Na mnie np. działa picie wody, ale oczywiście tego nieznoszę.
Wciskam tochę cytryny żeby oszukać swoje kubki smakowe. Zaczęłam też jeść jogurta naturalnego, to mi pomaga w no ...... wiecie czym :)
Podziwiam wytrwałych , bo ja to często jak dojdę do wymarzonej wagi to później i tak to zaprzepaszczę. A póxniej toczę to błędne koło. W sierpniu wazyłam 55 kg. i co? Nie mogłam tego utzymać? Ale co tam dusza musi czasem wiezieć,że Panią ma :)