Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zaba2112

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zaba2112

  1. baryłko>>>>> zgadzam się z Tobą w 100%. u mnie jest to samo. kiedyś jak szłam do mięsnego, to młode małżeństwo prawie biegło, żeby tylko przede mną zdążyć. żenujące. o mało wtedy nie zemdlałam w tej kolejce..... ręce opadają.....
  2. a i do porodu mam 71 dni, yupi:):):):):):):):) a i stopka, zaczynam 31 tc.......
  3. dziewczyny>>> ubranka słodziachne, w sam raz do schrupania.....:) a mi mężuś właśnie do pracy pojechał........ znów sama:(:(:(
  4. hej hej, a ja walczę z kuchnią..... po wczorajszym gotowaniu w kuchni sajgon..... ale już blaty prześwitują spod sterty garów, więc jest postęp.... a tak wogle...... cześć ciężaróweczki:):);) meaaa>>>> może zlot czarownic to był????? :D
  5. daily>>>> nie pomogę, bo nie robiłam tego badania....
  6. a cóż tu się dzieje????? wizja porodu wszystkie od kompa odgoniła....... a ja zezarłam jakieś 2 godz temu talerz krupniku, a teraz mleko popijam..... ok, ja też spadam, bo coś puściutko.....
  7. baryłko>>> nie wiem jak ty wiele doczytałaś, ale tak dla przypomnienia to napiszę. my straciliśmy już dwoje dzieci- poronienia, przez co jesteśmy bardzo zżyci z sobą i jedno za drugim w ogień skoczy....... gdyby to faceci rodzili, poszłabym z nim na pewno:):):) narazie mamy takie plany, a jak będzie, może jeszcze dobrze nie wejdzie na porodówkę a już zemdleje.....>>>>> choć to podobno tylko bujdy>>>> faceci nie mdleją, no może jakieś wyjątki>>> wiem to z pewnego źródła- położnych:):):)
  8. a my rodzimy razem:):) na początku ja chciałam a mężuś się bał, a teraz zawzięcie twierdzi że mnie nie zostawi i idziemy razem. wiem że bardzo chce być przy narodzinach Emilci ale też bardzo się boi. więc jak coś to zawsze może wyjść z porodówki....... no ja już takiego wyboru niestety nie mam....:P:P:P:P
  9. a ja już po obiadku. ziemniaki, kotlecior i marchewka z groszkiem>>>> wszamanione, a krupnik w trakcie gotowania tzn, kostki już obgotowane, teraz tylko ograć z nich mięsko i dodać ziemniaczki, marchewkę, pietruszkę, kapustę włoską, zieleninę i kaszę oczywiście i gotowe..... kocham krupnik na kościach, mężuś wcześniej nie znosił (teściowa tak byle jak gotuje), a od kiedy spróbował żabiego krupniczku to się sam dopomina żeby my krupniczek ugotować:):):) no dobra, trochę się pochwaliłam, a teraz z innej beczki..... MIśKA, SCHIZO, KESSI>>>> nie dajcie się chorobie, ja też zapobiegawczo herbatkę z cytrynką i miodem popijam...... leżeć w łóżeczkach i wygrzewać się.....
  10. cześć dziewczyny:) ja wstałam ok 9.30, pojechałam do miasta na zakupy i po mężusia do firmy. wróciliśmy do domku i na śniadanko wszamaliliśmy śledziki w sosie tatarskim, a teraz namoczyłam kostki na krupnik i kroję marchewkę bo na drugie chcę zrobić kotlet z cycka kury, marchewkę z groszkiem i ziemniaczki:):):) zaległości nadrobię później, bo teraz muszę się wyrobić, bo o 14 mężuś znów w trasę jedzie....... nie znoszę jego pracy....... i znów zostanę sama:(:(:(
  11. właśnie pooglądałam tego gostka na you tubie i powiem szczerze>>>> psychol. może i niegroźny ale kto to wie co mu może odwalić. na początku się śmiałam, a teraz to mu współczuję że się tak ośmiesza. filmiki na you tubie to po prostu żenada.........
  12. Agneska>>>> wbija się całą igłę w brzuszek- igła ma ok 1-1,5cm. ja mam trochę tłuszczyku, ale i tak ręce mi się trzęsą i poty na plecach wyskakują jak pomyślę, że tam jest przecież Malutka...... ale cóż, jak mus to mus:(:(:(:(
  13. i znów straciłam wątek.... Kessi, mój się cieszy jak mała szaleje i po plecach go okłada......
  14. Kessi>>>> mój mężuś też śpi na prawym, tzn w nocy się przekręca (a ja za nim) ale zasypia zawsze na prawym..... my już tak mamy że cały czas musi być "subtelne przytulenie"- jak to on mawia. mam biedę jak się pokłócę, bo jak idziemy spać to ja usnąć wtedy nie mogę i cóż...... chcąc nie chcąc muszę odpuścić...... ja na grzyby jeżdżę gdy jestem w domu u moich rodziców, tam dookoła las i w którą stronę wyjedziesz za miasto to można grzybki zbierać..... teraz mam biedę bo po pierwsze ciąża, a po drugie jak byliśmy miesiąc temu to grzybów nie było i zbiory malutkie były. a jak się mężuś zaraził, nigdy wcześniej nie jeździł na grzyby, dopiero po ślubie go wyciągnęłam i od tamtej pory zapalony grzybiarz....... las i jeszcze raz las..... tam czuję że żyję, a to co w koszyku ma najmniejsze znaczenie
  15. ja też krechę mam, ale jeszcze bladą. mam nadzieję że zciemnieje bo bardzo mi się taka krecha podoba:):):) właśnie zrobiłam 21 zastrzyk, zostało jeszcze ok 70....... na samą myśl płakać mi się chce. tym bardziej że w zeszłym tygodniu coś źle się wbijam i mam takiego sińca na pół brzucha...... a moja Milka dziś się chyba jakimś spidem naćpała bo wariuje od rana. tylko kto jej takowe używki zapodał???? bo ja przecież nie.....
  16. mamusia>>>> jasne że mi pasi taka podmiana, uwielbiam grzybki, a najbardziej to je zbierać. łażąc po lesie czuję że żyję:):):) ja też śpię na boku, wcześniej głównie na lewym, a teraz jak mam problemy z nogą (lewą) to częściej na prawym, a lekarz teraz powiedział że mała jest w położeniu II i nawet lepiej żebym leżała na prawym, bo małej wygodniej:):):)
  17. cześć kobietki. i znów przepadłam. rano byłam u koleżanki na kawce, a jak wróciłam to wzięłam się za robienie śledzików, bo kazałam wczoraj kupić matijasy i dziś zrobiłam trochę sałatki śledziowej w sosie tatarskim, a z reszty takie zwykłe z zalewie octowej z cebulką i olejem. będę wcinać bo już miałam takiego smaka......hhhmmmmmmm. później netu nie miałam bo prąd wyłączyli i dopiero teraz ale jestem:):):):) co do glukozy to ja nie robiłam i ostatnio pytałam lekarza czy mam zrobić a on na to że jak chcę, on nie zleca bo bardzo dużo kobiet \"zwraca\" (meaaa) i jak nie chcę to nie muszę robić bo mam niski cukier - ok 4,5 i on nie widzi takiej potrzeby, więc jak nie robię.....
  18. Kefirku>>> nie mam zamiaru palcem ruszyć.... jak mu majtek braknie to jeszcze na kolanach wróci i będzie prosił o łaskę :):):) a z tym uganianiem to coś ci się chyba pomieszało, to on się mnie czepił jak rzep psiego ogona. podobno zakochał się od pierwszego spojrzenia biedaczysko, i trochę mu zeszło nim podbił me serce.....ha ha ha ha, a ja głupia..... oj joj joj. mam to gdzieś, wypiję szklanę kefiru własnej roboty i idę spać. mówił że wróci ok 22 a ja nie mam ochoty go dziś oglądać........ niech spada na drzewo............. dobranoc brzuszki
  19. Agneska>>> , nie wiem czemu nie zauważyłam wpisu, ale chyba go jeszcze nie było....
  20. a co może być Kefirku...... z jakiejś innej planety ten mój chop. mówisz mu tak., a ten nie bo tak, i dobrze wie że racji nie ma a się kłócić będzie...... szkoda słów. w sobotę mieliśmy robić przemeblowanie, to trzeba książki z regału pozdejmować, wodę z akwarium częściowo spuścić (120l) a ten woła brata że meble będą przestawiać.... no idiota....... od soboty chodzę jak granat z zerwaną zawleczką, a tu dziś...... czekam na niego wystrojona bo mieliśmy do znajomych wieczorkiem jechać, a jak sam stwierdził "będę wcześniej"- ja wystrojona czekam, a ten dzwoni że jeszcze do krakowa po towar jedzie i nad ranem znów na Poznań...... kurwa, kurwa, kurwwewwwaaaa......... mam dość.......
  21. a ja znów strzelam kurwami..... zabije kiedyś dziada, łeb odrąbe i pójdę siedzieć, ale bynajmniej będę miała święty spokój...... kurwa, kurwa, kurwa mać....... co to za gatunek ci faceci??????
  22. cześć kobietki..... tak długo mnie nie było bo cały weekend darłam koty z mężulkiem. jeszcze nigdy mnie tak nie wkurwił......... szkoda słów. dziś już trochę lepiej. zaległości nadrobione i jestem.... meaaa, Kefirek>>>> nie przepadam za koptami, ale te wasze są jakieś takie ślicznusie....... Kimizi>>>> sukienka śliczna, bardzo skromna a zarazem elegancka, a teściową....... kopnij w dupę i po ptokach...... będziesz śliczna w dniu ślubu, ja Ci to mówię- żabka:):):) Schizo>>>>imię Tobiasz trzeba przyznać bardzo oryginalne i nie spotykane, ale mi sie podoba, Tobek.... hmmmmm, fajnie:) mamusia>>> ja pisałam kiedyś do sprzedawców w sprawie tego wózka atlantic. z tego co pamiętam to gondola była całkiem spora, jedyne co mi nie pasiło, to to że na tym modelu nie można zamontować fotelika- tego który wrzuciłaś, a mi na tym zależało. a i pani w sklepie mi powiedziała, że to ciężki wózek i ciężko wsadzić do auta- a wydaje się taki zgrabniutki. jedno jest pewne, wygląda super i prowadzi się super- wiem bo sama miałam taka przyjemność. też bym go kupiła gdyby nie to że fotelika zamontować się nie da....:(:(:(
  23. a ja już jestem, choć zaraz zmykam bo muszę mieszkanie do ładu-składu doprowadzić...... może się uda przemeblowanie dziś zrobić....... zobaczymy, za jakieś 2 godz mężuś wróci, to się okarze.....
  24. a ja zaraz M-Kę będę oglądać, a w międzyczasie śniadanko wtrąbolę....... witam Misiu:) witam też te brzuszki które zaraz wstaną i do nas dołączą
×