Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

moni481

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witaj Romel Trzymaj tak dalej i nie poddawaj się. Wiara czyni cuda. Moja mama jest w podobnej sytuacji tyle, że ona nie wie jak bardzo jest chora. Ma 58 lat. Czy u Ciebie były wcześniej objawy? Paliłeś?
  2. Witam Kaju co u Ciebie? Jak trzyma się tato? Mam nadzieję,że jest jeszcze z Wami. Moja mam czuje się dobrze. Nie zdaje sobie sprawy z tego jak bardzo jest chora. Gdyby wiedziała to już nie byłoby jej z nami. Pozdrawiam wszystkich.
  3. Witajcie Mała mini cieszę się bardzo Twoim szczęściem. Trzeba myśleć pozytywnie. Medycyna często nas zawodzi, ale cuda się zdarzają. I trzeba w to wierzyć. I trochę sobie pomóc. Trzymajcie się wszyscy. Pozdrawiam.
  4. Mała mini Dziekuję za słowa otuchy. Cieszę się, że dziadzio czuje się dobrze. Trzeba się modlić i wierzyć, że Bóg pomoże. Jestem z Tobą. Trzymaj się.
  5. Witam wszystkich W piątek byłam u lekarza onkologa z pełną dokumentacją mojej mamy. Nie pozostawił żadnych złudzeń. Pozostało jej 2-3 miesiące życia. Do drugiej linii chemioterapii może nie dotrwać. Jakie to straszne. Ale nie poddaję się.Raka drobnokomórkowego na prawym płucu z naciekiem na śródpiersie wykryto w lutym. Wtedy Pani doktor powiedziała, że zostały mamie 2 może 3 m-ce życia. Wtedy się nie poddałam. Poszukałam wśród znajomych chorych, którzy przeżyli. Włączyłam trochę natury i to dało efekt i w to wierzę. W tej chwili mama czuje się dobrze. Funkcjonuje bez zarzutu. Trochę szybciej się męczy, ale robi przerwy. I później jest ok. Wierzę w to, że będzie z nami dłużej niż mówią lekarze. Że Bóg pozwoli. Cuda się zdarzają. Nie mogę już pisać... Trzymajcie się wszyscy.
  6. Witam Wiem, że remisja choroby dobrze wróży. Natomiast \"wyrok\" to fakt, że lekarze dalej nic nie robią. Każą czekać.
  7. Witam wszystkich Wyrok zapadł. Remisja bardzo duża. Niestety naświetlań klatki piersiowej mama nie dostanie ze względu na ryzyko wystąpienia krwotoku płucnego. Powiedziano mi, że to wszystko przez naciekanie na lewy przedsionek. Nie wiem co mam dalej robić. Na naświetlanie głowy mama się nie zgadza. Pozostaje czekać 3 miesiące, zrobić zdjęcie i mieć nadzieję.
  8. Wyrazy współczucia Ewerolka. Bardzo mi przykro. Trzymaj się. Jesteśmy z Tobą.
  9. Witam wszystkich Nie jest łatwo. Moja mama jest po 6 chemii. Dzisiaj miała tomograf. W czwartek będzie decyzja onkologa co dalej. Straszne jest to czekanie na kolejny wyrok. Czy ktoś wie ile dają naświetlań przy remisji, stabilizacji lub nawrocie choroby? Jak to wygląda. Powiedzcie?
  10. Witaj Kaja Moja mama ma drobnokomórkowego raka płuc. Diagnoze posatwiono w lutym, że rak, a jaki 5 marca. Stosujemy różne rzeczy począwszy od soku noni, vilcacory skończywszy na tabletkach z USA. Ja cały czas wierzę, że walkę wygramy. Niektórzy twierdzą, że noni nie pomaga albo szkodzi. Ja z obserwacji na oddziale, gdzie jest mama widzę, że ludzie są bardzo słabi po chemii. Biorą zastrzyki, krew. Moja mama jest na 6 chemii i dopiero dzisiaj dostała 1 woreczek krwi, bo hemoglobina 9,6. To za mało. Musi być 10.
  11. nectarrine - dziękuję za słowa otuchy. Tyle czasu z nikim o chorobie mamy nie rozmawiałam w ten sposób. W końcu chyba dorosłam.
  12. 27 lutego poszłam do Pani doktor i usłyszałam, że mama jest bardzo ciężko chora i zostało jej bardzo mało czasu. Na wynik bronchoskopii trzeba było czekać 10 dni. Nie siedziałam i nie czekałam. Znalazłam na internecie sok NONI. W pierwszej chwili pomyślałam, że na cudzym nieszczęściu inni chcą się dorabiać. I gdyby nie to, że przyjaciółka dała mi namiary na chłopaka, którego wujek miała raka trzustki i wyszedł z tego oraz jego dziadek raka płuc i nadal żyje to bym nie uwierzyła. Potem okazało się jeszcze, że koleżanka z pracy podawała NONI swojemu teściowi - przedłużyło się jego życie i komfort odchodzenia. Nie mogę jednoznacznie powiedzieć, że pomógł im sok. Ale ja w to wierzę. Już 29 lutego kupiłam sok i podałam mamie. Do 11 marca wypiła 2l. Oprócz tego podawałam vilcacorę. 12 marca zawiozłam mamę do Wrocławia. Dnia następnego podano jej chemię. Po pierwszej chemii czuła się bardzo dobrze. Nie było żadnych skutków ubocznych. Po 10 dniach robiła badania. Były rewelacyjnie dobre. Cd...
  13. Poczytałam trochę Waszych wypowiedzi i stwierdzam jednoznacznie, że lekarze dość często mylą się. A oto historia mojej mamy: w grudniu 2007 roku bolał ją kręgosłu, zaczęła kaszleć. Wysłałam ją do lekarza. Diagnoza- przeziębienie. Dostała antybiotyk. Kontrola po tygodniu - nie przeszło. Inny antybiotyk i znowu kontrola. Trwało to do powiedzmy 5 lutego. W końcu lekarz rodzinna dała skierowanie na prześwietlenie płuc. W opisie do zdjęcia była mowa o płynie w opłucnej. Lekarz rodzinna dała skierowanie do pulmonologa. Trzeba oczywiście czekać jakiś miesiąc. Miałyśmy pecha, bo były ferie i biedni lekarze powyjeżdżali na wycieczki zagraniczne z dziećmi, bo w Polsce nie było śniegu. Dostałyśmy się prywatnie do Pani doktor dopiero 18 lutego 2008 roku. Załatwiła miejsce w szpitalu, zrobiła niezbędne badania. Oczywiście nie za darmo. Tomograf wykonali 22 lutego, a 25 bronchoskopię. Cd nastąpi ...
  14. Witam wszystkich. W ostatnich dniach lutego moja mama otrzymała wyrok śmierci- rak drobnokomórkowy płuca prawego. W tej chwili jest po 4 chemii. Wiem, że planowana jest miejscowa radioterapia, a potem profilaktyczne naświetlanie mózgu. Jakie mogą być skutki tych naświetlań?
×