zaba2112

witam kobietki.... kefirku , jestem, jestem, tylko taka padnięta jestem, że nie mam siły nic pisać:(.... meaaaa>>> też tyle chodziłam do kibla w noc z poniedziałku na wtorek gdy wyduldałam ponad litr mleka tuż przed snem>>>> za głupotę trzeba płacić.... wczoraj chodziłam na \"wstecznym\" cały dzień:P

witam brzuszki:) rano byłam w szpitalu na badaniach i odstałam godzinę w kolejce do pobrania krwi..... noga zaczęła na nowo napierdzielać, w głowie kręcić...... brak słów. teraz odpoczywam:)

kasia>>> ja kupiłam biały jeleń, ale wyglądało jak to pierwsze.... w kartoniku było. meaaa>>> może ona była kierowniczką jakiegoś oddziału banku i tam nigdy nie wykorzystano..... program był "świeżutki" bo ok dwa miesiące temu w "dzień dobry tvn"... koszty też były inne bo ok 1000zł jakieś wcześniejsze badanie, potem 3000zł, a później co rok 400. jakoś tak to leciało.... tak czy siak, oby nigdy nie było potrzeby korzystać z tych komóreczek....

dlatego, że płyny wyjaławiają. ty masz dobry bo z kwasem mlekowym, sama też takiego teraz używam tylko laktacyd się nazywa. do szpitala biorę zwykłe szare mydło>>> podobno najlepiej się po nim goi.

hej, hej:) Kefirku>>> a taki fotel.... ja mam takie dwa w komplecie z kanapą:):)... to fakt, super wygodne. myślałam, że chodzi ci o taki na biegunach..... marzę o takim:) Patinko>>> mnie też te twoje nerki martwią.... jak wrócisz z usg to daj znać.... meaaa>>>> też myślałam o pobraniu krwi pępowinowej, ale oglądałam kiedyś taki program w tv i zrezygnowałam. dyrektorka banku krwi pępowinowej przyznała że za 4 lata funkcjonowania banku jeszcze nikt z niej nie skorzystał..... a teraz komórki macierzyste można pobrać już od dorosłego człowieka.... a my właśnie zezarliśmy pomidorową z ryżem a teraz robią się ziemniaczki w śmietanie w piekarniku..... pachnie na cały dom:):):), dziś mężuś ustalał jadłospis:) a i torbę do szpitala spakowałam. jeszcze polecam takie podkłady na łóżko, smoczek i mydełko szare>>> żadne intimy itd.... a małej spakowałam 23 pampersy, chusteczki bambino do pupy i bephanten.... jak coś to mężuś dowiezie:). a i obowiązkowo ładowarkę do telefonu i aparat foto z ładowarką lub zapasowymi bateryjkami:) ja zrobiłam listę, co myszę dopakować jak mnie chyci, oto ona: antyperspirant szczoteczka i pasta ładowarka do telefony kapcie aparat i ładowarkę reszta już spakowana, lub czeka na dopakowanie:):):) lista jest na wierzchu więc w razie czego trzeba będzie dorzucić:) a i jutro jadę na szpital badania porobić.....

i ja jestem. czytam na bieżąco, ale jestem taka padnięta że nie mam siły pisać. rano zrobiłam dwa prania i przygotowałam wyposażenie torby do szpitala. o 11 przyszła koleżanka z 6-tygodniową Zosią na kawkę.... nagadałyśmy się po wsze czasy:):):) potem mężuś wrócił więc obiadek. spakowałam torbę i odpoczywam..... jestem taka zmęczona, że ledwo na oczy widzę.... Gabi>>> córcia istne cudo.... te oczęta:)..... będzie dobrze meaaa>>> mebelki fachura..... w sam raz dla modelki:P kiniaczku>>> zakochałam się w twoich streszczeniach.... ja też zauważyłam, że twe posty czyta się szybciej..... tak na jednym wdechu:):):) i wrzuć fotę z blond włosiętami bo wyobrazić sobie ciebie teraz za chiny ludowe nie mogę..... misia>>> dobrze że z malutką ok, a co do tatuarza..... cóż, ja bym wolała gwiazdki, ten pająk.... brrrrr.... aż ciarki mam na plecach..... Adza>>> witaj po przerwie:) kimizi>>> zwolnij bo ty nam zaraz urodzisz...... a co do porodu w 7 a w 8 miesiącu>>> tak jak kiniak pisała, to o płucka chodzi.... kefirek>>> a może twój mężuś i mi taki fotel bujany kupi????? będę wdzięczna:P Pia>>> przecież mówiłam że poczęstuję bigosem, po co gotowałaś.....

my z Figulcem też już po spacerku:) pranko już się pierze, a to z suszarki poskładane w szafie leży:).... ja też mam zamiar dziś pakować torbę do szpitala, i zaraz pooblekam pościelkę malutkiej:) pogoda zapowiada się cudnie.... słoneczko od rana w okna zagląda:) kimizi>>>nie bój żaby, ja to dopiero wyglądam: trzy podbródki, serdelki zamiast palców i..... szkoda gadać:P misia>>> planujesz coś wydziergać na ciele????

ja od piątku pozbierać się nie mogę.... wczoraj przyjechali rodzice z sisters. przywieźli pierzynkę dla wnusi:):):) jak tylko pojechali to padłam..... a nogi to miałam grubsze niż Fiona..... brak słów, palce u rąk jak serdelki, stopy i kostki jak kłody..... już mi się wyć chce z rozpaczy.... mamusia upiokła mi murzynka i keksika i jeszcze galaretę zrobiła. super że przyjechali, następny raz pewnie się spotkamy gdy Emila na świat przyjdzie.... ojjjjj, jak szkoda, że nie mieszkają gdzieś bliżej:(:(:(:( dziś powinny przyjść kolejne paczki..... już się doczekać nie mogę:)

o, Misia:)...... ja od 6 nie śpię. nadrobiłam zaległości i wszamaniłam śniadanko:), teraz odpoczywam po wczorajszym goszczeniu.....

hej, hej:)

jak przyjdzie reszta ubranek to cyknę foty..... po niedzieli powinno wszystko dotrzeć:) narka

meaaa>>>gdybym ja miała taką szwagierkę (a mam tylko 2 szwagrów) to by ząbków już nie miała:P:P:P:P:P:P, że się tak wyrażę, "stare a głupie":P ok, spadam, mężuś już w domku i śpi więc się przytulę i może odeśpię troszkę noc:(

kiniaczku>>> i dla twego mężusia bigosiku starczy...... zapraszam:). a i dzięki za troskę, z ręką coraz gorzej, palce mam jak serdelki, nawet ich w pięść złożyć nie mogę:( bigosik jeszcze raz zagotowałam, teraz się przegryzie i wieczorem w pojemniki i zamrażara i lodówka wypchane po brzegi... pranko już zrobiłam i się suszy..... szkoda że na dworze mgła jak mleko, bo musi w domu się kisić:P a i jeszcze zapomniałam napisać, wczoraj dostałam paczusię z tymi ubrankami na 56.... miały tam być 3 body, 2 śpiochy i pajacyk...... a ja otwieram a tam.... dodatkowo jeszcze różowy pajacyk, skarpeteczki i....... piękne czrwoniaste body z bałwankiem i reniferkiem z przodu.... po prostu cudo. jak miło mi się zrobiło..... Misia>>> brzucholek wielgachny ale przy tym jaki śliczniutki :).... to pewnie przez wielowodzie..... nie bój żaby, już bliżej niż dalej do końca:):):)

Pia>>> wpadnij do mnie to cię w bigosik do samego rozwiązania zaopatrzę:) a co do termometrów to mam takie jak pisała Pia, zwykły do pupy bądź pachy elektroniczny i ten do ucha i czoła na podczerwień.... ale lekarz i tak twierdzi że te zwykłe rtęciowe są najdokładniejsze.... to samo tyczy ciśnieniomierzy..... kimizi, baryłka i reszta wystrachanych o fryzurkę w szpitalu>>>>>> to o to chodzi podobno, że organizm jest bardzo wycieńczony porodem i wszystkie swe siły skumulował na poród a teraz odpoczywa i zapomniał zaopatrzyć włosy w sub odżywcze itd.... ja tak słyszałam i coś w tym pewnie jest..... ja sobie odpuszczę na min 48godzin.... i jak się karmi to też włosy lichutkie, bo wszystkie sub odżywcze do mleka idą.... a tak poza tym to pół nocy nie spałam, bo tak strasznie mi ręka puchła, drętwiała że aż z bólu się zwijałam..... mam już dość...... jestem nemo:(:(:(

*a co do termometrów ELEKTRONICZNYCH to nie wolno>>> tak miało być....

wreszcie leżę w łóżeczku i mogę coś napisać.... uporałam się z bigosem, wyszedł 9 litrowy gar, jutro część przełożę w pojemniczki i zamrożę, część w niedzielę jak rodzice przyjadą wszamanimy i jeszcze pewnie im do domciu dam..... bałagan po całodniowym gotowaniu uprzątnęłam i jestem z siebie dumna..... a nogi to mam jak beczki do kapusty kiszenia>>> takie spuchnięte ma się rozumieć:P Pia>>> ta dziewczyna rodziła w nocy a rano hop pod prysznic i połowa włosów na poduszce została...... ja myślę, że minimum 24 godziny trzeba odczekać..... a co do termometrów to nie wolno wykonywać pomiarów jeden po drugim, termometr musi mieć czas żeby punkt \"zero\"- równowagę złapać.... a co do dokładności..... podobno najdokładniejszy rtęciowy, ale taki nawet jeśli fałszuje wynik to o 2-3 kreski, więc nie widzę wielkiej różnicy pomiędzy np 37,9 a 38,2.... a dziecka nie męczę.... to tyle, ja padam na pysk..... jutro będzie trochę spokojniejszy dzionek...... teraz wtulam się w jasioczka (mężuś znów w trasie) i mówię wszystkim dobranoc..... dzidziusiowych snów

KIMIZI JESTEś!!!!!!!!!!!! APELUJę DO CIEBIE, NIE WAż SIę MYć GłOWY PO PORODZIE!!!!!!!!!!!! no już, nie krzyczę, ale bałam się że mnie nie zauważycie. absolutnie nie wolno myć głowy, organizm jest tak wycieńczony porodem i wszystkim co się z nim wiąże (nerwy laktacja itd), że włosy by ci całe na poduszce zostały. znajoma tak miała i ostrzegała. po umyciu połowa włosów na poduszce została, przyszła położna i jeszcze opieprzyła, że strojnisia jedna itd..... nie wolno!!!!!!!!!!!!! zapamiętajcie kobietki.

właśnie czytam o jakimś poszerzeniu strony...... no sorki kobitki ale ja nic takiego nie widzę:):):)...... coś wam na oczka padło czy co???? :P:P:P:P no dobra, żartuję. sorki, nie wiedziałam że tak się zrobi:(...... ok, nadrabiam zaległości..... mężuś do fryzjera jedzie a ja obiadek dokończę- tylko wątróbkę muszę usmażyć.... dostałam paczusię..... potem się pochwalę:)

muminek nie ma tylko oglądania, musisz własną galeryjkę założyć, my też musimy cię oblukać:P:P:P:P........ bo jak nie to ja się nie zgadzam:P:P:P:P>>>..................................................................................................................................................................................................................................... żartowałam:P

i znów jestem baryłeczko>>> ja też w samym proszku, narazie wolę płynów nie ryzykować.... a u mnie gar zalewaji gotowy, takiej z grzybkami, kiełbaską i boczusiem wędzonym......... już mam ślinotok:P:P:P:P:P wątróbką się moczy w mleku a ja się biorę za cebulkę i pieczarki do niej..... zaraz pewnie mężuś zadzwoni żeby po niego przyjechać...... wczoraj mu naściemniałam, że teraz jestem rudą chłopczycą>>>> znając życie i tak nie uwierzył.......... ale kiedyś tak się odpierdzielę że mnie na ulicy nie pozna:):):):)

witam. ja już po zakupach, byłam wymienić lotka bo aż trójkę trafiłam>>>> całe 16zł wygranej:):):), kupiłam ziemię i doniczkę dla sagowca, a w mięsnym mięcho, boczek wędzony i kiełbachę do bigosiku, jeszcze kostki na zupkę i wątróbkę bo smaka mam.... w następnym sklepie pieczarki do wątróbki i PEPSI>>>> normalnie mam taką chcicę że z litrowej butelki już niewiele zostało:P:P:P:P:P, w trzecim sklepie rękawiczki te lekarskie bo obiecałam teściowej ogórki obrać na zimową mizerię, a od skórki ręce kiedyś miałam przez 3 dni zielone>>> jak ufolud:):):):) kiniak>>> współczuję akcji z kanapą, ja bym zagotowała.......

meaaa>>> ubranka cudne..... kimizi>>> wózeczek śliczniusi, też braliśmy roana pod uwagę, ale upolowaliśmy taki jak nam pasił i od razu kupiliśmy.... dla zainteresowanych>>> ten fotelik chicco co kupiłam jest zarąbisty, a koleżanka jak była na kawusi i ma 1,5 roczną córę bardzo chwaliła tą firmę....

no może i masz rację.... to zdanie było niepotrzebne... ja też nigdy bym listu czy smsa męża nie przeczytała.... już nic nie piszę bo i tak wyjdzie że chcę źle:( daj czasami znać co z tobą bo będziemy (bynajmniej ja będę- za nikogo się już nie wypowiadam) martwić..... dbaj o siebie i Oliwkę. wszystkiego naj WAM życzę....

Patinko>>> przykre jest to co piszesz. ja nie osądzam, tylko się martwię. żadna z nas cię nie śledziła, po prostu często pytamy co z tobą się dzieje i niunia dała nam cynk, ona nie chciała źle..... zrozum też nas, dla niektórych w tym i dla mnie opieka medyczna tam gdzie mieszkasz bije wszelkie rekordy..... przykro mi że tam tak jest, bo u nas to wygląda troszkę inaczej... może i masz prawo czuć się zaszczuta, osaczona przyznaję, ale martwimy się o Ciebie i dlatego te ostre słowa>>> tylko tak sobie myślę że to służbie zdrowia zjebka się należy nie tobie... rozumiem, że nie chcesz z nami pisać, ale proszę dawaj nam choć znać że z tobą ok, i jak się malutka urodzi napisz kiedy, jaka duża itd..... mimo wszystko nadal jesteś jedną z nas i nadal będziemy się o ciebie martwić...........