zaba2112

izu>>> tekst o budyniu>>> rewelka, cała prawda. mi brakuje kaskady w szklanej butelce:) kessi>>> ja bardzo często gotuje zalewajkę. oto przepis tak na oko, jeśli jesteś zainteresowana. tak na 2 wygłodniałe osoby: 3-4 średnie ziemniaki garść grzybów suszonych (może nie być, ja mam to daję bo aromacik jest wtedy super) ząbek czosknu majeranek sól, pieprz kiełbasa biała, lub zwykła można też dać boczku żurek- najlepiej z butelki łyżka kwaśnej śmietay ziemniaki obrać, umyć i pokroić w kostkę (kawałki), do tego samego garnka pokroić grzyby suszone. całość zalać wodą i gotować, do miękkości. w trakcie gotowania dodać majeranek (ok 1 łyżki), i rozdrobniony ząbek czosnku, sól, pieprz. jak ziemniaki będą miękkie to wlewamy żurek i zabielamy śmietaną. w trakcie gotowania możemy podsmażyć kiełbasę, pokrojoną w plastry, kawałki, czy kostkę- jak kto woli. ja czasem dodatkowo dodaję boczku pokrojonego w kostkę. wszystko wrzucić do gara, ewentualnie doprawić do smaku i wszamalać. zalewajka jest w tym superowa że można tam dać wszystkie odpady tzn, jakąś skórkę z boczku, ścinek kiełbasy, czy boczku, czy jakąś nie najświeższą wędlinę- taki \"śmietniczek\" pyszna jest też w wersji piątkowej, bez mięcha- polecam ja ostatnio też dałam jajko na twardo pokrojone na kawałki, ale na talerz a nie do gara>>> niebo w gębie:) polecam, super zupka jak się nie ma czasu na drugie danie, bo jest bardzo syta.

Kefirku>>> nic Ci się nie odechce, jak weźmiesz maluszka na ręce to o bóju zapomnisz, a co dopiero pierwszy uśmiech, pierwszy ząbek, i kroczek.... to musi być takie wspaniałe uczucie:),......... już się nie mogę doczekać normalnie. Kefirku doje Ci w głowie, o jakimś ptaszku.....ptaku lepiej pomyśl:P

Patinka>>> skądś ja to znam. mój też jakoś nie może łapek przy sobie utrzymać...., no teraz to musi..... a i jeszcze jedno>>> pisałaś że mężuś po ślubie wyjeżdżał. jeśli można zapytać, to kim on jest, ze tyle go nie ma, bo mi to się z jakimś wojskowym kojarzy?????

no proszę, tylko chwilkę mnie nie było, a ty tyle czytania. już jestem:) mam nadzieję że nagle nie znikniecie:) Pia>>> pięknie to ujęłaś, ale...... ja już znam różnicę między koparką, walcem i wywrotką. zasługa mężusia. jakby nie było, to mam zamiar mieć trójkę dzieci..... a może i więcej. jakoś tak mi się zdaje, że mam w sobie tyle miłości że dla całej drużyny piłkarskiej i jeszcze rezerwowych by starczyło:) więc nieważne czy będzie on, czy ona...... jeszcze dwójka na bank.... więc to się jeszcze może jakoś pomiesza, np: on, ona i on, albo ona, on i ona..... pożyjemy, zobaczymy.

idę z Figą na spacer- dziś ostatni. niebawem wrócę:)

nie ładnie się tak kamuflować, nu nu Patinka. meaa- nie bój żaby, w poniedziałek wracam:)

a co z resztą bab????? detektywi już się skończyli:) ja muszę się kompem nacieszyć, bo jutro to tylko z rana przed wyjazdem zajrzę do Was:)

w sumie to mi "wsio rawno"- tak się mówi, a jak pisze to ja nie wiem. ważne że wiadomo o co kaman:). syn- pierworodny, mężuś by chyba pękł z dumy:)

a to ciekawe:) mi też wychodzi syn. z jednej strony fajnie, bo wcześniej u nas same baby się rodziły, ale z drugiej....... córa to córa, taka pięknisia:)

spróbuję jeszcze raz a jak nie to wpisz w gogle i tam będzie. coś mi te linki wrzucić się nie chcą:( //jolmys.webpark.pl/

wszystko się może zdarzyć- a jak Ci wychodzi z tabelki Pia w razie czego wrzucam linka: jolmys.webpark.pl mi wg tego wychodzi chłopak:), sprawdziłam też koleżanki które mają termin na październik i też się zgadza:)

patinka>>> o tych frytkach to ja pisałam, bo dziś na obiadek z rybą robiłam. teraz Ty mi smacóra narobiłaś, taki kurczaczek...hmmmmmmmm, daj trochę:) meaaa>>> bardzo ładne imię- Nadia. jak będzie córa to też będę je barć pod uwagę, razem z Lenką, Emilką, Luizą i Gabrysią:)..... pewnie jeszcze setki innych będzie po drodze..... ale jak na dziś te:)

a ja przytulać się mogę 24 na dobę, tak kocham właśnie ten zapach, zapach mojego własnego faceta:) a wiecie jak mi się już chce, i tak sobie myślę, że może jednak się jakoś przełamię i tak.........delikatnie...............i chyba się skuszę. pod warunkiem, że mój lęk, psychika, się nie odezwie i wszystkiego nie spieprzy. dobra, pożyjemy, zobaczymy. narazie weekend u rodziców, a później się coś może pomyśli. trzymajcie kciuki........bo......tak cholernie sexu mi się chce!!!!!!!!!

a, i jeszcze po galeryjce pobuszowałam. Kefirek>>>> spodnie super:) patinka>>>> mężuś i córcia,........... miodzio:)

I z wyjazdu do rodziców dziś nici.... mężusia jeszcze w trasę wysłali, ale za to poniedziałek ma wolny. wyjazd jutro!!!!! już się doczekać nie mogę. tak chciałam jechać dziś bo jutro poszalałabym z mamą po sklepach dziecięcych a tak....... trudno się mówi.... następnym razem:) oj joj joj, świntuchy jedne, nu nu nunu. co za zboczone rzeczy po główkach szaleją>>>> pornoski wam w głowach. meaaaa- dopiero co ze szpitala rano wyszła i........ wstydźcie się dziewczyny.......... (sama bym coś fajnego obejrzała, tylko nie taka zwykła "rąbankę" ale coś z fabułą:) :P:P:P>>> jak człowiek nie może to chociaż popatrzeć by chciał, no nie:))

patinka>>>> nic pisać nie będę bo dziewczyny już mnie uprzedziły. wiem co czułaś, nie ...... chyba nie wiem. każda z nas przeżywa stratę dziecka inaczej. współczuję że byłaś z tym sama, gdyby nie mój mąż by mnie już na tym świecie pewnie nie było. współczuję jeszcze raz i zazdroszczą siły i chęci do życia..... bo przecież masz dla kogo:) z innej beczki............. troszkę radośniej: MEAA>>>>> TRZY TYGODNIE I TY NARZEKASZ!!!!! ja od kiedy zobaczyłam dwie kreski na teście to cisza......... tak jak Patinka w celibacie żyję. mi lekarz powiedział że wszystko ok, i nie ma przeciwwskazań ale....... w głowie są. zablokowaliśmy się całkiem, nie darowalibyśmy sobie gdyby znów się coś dzidzi stało......... więc jeszcze tylko 4,5miesiąca + czas po porodzie 1,5 miesiąca>>>>> ZA JAKIEś Pół ROKU SIę BęDę SEXIć!!!!!!!!

meaaaa>>>> a czemu miałabyś mieć jakiekolwiek nieprzyjemności. coś ja nie kaman o co kaman?????????? ja chyba z tych głupich:p

idę ziemniaki pokroić bo w końcu zczernieją i będzie węglasta frytka:P

kefirku- a gdzie ta nasza meaaa takie tajemnice kryje. pod nickiem patrzyłam i nic....... zrób porządną stopkę to będzie wiadomo co i jak. ja i tak pamiętam bo my razem tygodnie zaczynamy i to w dodatku te same. w czwartki...... wczoraj weszłyśmy w 21. zgadza sie, czy coś pokręciłam:)????

a ja nie mam czereśni :(:(:( meaaaa!!!!!!!!!! podrzuć trochę:)

a ja właśnie ziemniaczki na fryteczki kroję. mam rybkę smażoną w pysznej, chrupiącej panierce ze środy a do tego sałatka szwecka:) aż zgłodniałam od tego pisania. mężuś niebawem wróci, więc jemy obiadek, mężuś autko umyje, ja nas spakuję i w drogę. jak dobrze pójdzie to pod wieczór się wyrobimy:);) ja mam nospę forte w domu, ale jej nie biorę. jak miałam okres to tak dwie na raz i trochę przechodziło. teraz nie biorę, lekarz mi nie kazał, a ja nie chcę sama podejmować takich decyzji. bóle prawie ustąpiły po luteinie, więc nie mam po co tego brać. brzuch mi się nie napina wiec jest ok. ale wiem że można ją brać, tym bardziej że lekarz zalecił. dziecku krzywdy nie robi a rozluźnia mięśnie, co na pewno może mieć większe konsekwencje niż branie no-spy. nie zachęcam, ale jak was ciągnie, napina itd to lepiej bierzcie. najważniejsze- macica w ciąży ma być rozluźniona, a nie cały czas w skurczu.

a, i jeszcze jedno. u mnie maluch też po lewej stronie się uaktywnia, po prawej rzadko...... mam nadzieję że politykiem nie będzie:)

kefirku>>>> żabinka>>> czyżbym coś przeoczyła. z tabelki chłopak Ci wychodzi a na usg teraz nie byłaś....... o co tu chodzi:) ale mi miło na serduszku...... żabinka:) meaaaa>> w szpitalu to na odchudzanko się można wybrać. jak byłam wtedy gdy poroniłam, to gdyby nie mężuś już by mnie na tym świecie nie było. masakra. codziennie jogurciki i owocki, a nawet kanapki mi przynosił, żarcie szpitalne to wykończyć człowieka potrafi.

i jestem:) udało się:) pisz szybciutko: jak się czujesz? co z maluszkiem? córa już na bank? jak twoje fobie w szpitalu? i jak dziewczyny z sali? a lekarze? pisz, pisz i jeszcze raz pisz. masz tydzień do nadrobienia:)

wreszcie jesteś>>>>> buziak na dzień dobry