kot1

Dziewczyny: JĘZYK NIE JEST PROBLEMEM!:-)

Z góry uprzedzam: praca u mnie jest trudna, dobrze płatna, a szef wredny:-D

Zakochana: nawet dzisiaj miałem audit klientów z Francji, którzy mówili koszmarnie po angielsku:-D

Angielski nie jest podstawowym kryterium u mnie, już zatrudniałem osoby, którym, jako jeden z celów na okresie próbnym wyznaczałem komunikatywny angielski, oczywiście równolegle oferując bezpłatne szkolenie- pracują u nas i awansują:-)

Zakochana: firma ma oddziały na całym świecie...

Zapisałem Wasze maile, poproszę bardzo Moderatorki o skasowanie postów, w których Panie podały swoje adresy e-mail, nie chcę, żeby osoby postronne poznały je. Z góry dziękuję

Przestańcie, bardzo Was proszę... 10 czerwca, we wtorek wieczorem napisałem, że nie wierzę w Jej Miłość:-(:-(:-(... Koty to DRANIE!

sajlomun: potrzebuję Twój mail, pojutrze napiszę z firmy, jutro wyjeżdżam, nie będzie mnie cały dzień, a skrzynkę mam już zapchaną, nawet ze zdalnego dostępu nie mogę Ci odpisać:-(

Zakochana: to ja decyduję, kto będzie inżynierem jakości w naszej firmie, jestem szefem działu, to największa europejska fabryka dużej amerykańskiej korporacji. Jezyk nie jest problemem, szkolimy kluczowych pracowników, a "moi" wszyscy są kluczowi. Ale to mała mieścina. Dla tych, którzy mnie znają powyższe, to mój podpis:-D

Czekająca: mi to nie "grozi"- Ona nie Rozmawia ze mną od dawna:-(...

Live fast, Love Hard, dye Young- to ostatnie dla mnie nieosiągalne:-D

Czekająca: mam 16 punktów:-D, wszystkie za to samo:-D, byłem już na kursie, niedawno, bo miałem 22:-D

sajlomun: a gdzie szukasz i co robiłaś do tej pory, szukam bezskutecznie Quality Engineers, w Polsce.

pain: ja też... I Każdego Ranka...

To będą moje piąte święta bez Niej:-(

Koszmarnie boję się najbliższych... i kolejnych świąt:-(, Sylwestra...:-(

Zakochana: nie wolno mi Dać Jej teraz Tego, co jemu przychodzi z łatwością, jak bułka z masłem, ale MOGĘ!!! I Ona Wie... że Więcej...

Świat, w którym żyje teraz moja Czarodziejka, nie ma ze mną nic wspólnego:-(, trzyma Ją na uwięzi bolesnej okropnie, choć Ona nie pisze o tym, ale jest Nam Tak ze Sobą Blisko, że Czuję To, nie jestem bezradnym gówniarzem, działam, nie wyobrażacie sobie, jak, ale nie wiem, czy właściwie... i skutecznie:-( Słucham The Cure, Goodbye, Sugar Girl...:-(

Weekendy i myśl o jakimkolwiek wolnym- to koszmar:-(, ale mnie praca nic nie daje, funkconuję w niej jakąś częścią siebie, jak automat, ból nie milczy...

Od Początku To było na odległość:-(, od ponad dwóch lat jeszcze bardziej:-(, miało być już Inaczej, ale przeze mnie od czterech miesięcy czas cofnął się... przed Początek...:-(... Ale nie przestaję w Nas Wierzyć KOCHAM CIĘ, WYŚNIONA MOJA!...

Ezo: nie chcę nadużywać wróżb, nie było pytania...:-)

Zakochana: nie rób tego... Nie można Żyć bez serca

Zakochana: wiem, że wiesz, co to znaczy Kochać:-), miałem na myśli NA ZAWSZE. Właśnie Taką Miłość mam dla Niej

"Living in an Ice age", Joy Division. Super:-D:-( Nic z tego! Mój ojciec, Ian... Za mna wielu... A ja Ją Kocham!. NA ZAWSZE, WIECIE, CO TO ZNACZY???

Ezo: wiem, że to trudne pytanie, nie spodziewam się, że odpowiesz jutro, czy w Naszych Oczach burgund mojej krwi? Będę wiedział.