Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zaba2112

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zaba2112

  1. a ja dwa. z tego co wiem to dzidzi nic nie grozi, chemia z farb nie dociera do maluszka. spoko luz.... kto powiedział że kobieta w ciąży ma wyglądać jak strup:P
  2. a i jeszcze jedno....... zaraz jak tylko rozkminimy co tam miedzy nóżkami jest to uderzamy do entliczka-pentliczka na zakupy. poszalejemy sobie:):):):):) powiem wam że ten mój mały "pasożyt" kopie cały czas. nawet pojeść sobie nie mogę bo od tych jego kopniaków coś mi na żołądku nie tak. wspaniałe uczucie ale....... nie dla osób które na chopkach na drodze prawie rzygają...... lepiej niech kopie niż mam się martwić czy wszystko z maluszkiem ok..... ale przerwę raz na jakiś czas też by mógł sobie zrobić
  3. hej hej, ja też od rana jestem ale tylko was podczytuję bo zapierdziel mam. w domu bałagan.... już zrobiłam 4 pralki prania, wykąpałam Figę, ugotowałam zalewaję i posprzątałam łazienkę. tak tak...... sprytna jestem. fakt... od 6,30 nie śpię i pracuję. na dziś już koniec pracy. teraz tylko się wykąpać i zupkę wszamanić i w drogę. usg 4D czeka:):):) umieram z ciekawości.......... Kasia- ciekawe czy i tym razem twa intuicja nie zawiedzie, mi córa pasi, a mężuś...... no cóż, podobno wie co robił:)
  4. kofana>>> brzucholek to ty masz:) ale obawiam się że ja mam większy. jutro zrobię fotki i wrzucę na galerię. Pia>>> chciałabym tak wyglądać mając 40 na karku. a ci Twoi faceci. hmmmmmmmmm, miodzio. jak mnie mężuś zostawi to podeślesz mi któregoś????? obojętnie którego, wszyscy trzej są ....... albo lepiej nie będę pisać...... a zresztą........ mniam, mniam:):):) maluch kopie jak szalony, cały brzuch podskakuje:) aż mi niedobrze momentami, tak faluje.
  5. o co tu kaman??????? takie pustki?????
  6. a wiecie co...... jak tylko weszłam do domu to do szpitala wracać chciałam. takiego bałaganu to jeszcze nie widziałam u nas w domu. fakt, mężuś cały czas między pracą a szpitalem krążył i nawet pojeść nie miał czasu więc się nie dziwię. masakra, a ja ........ leżę:)
  7. oj meaaaa, meaaaaaa może kaftan bezpieczeństwa Ci sprawić trzeba. mężuś przed praca Cię zawiąże żebyś krzywdy sobie i modelce nie zrobiła:)
  8. ja też jestem ciekawa jak tym razem spisze się twoja intuicja Kasiu:) mi tam wszystko jedno, ale mężuś święcie przekonany że chłopak będzie. jak byłam w szpitalu i przyjechał do mnie to tak patrzy i patrzy mi na buzię i mówi \"chyba jednak córa będzie\"- musiałam strasznie zbrzydnąć:P. już sama nie wiem, a i mężuś z córy by się cieszył...... pewnie nawet bardziej niż z synka.....i nawet imiona już mamy dla synka: FILIP, a dla córy: EMILKA albo GABRYSIA. Jutro się wyjaśni:]:] a wózki..... mózg się lasuje. jutro może się przejedziemy do sklepu dziecięcego to pooglądam trochę, ale kupować to będę pod koniec albo już po porodzie. zpobaczy się
  9. ja już umieram z ciekawości czy to chłop czy baba. a muszę jutro do 15 wytrzymać. a mężuś w trasie. więc pierwszą noc w domku wyspałam się sama w łóżeczku:). jutro rano będzie..... i w drogę do Krakowa na Ujastek. jakby nie było to już niewiele dzieciaczków niezidentyfikowane pozostało. a po badaniu na zakupy........ poszaleję:)
  10. z maleństwem od początku było ok. więc będąc w szpitalu nie martwiłam się o nie. trzymali mnie tak długo bo podejrzewali że coś z ukł moczowym nie tak.badania wyszły ok więc wysłali mnie na usg jamy brzusznej- i znów nic. dopiero jak zrobili crp to mnie wypuścili. płci nie znam niestety, usg miałam robione przy przyjmowaniu na oddział a wtedy nawet o tym nie myślałam. ważne że z dzidzią wszystko ok. tydzień temu miała wymiary: główka 53mm, udo 35mm, brzuszek 162mm. łożysko na tylnej ścianie, wody płodowe w normie. pani doktor która mnie przyjmowała stwierdziła tylko że jak na jej oko to ja na dziewczynkę wyglądam- tzn że baba będzie- tak po wyglądzie mamusi wywnioskowała. ja nadal jednak nie wiem co będzie i czekam do jutra. mam nadzieję że się jutro okaże co mnie tak bombarduje od środka. dziewczynki: Pia, Gonia, Kasia, Kimizi Kefirek i wszystkie pozostałe zatroskane o me losy kobietki....... wielki buziak dla was , albo i dwa .
  11. witajcie ciężaróweczki kochane:) już jestem:) i tak mi dobrze w domku. w samą porę bo jutro usg 4d. pojadłam już więc siadam i czytam - tylko 30 stron:P
  12. cześć wszystkim brzuszkom. ja po śniadanku= chlebek opiekany w jajku:) na obiad będzie pomidorowa z makaronem i ziemniaczki z bitkami wołowymi i mizerią.
  13. a ja nadal nieprzytomna. dziewczyny>>>> cieszę się że u Was wszystko ok:)
  14. a mi znów internet wywaliło.:P aura>>>> Mikołaje nam się mnożą. ciekawe kiedy tak naprawdę urodzimy, bo rzadko się zdarza urodzić w terminie......ciekawe jak to będzie. ręce od ciąży mnie bolą. na wskutek gromadzenia się wody w organiźmie, te powiększone komórki uciskają na nerwy i to przez to. mam nadzieję że was to nie dopadnie, bo nie chcę się użalać nad sobą, ale mam już dość....
  15. właśnie wstałam. meaaa, wierszyk super. myślałam że jakiś obraźliwy, a tu proszę. super:) kurcze, ręce mem tak spuchnięte, że mam problem z pisaniem na klawiaturze. nawet szklanki z wodą w rękach utrzymać nie mogę. ta pogodo mnie dobija. aż się poryczałam, bo taka \"kaleka\" jestem. już wolałam jak deszcz padał w dzień i w nocy, teraz pogoda- duchota, parnota, itd- to dla mnie koszmar. kurcze, znów mnie łamie, co się dziwić jak od 2 w nocy nie spałam, a teraz...... gdyby nie telefony które jak na złość się rozdzwoniły tak średnio co pół godziny i te drętwiejące ręce, to pewnie bym się wyspała, a tak.........umordowana, to lepsze, bardziej trafne określenie.
  16. witam ponownie. witam te z nowe mamusie, mam nadzieję że będzie wam z nami dobrze. meaaaa>>>> powiedz wierszyk, powiedz..... nie obrażę się:) a ja padam na pysk. pogoda......masakra, upał i duchota krótko mówiąc. i jeszcze ta ręka, w taką pogodę tak mnie napierdzielała i w dzień i całą noc.....praktycznie nie spałam. oczy same się zamykają. jak się odzywać dłuższą chwilę nie będę tzn że mnie ścięło i śpię. my wczoraj też wyspacerowaliśmy się po wsze czasy. i na lodach też byliśmy.... fajnie spędzić niedzielę z mężusiem, niestety z racji zawodu nie często mamy taką okazję:(
  17. witam kobietki. sobotę i niedzielę szaleliśmy na \"dniach --------\" naszej miejscowości. szaleliśmy to trochę za dużo powiedziane, jakieś koncerty, konkursy itd.... nawet było fajnie. teraz się biorę za nadrabianie zaległości. jak przeczytam to będę:)
  18. a ja już po kąpieli. przeczytałam mężusiowi tekst z forum które wrzuciła Kofana, myślałam że się biedny wykończy:) ja spadam na rynek, pewnie zajrzę dopiero jutro. meaaaa>>> , może po nim główka przejdzie. dzięki za te wszystkie miłe słowa o moich "staruszkach". uściskam ich od was. Pia>>>> my też zaczynaliśmy myśleć o adopcji po tym co nas spotkało. jednak nie mamy warunków, a z kredytem mieszkaniowym nie mielibyśmy zdolności finansowej i koło się zamyka. teraz czekamy na swoją kruszynkę, ale coraz częściej myślę o takiej adopcji jak wasza- na odległość. napisz coś na ten temat, gdzie trzeba się zgłosić-skontaktować, jakie to są koszty itd. może i my przygarniemy jakieś dzieciątko, gdy nasze się urodzi:)
  19. kofana>>> super temat, najbardziej spodobał mi się tekst o \"głuptakos\"- czyli wyłapywacze plemników. masakra, jakie niektóre laski potrafią być tępe. przeczytajcie bo warto. ja spadam pod prysznic, ale jeszcze zajrzę zanim wybędę:)
  20. dzięki meaaa>>> przeczytałam. potwierdzam:) a my na obiadek w końcu zjedliśmy kiełbaskę smażoną na patelni. a teraz placek wcinam i kefirkiem jagodowym popijam. ale mnie łamie, a tu impreza na rynku. trzeba się wykąpać, wystroić i w długą:). pewnie jeszcze ze dwie godziny mi zejdzie:P
  21. ja nie wiem co jest grane, ale te nowe wiadomości tzn ta od Kefirka i od PIA - ICH NIE MA. pisze że poszły dalej i już. czy ja czegoś nie kumam, czy co. ja taka tempa w tych sprawach jestem:) Pia- dzięki bardzo. mam bardzo dobry kontakt z rodzicami, nigdy bym ich nie zamieniła. a co do adopcji....... trafiłaś w dziesiątkę. mam tylko siostrę która ma 22 lata i studiuje w lublinie. a dom pusty, tylko rodzice i....... właśnie się zdecydowali na utworzenie rodziny zastępczej. papiery złożone, teraz czekają na kurs. tak się cieszę, śmieję się że na moim podwórku powstanie duuuuuża piaskownica, żeby wszystkie maluchy się tam pomieściły. jestem taka dumna, wspaniali ludzie. a i jeszcze jedno- na mnie rodzice czekali 8 lat, już mieli papiery do adopcji przygotowane, gdy się okazało że mama jest ze mną w ciąży. oni mają tak dużo miłości w sobie więc skoro chcą to niech pokarzą innym maluchom, że życie może być inne- piękne. kocham ich tak mocno, że opisać tego nawet nie potrafię. całuję was staruszki moje - pewnie nigdy nie zobaczą tego wpisu, ale niech cały świat wie:)
  22. o zalewajkę, bitki..... pewnie każda z nas robiła już takie mięsko:) jak możesz to wrzuć to i to. buźka:)
  23. a nie wiem.... wrzucił ją ktoś na meilika........ jak nie, to jeśli pamiętasz stronę to zrób to Kefirku., bo zginie, a moja poczta....... szkoda słów, wszystko przeciwko mnie ............ dzięki z góry i buziak dla Ciebie
  24. coś okropnego, czuję że mi komórki w nogach pękają. co z ból....... cholerka nie dam rady nawet do kibla iść.......przejebane!!!!!!........ plany były, i co z tego jak gosposia zaniemogła:P:P:P
  25. cieszę się Kefirku że Ci smakowała moja zalewaja. ja też mam jeszcze resztkę w lodówce. a bitki..... bitki to nic innego jak mięso w plastry pokrojone, trochę rozbite (lub nie), doprawione (ja używam delikat, sól, pieprz), obsmażone z obu stron i duszone do miękkości. ja zanim całkiem zmięknie dodaję cebulkę pokrojoną w plasterki...... pycha, mięsko rozpływa się w ustach. ja tak robię łopatkę, karczek a nawet wołowinkę........
×