Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kiciakocia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kiciakocia

  1. kiciakocia

    ******I PIERDUT******

    cześć bobinki :) smaczna kawka? \\_/> ale dlaczego ja ją sama pij e?? TIJA ratuj sytuację :)
  2. kiciakocia

    ******I PIERDUT******

    nie no, nieźle przez pół dnia nikt nie znalazł czasu?? bomba... ja, jak widzicie wróciłam z wojaży, gdzie byłam to można zobaczyć na NK :D innych raportów nie przewiduję :) będzie tu kto dzisiaj?? mecze się już skończyły, wiem bo śledziłam oba proszę wracać na łono!!! łono forum oczywiście :D
  3. kiciakocia

    ******I PIERDUT******

    no a poza tym nic :( MAMA - buldożki francuskie pierwsza klasa, oczywiście twoja (dobrze pamiętam, że to sunia?) najfajniejsza :) MAFINKA - LASKI spierdalam na robotu, bo mnie wywalą. :)
  4. kiciakocia

    ******I PIERDUT******

    MYSZKA - wszystkiego, wszystkiego, wszystkiego naj, naj, naj i spełnienia marzeń To taka mała rabatka niezabudek dla Ciebie
  5. kiciakocia

    ******I PIERDUT******

    widzę, że nikt się nie przejął, ale chociaż stronka moja :)
  6. kiciakocia

    ******I PIERDUT******

    jutro... bo zdechnę...
  7. kiciakocia

    ******I PIERDUT******

    LASKI moje boskie, niniejszym żegnam się z wami na czas jakiś, wyruszam bowiem w podróż dziś w nocy. Właśnie sie zorientowałam, że nie wyprałam jednej rzeczy, którą chciałam wziąć :O to początek, a tak w ogóle to kupiłam se za małe buty, bo się spieszyłam jak cholera, wzięłam 40, bo takie noszę, klapki. obejrzałam się pobieznie i do kasy. A w domu patrzę, przecież mi kurwa pięta wisi!!! ja pierdole, kretynka i tyle liczę, że trochę się rozepchną i noga \"poleci\" do przodu, to nie będzie takie rażące... kurwa, nawet butów se nie umiem kupić obiecałam na wieczór kompa mojemu trucicielowi, to nie wiem czy jeszcze się odezwę. Wracam w poniedziałek, łisz mi lak :D
  8. kiciakocia

    ******I PIERDUT******

    cześć gwiazdeczki zapraszam na pierwszą kafkę > PIMACH - jak dzisiaj dzień się zaczął? Jak samopoczucie po \"amputacji\"? TRzymam kciuki za Ciebie i Młodego ;) Na razie nie wkleję zdjęcia, bo wieczorem jak się wzięłam do farbowania, to się zorientowałam, że mam tak zajebiście krzywo obcięte włosy, że masakra. Nawet to, że są kręcone, tego nie ukryje. No po prostu zupełna asymetria. :o idę dzisiaj na poprawkę, bo jak nie to pozabijam te baby
  9. kiciakocia

    ******I PIERDUT******

    aha, na 18 mam fryzjara umówionego. LOLA ja zaczęłam z drugiej strony, poszłam do fryzjera, no ale nie było miejsc, więc... kupiłam sobie bombowy żakiet z przeceny, taki trochę cieplejszy, będzie na jesień, kurteczkę-żakiet na teraz, bo jutro jadę w nocy z moimi dziećmi na Ukrainę i dwie koszulki. I też jestem zadowolona :) ale nie tak jak ty... bo tak naprawdę to miałam kupić spodnie i buty... no i jeszcze mam "stare" włosy ;)
  10. kiciakocia

    ******I PIERDUT******

    no witaj MYCHA :D no i SZCZĘŚLIWA mi wysłała :) dzięki raz jeszcze LOLKA uważaj, twoje zdjęcia krążą w sieci :D zajebiście wyglądasz w tych włoskach, ja też pójdę dzś do fryzjera :) dzięki za inspirację
  11. kiciakocia

    ******I PIERDUT******

    LOLKa wyślij mi też, pliiiz :)
  12. kiciakocia

    ******I PIERDUT******

    szczęśliwa, a gdzie ty LOLE widziałaś? Ja też chce!
  13. kiciakocia

    ******I PIERDUT******

    a ja wam powiem po prostu co zrobił mój rodzony ojciec po 27 latach małżeństwa. Otóż 9 lat temu w lutym kupił sobie 0,5 l wódki, wypił i jak dostał odwagi to powiedział mojej mamie, że odchodzi, bo ma UWAGA dwuletnie dziecko ze swoją pracownicą. A jeszcze w święta BN jak rozmawiali to ją zapewniał, że się razem zestarzeją i takie tam. No i na drugi dzień już go nie było. Moja mama zaczęła pić, palić, wpadła w depresje, wydała fortunę na psychiatrę, leki... kurwa, jak sobbie to wszystko przypomnę...to mi się nóż w kieszeni otwiera. A w lutym tego roku, dokładnie w rocznicę tych wydarzeń (co za przechooj wyznaczył tę datę rozprawwy???) wzieli rozwód. Ponieważ minęło tyle lat, to obyło się bez scen. Widzicie? To tylko przykład, ale na własnej skórze, we włanej rodzinie, której zazdrościły mi wszystkie koleżanki, że mam takich fajnych rodziców, że tak się kochają... wyć się chce. A najbardzij mi żel, że moja mama już nigdy nie będzie taka jak kiedyś...
  14. kiciakocia

    ******I PIERDUT******

    proponuję zrobić nowy topik i wklić tam link do jej profilu na NK, napisać można cokolwiek a wejść będzie dużo i to różnych, niech zachodzi w głowę o co chodzi. a tak w ogole to dziędobry :)
  15. kiciakocia

    ******I PIERDUT******

    cześć laski :) ja pierdziele, ja się was boję. nie daj Bóg, jakbym co s przeskrobała to chyba na Alaskę albo Sołowki musiałabym przed waszym gniewem uciekać! ale spoko, tak trzymać i nie odpuszczać!!! piękny dzień, aż nie wiem co z nim zrobić. przekroczyłam magiczną liczbę 70... ale kurwa w górę! ja pierdolę, ja pierdolę, ja pierdolę!!!! :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o
  16. kiciakocia

    ******I PIERDUT******

    może by tak pójść na miasto? co wy na to? :P
  17. kiciakocia

    ******I PIERDUT******

    do2do - bynajmniej!!! ja ze zmęczenia zdycham! a nie z przepicia!
  18. kiciakocia

    ******I PIERDUT******

    byłam na kąferęcji :o wczoraj 12 godz, jak wyszłam 9.30 to wróciłam 21.30, nogi mnie tak bolą i głowa :O PIMACH - jestem z tobą, ale nie będę się rozpisywać, bo bym powtórzyła wszystko po dziewczynach. Ale jestem i czuwam jakby co to wiesz, wystarczy zawołać :D
  19. kiciakocia

    ******I PIERDUT******

    zdycham... :o do jutra
  20. kiciakocia

    ******I PIERDUT******

    dzień dobry :) MAJKA - ja pierniczę, współczuję, ale wg. mnie zareagowałaś w jedyny słuszny sposób, chociaż te dzisiejsze przepisy.. :( krzywo spojrzeć na cudze dziecko nie można... MYSZKA - czy ja dzisiaj parzę kawke? :) wstawaj! Kawka już jest :) RESZTA - pobudeczka :)
  21. kiciakocia

    ******I PIERDUT******

    sorry, SZCZĘŚLIWA, to pewnie dlatego, że rzadko ostatnio zaglądasz :( czytałam inne topiki i patrzcie co znalazłam: \"Powiedzmy, że facetowi imieniem Stefan podoba się kobieta... nazwijmy ją Jolka. Zaprasza ją do kina. Ona się zgadza, spędzają razem miły wieczór. Kilka dni później proponuje jej obiad w restauracji i znów oboje są zadowoleni. Zaczynają się spotykać regularnie i żadne z nich nie widuje się z nikim innym. Aż któregoś wieczoru w samochodzie, Jolka zauważa: - A wiesz, że dziś mija dokładnie sześć miesięcy odkąd się spotykamy ? W samochodzie zapada cisza. Dla Jolki wydaje się ona strasznie głośna. Dziewczyna myśli: \"Kurcze, może nie powinnam była tego mówić. Może on nie czuje się dobrze w naszym związku. Może sądzi, że próbuję na nim wymusić jakieś zobowiązania, których on nie chce, albo na które nie jest jeszcze gotowy\". A Stefan myśli: \"O rany. Sześć miesięcy\". Jolka myśli: \"A tak w sumie to i ja sama nie jestem pewna, czy chcę takiego związku. Czasami chciałabym mieć więcej przestrzeni, więcej czasu, żebym mogła przemyśleć, co chcę dalej zrobić z tym związkiem. Czy ja naprawdę chcę, żebyśmy posuwali się dalej...? W zasadzie... do czego my dążymy? Czy tylko będziemy się nadal spotykać na tym poziomie intymności? Czy może zmierzamy ku małżeństwu? Ku dzieciom ? Ku spędzeniu ze sobą całego życia ? Czy ja jestem już na to gotowa ? Czy ja go właściwie w ogóle znam ?\" A Stefan myśli: \"... czyli... to był... zobaczmy... czerwiec, kiedy zaczęliśmy się umawiać, zaraz po tym, jak odebrałem ten samochód, a to znaczy... spójrzmy na licznik... Cholera, już dawno powinienem zmienić olej!\" A Jolka myśli: \"Jest zmartwiony. Widzę to po jego minie. Może to jest zupełnie inaczej ? Może on oczekuje czegoś więcej - większej intymności, większego zaangażowania... Może on wyczuł - jeszcze zanim sama to sobie uświadomiłam - moją rezerwę. Tak, to musi być to. To dlatego on tak niechętnie mówi o swoich uczuciach. Boi się odrzucenia.\" A Stefan myśli: \"I muszą jeszcze raz sprawdzić pasek klinowy. Cokolwiek te barany z warsztatu mówią, on nadal nie działa dobrze. Zwalają winę na mrozy. Jakie mrozy? Jest 8 stopni, a ten silnik pracuje jak stara śmieciara! A ja głupi jeszcze zapłaciłem tym niekompetentnym złodziejom 6 stówek.\" A Jolka myśli: \"Jest zły. Nie winię go. Też bym była na jego miejscu zła. No - to moja wina, kazać mu przez to przechodzić, ale nic nie poradzę na to, co czuję. Po prostu nie jestem pewna...\" A Stefan myśli: \"Pewnie powiedzą, że gwarancja tego nie obejmuje. To właśnie powiedzą.... Chamy.\" A Jolka myśli: \"Może jestem po prostu idealistką, czekającą na rycerza na białym koniu, kiedy siedzę obok wspaniałego mężczyzny, z którym lubię być, na którym naprawdę mi zależy, któremu chyba także zależy na mnie. Mężczyzny, który cierpi z powodu mojej egoistycznej, dziecinnej, romantycznej fantazji.\" A Stefan myśli: \"Gwarancja! Ja im dam gwarancję! Powiem, żeby ją sobie wsadzili w d...... Ja chcę mieć sprawny wóz\" - Stefan - odzywa się Jolka. - Co? - pyta Stefan, wyrwany niespodziewanie z zamyślenia. - Nie dręcz się już tak - kontynuuje Jolka, a jej oczy zaczynają napełniać się łzami. Może nigdy nie powinnam... Czuję się tak... (załamuje się i zaczyna szlochać) - Ale co? - dopytuje się Stefan - Jestem taka głupia... Wiem, że nie ma rycerza. Naprawdę wiem. To głupie. Nie ma rycerza i nie ma konia.... - Nie ma konia? - pyta zdziwiony Stefan - Myślisz, ze jestem głupia, prawda ? - pyta Jolka. - Nie! - odpowiada Stefan, szczęśliwy, że wreszcie zna prawidłową (chyba) odpowiedź na jej pytanie. - Ja tylko... Ja tylko po prostu... Potrzebuję trochę czasu... (następuje 15-sekundowa cisza, podczas której Stefan, myśląc najszybciej jak potrafi, próbuje znaleźć bezpieczną odpowiedź. W końcu trafia na jedną, która wydaje mu się niezła) - Tak. - mówi. Jolka, głęboko wzruszona, dotyka jego dłoni. - Och, Stefan, naprawdę tak czujesz? - pyta. - Jak? - odpowiada pytaniem Stefan. - No, o tym czasie... - wyjaśnia Jolka. - Nnnoo... Tak. (Jolka odwraca się ku niemu i patrzy mu głęboko w oczy, sprawiając, że Stefan zaczyna się czuć bardzo nieswojo I obawiać, co też ona może teraz powiedzieć, zwłaszcza, jeśli dotyczy to konia.... W końcu Jolka przemawia) - Dziękuje ci, Stefan. - To ja dziękuję - odpowiada z ulgą mężczyzna. Potem odwozi ją do domu , gdzie rozdarta, umęczona dusza chlipie w poduszkę aż do świtu, podczas gdy Stefan wraca do siebie, otwiera paczkę chipsów, włącza telewizor i natychmiast pochłania go powtórka meczu tenisowego między dwoma Szwedami, o których nigdy wcześniej nie słyszał. Cichy głos w jego głowie podpowiada mu, że w samochodzie wydarzyło się dziś coś ważnego, ale Stefan jest pewny, że nigdy nie zrozumie co, więc stwierdza, że lepiej wcale o tym nie myśleć (tę samą taktykę stosuje w stosunku do wielu tematów - np. głodu na świecie). Następnego dnia Jolka zadzwoni do swej najbliższej przyjaciółki, może do dwóch i przez sześć godzin będą omawiać tę sytuację. Drobiazgowo analizują wszystko, co ona powiedziała i wszystko, co on powiedział, po raz pierwszy, drugi i n-ty, interpretując każde słowo, każdą minę i każdy gest, szukając niuansów znaczeń, rozważając każdą możliwość... Będą o tym dyskutować, przez tygodnie, może przez miesiące, nie osiągając żadnej konkluzji, ale także wcale się tym nie nudząc. W tym samym czasie Stefan, pijąc piwo ze wspólnym przyjacielem jego i Jolki, zastanowi się i zapyta: - Janusz, nie wiesz, czy Jolka miała kiedyś konia?\"
  22. kiciakocia

    ******I PIERDUT******

    cześć dziewuszki :D obecna! wczoraj MYSZKo faktycznie troszkę wyszliśmy sobie, to nikt nie gadał w nocy :D LOLA - gdzie ty się zawieruszyłaś? wróciłaś z tej wycieczki rowerowej w ogole? MAFINKA - to samo, wer arju? Do2do, Tiję, Majkę, Abstrakcjonistkę widuję, a RESZTA TO CO?????
  23. kiciakocia

    ******I PIERDUT******

    ale ja to już piąty raz dzisiaj głos zabieram! wiecie co, ja to chyba zacznę listę obecności sprawdzać, kurna dopuszczam trzy nieusprawiedliwione absencje w miesiącu, a za więcej to..... no właśnie jeszcze nie wiem jakie kary są przewidziane, muszę zerknąć do regulaminu :D :D :D bdziągwy! powiem wam o co mi chodzi :O zważyłam się dzisiaj.... jest kurwa źle, jest kurwa bardzo źle... ale jeszcze nie tak źle, żebym zaczęła ćwiczyć, po prostu ZNOWU WAŻĘ 70 jebanych kilogramów. a myślałam, ze na wiosne to będzie 65 :( kto dzisiaj idzie po piwo??!!??
×