeskoczy :) a tak na serio to mam doła :( nie takiego - doła, ale przygnębiające poczucie porażki oczywiście! oczywiście! jak mogło być inaczej :( przyjechało moje słońce i całą dietę trafił szlag! Już nawet Cindy nie chce mi się oglądać :( zważyłam się u koleżanki i znowu mam 68 :O czy to wszystko musi być tak żałośnie przewidywalne??? mam siebie dość, jestem cienka jak polsilver, nawet schudnąć parę kilo nie umiem i deszcz pada i jeszcze mam zatwardzenie i tęsknię za kotkami i w ogóle..........
-
TIJA a mówią, że to na Ukrainie grypa jest... ale twarz nie zmienia ci się w ryjek? To nie TA grypa??? :P Przyleciało moje słonko :D oczywiście jak pech to pech. W pon wieczorem była taka mgła w Krakowie i Katowicach, że odwołali loty biedny R przesiedział całą noc na lotnisku i był u mnie dopiero we wtorek w południe. Wrrr... Ale już jest i to jest najważniejsze :D TIJA jeszcze raz buzi i życzenia zdrowia
-
HA HA HA DO2DO :D :D :D oczywiście bardzo współczuję, ale pozwól, że zapytam, A COŚ TY TYM PALCEM ROBIŁA???? ŻE AŻ GO WYBIŁAŚ ??? Bidoku, strasznie musi boleć, wiem jak to jest :( jak jeszcze grałam w siatkę, to mi się zdarzyło parę razy. Co gorsza, nasz trener sam takie rzeczy "naprawiał". Wg niego to nie jest kontuzja godna wizyty u lekarza. Nie wiem co ten facet teraz robi, ale... ale nie ma co! I tak go uwielbiałyśmy. Nawet za to brutalne nastawianie palców! To był człowiek z powołaniem, świetny trener i pedagog. :) Tak więc, DO2DO łepek do góry i nie martw się :) Ale na drugi raz, rób to ostrożnie :D
-
doczytałam ;) czyli bz wracaj, wracaj na topiku łono :D i tak już niewiele nas tu zostało :( ale za to sama elita :D i pisz, pisz, pisz